Zagubieni
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Edipresse Książki
- Data wydania:
- 2020-06-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-06-03
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381774451
- Tagi:
- literatura polska
Sonia i Mati nie znają się. Spotykają się przypadkowo na moście. Oboje w tym samym czasie postanowili odebrać sobie życie. Najpierw muszą jednak ustalić, które z nich skoczy pierwsze. Po całonocnej rozmowie nadal nie mogą się zdecydować, żadne z nich nie chce być tym drugim. Jedynym wyjściem wydaje się odroczenie samobójczego planu. I tak Sonia i Mati dają sobie miesiąc, by przekonać się, że może warto zaufać światu. A może i świat zaufa im?
W ten sposób dwójka desperatów, która dostała drugą szansę, rusza w drogę ku normalności, mierzonej coraz szerszym uśmiechem, spokojniejszym snem, dostrzeganiem małych, ale potrzebnych drobiazgów. I wreszcie - miłością.
Czasem bowiem wystarczy na chwilę się zatrzymać i zachwycić życiem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W życiu najważniejsze jest to, by odnaleźć samego siebie
Na szczęście nie ma żadnej konkretnej recepty. Każdy z nas, kto go szuka, musi robić to w indywidualny sposób i opracować na to swoje patenty. Jest jednak jedna reguła, którą wszyscy musimy zastosować. Nie można być szczęśliwym bez poznania swojego wnętrza, nie można osiągnąć stanu równowagi, bez stanięcia przed lustrem i pozbycia się wszelkich barier, które stoją nam na przeszkodzie do bycia spełnionym i zadowolonym. Nie można promienieć radością, jeśli nie zaakceptujemy siebie i nie oddzielimy od nas tego, co toksyczne. Jeśli zniechęcimy się w szukaniu spełnienia, możemy popaść w marazm, przygnębienie i depresję, a ta może okazać się idealną ścieżką do myśli samobójczych. Pogubienie się może okazać się śmiertelną pułapką, która uświadomi nam, że jedyne co dobrego może nas w życiu spotkać to... śmierć.
Takiego właśnie stanu doświadczyli bohaterowie najnowszej powieści Nataszy Sochy „Zagubieni”. Sonia i Mati są młodzi, zdolni i wykształceni. Poza fatalnym stanem psychicznym nic fizycznego im nie dolega. Oboje czują się zagubieni, zniechęceni, wypaleni zawodowo. On, bo choć robi to, co sobie wymarzył, nie odnajduje w pracy satysfakcji i trudno mu tworzyć kreatywne kampanie. Ona, bo nie znalazła pracy w zawodzie plastyka i choć nie zarabia źle ma dość pakowania paczek i przesyłek. W tym zajęciu po prostu się dusi i nie może rozwinąć skrzydeł.
Oboje, Sonia i Mati w pewną deszczową noc spotykają się na moście. Oboje chcą popełnić samobójstwo skacząc w odmęty rzeki. Żadne z nich nie chce skoczyć jako drugie, najpierw patrząc na czyjąś śmierć.
W jednej chwili oboje postanawiają dać sobie jeszcze jedną szansę. Wspólną szansę. Przez jeden miesiąc razem mieszkać i wzajemnie się wspierać. Projekt natychmiastowo wprowadzają w życie. Jaki będzie jego efekt? Czy oboje odnajdą siebie i swoją ścieżkę do szczęścia?
Gdy przeczytałam ostatnie zdanie „Zagubionych” i zamknęłam tę powieść, wyrwało mi się jedno słowo „wow”. Było w nim bardzo wiele zachwytu, podziwu dla kunsztu i talentu autorki i radości z faktu, że dane mi było przeczytać tak świetną oraz mądrą książkę. Tylko pozornie może ona wydać się nuda i szara. Wielu osobom na pierwszy rzut oka czytanie o potencjalnych samobójcach może wydać się bezsensowną stratą czasu. Każdy z nas przeżył jednak w swoim życiu czas, gdy miał wszystkiego dość i marzył o odcięciu się od swojej tożsamości. Treścią fabuły jest odnajdywanie siebie, odkrywanie swoich traum, sekretów, błędów i porażek. Sonia i Mati wręcz licytują się, kto z nich popełnił więcej wpadek i obrzydliwych czynów. Po drodze mimowolnie dochodzą do wniosku, że mają też zalety i sukcesy na swoim koncie. Odkrywają swoją tożsamość i marzenia, uczą się nawzajem od siebie pewności i asertywności. Ich wspólny pobyt pod jednym dachem owocuje namierzaniem nowych pasji, radością z prostych czynności, smakowaniem małych cudów codzienności, które ich otaczały zapomniane lub pominięte. Zmieniając podejście do wielu rzeczy, zmieniają również siebie i stają się innymi ludźmi.
