Britt-Marie tu była
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Britt-Marie var här
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2020-08-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-24
- Data 1. wydania:
- 2016-05-03
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366512733
- Tłumacz:
- Magdalena Greczichen
Britt-Marie ma 63 lata i nie jest bynajmniej pasywno-agresywna. Ona po prostu nie może znieść bałaganu, a brud, zadrapania i nieodpowiednio zorganizowane szuflady na sztućce sprawiają, że wydaje wewnętrzne okrzyki. Britt-Marie nie osądza innych, bo tak nie postępują cywilizowani ludzie. Czasami jednak ludzie interpretują jej słowa jako krytykę, a ona przecież zawsze wypowiada je z najlepszymi intencjami. Britt-Marie właśnie po 40 latach porzuciła męża i życie gospodyni domowej, by zacząć wszystko od nowa w Borg, jednym z tych dotkniętych kryzysem przydrożnych miasteczek. Poza cuchnącym piwem sklepem spożywczym-pizzerią-warsztatem samochodowym-urzędem pocztowym wszystko zostało tam zamknięte. Wszystko oprócz ośrodka rekreacyjnego, w którym Britt-Marie znajduje pracę.
Kobieta nie znosi piłki nożnej, a jedyne, co zostało w Borg, to piłka nożna. Nie jest to bynajmniej początek wspaniałej przyjaźni. Jednak kiedy przeraźliwie pozbawiona talentu drużyna młodzieżowa, chcąc wystąpić w rozgrywkach, desperacko próbuje znaleźć trenera, Britt-Marie nie ma odwrotu. Zwłaszcza gdy niebawem zostaje zaproszona na randkę z policjantem i łamie rękę w solarium...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Starsza pani i piłkarska terapia, doprawdy
Britt-Marie potrafi jasno powiedzieć, jaka nie jest. Nie jest mianowicie krytyczna, bynajmniej. Nie ma też w zwyczaju oceniać ludzi, a już z pewnością nie jest pasywno-agresywna – choć, mimo jej zapewnień, wszyscy wokół wydają się uważać inaczej. Jednak o wiele trudniej byłoby jej powiedzieć, jaka jest i kim jest, może dlatego, że przez lata pozwalała, żeby to mąż ją definiował i zgadzała się żyć w kłamstwie, dopóki prawdy na temat jego zdrad nie dało się dłużej ignorować. I tak w wieku sześćdziesięciu trzech lat, pocierając na palcu ślad po obrączce, Britt-Marie udaje się do urzędu pracy, a stamtąd do maleńkiego Borg, miasteczka na wymarciu, gdzie niemal wszystko zostało zamknięte z powodu kryzysu. Czy Borg i jego mieszkańcy pomogą Britt-Marie uporać się z kryzysem we własnym życiu? A może to ona pomoże im? Bo oto Britt-Marie ma szansę pokazać, na co ją stać, jako trener młodzieżowej drużyny piłki nożnej – mimo że ani nie lubi, ani nie rozumie tego sportu.
„Britt-Marie tu była” to kolejna powieść Fredrika Backmana, szwedzkiego pisarza, autora książek „Pozdrawiam i przepraszam” i „Mężczyzna imieniem Ove”. Tytułowa bohaterka pojawiła się w „Pozdrawiam i przepraszam” jako raczej negatywna postać poboczna. I rzeczywiście, trudno lubić Britt-Marie, którą przy pierwszym spotkaniu najłatwiej byłoby nazwać jędzą albo wredną babą. Neurotyczna, przerażona tym, co mogliby sobie o niej pomyśleć ludzie, a równocześnie (wbrew własnym zapewnieniom) krytyczna i pełna uprzedzeń, Britt-Marie nie robi dobrego pierwszego wrażenia. A jednak trudno jej nie współczuć i nie czuć do niej sympatii, zwłaszcza w miarę jak poznajemy jej historię.
