Modlitwa za nieśmiałe korony drzew

Okładka książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew Becky Chambers
Okładka książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Becky Chambers Wydawnictwo: Insignis Cykl: Mnich i robot (tom 2) fantasy, science fiction
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mnich i robot (tom 2)
Tytuł oryginału:
A Prayer for the Crown-Shy
Wydawnictwo:
Insignis
Data wydania:
2024-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-27
Data 1. wydania:
2022-07-12
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368053029
Tłumacz:
Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1037
805

Na półkach: , , , ,

Siostrat Dex wraz z Mszaczkiem kierują się do ludzkich osad. Tam robot po raz pierwszy spotyka większą grupę ludzi na raz. Siostrat Dex zaczynają się zaś zastanawiać nad celem swojego istnienia.

„Modlitwa za nieśmiałe korony drzew” to opowiadanie, czy też nowela napisana przez Becky Chambers, która jednocześnie jest kontynuacją tekstu, który zdobył nagrodę Hugo, czyli „Psalmu dla zbudowanych w dziczy”. Przyznam, że miałam nadzieję, że ten drugi tekst da mi nieco więcej, niż ostatecznie dał, choć w gruncie rzeczy to dalej przyjemna historia z nurtu cosy fantastyki (w tym przypadku to jednak solarpunk, więc raczej mamy tu do czynienia z lekkim SF, niż z fantasy).
Moje nadzieje wiązały się z tym, że oczekiwałam po tej historii jakiejś konkretniejszej fabuły. Świat został już zarysowany w pierwszym tekście, co w teorii pozwala na stworzenie jakiejś bardziej zwartej opowieści. Za główną wadę „Psalmu…” uznałam przecież brak jakiegokolwiek sensownego zakończenia. Liczyłam więc, że autorka zrobi to tutaj.
Niestety, nie dostałam tu ani jakiejś większej fabuły, ani sensownego zakończenia. Właściwie obydwa teksty snują się w bardzo podobny do siebie sposób i również w bardzo podobny do siebie sposób po prostu się kończą.
Mimo jednak tych wad, to na pewno historia o właściwościach kojących. Taka, która może uspokoić nieco te dusze, którym brakuje poczucia akceptacji, którym brakuje spokoju i wrażenia, że wszystko jest na swoim miejscu. Bo to są właśnie tematy, które Mszaczek i siostrat Dex poruszają. Ich podróż snuje się powoli, ciągnie od wioski do wioski, w których spotykają różnych ludzi. Wyjaśniają sobie nawzajem świat, dzielą się swoimi spostrzeżeniami, które płyną z zupełnie innych kultur. W tym względzie to naprawdę całkiem ładna, ciepła opowieść. Mam jednak osobiście poczucie, że te historie nic więcej poza byciem czymś ciepłym i kojącym nie wnoszą. Złote myśli kreowane przez bohaterów są ładne, owszem, ale większość z nich to po prostu oczywistości.
Niemniej, chociaż sama akurat tego nie potrzebowałam, to wyobrażam sobie, że tekst, który w gruncie rzeczy mówi czytelnikowi, że jest ważny i wystarczający taki, jaki jest, może dla wielu osób naprawdę okazać się istotny. A wówczas to będzie więcej, niż wystarczająco.
Jeśli więc to jest coś, czego szukacie w literaturze, to zarówno „Psalmowy dla zbudowanych w dziczy”, jak i „Modlitwie za nieśmiałe korony drzew” można dać szansę. To jednak na pewno nie są historie dla osób, które poszukują w fantastyce przede wszystkim wartkiej fabuły.

Siostrat Dex wraz z Mszaczkiem kierują się do ludzkich osad. Tam robot po raz pierwszy spotyka większą grupę ludzi na raz. Siostrat Dex zaczynają się zaś zastanawiać nad celem swojego istnienia.

