Advertisement
rozwiń zwiń
nastka_diy_book

Profil użytkownika: nastka_diy_book

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 13 godzin temu
508
Przeczytanych
książek
515
Książek
w biblioteczce
415
Opinii
1 216
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Przede wszystkim jestem mamą dwójki dzieciaczków, 15latki i 10latka. Jestem zapalona ksiażkocholiczką i kociarą. W wolnych chwilach uwielbiam zajmować się rękodziełem

Opinie


Na półkach: ,

Trafiliście kiedyś na książkę, którą można było opisać, że była "o wszystkim i o niczym”? 

Mam mętlik w głowie po lekturze "Miasta gwiezdnego pyłu" Georgii Summers, liczyłam na coś spektakularnego, coś nowego, coś innego, coś ciekawego, a dostałam coś, co mi się podobało, a zarazem tyle rzeczy mi się nie podobało, że nie wiem nawet jak ją ocenić. Zacznę od tego, że główna bohaterka przez całą książkę mnie irytowała, zdarza się, rozumiem, nie każdemu podobają się ci sami bohaterowie. Jednak panna Everly była taka nijaka, taka płytka i naiwna, że jej końcowe próby stawiania oporu nie podobały mi się, bo wydawały mi się wyciskane z niej na siłę. Do tego dodajmy Aleksandra, który nie miał kręgosłupa przez większość książki. Antagonistka tej powieści mogła robić z nim, co chce, zmuszała go do najróżniejszych rzeczy, a on robił wszystko, bez mrugnięcia okiem. I znów to samo, pod koniec autorka chciała, by w końcu pokazali trochę charyzmy, próbowała tłumaczyć działanie swoich bohaterów, jednak to do mnie nie przemawia. Próbuje sobie tłumaczyć takie wykreowanie postaci, że autorka chciała pokazać przemianę w obliczu zagrożenia, jednak nie lubię takich postaci,  a ta niechęć bardzo utrudniała mi wyciągnięcie frajdy z czytania tej książki.

Violet Everly przez całe swoje życie była ukrywana w rozpadającym się domu rodu Everlych, była ukrywana z powodu klątwy rzuconej na jej ród. Jej matka, w pewną burzową noc, podejmuje bardzo trudną decyzję. Pozostawia córkę swoim braciom i wyrusza w długą i niebezpieczną podróż, której celem ma być złamanie klątwy. Przez lata jeden członek ich rodu był zabierany przez tajemniczą Penelope, teraz nadszedł czas na matkę Violet. Z chwilą, w której Violet dowiaduje się o klątwie i o tajemniczych kluczach, które mogą przenosić w różne miejsca, podejmuje decyzję, że nie chce się już ukrywać i wyrusza w podróż jak jej matka. Jej celem też jest próba ochrony najbliższych.

Tym razem spytam się was, czy zdarzyło się wam, że bohaterowie książki, bardzo wam się nie podobali, jednak coś innego w książce było na tyle fajne, że powieść ostatecznie wam się podobała?
 Nie raz zdarzyło mi się trafić na taką książkę, której fabuła była na tyle wciągająca, że zapominałam o kiepskich bohaterach, zapominałam o niedociągnięciach, jedynie przy pisaniu recenzji, przypominałam sobie wszystkie aspekty powieści, które mi się nie podobały. Wtedy właśnie rodził się we mnie konflikt, jak ocenić coś, co mi się tak podobało, a zarazem nie. Pewnie zastanawiacie się, co w końcu mi się podobało w tej historii. Sam pomysł na fabułę był świetny. Nie wszystko było dokładnie opisane, dlatego niekiedy się gubiłam, jednak pomysł na podróże między światami i wymiarami był genialny.  Tajemniczy rewerit również mnie zaintrygował, jednak co z tego, jak autorka nie zagłębiła się jakoś w tych aspektach swojej powieści, co miała. Wolała skupić się nad rodzącym sie uczuciem między swoimi nijakimi bohaterami. Na plus trzeba tez zaliczyć antagonistkę, Penelope była dopracowana w każdym szczególe, jej brutalność, jej tęsknota, jej chęć mordu, to wszystko złożyło sie na coś, co warto zapamiętać z tej książki. Jak skończyłam tę powieść, zastanawiałam się, czy mam ochotę na jakąś dalszą historię. Myślę, że autorka mogłaby pociągnąć jeszcze tę historię, mogłaby nam pokazać te inne światy, mogłaby pokazać nam pracę uczonych, mogłaby nam wiele więcej pokazać. Jednak z drugiej strony, myślę, że to jak się skończyła historia, jest wystarczające.
Wystarczające na książkę, którą się przeczyta, przy której się można dobrze bawić i o której można zapomnieć. Nie wstrząsnęła mną, nie zapadła jakoś w pamięci, jednak polecam wam ją, może wy wyniesiecie więcej pozytywów z niej niż ja. Dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar za książkę do recenzji.

