Ukryty pokój. Opowieści osobliwe i makabryczne
- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Misterium Grozy
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo IX
- Data wydania:
- 2019-04-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-15
- Liczba stron:
- 350
- Czas czytania
- 5 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395328527
- Tłumacz:
- Tomasz Chyrzyński
- Tagi:
- Groza
Czytając Aickmana, łatwo wysnuć wniosek, że rzeczy niezwykłe, nienaturalne mogą spotkać każdego, rzeczywistość bowiem wcale nie jest taka, jak ją postrzegamy. [...] Tylko czy faktycznie protagonista Aickmana to zwykły szary przedstawiciel gatunku ludzkiego? Może tylko pozornie. Najczęściej, wraz z biegiem fabuły – za sprawą luźnych wtrąceń, krótkich oznajmień, niedopowiedzeń, drobnych wskazówek to tu, to tam – okazuje się, że bohaterowie Aickmana to ludzie o wnętrzu bardziej zawiłym aniżeli ich przeszłość. A może właśnie rzecz w tym, że każdy przeciętny człowiek to niezwykle skomplikowany konstrukt psychologiczny? Czy duchy to błąkające się pośród żywych zjawy, czy może wytwory, żeby nie powiedzieć, owoce naszego życia wewnętrznego? [...]
Aickman wpłynął na twórczość wielu współczesnych autorów grozy. Wystarczy wymienić Neila Gaimana, Ramseya Campbella czy Clive’a Barkera. Oryginalność Aickmana – jak zreasumował to Peter Straub – jest zakorzeniona w konieczności: on po prostu musiał napisać te historie. Tym bardziej warto je przeczytać. Wielokrotnie.Aickman wpłynął na twórczość wielu współczesnych autorów grozy. Wystarczy wymienić Neila Gaimana, Ramseya Campbella czy Clive’a Barkera. Oryginalność Aickmana – jak zreasumował to Peter Straub – jest zakorzeniona w konieczności: on po prostu musiał napisać te historie. Tym bardziej warto je przeczytać. Wielokrotnie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 173
- 79
- 41
- 8
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Fenomenalny zbiór. Niepokój na każdym poziomie. A "Dzwony" to mistrzostwo świata.
Fenomenalny zbiór. Niepokój na każdym poziomie. A "Dzwony" to mistrzostwo świata.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTen zbiór zawiera osiem opowieści osobliwych i makabrycznych, które fanów klasycznej grozy powinny zachwycić. Napisane są pięknym literackim językiem, ich lektura nie jest łatwa, wymaga skupienia i posiłkowania się potęgą własnej wyobraźni.
Bardzo klimatyczne, oniryczne nieoczywiste i dziwne wzbudzają w czytelniku niepokój. Niesamowitość opowiadań wynika z tego, że tu nic nie jest podane na tacy. Czujemy, że coś jest nie tak i to mocno, tajemnica i groza wiszą w powietrzu, ale z czym tak naprawdę mamy do czynienia możemy się tylko domyślać.
Za najlepsze uważam tu "Dzwony", "Jaka zimna rączka", "Ukryty pokój", "Miecze" i "Hospicjum".
Tematyka opowiadań jest różnorodna, wszystkie trzymają wysoki poziom. Tu zwykłe zdarzenia potrafią człowieka doprowadzić do obłędu, miejsca są bardzo klimatyczne często pozornie zwyczajne, a jednak w miarę rozwoju sytuacji odczuwamy pewien niejasny dyskomfort. Skłaniają do refleksji, ich niejednoznaczność daje możliwość dowolnej interpretacji.
Warto po nią sięgnąć, jest to po prostu wyjątkowa rzecz.
Ten zbiór zawiera osiem opowieści osobliwych i makabrycznych, które fanów klasycznej grozy powinny zachwycić. Napisane są pięknym literackim językiem, ich lektura nie jest łatwa, wymaga skupienia i posiłkowania się potęgą własnej wyobraźni.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo klimatyczne, oniryczne nieoczywiste i dziwne wzbudzają w czytelniku niepokój. Niesamowitość opowiadań wynika z tego, że tu nic...
