rozwińzwiń

Miasto pod jednym dachem

Okładka książki Miasto pod jednym dachem Iris Yamashita
Okładka książki Miasto pod jednym dachem
Iris Yamashita Wydawnictwo: Czarna Owca Cykl: Cara Kennedy (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Cara Kennedy (tom 1)
Tytuł oryginału:
City Under One Roof
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382525458
Tłumacz:
Tomasz Wyżyński
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
85
83

Na półkach:

Ależ to była książka, o ludzie kochani!
Czy znacie Iris Yamashita?
To amerykańska scenarzystka filmowa pochodzenia japońskiego oraz pisarka. Autorka scenariusza filmu "Listy z Iwo Jimy" w reżyserii Clinta Eastwooda, za który otrzymała nominację do Oscara.
Autorka "Miasta pod jednym dachem" umieściła fabułę swej znakomitej powieści na... Point Mettier (jest to malutkie miasteczko na Alasce).
Gdy przyjdzie zima jest ono prawie całkowicie odcięte od świata. Dotrzeć można tam tylko przez tunel przecinający pokryte śniegiem góry. Point Mettier skrywa bardzo mroczne sekrety, które niebawem ujrzą światło dzienne....
Ale!
Powiem Wam jedno: zapomnijcie, że czegokolwiek się domyślicie!
Byłam wręcz pewna tego, z jakim schematem historii mam do czynienia, a więc: Odcięta od świata z powodu śniegu lokalizacja... zbrodnia...
A następnie okazało się, że nic nie potoczy się według schematu. Absolutnie nic. I w ten sposób przedstawiłam Wam pokrótce z czym właściwie mamy do czynienia - to nie jest klasyczny thriller moim skromnym zdaniem, to jest historia tak szokująca, tak intensywna i mocna w każdym możliwym wymiarze, że nawet gdybym bardzo się starała nigdy nie przyszło by mi do głowy przewidzieć wszystkich tych wydarzeń, które miały miejsce...
To historia tak piekielnie intensywna, nasączona emocjami, ukazująca najgorsze ludzkie instynkty i mechanizmy psychologiczne, które nimi rządzą...
Podczas spokojnego wieczoru grupa nastolatków natrafia w zatoce na makabryczne znalezisko oderwane dłoń i stopę wyrzucone przez fale na brzeg morza. To tylko początek szokujących wydarzeń, które wstrząsną Point Mettier.
Detektyw Cara Kennedy i miejscowy policjant Joe Barkowski ruszają tropem morderstwa w dziwnej miejscowości, gdzie wszyscy mieszkają w klaustrofobicznym wieżowcu...
Zagadka robi się coraz bardziej intrygująca, a
sytuacja komplikuje, gdy śnieżyca zasypuje jedyną
drogę dojazdową...
"Miasto pod jednym dachem" to historia, w której nic nie jest oczywiste. Urzekająca i mrożąca momentami krew w żyłach.
Jestem pod ogromnym wrażeniem..
Rewelacja! To thriller, który po prostu musi cię przeczytać.
Ogromnie polecam 👌

Ależ to była książka, o ludzie kochani!
Czy znacie Iris Yamashita?
To amerykańska scenarzystka filmowa pochodzenia japońskiego oraz pisarka. Autorka scenariusza filmu "Listy z Iwo Jimy" w reżyserii Clinta Eastwooda, za który otrzymała nominację do Oscara.
Autorka "Miasta pod jednym dachem" umieściła fabułę swej znakomitej powieści na... Point Mettier (jest to malutkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
633
633

Na półkach:

„Wiedziała, że ludzie przenoszą się do Point Mettier, bo przed kimś albo przed czymś uciekają. Dla jakiej innej przyczyny mieszkają w samotnym budynku na pustkowiu, gdzie wszyscy się znają, a przez większą część roku panuje lodowaty ziąb?”