„Modlitwa za nieśmiałe korony drzew” to opowiadanie, czy też nowela napisana przez Becky Chambers, która jednocześnie jest kontynuacją tekstu, który zdobył nagrodę Hugo, czyli...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1456
1224

Na półkach:

Skoro nie zawiodłam się na pierwszej części cyklu z gatunku fantastyki Mnich i Robot Becky Chambers „Psalm dla zbudowanych w dziczy” to z miłą chęcią przeczytałam także drugą odsłonę serii, czyli "Modlitwę za nieśmiałe korony drzew".
I bardzo się cieszę, że poznałam zupełnie inną odsłonę literatury science-fiction, gdyż w tej wersji soft, zwanej wręcz cosy fantastyką, mogłabym czytać i czytać o robotach i innych technologicznych wynalazkach z przyszłości, gdyż ta lektura po prostu stanowi idealną odskocznię od problemów dnia codziennego.
Ponieważ jest to druga książka z cyklu, zatem bohaterowie serii są czytelnikom, którzy czytali tom pierwszy doskonale znani. Wraca zatem siostrat Dex, wyjątkowy mnich herbaciany, posługujący się zaimkiem „oni”, oraz przesympatyczny robot Mszaczek, który dla odmiany mówi o sobie „ono”. Ponieważ para ta dość dobrze się już zna, a krańca ich podróży nie widać, to kontynuują oni wspólną wędrówkę po małym księżycu, po to, by odkryć potrzeby i pragnienia mieszkańców wsi i wioseczek, przy okazji poznając prawdę również o własnej naturze. Podobnie zatem jak w pierwszej części nie zabraknie tu rozważań natury filozoficznej, ale podanych w bardzo przystępny i lekki sposób. Pojawi się tu wiele przestrzeni do snucia głębszych refleksji o naturze człowieka kondycji ludzkości, gdyż Dex i Mszaczek tym razem w czasie swojej spotykają różne postaci, od rolników i rzemieślników po naukowców i artystów, a każde spotkanie przyniesie nowe pytania i refleksje, zarówno na temat ludzkiej natury, jak i sensu istnienia.
Niezmiennie bardzo dobrze się tę książkę czyta i w mojej ocenie nie odbiega ona poziomem od pierwszej części. Balans między tendencją Autorki do wskazywania ludzkości właściwej drogi a patrzeniem na świat odrobinę humorystycznie został zachowany przez ponowne wprowadzenie dużej dawki humoru. Nie są to oczywiście gagi, które sprawiają, że zwijamy się ze śmiechu, ale nadają one lekkości powieści i sprawiają, że nieraz można się przy czytaniu po prostu uśmiechnąć. Becky Chambers ma bowiem wyjątkowy talent do tworzenia ciepłych opowieści, choć umieszczonych w futurystycznych realiach. To co cechuje też książki Autorki, to jej unikalny styl, który jest pełen empatii i zrozumienia dla swoich postaci. To sprawia, że jej książki czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Cóż, nie pozostaje mi zatem nic innego jak ponownie zachęcić wszystkich nieprzekonanych do tego, aby poznać twórczość Becky Chambers i pozwolić skraść serca dwóm wyjątkowym ej bohaterom siostratowi Dexi robotowi Mszaczkowi. Polecam.

Skoro nie zawiodłam się na pierwszej części cyklu z gatunku fantastyki Mnich i Robot Becky Chambers „Psalm dla zbudowanych w dziczy” to z miłą chęcią przeczytałam także drugą odsłonę serii, czyli "Modlitwę za nieśmiałe korony drzew".
I bardzo się cieszę, że poznałam zupełnie inną odsłonę literatury science-fiction, gdyż w tej wersji soft, zwanej wręcz cosy fantastyką,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
583
187

Na półkach: ,

prawie nie ma tu fabuły, ta książka składa się z właściwie tylko fajnego światotwórstwa i rozważań filozoficznych, ale i tak miło się czytało.

trochę gorsze wrażenia niż pierwsza część, bo po polsku w ebooku to jednak zawsze gorzej niż po angielsku w papierze.