Trafiliście kiedyś na książkę, którą można było opisać, że była "o wszystkim i o niczym”? 

Mam mętlik w głowie po lekturze "Miasta gwiezdnego pyłu" Georgii Summers, liczyłam na coś spektakularnego, coś nowego, coś innego, coś ciekawego, a dostałam coś, co mi się podobało, a zarazem tyle rzeczy mi się nie podobało, że nie wiem nawet jak ją ocenić. Zacznę od tego, że główna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś się zastanawiałam, czy mam swój typ “ulubionego bohatera książki”, już wtedy obstawiałabym wszelkiego typu “babcie”. Wiecie, chodzi mi o miłe i kochane starsze panie, które potrafią swoim ciętym językiem postawić do pionu najgorszego bandytę. Taka do rany przyłóż i “pokaż, któremu mam przyłożyć”. Dlatego po przeczytaniu opisu najnowsze książki Marty Kisiel “Mała draka w fińskiej dzielnicy”, wiedziałam, że nie oprę się tej książce. Uwielbiam humor autorki, a że miałam wiele spraw na głowie, przez które się bardzo stresowałam, komedia spod pióra autorki to był strzał w dziesiątkę. Ile ja się przy niej śmiałam, ile razy biegłam do mamy opowiedzieć kolejny śmieszny fragment książki, a nawet otarłam jedną łezkę na samym końcu. Od razu mogę wam powiedzieć, że jeśli potrzebujecie książki, która oderwie was od życia codziennego, która wciągnie was i zapewni wam świetną zabawę podczas lektury, to jest to książka dla was.
Nie mamy do czynienia tym razem z komedia kryminalną, lecz z komedią z wątkami fantastycznymi, nie będę wam za dużo zdradzać, ale myślę, że nie zawiedziecie się i to, co można oczekiwać od takiej lekkiej historii, to otrzymacie.

Kto może skrywać najwięcej tajemnic? Oczywiście, że babcie!
Sława Żmijan wraca do rodzinnego miasteczka, do dzielnicy, w które spędziła wiele szczęśliwych lat jako dziecko, w otoczeniu ukochanej babci i przyjaciół. Nie czuje się dobrze z faktem, że wraca do domu rodzinnego, ponieważ nie wraca z powodów, które napawałyby ją dumą. Czuje, że jedyne co udało się jej w życiu to nie upaść po kolejnych porażkach, które ją spotkały. Dlatego wraca do domu z jednym plecakiem do Starego Deszczna, do fińskiej dzielnicy, do babci.
No nie tak do końca do babci, bo jest jedna sprawa, która wydaje się Sławie niepojęta. Przyjaciele z dzieciństwa próbują Sławie wmówić, że jej ukochana babcia nie żyje, ale to nie może być prawda, przecież z nią rozmawiała, prawda?