Historie mistrzowsko oblepiające odbiorcę niepokojem. Aickman znakomicie buduje nastrój, daje wsiąknąć w opowieść, uruchamia wyobraznię. Czasem przeszkadza brak dobitniejszej puenty, z drugiej strony niedosyt zastępuje pytaniami, co dobrze rezonuje z enigmatycznym nastrojem każdego z opowiadań i stylem Brytyjczyka. Czytałem z ogromną przyjemnością, mimo gęstej atmosfery, obecnej na niemal każdej stronie.
Historie mistrzowsko oblepiające odbiorcę niepokojem. Aickman znakomicie buduje nastrój, daje wsiąknąć w opowieść, uruchamia wyobraznię. Czasem przeszkadza brak dobitniejszej puenty, z drugiej strony niedosyt zastępuje pytaniami, co dobrze rezonuje z enigmatycznym nastrojem każdego z opowiadań i stylem Brytyjczyka. Czytałem z ogromną przyjemnością, mimo gęstej atmosfery,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toProza Roberta Aickmana jest jak samotny spacer po plaży w wietrzny wieczór, jak szelest niezrozumiałych rozmów zza ściany, jak koszmar senny z dzieciństwa, który niespodziewanie wyrywa ze snu. Wszystko jest do bólu realne, czasem nie dzieje się nic, ale to niedopowiedzenie uwiera. Proza osobna, jakby poza własnym gatunkiem, dręczy i niepokoi, w sam raz na jesienny wieczór ze szklaneczką szkockiej...
Proza Roberta Aickmana jest jak samotny spacer po plaży w wietrzny wieczór, jak szelest niezrozumiałych rozmów zza ściany, jak koszmar senny z dzieciństwa, który niespodziewanie wyrywa ze snu. Wszystko jest do bólu realne, czasem nie dzieje się nic, ale to niedopowiedzenie uwiera. Proza osobna, jakby poza własnym gatunkiem, dręczy i niepokoi, w sam raz na jesienny wieczór...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka bardzo dobra. Opowiadania czyta się z zapałem. Historie wciągają. Czuć klimat weird fiction. Każde opowiadanie moim zdaniem jest godne uwagi. Atmosfera pełna mroku, która w czytelniku budzi przeróżne emocje. Książka niepokojąca, bardzo ciekawa.
Książka bardzo dobra. Opowiadania czyta się z zapałem. Historie wciągają. Czuć klimat weird fiction. Każde opowiadanie moim zdaniem jest godne uwagi. Atmosfera pełna mroku, która w czytelniku budzi przeróżne emocje. Książka niepokojąca, bardzo ciekawa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiedopowiedziane horrory - bo nie ma nic do dopowiedzenia. Pierwszy raz spotykam cały zbiór zagadek, których nie mam ochoty rozwiązywać.
Mieszane uczucia. Bez zachwytu.
Autor nie potrafi się wczuć w nastolatkę czy kobietę - narracja z ich punktu widzenia bywa strasznie nieprawdopodobna.
Niedopowiedziane horrory - bo nie ma nic do dopowiedzenia. Pierwszy raz spotykam cały zbiór zagadek, których nie mam ochoty rozwiązywać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMieszane uczucia. Bez zachwytu.
Autor nie potrafi się wczuć w nastolatkę czy kobietę - narracja z ich punktu widzenia bywa strasznie nieprawdopodobna.
Jest to książka, która sprawiła, że nigdy jeszcze nie byłem tak wdzięczny żadnemu wydawnictwu. Jedno z moich najcenniejszych odkryć literackich zamyka się w zbiorze kilku opowiadań, nazywanych przez samego autora jako właśnie "strange tales".