było kilka miejsc gdzie zgrzytało mi tłumaczenie, zwłaszcza tłumaczenie przekleństw. w angielskiej wersji były bardzo naturalne, a po polsku wychodziło sztucznie i trochę nie pasowały. wszędzie tylko dali "kurwa" i elo, pora na csa. przykład: "I have no fucking clue" --> "Nie mam, kurwa, pojęcia". zupełnie zmienia się emfaza, angielska wersja podkreśla jak bardzo nie mamy pojęcia, polska wersja wyraża zirytowanie rozmową / rozmówcą i dodaje do wypowiedzi agresji. mamy w języku polskim naprawdę imponujący wybór przekleństw i warto by pokombinować trochę bardziej i wybrać coś co bardziej pasuje do kontekstu, niż lecieć z najprostszą opcją.

prawie nie ma tu fabuły, ta książka składa się z właściwie tylko fajnego światotwórstwa i rozważań filozoficznych, ale i tak miło się czytało.

trochę gorsze wrażenia niż pierwsza część, bo po polsku w ebooku to jednak zawsze gorzej niż po angielsku w papierze.

było kilka miejsc gdzie zgrzytało mi tłumaczenie, zwłaszcza tłumaczenie przekleństw. w angielskiej wersji były...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
998
341

Na półkach:

Dalsze perypetie Dexa i Mszaczka, z ciekawą, ekologiczną wizją świata przyszłości.
Polubiłam Dexa i jego trochę outsiderski sposób bycia, ale Mszaczek nadal rządzi w tym rankingu. Wciąż wraz z Dexem na szlaku, mając nadal za cel poznanie ludzi i ich naturę, robot dowiaduje się też sporo nowego o samym sobie, stając oko w oko z perspektywą przemijania i zagadnieniem śmierci.
Ten motyw i uważność, z jaką jest tu opisywany "nowy", nawrócony ze złej drogi świat, sprawiają, że jest to wyciszająca, kontemplacyjna lektura, raczej z tych do poczytywania niż zaczytania się na maksa.
Miłe to, przystępne i akuratne, jeśli szukasz czegoś dla oddechu od konkretniejszej, bardziej wymagającej literatury.

Dalsze perypetie Dexa i Mszaczka, z ciekawą, ekologiczną wizją świata przyszłości.
Polubiłam Dexa i jego trochę outsiderski sposób bycia, ale Mszaczek nadal rządzi w tym rankingu. Wciąż wraz z Dexem na szlaku, mając nadal za cel poznanie ludzi i ich naturę, robot dowiaduje się też sporo nowego o samym sobie, stając oko w oko z perspektywą przemijania i zagadnieniem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
163
143

Na półkach:

Pamiętasz moment w którym czułeś się na tyle niepewnie, że nie zapytałeś kogoś o kontakt? A może wstydziłeś się zapytać o odrobinę soli w restauracji? Bywają w naszej codzienności chwile nieśmiałości (rym niezamierzony) i wydawać by się mogło, że jest to ludzkie. Otóż nie! Nieśmiałe są nawet drzewa, a nazywa się to dokładnie nieśmiałość koron drzew lub jeśli miałoby to ułatwić poszukiwania crown shyness. Nie jestem biologiem. Udało mi się znaleźć informację, że drzewa dają sobie wzajemnie przestrzeń do wzrastania, bo jest to dobry sposób na uzyskania światła słonecznego dla zjawiska fotosyntezy. Podczas czytania nie zdawałam sobie sprawy o co chodzi, a po znalezieniu w Internecie zdjęcia tego zjawiska nie mogłam uwierzyć, że tak łatwo jest nam przegapiać takie rzeczy na co dzień. Podobno nie dotyczy to wszystkich gatunków drzew, jednak teraz bez wątpienia podczas spacerów będę zerkała w górę szukając nieśmiałych koron. Cudowna sprawa!