Pewnego dnia morze wyrzuciło na brzeg coś, czego nikt się nie spodziewał. Ludzką nogę i rękę… w małym miasteczku, gdzie każdy, każdego zna, gdzie nikt nie chce przyjeżdżać…, ludzi ogarnęła panika. Czy to znaczy, że morderca jest… wśród nich?

Powiem Wam, że gdy tak się czyta o tym małym społeczeństwie to owszem- można dostać klaustrofobii.

Książkę czytamy z trzech perspektyw. Cary, której głowa mimo prowadzonego przez nią śledztwa nie pozwala zapomnieć o tym, co złego jej się przytrafiło… Amy, która znalazła szczątki, oraz Lonnie, która jest psychicznie chora, i która uważa, że inni bacznie ją obserwują, czy jest jakaś informacja, którą powinna się podzielić…?

Wszystko jest tak opisywane, że do samego końca zastanawiasz się kto za tym stoi, o co tu chodzi… kiedy dowiemy się jaka jest prawda? Ile jeszcze tajemnic i zagadek przed nami?! Ta książka, trzymała w napięciu do samego końca.

Jest to dobry kryminał, który zasługuje na większy rozgłos.

*To jest moja prywatna opinia. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.

„Wiedziała, że ludzie przenoszą się do Point Mettier, bo przed kimś albo przed czymś uciekają. Dla jakiej innej przyczyny mieszkają w samotnym budynku na pustkowiu, gdzie wszyscy się znają, a przez większą część roku panuje lodowaty ziąb?”

Pewnego dnia morze wyrzuciło na brzeg coś, czego nikt się nie spodziewał. Ludzką nogę i rękę… w małym miasteczku, gdzie każdy, każdego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
263

Na półkach:

💀Miasto pod jednym dachem" Iris Yamashita💀

Point Mettier, to niewielkie miasteczko na Alasce, które zdaje się być gdzieś na szarym końcu świata. Zamiecie śnieżne odcinają mieszkańcom jedyną drogę wyjazdową, stając się przy tym klaustrofobiczną bańką przepełnioną psychodeliczną aurą. Fakt ten z pewnością zostanie zintensyfikowany ostatnim znaleziskiem. Grupa nastolatków przechadzając się nad brzegiem morza natrafia na porzucony but. But, który okazuje się być częścią większego elementu...

Na miejsce domniemanej zbrodni przyjeżdża detektyw Cara Kennedy, która wraz z miejscowym policjantem stworzy ciekawy duet szpiegowski lawirując pomiędzy korytarzami osobliwego wieżowca, natykając się przy tym na sieć licznych kłamstw jego mieszkańców.

"Miasto pod jednym dachem", to pierwszy tom serii kryminalnej, którego główną bohaterką jest właśnie detektyw Kennedy. Kobieta po traumie, która straciła to, co w życiu najważniejsze - najbliższą rodzinę. Jej wspomnienia z przeszłości stanowią niezaprzeczalnie najbardziej przykre fragmenty powieści. Powracając do Point Mettier próbuje uporać się ze stratą, jednocześnie mając nadzieję na wymierzenie sprawiedliwości.

Historia została opowiedziana z perspektywy trzech postaci kobiecych. Jedną z nich jest oczywiście wspomniana przeze mnie Cara, a dwie pozostałe bohaterki, to Amy i Lonnie. Amy wraz z matką prowadzą restaurację Star Asian Food w pasażu przy nabrzeżu, a jej punkt widzenia ma na celu uświadomienie czytelnika, jak wygląda życie w miasteczku. Opowiada ciekawostki o nietypowych zachowaniach jego mieszkańców, pozostając przy tym uważną obserwatorką z licznymi tajemnicami pod pazuchą. Lonnie z kolei jest dziewczyną z problemami natury psychicznej, która opiekuje się ... łosiem. Chaotyczna, niekomunikatywna, przestraszona, odległa. Wprowadzi do śledztwa sporo zamieszania.