Trudno sprawiedliwie ubrać w słowa to, jak wspaniałą, niezgłębioną i nieprzejrzystą konstrukcją odznaczają się historie Aickmana. Są to opowieści wywołujące ciche, ukryte spięcia gdzieś na krańcach nerwów i obrzeżach skojarzeń. Nim człowiek zdąży się zorientować, już zaczyna mieć złowieszcze przeczucie, którego nie można skonkretyzować. Niczym widmo, po którym próbuje się wodzić palcem, choć palec trafia na chłodną, gęsta grudę powietrza.
Owo złowieszcze przeczucie towarzyszylo mi przy czytaniu każdego z opowiadań, wyrastało gdzieś z tyłu głowy i nabierało dziwnego, wrogiego kształtu. Wynika to przede wszystkim z tego, że autor ma absolutnie niezwykłą, wybitną umiejętność rozmieszczania sugestii w taki sposób, by uruchamiały wyobraźnię na najbardziej niepokojącej częstotliwości. To wyjątkowe osiągnięcie - wpleść tajemnicę tak głęboko w swój tekst, tak misternie wyważyć proporcję między wiedzą a niewiedzą, aby senna groza powoli narastała w czytelniku nawet długo po skończeniu czytania.
Nie mógłbym bardziej polecać twórczości Aickmana. Jest w niej cień innej, obcej rzeczywistości, która wkrada się do świata bohaterów, defamiliaryzuje go, zakłóca porządek rzeczy. Wyłania się z tego obraz horroru, który daje o sobie znać głównie w "uskokach" - wolnej, płynnej przestrzeni między mglistym podejrzeniem czytelnika, a mrocznym, groźnym sekretem opowiadań Aickmana.
Jest to książka, która sprawiła, że nigdy jeszcze nie byłem tak wdzięczny żadnemu wydawnictwu. Jedno z moich najcenniejszych odkryć literackich zamyka się w zbiorze kilku opowiadań, nazywanych przez samego autora jako właśnie "strange tales".
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrudno sprawiedliwie ubrać w słowa to, jak wspaniałą, niezgłębioną i nieprzejrzystą konstrukcją odznaczają się historie Aickmana. Są...
Pełna treść recenzji na blogu Milczenie Liter.
https://www.milczenieliter.pl/2020/10/robert-aickman-ukryty-pokoj-opowiesci.html
Jeśli Ci się spodoba - skomentuj, zareaguj! :)
****
Doprawdy, wyzwaniem staje się znalezienie recenzji, w której Aickman nie jest chwalony. Budzi to z jednej strony zainteresowanie, a z drugiej zrodzony z przekory sprzeciw.
Aickman to, Aickman tamto, powinno się, warto, trzeba, koniecznie… Padło i na mnie.
Młode, polskie Wydawnictwo X (któremu mocno kibicuję),zdecydowało się na wydanie opowiadań brytyjskiego pisarza (oprócz „Ukrytego pokoju” dostępny jest także zbiór pt. „W głębi lasu”).
Do ręki dostajemy 8 opowiadań oraz świetny wstęp, który – gdyby sam był opowiadaniem – nie obniżyłby poziomu całości. Chciałem podejść do Aickmana z czystą kartą, ale nie dało się. Oczekując solidnej dawki niepokoju i dziwności, zawiesiłem więc poprzeczkę (dość wysoko),umościłem się na łóżku, po czym przystąpiłem do lektury. A ta… nie zaskoczyła. Co wcale nie znaczy, że było źle.
Od razu w pierwszym opowiadaniu padamy ofiarą niesamowitej aury wytworzonej przez angielskiego pisarza. Wrzosowiska, nieuchwytne ale przewijające się na drugim planie pociągi, pustka, a spotkani po drodze nieliczni ludzie – dziwni.