No, ale wracamy do przygody siostrata Dex, którzy podróżują wraz z Mszaczkiem po Pandze, aby zapoznać robota z ludźmi i znaleźć odpowiedź na jego pytanie. W drodze napotykają nowe twarze, nowe problemy i stare zwątpienia, które co jakiś czas powracają zakłócając przebieg trasy.

Książka jest zdecydowanie mniej filozoficzna niż jej poprzedniczka. W tamtej można odczuć lekkość i chęć oddechu, tutaj mamy fabułę, gdzie pojawiają się trudniejsze emocje. Siostrat Dex w dalszym ciągu nie są pewni tego, co robić z całym swoim życiem. Głównym motywem, który można przełożyć do naszej rzeczywistości, jest kryzys egzystencjalny. Brak pomysłu na siebie, próba odwlekania zmierzenia się z problemem, robienie wszystkiego, co tylko się da, żeby nie myśleć o przyszłości. Brzmi jak coś, co może dopaść każdego z nas. Nie ma tu jednak słów otuchy. Czuję, że może nastąpić to w trzecim tomie. Tutaj jest tylko melancholia, ale nie cały czas. Przetykana jest przygodami Mszaczka, które z impetem wchodzi do społeczeństwa ludzi.

Nie wiem czy jest tu ktoś, kto oglądał anime Fullmetal alchemist. Jest to historia o dwóch braciach, gdzie dusza jednego z nich została zamknięta w ciele robota. Alphonse Elric jest więc wielkim i groźnie wyglądającym robotem, jednak jest tak uroczy, zabawny i miły, że nie można się go bać. Właśnie z taką postacią kojarzy mi się nasz książkowy robot, z którym ma się ochotę iść razem ku przygodzie.

Dobrze spędzony czas nad lekturą, której trzeci tom być może powstanie. Seria jest nietuzinkowa. Podtrzymuję opinię, że nadaje się zarówno dla starszych jak i młodszych odbiorców. Język niebinarny nie sprawia problemów, ponieważ idzie się do niego przyzwyczaić.
Modlitwa za nieśmiałe korony drzew jest odrobinę słabsza, aniżeli Psalm dla zbudowanych w dziczy, jednak nie powinno być to dużym zaskoczeniem, bo to zwykle pierwszy tom jest tym najlepszym, choć nie zawsze.

Pozostaję mi tylko polecić Wam albo Waszym dzieciom historię Mszaczka i siostrata Dex, którzy przemierzając zastępy dzikiej puszczy, a następnie ludzkich wiosek, zastanawiają się nad tym czym jest życie i jak je przeżyć, żeby było ono jak najbardziej satysfakcjonujące.

Pamiętasz moment w którym czułeś się na tyle niepewnie, że nie zapytałeś kogoś o kontakt? A może wstydziłeś się zapytać o odrobinę soli w restauracji? Bywają w naszej codzienności chwile nieśmiałości (rym niezamierzony) i wydawać by się mogło, że jest to ludzkie. Otóż nie! Nieśmiałe są nawet drzewa, a nazywa się to dokładnie nieśmiałość koron drzew lub jeśli miałoby to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1131
1127

Na półkach:

W drugiej części serii Mnich i Robot wspomniani bohaterowie wyjeżdżają z dziczy. Wcześniej Dex poznawał świat natury, teraz wyrusza z Mszaczkiem do cywilizacji.

Gdy ludzie dowiadują się o robocie, który chce nawiązać z nimi kontakt, większość jest bardzo podekscytowana. Na komputer Dexa przychodzą liczne zaproszenia. Mszaczek zadaje napotkanym ludziom jedno pytanie: Czego potrzebujesz? Odpowiedzi plasują się w dwóch kategoriach. Cześć wymienia konkretną przysługę, np. naprawę roweru, część odpowiada bardzo ogólnie, wymieniając "cel", "przygodę" lub "towarzystwo". Mszaczkowi, który pragnie poznawać różne gatunki, trudno zrozumieć ludzi.