Rosół z lubczykiem, czy bez?
Czy krwiożercze kiwi, może być niebezpieczne?
Czy gadający chodnik, to powód do udania się do psychiatry?
A co powiecie na babcie, które nie żyją, lecz gotują bigos?
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź w najnowszej książce Marty Kisiel “Mała draka w fińskiej dzielnicy”. Pomysł na połączenie komedii z elementami fantastyki to był genialny ruch ze strony autorki. Mam ogromną ochotę na kolejny tom z tej serii, jednak autorka zakończyła książkę w taki sposób, że nie wiem, czy mogę na coś liczyć.
Długo przekonywałam się do twórczości naszych rodzimych autorów, jednak gdy się przełamałam i zaczęłam sięgać po kolejne książki, to nie zawiodłam się na nich i byłam wciągana w kolejne fantastyczne historie. Do tego muszę przyznać, że jeśli chodzi o komedie, to Marta Kisiel wiedzie prym w tym gatunku, bo kto mógłby wymyślić historię o pięciu babciach, które w dobrzej wierze, założyły Sabat. A za krwiożercze kurduple to mogłabym ukochać autorkę, uwielbiam je, no ludzie, to super pomysł był, by je dodać. Małe, dzikie, niebezpieczne kiwi.
Mam jednak jeden problem z tym tytułem. Czemu on się skończył? Ja chcę więcej.
A tak na poważnie, nie mam do czego się przyczepić. Historia-złoto, poziom humoru-genialny, bohaterowie-świetnie wykreowani. Czego by chcieć więcej?
Pod otoczką humoru, dostaliśmy jeszcze wiele wartościowych przesłanek. Widzimy, jak silna może być przyjaźń, nawet w obliczu straty kochanych osób. Autorka też poruszyła temat dorosłości i tego jak może ona być trudna dla niektórych, jak może przytłaczać i tłamsić. Wszystko ze sobą idealnie współgra i powoduje, że historia otula nas niczym kocyk, rozbawiając czytelnika tak często, że może od tego rozboleć brzuch.
Bardzo wam polecam ten tytuł i zachęcam do sięgnięcia też po audiobook, ponieważ jest to kolejny poziom odczuwania tego wszystkiego, co ta książka w sobie skrywa. Dziękuję bardzo wydawnictwu Mięta za książkę i zapraszam was na rozdanie, ponieważ dzięki uprzejmości wydawnictwa, mam jeden egzemplarz dla was.

Kiedyś się zastanawiałam, czy mam swój typ “ulubionego bohatera książki”, już wtedy obstawiałabym wszelkiego typu “babcie”. Wiecie, chodzi mi o miłe i kochane starsze panie, które potrafią swoim ciętym językiem postawić do pionu najgorszego bandytę. Taka do rany przyłóż i “pokaż, któremu mam przyłożyć”. Dlatego po przeczytaniu opisu najnowsze książki Marty Kisiel “Mała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co powiecie na młodzieżowy horror?
Nie lubię horrorów, wiele lat temu czytałam sporo książek z tego gatunku, filmów również wiele obejrzałam i nie ruszały mnie. Obecnie boję się własnego cienia, dlatego omijam wszystkie książki, które mogą być straszne. Mam nadzieję, że po lekturze “Grzechotu” to się zmieni i w końcu znów będę sięgać po powieści grozy.
Jednak książka, którą chcę wam przedstawić, jest wizualnie przepiękna, dopracowana w każdym szczególe i przyznaję, że nie tylko pięknie będzie się prezentować na półce ale również wciągnie w swoją historię już od pierwszej strony. “Grzechót” Macieja Lewandowskiego został wydany nakładem wydawnictwa Mięta, książka otrzymała barwione brzegi wraz z twardą oprawą, która po prostu zachwyca.
Jest to historia o dziecięcej ciekawości, o leniwym lecie, które zamienia się w walkę o przetrwanie, jest to również historia o przyjaźni, która postawiona przed obliczem śmierci, tylko się bardziej umacnia.