Fredrik Backman po raz kolejny dowodzi, że posiada niesamowity talent do pokazywania ludzkich charakterów na podstawie ich słów i zachowań. Nie potrzebuje mówić nam wprost jacy są jego bohaterowie, sami możemy to ocenić. A są zazwyczaj bardzo złożeni, niejednorodni, chwilami irytujący, chociaż częściej komiczni, niemal zawsze wzruszający i w głębi ducha dobrzy. Bohaterowie Backmana pomagają odzyskać wiarę w człowieka, bo nawet ci negatywni rzadko są jednoznacznie źli – jak w prawdziwym życiu.
Książkę czyta się na przemian z uśmiechem i ze łzami. Backman genialnie łączy proste zdania w głębokie myśli. Każdy z jego bohaterów ma własną historię, własne nawyki, a nawet charakterystyczny sposób mówienia, zwłaszcza Britt-Marie, z jej „doprawdy” i „bynajmniej”. I choć akcja nie jest specjalnie rozbudowana, to wręcz trudno się oderwać od tej powieści. Po prostu ma w sobie jakiś urok, to „coś”, co jednocześnie bawi i wzrusza. Doprawdy.
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 539
- 451
- 52
- 19
- 16
- 14
- 12
- 11
- 10
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Pełna ciepła, uroku i spokoju opowieść o zwykłym życiu, które zmuszone okolicznościami musi stać się niezwykłe.
Ta książka ma moc. Trudno powiedzieć, z czego wynika jej aura, ale ciężko się oderwać od czytania. Niby nie opowiada o niczym ważnym, może i jest trochę nudnawa, ale zalet ma sporo. Mądrości życiowe i proste, ale mądre spostrzeżenia pojawiają się co i rusz. Warto się na chwilę zatrzymać, zastanowić, zostawić na później, do przemyślenia. Może odnieść do siebie. Kto wie - nawet wyciągnąć wnioski, coś zmienić.
Zakończenie niezwykle piękne. Nie proste, nie sielankowe, nie denerwujące. Wzruszające i dopełniające całości. Polecam.
Pełna ciepła, uroku i spokoju opowieść o zwykłym życiu, które zmuszone okolicznościami musi stać się niezwykłe.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka ma moc. Trudno powiedzieć, z czego wynika jej aura, ale ciężko się oderwać od czytania. Niby nie opowiada o niczym ważnym, może i jest trochę nudnawa, ale zalet ma sporo. Mądrości życiowe i proste, ale mądre spostrzeżenia pojawiają się co i rusz....
Zabawna, ciepła, ale i wzruszająca historia.
Zabawna, ciepła, ale i wzruszająca historia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSuper książka. Pełna humory, goryczy i prawd życiowych. Na początku zapowiadała się dosyć nudno, ale potem tak się rozkręciła, że nie mogłam się oderwać. Polecam wszystkim, którzy tak jak ja zakochali się w książce Mężczyzna imieniem Ove.
Super książka. Pełna humory, goryczy i prawd życiowych. Na początku zapowiadała się dosyć nudno, ale potem tak się rozkręciła, że nie mogłam się oderwać. Polecam wszystkim, którzy tak jak ja zakochali się w książce Mężczyzna imieniem Ove.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBritt-Marie to kobieta w wieku sześćdziesięciu trzech lat, gospodyni domowa, która odchodzi od męża po czterdziestu latach. Właśnie dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Postanawia podjąć pracę, ale ma swoje zasady i specyficzne podejście do życia. Dostaje propozycję pracy w małym miasteczku Borg. Trafia do ośrodka rekreacyjnego , który praktycznie nie działa. Miasteczko jest dotknięte kryzysem finansowym a życie toczy się w sklepie spożywczym połączonym z pizzerią. Britt -Marie zmieni się pod wpływem mieszkańców miasteczka. Miejscowa drużyna młodzieżowa piłki nożnej poszukuje trenera i to właśnie kobieta ma nim zostać. Pełna humoru i ciepła opowieść o trudnych życiowych problemach.