Robot za wykonane prace otrzymuje wynagrodzenie. Przy tej okazji autorka przedstawia społeczeństwo żyjące na podstawie wzajemnej wymiany przysług i towarów. Nie ma kary za długi a jeśli ktoś je ma pozostali uznają, że potrzebuje pomocy. To bardzo utopijna wizja.

Gdy jedna z części Mszaczka ulega uszkodzeniu, ten początkowo nie chce się naprawiać. Po zyskaniu świadomości maszyny postanowiły, że w razie awarii pozwolą sobie się rozpaść, by ich części mogły być wykorzystywane do budowy następnych pokoleń a gdy te się skończą ich gatunek wymrze, jak wszystko w przyrodzie. W końcu robot i mnich wypracowują kompromis.

Mszaczka cechuje wielka uważając i Dex mogą się od niego uczyć. Maszyna wykazuje wielką wrażliwość. Wskazując na nieśmiałe korony drzew, odkrywa przed siostratem aspekt rzeczywistości, na który ten nie zwracał wcześniej uwagi.

Celowo przedłużają drogę do Miasta, bo co będzie gdy osiągną cel? Czas będzie się rozstać a żaden z nich nie chce o tym myśleć.

Choć robot wydaje się pod wieloma względami naiwny jak dziecko to jego spojrzenie na świat jest świeże i pełne zachwytu. Maszyna skłania siostrata Dexa do przemyśleń i zmienia jego spojrzenie na sens życia. W finale obaj odnajdują zwykłe, codzienne radości.

Zakończenie dylogii jest piękne jak zorza polarna albo świecący fitoplankton. To coś, co rozświetla noc i zapiera dech swoją urodą.

Książka niesie otuchę jak filiżanka dobrej herbaty w chłodny dzień.

W drugiej części serii Mnich i Robot wspomniani bohaterowie wyjeżdżają z dziczy. Wcześniej Dex poznawał świat natury, teraz wyrusza z Mszaczkiem do cywilizacji.

Gdy ludzie dowiadują się o robocie, który chce nawiązać z nimi kontakt, większość jest bardzo podekscytowana. Na komputer Dexa przychodzą liczne zaproszenia. Mszaczek zadaje napotkanym ludziom jedno pytanie: Czego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
547
26

Na półkach:

Solarpunk, w sumie opowieść drogi, szukaniu siebie w świecie teoretycznie idealnym, ale nawet w takim można czuć się niedopasowanym, zagubionym. To także historia przyjaźni, między dwie żyjącymi jednostkami, z której jedna nie jest człowiekiem:). Lekka i nastrojowa lektura, pobudzająca do przemyśleń.

Solarpunk, w sumie opowieść drogi, szukaniu siebie w świecie teoretycznie idealnym, ale nawet w takim można czuć się niedopasowanym, zagubionym. To także historia przyjaźni, między dwie żyjącymi jednostkami, z której jedna nie jest człowiekiem:). Lekka i nastrojowa lektura, pobudzająca do przemyśleń.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
737
139

Na półkach: , , ,

Bardzo mi się podobała, tak samo jak pierwsza część. Krótka historia, podana w przyjemnej formie, ale poruszająca ciekawe kwestie. Po prostu warto przeczytać.

Bardzo mi się podobała, tak samo jak pierwsza część. Krótka historia, podana w przyjemnej formie, ale poruszająca ciekawe kwestie. Po prostu warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
549
356

Na półkach:

Za poetyckim tytułem "Modlitwa za nieśmiałe korony drzew" kryje się drugi tom serii Mnich i robot, filozoficznego soft sci-fi. Dex i Mszaczek opuszczają Dzicz, a mnich staje się dla robota przewodnikiem po świecie ludzi.

Ta krótka powieść została utrzymana w tym samym, lekkim tonie co poprzednia część. Myślę, że te książki dla wielu mogą okazać się po prostu komfortową serią, a dla innych, mających opory przed tym gatunkiem, dobrym tytułem do rozpoczęcia przygody ze scifi.