Tajemnica sprzed lat, upalne lato i ciekawość nudzącego się młodego chłopaka imieniem Jakub, doprowadziła go do starej szopy, w której znajduje się bardzo stare i zniszczone auto. Auto owiane wieloma tajemnicami i legendami, auto, którym było straszone nie jedno dziecko. Czarna Wołga stoi w szopie, bez kół, otoczona dziwną aurą i zapachem. Jakub przez przypadek rani się, a jedna kropla krwi budzi do życia dawno zapomniane upiory, które po raz kolejny, chcą siać strach w okolicy. Jakub nie wie, że ta jedna kropla krwi i ta jedna pamiątka z tej szopy, może doprowadzić go do walki o swoje życie. To, co obudził, nie nasyciło się jego krwią, chce jej więcej i nie nasyci się nią tak szybko, dlatego wyrusza na polowanie.


Jak byłam małym brzdącem, to straszono mnie różnymi historiami, bylebym tylko była grzeczna, czy to Babą Jagą, czy złą czarownicą, a nawet Czarną Wołgą bez klamek, która mnie porwie, jak nie będę siedziała spokojnie. Jednak powiedzmy sobie szczerze, co byśmy zrobili, jakby te historie okazały się prawdziwe?
Maciej Lewandowski właśnie jedną z tych historii opowiadanych przy rodzinnych stołach na Kaszubach, wskrzesił i opowiedział w całkiem nowy i ciekawy sposób. Nie chcę wam za dużo zdradzać, jednak nie mogę nie wspomnieć, że to historia o upiorach żądnych krwi, mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że w tej powieści występują swego rodzaju wampiry. A jak wiecie, lub nie, ja kocham historie o wampirach i właśnie w taki sposób odbieram tę historię. Jakbym miała w głowie cały czas “Horror” pewnie ciężko byłoby mi ją skończyć, jednak myśląc o niej, jako o książce fantastycznej o wampirach, już miałam inne podejście do niej.
Autor w genialny sposób buduje napięcie, udało mu się kilka razy przyprawić mnie o dreszcz niepokoju. Zazdroszczę wszystkim nastolatkom, którzy będą mogli po raz pierwszy wejść w ten świat z dreszczykiem. Co do tego dreszczyku, spodziewałam się czegoś bardziej porażającego. Po pierwszych stronach, które mnie wciągnęły i doprowadziły do kilku dreszczy, które przeszły po kręgosłupie, doszłam do tego, że już nie wzbudzała we mnie aż takich emocji ta historia. A szkoda, bo miała potencjał na naprawdę dobry horror. Jednak nie mogę powiedzieć, że była zła, była dobra i wciągająca, świetnie się przy niej bawiłam i chcę więcej takich historii.
Jeśli zastanawiacie się, czym jest tytułowy Grzechot, to polecam wam sięgnąć po książkę, ponieważ już na samym początku autor to wyjaśnia, a że nazwa pochodzi z kaszubskiego, to mogę się pochwalić, że jako rodowita Kaszubka nauczyłam się nowego słowa :)
Myślę, że mogę zakwalifikować książkę jako historię z dreszczykiem, idealną na letnią lekturę, którą można później opowiadać podczas ogniska w lesie, czyli w skrócie historia opowiedziana przez autora jest bardzo klimatyczna, a okładka i barwione brzegi to tylko świetny dodatek do niej. Dziękuję bardzo wydawnictwu Mięta za książkę.

Co powiecie na młodzieżowy horror?
Nie lubię horrorów, wiele lat temu czytałam sporo książek z tego gatunku, filmów również wiele obejrzałam i nie ruszały mnie. Obecnie boję się własnego cienia, dlatego omijam wszystkie książki, które mogą być straszne. Mam nadzieję, że po lekturze “Grzechotu” to się zmieni i w końcu znów będę sięgać po powieści grozy.
Jednak książka, którą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika nastka_diy_book

z ostatnich 3 m-cy
nastka_diy_book
2024-06-06 18:34:58
nastka_diy_book ocenił książkę Miasto Gwiezdnego Pyłu na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-06-06 18:34:58
nastka_diy_book ocenił książkę Miasto Gwiezdnego Pyłu na
6 / 10
i dodał opinię:

Trafiliście kiedyś na książkę, którą można było opisać, że była "o wszystkim i o niczym”? 