Postaci zdają się wariować, obezwładnia ich ten klaustrofobiczny klimat. Ściany ogromnego wieżowca wypełnionego ludźmi niosą znamiona traum, bólu i zbyt wielkiego bagażu negatywnych emocji. To wszystko się tu już nie mieści. Za dużo tej psychodelii, w końcu psychika zaczyna płatać figle. Tajemnicze telefony. Dziwne wizje. Głosy z zaświatów. Kataklizm wisi na włosku. Ktoś tu pociąga za sznurki, tylko kto ??

Suspensowa ocena: 4/5
Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Czarna Owca

IG: suspense_books

💀Miasto pod jednym dachem" Iris Yamashita💀

Point Mettier, to niewielkie miasteczko na Alasce, które zdaje się być gdzieś na szarym końcu świata. Zamiecie śnieżne odcinają mieszkańcom jedyną drogę wyjazdową, stając się przy tym klaustrofobiczną bańką przepełnioną psychodeliczną aurą. Fakt ten z pewnością zostanie zintensyfikowany ostatnim znaleziskiem. Grupa nastolatków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
718
439

Na półkach:

Małe miasteczko, hermetycznie zamknięta społeczność, buntujące się nastolatki i zmowa milczenia... "Miasto pod jednym dachem" to specyficzna, ale wyśmienicie napisana powieść kryminalna z niesamowicie duszną, otaczającą atmosferą, która jest istną wisienką na tym alaskańskim torcie. Point Mettier to miejsce niemal całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, szczególnie zimą, kiedy jedyną drogą dojazdową jest tunel przecinający ośnieżone góry. Ten klaustrofobiczny, hermetycznie zamknięty świat tworzy idealne tło dla mrocznej i tajemniczej fabuły. Kiedy grupa nastolatków odkrywa na brzegu morza makabryczne szczątki ludzkie - oderwaną dłoń i stopę - spokojna społeczność zostaje wstrząśnięta do głębi.

Cara Kennedy to bohaterka, która od samego początku przypadła mi do gustu. Silna, niezależna kobieca postać, która walczy z własnymi demonami, a jednocześnie oddana sprawie policjantka. To właśnie dzięki niej rozpoczęło się śledztwo, które wywlecze na światło dzienne najgłębiej skrywane sekrety mieszkańców Point Mettier. Poza Carą, są jeszcze dwie narratorki - nastoletnia Amy oraz Lonnie, dziewczyna z zaburzeniami psychicznymi i opiekunka łosia imieniem Denny. Amy, buntująca się nastolatka, wprowadza do powieści element młodzieńczej energii i buntu przeciwko hermetycznej społeczności. Lonnie natomiast, ze swoim wyjątkowym podejściem do świata, dodaje element tajemniczości i nieprzewidywalności. Złożone portrety psychologiczne tych bohaterów sprawiają, że stają się oni bardziej ludzcy i łatwiej się z nimi identyfikować.

Duszny klimat, wszechobecna zmowa milczenia, okazywany przez mieszkańców brak zaufania, odcięcie od świata przez zamieć - jak ja uwielbiam takie wątki w książkach! Fakt, nie jest łatwo je poprowadzić, ale Iris Yamashita spisała się znakomicie. "Miasto pod jednym dachem" to powieść, od której nie mogłam się oderwać. Wyczekiwałam zakończenia, momentu, gdy wszystkie wątki zaczną się dopasowywać, a jednocześnie nie chciałam jej kończyć i ciągle nurzać w tej otaczającej aurze. Eksplorując korytarze Dave-Co wraz z bohaterami wręcz odczuwałam chłód na skórze, czułam ten zapach i uważam, że to najlepsza rekomendacja dla tej książki. Fabuła jest ciekawa, a ukazywanie wydarzeń z perspektywy trzech bohaterek dawało mi szersze spojrzenie na całokształt i prowadziło do wyczekiwanego stopniowo narastającego napięcia.