Autorka przedstawia nam ciekawe koncepcje w kreacji swojego świata, nietypową przyjaźń rodzącą się między człowiekiem a robotem, a oprócz tego stawia pytania o naturę człowieka, o jego pragnienia, dążenia, zwraca też uwagę na dobro planety.

Bohaterowie podróżują od wioski do wioski, spotykają różne osoby, a każde z tych spotkań obaj odczuwają inaczej. Można by powiedzieć, że jest to wyprawa, która ich zmienia, lecz największy wpływ mają na siebie nawzajem. Zarówno mnich herbaciany jak i robot, przechodzą swego rodzaju przemiany.

Bardzo podobało mi się to, że ta dwójka poszukuje. Poszukują celu istnienia, satysfakcji, odpowiedzi, misji. To jest coś, z czym łatwo było mi się utożsamić, mogłam ich dzięki temu lepiej zrozumieć i mocniej im kibicować.

Ten tytuł był dla mnie idealny na trudny czas, pomagał oderwać myśli i się zrelaksować. Czasem skłaniał do przemyśleń, chociaż nie tak często jak mogłoby się wydawać. Nie jest to mój ulubiony typ sci-fi, lecz naprawdę miło będę wspominać tę serię. Nie wiem czy do końca rozumiem jej fenomen, mogę jednak przyznać, że ma w sobie coś wyjątkowego i komfortowego.

Za poetyckim tytułem "Modlitwa za nieśmiałe korony drzew" kryje się drugi tom serii Mnich i robot, filozoficznego soft sci-fi. Dex i Mszaczek opuszczają Dzicz, a mnich staje się dla robota przewodnikiem po świecie ludzi.

Ta krótka powieść została utrzymana w tym samym, lekkim tonie co poprzednia część. Myślę, że te książki dla wielu mogą okazać się po prostu komfortową...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
252
248

Na półkach:

Trudno jest traktować tę serię jako dwie osobne książki. Drugi tom jest bezpośrednią kontynuacją Psalmu dla zbudowanych w dziczy, a obie powieści są po prostu tak samo świetne. Jednak to, co wyróżnia drugą część, to zawarty w niej humor. Nie dostajemy jedynie filozoficznych rozważań o życiu, a zapewnia nam ona również dużą dawkę radości. Podczas czytania złapałam się parę razy na niekontrolowanym uśmiechaniu do książki. Myślę, że już samo to świadczy, że powinniście przeczytać tę pozycję.

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew jest wspaniałą powieścią drogi; poznajemy nie tylko ludzi, ale również ustrój, jaki panuje w tym świecie. Element historii, o którym myślę, że warto wspomnieć, to stworzony przez autorkę system walutowy. Nie chcę jednak spojlerować i tłumaczyć całego jego działania. Mogę jedynie zdradzić, że jest trochę wyidealizowany, trudno byłoby go wyegzekwować w prawdziwym życiu. Jednak czasem warto być idealistami i pozachwycać się czy rozmarzyć nad cudowną wizją świata.

Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/04/16/modlitwa-za-niesmiale-korony-drzew-recenzja-ksiazki/

Trudno jest traktować tę serię jako dwie osobne książki. Drugi tom jest bezpośrednią kontynuacją Psalmu dla zbudowanych w dziczy, a obie powieści są po prostu tak samo świetne. Jednak to, co wyróżnia drugą część, to zawarty w niej humor. Nie dostajemy jedynie filozoficznych rozważań o życiu, a zapewnia nam ona również dużą dawkę radości. Podczas czytania złapałam się parę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    175
  • Przeczytane
    123
  • Posiadam
    27
  • 2024
    22
  • Legimi
    10
  • Teraz czytam
    7
  • Fantastyka
    4
  • Science fiction
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fantasy/science fiction
    2

Cytaty

Więcej
Becky Chambers Modlitwa za nieśmiałe korony drzew Zobacz więcej
Becky Chambers Modlitwa za nieśmiałe korony drzew Zobacz więcej
Becky Chambers Modlitwa za nieśmiałe korony drzew Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także