Mam mętlik w głowie po lekturze "Miasta gwiezdnego pyłu" Georgii Summers, liczyłam na coś spektakularnego, coś nowego, coś innego, coś ciekawego, a dostałam coś, co mi się podobało, a...

Rozwiń Rozwiń
Miasto Gwiezdnego Pyłu Georgia Summers
Średnia ocena:
6.5 / 10
68 ocen
nastka_diy_book
2024-06-06 18:34:31
nastka_diy_book ocenił książkę Gamerka 2. Gra o wszystko na
10 / 10
2024-06-06 18:34:31
nastka_diy_book ocenił książkę Gamerka 2. Gra o wszystko na
10 / 10
Gamerka 2. Gra o wszystko Katarzyna Wycisk
Cykl: Gamerka (tom 2)
Średnia ocena:
8.2 / 10
136 ocen
nastka_diy_book
2024-06-06 18:33:30
nastka_diy_book ocenił książkę Boże, Beata! na
9 / 10
2024-06-06 18:33:30
nastka_diy_book ocenił książkę Boże, Beata! na
9 / 10
Boże, Beata! Mateusz Glen
Średnia ocena:
7.5 / 10
169 ocen
nastka_diy_book
2024-05-31 22:03:23
nastka_diy_book ocenił książkę Mała draka w fińskiej dzielnicy na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-05-31 22:03:23
nastka_diy_book ocenił książkę Mała draka w fińskiej dzielnicy na
8 / 10
i dodał opinię:

Kiedyś się zastanawiałam, czy mam swój typ “ulubionego bohatera książki”, już wtedy obstawiałabym wszelkiego typu “babcie”. Wiecie, chodzi mi o miłe i kochane starsze panie, które potrafią swoim ciętym językiem postawić do pionu najgorszego bandytę. Taka do rany przyłóż i “pokaż, któremu m...

Rozwiń Rozwiń
Mała draka w fińskiej dzielnicy Marta Kisiel
Średnia ocena:
7.4 / 10
211 ocen
nastka_diy_book
2024-05-30 16:49:53
nastka_diy_book ocenił książkę Grzechòt na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-05-30 16:49:53
nastka_diy_book ocenił książkę Grzechòt na
8 / 10
i dodał opinię:

Co powiecie na młodzieżowy horror?
Nie lubię horrorów, wiele lat temu czytałam sporo książek z tego gatunku, filmów również wiele obejrzałam i nie ruszały mnie. Obecnie boję się własnego cienia, dlatego omijam wszystkie książki, które mogą być straszne. Mam nadzieję, że po lekturze “Grzech...

Rozwiń Rozwiń
Grzechòt Maciej Lewandowski
Średnia ocena:
7.4 / 10
119 ocen
nastka_diy_book
2024-05-17 20:32:13
nastka_diy_book ocenił książkę Śpiew morzycy na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-05-17 20:32:13
nastka_diy_book ocenił książkę Śpiew morzycy na
8 / 10
i dodał opinię:

Góry czy morze?
U mnie zawsze wygrywa morze, ponieważ to nad nim się wychowałam. W każdej wolnej chwili mogłam przejść się z rodziną nad zatokę lub nad morze. Najmilsze wspomnienia z dzieciństwa to zawsze jest szum wzburzonego morza.
Dlatego nie mogłam przejść obok cyklu Pajęczyna czasu Ja...

Rozwiń Rozwiń
Śpiew morzycy Jagna Rolska
Cykl: Pajęczyna czasu (tom 2)
Średnia ocena:
8.1 / 10
79 ocen
nastka_diy_book
2024-05-16 21:09:43
nastka_diy_book ocenił książkę Słowalkiria na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-05-16 21:09:43
nastka_diy_book ocenił książkę Słowalkiria na
8 / 10
i dodał opinię:

Zauważyłam, że ostatnio zrobiły się modne książki o smokach, co myślicie na ten temat ?

Uwielbiam smoki w książkach, a wszystko się zaczęło od pewnej wywerny, która zawsze gościła w mojej wyobraźni jako Szczerbatka z bajki "Jak wytresować smoka". Co powiecie na smoki, które mog...