Zawiła intryga, misternie skonstruowana przez Yamashitę, jest siłą napędową powieści. Każdy odkryty sekret, każde nowe odkrycie, przybliża czytelnika do rozwiązania zagadki, jednocześnie zwiększając napięcie i niepewność. Autorka zręcznie splata wątki, prowadząc do kulminacyjnego momentu, który jest zarówno satysfakcjonujący, jak i zaskakujący. "Miasto pod jednym dachem" to rewelacyjny kryminał z ciekawie skonstruowaną fabułą, dobrze wykreowanymi postaciami. Siłą napędową tej powieści jest jej klimat oraz bogate tło psychologiczne. Wierzę, że miłośnicy literatury kryminalnej będą zadowoleni. Polecam!

Małe miasteczko, hermetycznie zamknięta społeczność, buntujące się nastolatki i zmowa milczenia... "Miasto pod jednym dachem" to specyficzna, ale wyśmienicie napisana powieść kryminalna z niesamowicie duszną, otaczającą atmosferą, która jest istną wisienką na tym alaskańskim torcie. Point Mettier to miejsce niemal całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, szczególnie zimą,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
451

Na półkach:

"Miasto pod jednym dachem" to książkowy debiut Iris Yamashita. Autorka zabiera nas na mroźną Alaskę, do miasteczka Point Mettier, do którego nie ma byt wiele dróg dostępu a cała społeczność żyje w jednym budynku.
Gdy nastolatka znajduje ludzkie szczątki do miasteczka trafia detektyw Cara Kennedy. Przyjeżdża i już nie może się wydostać ze względu na złe warunki pogodowe. Cara wraz z miejscowym policjantem dążą do poznania prawdy. Czy warto?

Cóż to za książka! Nie mogłam się oderwać. Autorka przedstawia historię z perspektywy trzech bardzo różnych kobiet. Amy - nastolatka azjatyckiego pochodzenia, która znalazła szczątki. Cara - detektyw, która straciła wszystko. Lonnie - łosiowa mama, kobieta z umysłem dziecka. Nie ma nic, co łączyłoby te postaci. Autorka w znakomity sposób wciela się w umysł i działanie każdej z nich.
Point Mettier to miejsce niezwykłe. Kryminalna historia stanowi punkt wyjścia do poznania jego bohaterów, sąsiedzkich konfliktów, dramatycznej przeszłości mieszkańców, zatajonych informacji. Point Mettier to półprawdy, jawne kłamstwa, mistyfikacja osadzone w klaustrofobicznym miejscu. Zagadka kryminalna nie gra tu głównej roli. Yamashita udowadnia, że można stworzyć fantastyczną powieść niewielkich gabarytów. Umie tworzyć atmosferę, budować napięcie, odkrywać karty i wodzić czytelnika za nos.
Polecam!
Współpraca reklamowa

"Miasto pod jednym dachem" to książkowy debiut Iris Yamashita. Autorka zabiera nas na mroźną Alaskę, do miasteczka Point Mettier, do którego nie ma byt wiele dróg dostępu a cała społeczność żyje w jednym budynku.
Gdy nastolatka znajduje ludzkie szczątki do miasteczka trafia detektyw Cara Kennedy. Przyjeżdża i już nie może się wydostać ze względu na złe warunki pogodowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
613
536

Na półkach:

Książka, która udowadnia, że dobrą treść można zawrzeć spokojnie już na 300 stronach i nie trzeba na siłę wypychać i tworzyć grubaska. Ponad to autorka jest doświadczoną scenarzystką co wyczuwa się w stworzonym przez nią tekście. Pani Yamashita zbudowała niesamowity klimat tworząc opisy miejsc i sytuacji w sposób dokładny, pobudzający wyobraźnię, a przy tym nie przytłaczając opisówką. Na każdym kroku wyczuwamy surowy klimat Alaski, jej zimno przenika do kości, a mróz szczypie w twarz. Do tego poczucie klaustrofobii osacza nas i powili zacieśnia.