„Zagubieni” to książka o metamorfozie i przemianie na lepsze, to powieść o odkrywaniu życia na nowo. Dzięki przemianie dwójka młodych ludzi rozprostowuje skrzydła, przypomina sobie o swoich marzeniach i planach. Szybko dochodzą też do wniosku, że samotność bywa destrukcyjna i oddziałowuje negatywnie na choroby duszy.
Przy próbie ocenienia tej książki, okazuje się, że każde pozytywne słowo jest zbyt małe. Bo ta powieść jest bardziej niż mądra, bardziej niż genialna, bardziej niż doskonała. Jej największym walorem jest temat przewodni, jaki Natasza Socha podjęła w fabule oraz zakończenie, które ma moc petardy i totalnie zaskakuje.
Po lekturze długo nie mogłam oderwać myśli od tego tytułu. Długo żyłam jeszcze emocjami, które towarzyszyły mi w trakcie czytania. Długo analizowałam to, czego doświadczyli bohaterowie, porównywałam ich ze sobą i swoim nastawieniem do życia. Bardzo długo byłam myślami z Sonią i Matim, ba właściwie trudno mi nadal się z nimi definitywnie pożegnać.
„Zagubieni” to książka dla każdego, a zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy czują się w życiu mniej lub bardziej pogubieni, zaszufladkowani, zapędzeni w kozi róg. Nie poprawi Wam ona humoru na chwilę, ale wskaże światło w tunelu. Wskaże mechanizm, jakim powinno się posłużyć, by wyjść z przysłowiowej „czarnej dziury”. To jest możliwe i osiągalne. To jest na wyciągnięcie ręki. Życie nie będzie idealne i bez przeszkód, ale trzeba odnaleźć w nim impuls do walki i siły, by pokonywać piętrzące się tamy.
Autorka napisała genialnie, z wielką precyzją, z wyczuciem nastrojów swoich postaci. Język i styl zasługują na uznanie, a sam pomysł książki na gromkie brawa. Jestem po prostu tą lekturą dozgonnie zachwycona. Polecam koniecznie.
Bernardeta Łagdzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 281
- 152
- 35
- 17
- 14
- 10
- 5
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawe spojrzenie na życie codzienne. Jak wiele możemy sobie wmówić kiedy nie staramy się ułożyć życia układając się razem z nim. Wiele wątków typowych dla naszego podwórka. Całość dość spokojna.
Ciekawe spojrzenie na życie codzienne. Jak wiele możemy sobie wmówić kiedy nie staramy się ułożyć życia układając się razem z nim. Wiele wątków typowych dla naszego podwórka. Całość dość spokojna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedno spotkanie na moście jak się okazuje może odmienić kogoś życie.
Sonia i Mati, dwójka nieznajomych spotykają się przypadkowo na moście. Oboje są rozżaleni i zdesperowani. Są zdecydowani skoczyć z mostu i zakończyć swoje nic nie warte życie.
Żadne z nich nie chce skoczyć jako drugie. Muszą zdecydować komu należy się pierwszeństwo. Po całonocnej rozmowie wciąż nie mogą zdecydować kto miał gorzej. Postanawiają końcu dać sobie miesiąc by sprawdzić czy faktycznie ich życie jest do niczego.
Tak o to ruszają na przód, zaczynają cieszyć się z małych rzeczy, dostrzegają drobiazgi na które kiedyś nie zwrocili by uwagi. Każdy dzień rozpoczynają z uśmiechem na twarzy i cieszą się swoją bliskością. Jednak czy to wystarczy aby zapomnieli o tym co chcieli zrobić? Czy świat zdoła ich przekonać, że warto żyć?
Historia, która daje do myślenia. O ludziach którzy się pogubili i czują się samotni. O docenieniu drobrych rzeczy i małych codziennych radościach. O tym, że warto zwolnić lub się zatrzymać i podziwiać otaczający nas świat.
Jedno spotkanie na moście jak się okazuje może odmienić kogoś życie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSonia i Mati, dwójka nieznajomych spotykają się przypadkowo na moście. Oboje są rozżaleni i zdesperowani. Są zdecydowani skoczyć z mostu i zakończyć swoje nic nie warte życie.