Rozwiń Rozwiń
Słowalkiria Anna Szumacher
Cykl: Słowotwórczyni (tom 3)
Średnia ocena:
7.7 / 10
78 ocen
nastka_diy_book
2024-05-12 22:12:20
nastka_diy_book ocenił książkę Gleam na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-05-12 22:12:20
nastka_diy_book ocenił książkę Gleam na
7 / 10
i dodał opinię:

Ile dajecie szansy danej serii?
Porzucajcie serię już po pierwszym tomie?
Czy może czytacie kolejne, by sprawdzić, czy coś się zmieniło?
Ja zdecydowanie daje kolejną szansę, ponieważ jestem dość upartym człowiekiem i muszę dokończyć historię, którą już zaczęłam. Tak właśnie było z Sagą ...

Rozwiń Rozwiń
Gleam Raven Kennedy
Średnia ocena:
7.5 / 10
158 ocen
nastka_diy_book
2024-05-08 22:00:13
nastka_diy_book ocenił książkę Opowieści z Bagien. Zaśpiewaj dla mnie na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-05-08 22:00:13
nastka_diy_book ocenił książkę Opowieści z Bagien. Zaśpiewaj dla mnie na
7 / 10
i dodał opinię:

Lubicie historie o wampirach?
A może wolicie historie o wiedźmach?
A co powiecie na połączenie historii tych dwóch magicznych postaci?

Ja jestem bardzo na tak, dlatego sięgnęłam po "Opowieści z bagien. Zaśpiewaj dla mnie" Magdaleny Kwiecień. Ta historia jest niesamowita, z mu...

Rozwiń Rozwiń
nastka_diy_book
2024-05-04 20:59:36
nastka_diy_book ocenił książkę Koty kawaii. Naucz się rysować krok po kroku. 75 kociaków na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-05-04 20:59:36
nastka_diy_book ocenił książkę Koty kawaii. Naucz się rysować krok po kroku. 75 kociaków na
10 / 10
i dodał opinię:

Kocham koty! To jedno zdanie powtarzam najczęściej, jak ktoś się mnie pyta co lubię. Mimo że to bardzo charakterne stworzenia, to nie wyobrażam sobie słodszych zwierzaków, nawet jak syczą, czy mnie gonią, by ugryźć. W podstawówce uwielbiałam rysować ołówkiem, jakieś 15 lat temu ostatni raz...

Rozwiń Rozwiń

ulubieni autorzy [1]

Paulina Jurga
Ocena książek:
7,7 / 10
14 książek
3 cykle
153 fanów

Ulubione

Margaret Rogerson Magia cierni Zobacz więcej
Ayana Gray Bestie zagłady Zobacz więcej
Ayana Gray Bestie zagłady Zobacz więcej
Bartłomiej Bartoszyński Zbyt wiele Zobacz więcej
Bartłomiej Bartoszyński Zbyt wiele Zobacz więcej
Aleksandra Szatarska Niebezpieczna gra Zobacz więcej
Monika Lech Sztuka znikania Zobacz więcej
Ewa Olchowa Wychodząc z ukrycia Zobacz więcej
Ewa Olchowa Wychodząc z ukrycia Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Margaret Rogerson Magia cierni Zobacz więcej
Ayana Gray Bestie zagłady Zobacz więcej
Ayana Gray Bestie zagłady Zobacz więcej
Aleksandra Szatarska Niebezpieczna gra Zobacz więcej
Aleksandra Szatarska Niebezpieczna gra Zobacz więcej
Adrian McKinty Łańcuch Zobacz więcej
Bartłomiej Bartoszyński Zbyt wiele Zobacz więcej
Bartłomiej Bartoszyński Zbyt wiele Zobacz więcej
Neal Shusterman Susza Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
508
książek
Średnio w roku
przeczytane
85
książek
Opinie były
pomocne
1 216
razy
W sumie
wystawione
495
ocen ze średnią 8,2

Spędzone
na czytaniu
3 385
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
42
minuty
W sumie
dodane
13
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]