Historia osadzona w ogromnym budynku, w którym jest około dwustu mieszkańców, żyjących w trakcie zimy niemal w całkiem odizolowanych od reszty świata warunkach. Typowa mała społeczność ze swoimi małymi mrocznymi sekretami. Jest więc duszący klimat, tajemnice i morderstwo. Nie oczywiste postacie bohaterów, problemy i rozwiązywanie zagadki. Nie mogłam oderwać się od czytanie i wciągnęłam książkę w dwa dni ( tyle szczęścia, że trafiła się sobota :D ).

Polecam i będę wypatrywać kolejnych omów bo zapowiada się seria :). Bardzo dobra seria ;).

Książka, która udowadnia, że dobrą treść można zawrzeć spokojnie już na 300 stronach i nie trzeba na siłę wypychać i tworzyć grubaska. Ponad to autorka jest doświadczoną scenarzystką co wyczuwa się w stworzonym przez nią tekście. Pani Yamashita zbudowała niesamowity klimat tworząc opisy miejsc i sytuacji w sposób dokładny, pobudzający wyobraźnię, a przy tym nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
382

Na półkach:

Point Mettier to chyba jedno z ciekawszych miasteczek, o którym słyszałam. Położone na całkowitym uboczu, zimą niemal odcięte od świata. W jednym 14-piętrowym wieżowcu znajdują się mieszkania, hotel, fryzjer, sklep, szkoła, a nawet kościół. I nic poza tym – poza pięknymi widokami.

I właśnie to miasteczko stało się scenerią do kapitalnego thrillera Iris Yamashity "Miasto pod jednym dachem". To wyjątkowa historia, która pochłania czytelnika i zaraża niesamowitym, klaustrofobicznym klimatem.

"Miasto pod jednym dachem" to thriller dopracowany w każdym szczególe. To, co w szczególności zwraca moją uwagę, to perspektywa trzech różnych od siebie bohaterek. Iris Yamashita rewelacyjnie je do siebie dopasowała. Cara – detektyw, która mierzy się z ogromną stratą, Amy – nastolatka, oraz Lonnie – niepełnosprawna umysłowo kobieta. Różnorodne, ciekawe i wielowymiarowe. Brak którejkolwiek z nich byłby dla tej historii ogromną stratą. Mało tego – swoim dopracowanym stylem Autorka oddaje ich różnorodny sposób myślenia i problemy, z jakimi się zmagają.

To także książka, która na tle innych wyróżnia się klaustrofobicznym klimatem. Autorka przenosi czytelnika do miejsca odciętego od świata, do bloku mieszkalnego, w którym wszyscy się znają. Prowadzi go przez podziemne tunele, korytarze, niewielkie pomieszczenia. Bliskie sąsiedztwo sprawia, że tajemnice i konflikty bohaterów stają się intensywne, a zamknięta społeczność to pewność, że któryś z mieszkańców będzie winnym.

Biorąc to wszystko pod uwagę, sama intryga zdaje się tu wisienką na torcie. Autorka wie, jak trzymać czytelnika w napięciu przez całą tę historię. A zakończenie! Majstersztyk pod każdym każdym względem – jestem nim zachwycona!

Wszystkim, którzy cenią sobie nieszablonową fabułę, ciekawe miejsca akcji i oryginalny klimat – z czystym sumieniem polecam!

Point Mettier to chyba jedno z ciekawszych miasteczek, o którym słyszałam. Położone na całkowitym uboczu, zimą niemal odcięte od świata. W jednym 14-piętrowym wieżowcu znajdują się mieszkania, hotel, fryzjer, sklep, szkoła, a nawet kościół. I nic poza tym – poza pięknymi widokami.