Britt-Marie to kobieta w wieku sześćdziesięciu trzech lat, gospodyni domowa, która odchodzi od męża po czterdziestu latach. Właśnie dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Postanawia podjąć pracę, ale ma swoje zasady i specyficzne podejście do życia. Dostaje propozycję pracy w małym miasteczku Borg. Trafia do ośrodka rekreacyjnego , który praktycznie nie działa. Miasteczko jest...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBritt-Marie jest niemal tak samo wkurzająca i wprawiająca czytelnika w zakłopotanie jak Eleanor Oliphant z powieści Gail Honeymoon. Trochę podobny jest także styl całej opowieści, choć jest on zarazem typowy dla Backmana: jeśli przeczytało się jedną jego książkę, wiadomo już mniej więcej jak będą napisane wszystkie inne. W każdym razie, wracając do Britt-Marie, ma ona 63 lata i poznajemy ją w momencie, w którym jej dotychczasowe życie stanęło na głowie, a ona sama nie wie do czego zmierza i czego tak naprawdę chce. To znaczy parę rzeczy wie: jak układać sztućce w szufladzie (widelce-noże-łyżki, w tej właśnie kolejności, w żadnej innej, doprawdy, nie jesteśmy przecież zwierzętami!),jak sprzątać (nieoceniona jest soda oczyszczona, jak również faxin – środek do czyszczenia okien),jak dbać o balkon. Wiedza ta okazuje się jednak umiarkowanie przydatna w sytuacji, w której odeszło się od męża (oraz mieszkania z balkonem) i próbuje się znaleźć swoją pierwszą w życiu pracę.
Podobnie jak we wszystkich innych książkach Backmana, tak i tu istotnym bohaterem jest małe miasteczko (Borg, położone pośrodku niczego, gdzie nie ma również niczego a już na pewno pracy, zaś większość zamieszkujących je osób marzy tylko o tym, by sprzedać dom i wyprowadzić się gdziekolwiek indziej) oraz jego mieszkańcy, stanowiący istną galerię osobliwości, aczkolwiek, gdy lepiej się jej przyjrzeć, nie nazbyt odmienną od typowej galerii mieszkańców typowej miejscowości położonej gdziekolwiek. Tak jak w trylogii Backmana zapoczątkowanej „Miastem niedźwiedzia”, również i tu ważną a nawet bardzo ważną rolę odgrywa sport zespołowy: tym razem nie hokej, a piłka nożna, przy czym myliłby się, doprawdy, ten, kto sądziłby, że to książka o piłce (tak jak „Miasto niedźwiedzia” nie jest wcale o hokeju). Bynajmniej nie jest ona o nim, jak z pewnością stwierdziłaby Britt-Marie, która to wcale a wcale nie jest pasywno-agresywna (choć twierdzą tak dzieci jej męża).
Nie wiem jak to możliwe, że Backman, który jest młodszy ode mnie a do tego jest facetem, umiał odkryć, co kryje się w głowie dojrzałej kobiety, która swoje życie podporządkowała innym (mężowi, rodzinie, dzieciom, pracy, wstawcie sobie co potrzebujecie),ale uważam, że zrobił to doskonale. Doskonałe jest również to, że finał i wszystkie poprzednie strony, które do niego prowadzą, nie zostawiają czytelnika z jedną, jedyną, jedynie słuszną odpowiedzią i podpowiedzią. Bo, doprawdy, nikt bynajmniej nie powiedział, że życie jest proste.
Britt-Marie jest niemal tak samo wkurzająca i wprawiająca czytelnika w zakłopotanie jak Eleanor Oliphant z powieści Gail Honeymoon. Trochę podobny jest także styl całej opowieści, choć jest on zarazem typowy dla Backmana: jeśli przeczytało się jedną jego książkę, wiadomo już mniej więcej jak będą napisane wszystkie inne. W każdym razie, wracając do Britt-Marie, ma ona 63...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to7,5
7,5
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to moja pierwsza powieść tego autora i na pewno nie ostatnia. Określiłabym ją jako pozytywny i zabawny melodramat, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Główna bohaterka pomimo swoich dziwactw bardzo przypadła mi do gustu i odczuwam do niej wielką sympatię. Ostatnie kilkadziesiąt stron przeczytałam z łzami w oczach, co nie zdarza mi się specjalnie często. Powieść zabawna, wzruszająca i mimo tego, że pełno w niej problemów - pozytywna. Jak w życiu.