Żadne z nich nie chce skoczyć jako drugie. Muszą zdecydować komu należy się pierwszeństwo. Po całonocnej rozmowie wciąż nie mogą...
Dobra lektura obyczajowa.
Zakończenie trochę dziwne, ale nie ma to znaczenia.
Ważniejsze są tutaj wątki psychologiczne, dążenia do celu.
Pierwszą część czytało się lepiej, a drugą już mniej.
Cytat:
"W każdym z nas tkwi coś dziwnego, coś, co jest tylko nasze i nie chcemy się tym z nikim podzielić."
Dobra lektura obyczajowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZakończenie trochę dziwne, ale nie ma to znaczenia.
Ważniejsze są tutaj wątki psychologiczne, dążenia do celu.
Pierwszą część czytało się lepiej, a drugą już mniej.
Cytat:
"W każdym z nas tkwi coś dziwnego, coś, co jest tylko nasze i nie chcemy się tym z nikim podzielić."
Och co to była za książka jak dla mnie ciągły strach o bohaterów, że skoczą. Zaczynając od początku dowiadujemy się od autora, że "niemal każdy most ma swojego samobójcę" - jestem ciekawa czy może każdy most ma. Dla tych bohaterów zbieg okoliczności okazał się ratunkiem. Dwójka bohaterów Sonia i Mati spotykają się przypadkowo na moście każdy z nich chce popełnić samobójstwo jednak, żaden z nich nie chce skoczyć jako drugie. Sonia wpada na pomysł zakładu, skoczy pierwszy ten kto posiada lepszy powód. Jak potoczą się ich życia czy skoczą w tym dniu? Czy odroczą swoje skoki? Co stanie się z Sonią i Mateuszem? Moim zdaniem książka jest warta uwagi każdego, tylko trzeba sięgnąć po nią w odpowiednim momencie. Ja znalazłam w tej książce wiele fragmentów, z którymi się zgadzam, a nawet utożsamiam. Odnalazłam w tej książce również koty, a szczególnie Janka - czyli maine coona (byłam zakochana). Zostałam również rozgryziona przez Matiego o wyobrażeniu swojej przyszłości, chyba jestem typową babą (strona 84). Mamy tu też fragmenty z lasu i żarty o Soni, które były zabawne ;P. Ta książka również miała zwątpienia, ale ta dwójka mogła na siebie liczyć i doceniała to (260 strona). Końcówka dla mnie to był rollercoaster emocjonalny strach, płacz no i wiadomo zakończenie, przy którym płaczesz i zbierasz szczękę z podłogi. Takiego zakończenie na pewno się spodziewałam, ale chapeau bas dla autorki.
Och co to była za książka jak dla mnie ciągły strach o bohaterów, że skoczą. Zaczynając od początku dowiadujemy się od autora, że "niemal każdy most ma swojego samobójcę" - jestem ciekawa czy może każdy most ma. Dla tych bohaterów zbieg okoliczności okazał się ratunkiem. Dwójka bohaterów Sonia i Mati spotykają się przypadkowo na moście każdy z nich chce popełnić samobójstwo...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeciętna historia, dwójki przeciętnych ludzi, którzy spotkali się i wzajemnie sobie pomogli.
Przeciętna historia, dwójki przeciętnych ludzi, którzy spotkali się i wzajemnie sobie pomogli.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Nie ma ludzi wiecznie szczęśliwych, nikt nie śmieje się dwadzieścia cztery godziny na dobę i nie obwieszcza światu, że życie jest piękne."
Sonia i Mati spotykają się przypadkowo na moście, na którym obydwoje postanowili zakończyć swoje życie. Zanim jednak do zrobią, muszą zadecydować, kto z nich skończy pierwszy, żadne nie chce być drugie. Po dłuższej rozmowie decydują się na opóźnienie samobójczego planu i danie sobie miesiąca, podczas którego spróbują polubić się ze światem. Ta decyzja zabierze ich w niezwykłą, życiową podróż...
Najpierw moją uwagę zwrócił tytuł. Okładka również jest piękna, choć zdradzę, że nie ma nic wspólnego z treścią. Autorka również przemówiła na korzyść, czytałam trzy książki Nataszy Sochy i były fenomenalne. O kupnie jednak zadecydował opis. Poczułam, że może utożsamię się z bohaterami. Że może odnajdę coś dla siebie, choćby niewielki promyczek nadziei. Jednak to, jak bardzo ta książka na mnie wpłynęła, przeszło wszelkie oczekiwania...