I właśnie to miasteczko stało się scenerią do kapitalnego thrillera Iris Yamashity "Miasto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
176

Na półkach: ,

Pointy Mettier - "minus 35 stopni Celsjusza i zima trwająca osiem miesięcy (...)dwustu pięciu stałych mieszkańców". Wszyscy zamieszkują jeden monstrualny budynek ... Już macie uczucie klaustrofobii;)?
Grupa młodych ludzi na Alasce wypływa kajakami do Ukrytej Zatoki. Mieli się dobrze bawić i palić trawkę nie przewidzieli, że natkną się na ludzkie szczątki. Policja uznaje, że to śmierć samobójcza i zamyka śledztwo.
Detektyw Cara Kennedy dostrzega pewne niejasności i przyjeżdża do tego miasteczka odciętego od świata, by przekonać się czy należy wznowić śledztwo. Bada miejsce znalezienia szczątków i chce wyruszyć w drogę powrotną ale okazuje się, że pogorszenie pogody uniemożliwia jej podróż.
Śledztwo trwa a detektywi przebijają się przez zawieje, lodowate zimno i kłamstwa. Bo ta społeczność utkana jest z sekretów , mistyfikacji, półprawd i zmyślenia. Sama Cara również choć napędzana dramatyczną przeszłością w rzeczywistości mija się z prawdą. Co tak naprawdę skłoniło ja do pojawienia się w tym dziwnym, zamkniętym, odizolowanym świecie?
Historia, w której zarazem niewiele się dzieje i całkiem sporo. Jeśli zbierzemy razem mieszkańców, ich ukryte motywy i wysiłki żeby jak najmniej wyjaśnić to dużo się tego uzbiera;) Sam niezwykły, mroczny budynek staje się bohaterem tej opowieści a zamrożona, zahibernowana miejscowość tworzy niesamowity klimat przenikający do wszystkich zmysłów.
Mnie przytrzymało to odosobnione miejsce na ziemi, w którym twardość charakteru bierze górę nad lękami i traumami.

Pointy Mettier - "minus 35 stopni Celsjusza i zima trwająca osiem miesięcy (...)dwustu pięciu stałych mieszkańców". Wszyscy zamieszkują jeden monstrualny budynek ... Już macie uczucie klaustrofobii;)?
Grupa młodych ludzi na Alasce wypływa kajakami do Ukrytej Zatoki. Mieli się dobrze bawić i palić trawkę nie przewidzieli, że natkną się na ludzkie szczątki. Policja uznaje,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
559
547

Na półkach:

Jedno niewielkie miasteczko, niemalże odcięte od świata.
Jeden wieżowiec, dający dach nad głową wszystkim mieszkańcom.
Jedna dłoń i jedna stopa, bezwiednie wyrzucone na brzeg przez morskie fale.
I ona. Detektyw Cara Kennedy, której przyjdzie zmierzyć się nie tylko z nietypowym śledztwem, ale i podążającą za nią mroczną przeszłością...

Ależ ja uwielbiam takie historie! "Miasto pod jednym dachem" bezsprzecznie zachwyca zarówno aurą, jak i porządną kreacją postaci (Lonnie przypominała mi Pieńkową Damę z Twin Pekas, uwielbiam!). Yamashita doskonale wie, jak wycisnąć z małomiasteczkowego klimatu to, co najlepsze, przenosząc nas wprost do opętanego śnieżną zamiecią Point Mettier. Jego hermetyczność podkreślają również specyficzne relacje tamtejszych mieszkańców, którzy tworzą swego rodzaju wspólnotę. Wspólnotę, która skrzętnie skrywa tajemnice...

Autorka nie tylko osacza czytelnika klaustrofobicznym klimatem, ale i skutecznie buduje napięcie, nie zwalniając akcji aż do samego, spajającego poszczególne fragmenty końca. Całość liczy zaledwie 300 stron i aż chciałoby się więcej! Osobiście w kryminalnych seriach szczególną uwagę kieruję na śledczych, ciężko bowiem kibicować komuś, kogo nie darzymy sympatią. Całe szczęście detektyw Kennedy da się lubić - to postać z krwi i kości, posiadająca stopniowo wypływającą na wierzch przeszłość, która w znacznym stopniu ją naznaczyła. Już nie mogę doczekać się jej dalszych losów!