Jest to moja pierwsza powieść tego autora i na pewno nie ostatnia. Określiłabym ją jako pozytywny i zabawny melodramat, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Główna bohaterka pomimo swoich dziwactw bardzo przypadła mi do gustu i odczuwam do niej wielką sympatię. Ostatnie kilkadziesiąt stron przeczytałam z łzami w oczach, co nie zdarza mi się specjalnie często. Powieść zabawna,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to8/10 ⭐ [109/2k23]
Britt-Marie nie rozumie świata, a świat zdaje się nie dostrzegać Britt-Marie, rzucając jej bez ogródek prosto w twarz, że jest zgryźliwą jędzą. 63-letnia kobieta żyła po to, by być potrzebną i docenioną, i już za młodu pogrzebała wszelkie oczekiwania na rzecz marzeń innych, nie zostawiając dla siebie samej nic poza kompulsywnym sporządzaniem list zadań do wykonania oraz codziennym sprzątaniem domu. Britt-Marie jednak znalazła się na zakręcie i oto po czterdziestu latach siedzi na niewygodnym krześle w urzędzie pracy, próbując udowodnić, że o wyśmienitym wykształceniu świadczy pasja do rozwiązywania krzyżówek. Jedno można jednak o niej powiedzieć: Britt-Marie nie odpuszcza i na skutek nacisków znajduje na trzy tygodnie posadę dozorczyni w ośrodku ulokowanym w zapominanym przez wszystkich Borg. Na miejscu poznaje plejadę nietuzinkowych postaci. Wyrwana ze swojego środowiska musi poskładać siebie na nowo, odnajdując zarówno cel, jak i ukryte nadzieje, i potrzeby.
Małe miasteczko kryje w sobie przekrój społecznych problemów i codziennych trudności: kryzys finansowy dotknął lokalne przedsiębiorstwa, pozostawiając mieszkańców bez perspektyw i dokładając rodzinom zgryzot. Alkohol i umiarkowana przestępczość rozgościły się na dobre, a dzieciaki biegały samopas, kopiąc piłkę między rozstawionymi słupkami z puszek, bez celności, ale za to z pełnym przekonaniem. Britt-Marie wniosła do Borg nie tylko umiłowanie do wycofanego z asortymentu faxinu i skuteczność sody oczyszczonej, ale też bagaż niewidzialnej drugiej kobiety. Kobiety, która doświadczyła nie tylko zdrady, lecz także dotkliwiej straty.
Pierwsze strony "Britt-Marie tu była" przywodziły mi na myśl brytyjski serial komediowy "Co ludzie powiedzą?" oraz kultową postać Hiacynty Bukiet, którą grała nieoceniona Patricia Routledge. Wszystko w postawie Britt-Marie krzyczało, że nadrzędne w życiu jest zdanie innych ludzi na nasz temat oraz utrzymywany porządek. Nic bardziej mylnego. Życie nie rozpieszczało tytułowej bohaterki. Już od wczesnych lat żyła w czyimś cieniu, aż w końcu całkowicie usunęła się z widoku, pragnąc po cichu sensu szytego na swój wymiar. Tego, by ktoś nadał jej znaczenie. Milcząca izolacja. Kapitulacja wymagająca wyśmienitej wyobraźni do udawania. Fredrik Backman doprawdy wie w jaki sposób połączyć lekką formę, która nie stroni od prostych powtórzeń i schematów słownych, razem z głębokimi prawdami na temat ludzkiego życia. Jak nikt inny potrafi łamać serca, jednocześnie wlewając w nie ciepłą otuchę. A czyni to za pomocą historii, mających szansę trafić do dużego grona odbiorców. Zarówno do młodszych jak i starszych. Takich, którzy mogą się utożsamić z budzącymi niekłamaną sympatię bohaterami bliższego i dalszego planu.