Chyba przeczytałam ją w nieodpowiednim momencie życia. Wyraźnie mi coś uświadomiła, trochę dobiła, zasmuciła. Czuję się po niej rozbita. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale wiecie, kiedy dzień w dzień wraca się do pustego mieszkania, kiedy w gorszej chwili nie ma nikogo, kto by przytulił, kiedy nie ma z kim wypić porannej kawy, to po prostu... czytanie o tym, że to właśnie drugi człowiek potrafi ocalić nasze życie, potrafi być bolesne.
To jednak tylko moje własne odczucia. Pomimo tego, że są takie, a nie inne, książka naprawdę mi się spodobała. Jest nietuzinkowa, nieszablonowa i nieoczywista. Autorka tak zręcznie operuje słowem, że przez lekturę się po prostu płynie. Jej styl pisania jest lekki, ale też niepozbawiony sarkazmu i humoru. To była wyjątkowa uczta czytelnicza. Polecam tę książkę absolutnie każdemu, gdyż porusza istotne i aktualnie problemy, które mogą dotknąć każdego z nas. Być może niektórych już dotknęły.
"Nie ma ludzi wiecznie szczęśliwych, nikt nie śmieje się dwadzieścia cztery godziny na dobę i nie obwieszcza światu, że życie jest piękne."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSonia i Mati spotykają się przypadkowo na moście, na którym obydwoje postanowili zakończyć swoje życie. Zanim jednak do zrobią, muszą zadecydować, kto z nich skończy pierwszy, żadne nie chce być drugie. Po dłuższej rozmowie decydują...
Rozczarowała mnie. Z opisu wydawała się lepsza. Jak zaczęłam ją czytać to nie mogłam się zmusić żeby ją skończyć, ciążyła mi. Najgorsze w niej było zakończenie. Dziwne i jak dla mnie zupełnie bez sensu. Spodziewałam się czegoś lepszego. Szkoda.
Rozczarowała mnie. Z opisu wydawała się lepsza. Jak zaczęłam ją czytać to nie mogłam się zmusić żeby ją skończyć, ciążyła mi. Najgorsze w niej było zakończenie. Dziwne i jak dla mnie zupełnie bez sensu. Spodziewałam się czegoś lepszego. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak dla mnie fajna książka, trochę nierealna ale ma jakieś dobre przesłanie. Polecam miłośnikom Nataszy Sochy.
Jak dla mnie fajna książka, trochę nierealna ale ma jakieś dobre przesłanie. Polecam miłośnikom Nataszy Sochy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDla mnie do około 160 strony książka bardzo fajna i dynamiczna. Z dalszą częścią jest niestety nieco gorzej, jednak w sposób zrozumiały bo próby wyjścia na prostą raczej już tak dynamiczne nie są. Zgadzam się z opinią o dziwnym zakończeniu - niespodziewane ale w bardzo niezrozumiały sposób. Poza tym główni bohaterowie stanowczo za często ''puszczają do siebie oko'' - bardziej zakrawa to na chorobę spojówek niż wyższy poziom wzajemnego porozumienia. Nie mam jednak serca dać niższej oceny, bo zła nie była.
Dla mnie do około 160 strony książka bardzo fajna i dynamiczna. Z dalszą częścią jest niestety nieco gorzej, jednak w sposób zrozumiały bo próby wyjścia na prostą raczej już tak dynamiczne nie są. Zgadzam się z opinią o dziwnym zakończeniu - niespodziewane ale w bardzo niezrozumiały sposób. Poza tym główni bohaterowie stanowczo za często ''puszczają do siebie oko'' -...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa początku wyglądało mi na to, że ta książka trywializuje problem samobójstw i generalnie problemów psychicznych, ale potem zmieniłam zdanie. Nie jest to jakieś literackie arcydzieło, ale po lekturze tej książki czuję się po prostu dobrze i polecam ją każdemu, kto tego potrzebuje.
Na początku wyglądało mi na to, że ta książka trywializuje problem samobójstw i generalnie problemów psychicznych, ale potem zmieniłam zdanie. Nie jest to jakieś literackie arcydzieło, ale po lekturze tej książki czuję się po prostu dobrze i polecam ją każdemu, kto tego potrzebuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to