Zapraszam Was do Point Mettier - zamieszkajcie na chwilę pod wspólnym dachem z jego osobliwymi mieszkaniami i spróbujcie rozwikłać tajemnicę brutalnego morderstwa. Będzie warto!

Jedno niewielkie miasteczko, niemalże odcięte od świata.
Jeden wieżowiec, dający dach nad głową wszystkim mieszkańcom.
Jedna dłoń i jedna stopa, bezwiednie wyrzucone na brzeg przez morskie fale.
I ona. Detektyw Cara Kennedy, której przyjdzie zmierzyć się nie tylko z nietypowym śledztwem, ale i podążającą za nią mroczną przeszłością...

Ależ ja uwielbiam takie historie!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
278

Na półkach:

Jaka ostatnio przeczytana książka pozytywnie Was zaskoczyła?

W moim przypadku to „Miasto pod jednym dachem”. Przyznaję, że nie spodziewałam się po tej książce aż tak dobrej opowieści. Totalnie mnie pochłonęła. Zimowa sceneria, hermetyczna społeczność i szczątki ludzkie odnalezione w odciętym od świata miasteczku. Brzmi intrygująco, czyż nie?

W malowniczym zakątku grupa nastolatków znajduje wyrzuconą na brzeg morza dłoń i stopę. Miejscowy policjant wraz z przyjezdną detektyw, która nie bez kozery trafia do urokliwej miejscówki i zamuje się sprawą, podejmują próbę rozwikłania tajemniczego znaleziska. Kim była ofiara? Co ją spotkało? Jaki dramat skrywa się pod fasadą zapierających dech w piersiach wybrzeży Alaski?

Rozpocznę może od tego, co najbardziej urzekło mnie w tej historii, a mianowicie klimatu. Duszny, klaustrofobiczny, niepokojący, wręcz namacalny. Autorka nie tylko niesamowicie oddała aurę spowitej śniegiem Alaski, ale równie umiejętnie nakreśliła ten przepełniony mrokiem i owiany tajemnicami obraz zamkniętej społeczności. I tu przechodzimy do kolejnej zalety tej powieści. Bohaterowie! Niejednoznaczni, nietuzinkowi, barwni i różnorodni. Tutaj każdy skrywa swoje tajemnice. Każdy ma coś do ukrycia. Każdy wnosi to coś do fabuły. W przypadku tej pozycji typowanie tożsamości sprawcy stanowi nie lada gratkę. Autorka permanentnie wodzi czytelnika za nos, podrzucając coraz to nowsze tropy i naprawdę jest w tym świetna. W dodatku zabiera nas w przepełnioną emocjami podróż i serwuje thriller, w którym nie brak trudnej tematyki i bolesnych doświadczeń dźwiganych na wątłych barkach.

Zatem jeśli macie ochotę sięgnąć po przemyślany, zaskakujący i stanowiący kawał idealnej rozrywki thriller, który oczaruje Was wyjątkowym klimatem, to śmiało czytajcie. Jestem pod dużym wrażaniem tej powieści.

Jaka ostatnio przeczytana książka pozytywnie Was zaskoczyła?

W moim przypadku to „Miasto pod jednym dachem”. Przyznaję, że nie spodziewałam się po tej książce aż tak dobrej opowieści. Totalnie mnie pochłonęła. Zimowa sceneria, hermetyczna społeczność i szczątki ludzkie odnalezione w odciętym od świata miasteczku. Brzmi intrygująco, czyż nie?

W malowniczym zakątku grupa...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    51
  • Przeczytane
    12
  • Szukam
    1
  • Schowek - thrillery
    1
  • 2023
    1
  • Do kupienia
    1
  • JaChce
    1
  • Wyd. Czarna Owca
    1
  • Poszukać
    1
  • - XXX - NOWOŚCI
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miasto pod jednym dachem


Podobne książki

Przeczytaj także