Jeśli szukacie (nie)zwyczajnej historii o zwyczajnych ludziach, to "Britt-Marie tu była" zdoła rozgościć się w waszym sercu na dobre, przypominając ku pokrzepieniu, że nigdy nie jest za późno by otworzyć się na nowe doświadczenia i nowych ludzi. A nade wszystko odnaleźć swój głos i swoją unikalną drogę.
IG: zlizujelitery
8/10 ⭐ [109/2k23]
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBritt-Marie nie rozumie świata, a świat zdaje się nie dostrzegać Britt-Marie, rzucając jej bez ogródek prosto w twarz, że jest zgryźliwą jędzą. 63-letnia kobieta żyła po to, by być potrzebną i docenioną, i już za młodu pogrzebała wszelkie oczekiwania na rzecz marzeń innych, nie zostawiając dla siebie samej nic poza kompulsywnym sporządzaniem list zadań do...
Jak żyć? Nie wiadomo, ale chociaż warto się zastanowić. Z tym autorem, to czysta przyjemność. Jest i śmiesznie i refleksyjnie, a przede wszystkim bardzo mądrze. Znakomity język powieści. To pewnie zasługa autora i tłumacza. Polecam!
Jak żyć? Nie wiadomo, ale chociaż warto się zastanowić. Z tym autorem, to czysta przyjemność. Jest i śmiesznie i refleksyjnie, a przede wszystkim bardzo mądrze. Znakomity język powieści. To pewnie zasługa autora i tłumacza. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Britt-Marie tu była” to moja trzecia książka autorstwa Fredrika Backmana, która tak samo jak „Niespokojni ludzie” i „Mężczyzna imieniem Ove” też stała się moim ulubieńcem!❤️
Britt-Marie ma 63 lata, konkretny sposób patrzenia na świat, brak kompetencji społecznych i zachowania kompulsywne. Nie lubi też zmian. Całe swoje dotychczasowe życie dostosowywała pod męża, lecz pewne wydarzenie sprawiło, że od niego odeszła. Od tej pory nie potrafi się z życiu odnaleźć. W poszukiwaniu pracy udała się do małego, dotkniętego kryzysem, przydrożnego miasteczka. Miasteczka, w którym prawie wszystko zamknięto, a piłka nożna jest niezwykle ważna. Miasteczka, które zmieni podejście Britt-Marie do życia.
Britt-Marie nie jest bohaterką, którą się kocha od pierwszej strony, a nawet częściej moglibyśmy nazwać ją zrzędliwą jędzą, tak jak mówią o niej na co dzień inni ludzie, jednak z czasem, gdy poznajemy jej historię, zaczynamy ją rozumieć. Dostajemy jej słodko-gorzką opowieść, która bawi, wzrusza i daje uczucie ciepła na serduszku.
I za to kocham książki Backmana. Ma niepowtarzalny styl. Jego książki z pozoru wydają się być proste, a zawierają w sobie dużo głębi i mądrości życiowych. Nie wymagają od czytelnika wiele, a dają nadzieję na lepsze jutro. Jeśli jeszcze nie znacie jego książek, to polecam sięgnąć po jakąkolwiek, a na pewno się zakochacie!❤️
https://www.instagram.com/p/Cw92J_AttJO/
„Britt-Marie tu była” to moja trzecia książka autorstwa Fredrika Backmana, która tak samo jak „Niespokojni ludzie” i „Mężczyzna imieniem Ove” też stała się moim ulubieńcem!❤️
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBritt-Marie ma 63 lata, konkretny sposób patrzenia na świat, brak kompetencji społecznych i zachowania kompulsywne. Nie lubi też zmian. Całe swoje dotychczasowe życie dostosowywała pod męża, lecz...