Nie na darmo twórczość Aickmana zaliczana jest do nurtu tzw. weird fiction, gdyż właśnie ta dziwność, specyficzność i anormalność stanowią fundament historii. Pozornie wszystko się zgadza: bohaterami opowiadań są ludzie, nie potwory. Są dialogi, zdobycze cywilizacji (pociągi, telefony, samochody – nawiasem mówiąc, zazwyczaj popsute, itp.),akcja nie zawsze dzieje się na pustkowiach („Dzwony”, „Miecze”). W tryby tej pozornej normalności Aickman, niemal niezauważalnie, sadzi ziarno niepokoju. W miarę lektury, kiełkuje ono, potrafiąc przyprawić o dreszcze nawet wprawionego czytelnika. Niepokój jest namacalny, można go wręcz dotknąć. Szczególnie, gdy zadajemy sobie pytania: co się znajduje w „Ukrytym pokoju” w domku dla lalek? Dlaczego w mieście cały czas biją „Dzwony”? Co się dzieje w zapuszczonej budzie, wciśniętej w róg obwoźnego wesołego miasteczka? Oto właśnie chytry i genialny w swej prostocie plan Aickmana: on tworzy scenerię opowiadania, ale to my sami, zauważając kolejne aberracje, zapędzamy się w kozi róg. Zaczynamy analizować, zadawać pytania, na które zazwyczaj nie znajdujemy satysfakcjonującej odpowiedzi. W efekcie, zaczynamy się czuć nieswojo.
Może więc zakończenie wszystko wyjaśni? – zapyta ktoś. Próżne nadzieje. Zakończenia w „Ukrytym pokoju” są zazwyczaj mało konkretne. Doprowadzają historię do pewnego momentu i pozostawiają czytelnika z poczuciem dyskomfortu i niedosytu. Do mety trzeba już dojść samemu. Z pewnością nie każdemu takie podejście przypadnie do gustu, mnie się ono bardzo podoba. Dzięki temu zabiegowi Aickman angażuje czytelników w swoje opowieści, którzy najpierw stają się ich częścią, by następnie wejść w rolę autora, próbując doprowadzić urwane wątki do końca. Rozwiązanie te sprawdza się świetnie w większości opowiadań („Pociągi”, „Hospicjum”, czy „Dzwony”, gdzie brytyjski pisarz daje nawet pewną wskazówkę co do interpretacji). Czasem jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że autor poszedł na łatwiznę, a zakończenia opowiadań „Ten sam pies”, czy „Miecze”, nie przekonują mnie w ogóle.
„Miecze” to w ogóle ciekawy przypadek: świetnie rozwijające się opowiadanie, które w drugiej części zawodzi i traci swój impet. Szkoda.
Z 8 opowieści zamieszczonych w zbiorze, 5 prezentuje naprawdę wysoki poziom. Są to:
5. Ukryty pokój
Lato 1921 roku. Lene obchodzi urodziny, ale pech chciał, że podczas podróży z rodzicami i starszym bratem Constantinem, ich samochód psuje się. Holowani przez tajemniczego nieznajomego, trafiają do pewnego miasteczka. Ich uwagę skupia sklepik z zabawkami i rupieciami. Lena upatruje sobie duży domek dla lalek. Udaje się go kupić, chociaż właściciel sklepu wyraźnie nie chciał sprzedawać domku. Lalki są szkaradne, niektóre zwrócone plecami do okien domku, więc nie widać nawet ich twarzy. Wkrótce Constantin przypadkiem odkrywa, że domek kryje w sobie ukryty pokój…
4. Jaka zimna rączka
Edmund St. Jude, wcześniej mieszkający z ciotką, przeprowadza się. Wśród natłoku problemów i spraw do rozwiązania, wkrótce na czoło wysuwa się niepozorny, zdawałoby się, incydent. Głuchy telefon. O różnych porach dnia i nocy dzwoni do Edmunda, co nie wygląda na przypadek. Początkowo po drugiej stronie słuchawki panuje cisza, ale wkrótce pojawi się i głos. Edmund nie spodziewa się, że jego życie zmieni się diametralnie…
3. Pociągi
Mimi i Margaret wybrały się na wędrówkę po opuszczonych angielskich wrzosowiskach. Mozolna wędrówka, przeplatana przez przejeżdżające nieopodal pociągi doprowadza je do pensjonatu w Cichej Dolinie.
„Co jest nie tak z tą doliną? – nalegała Mimi.
W odczuciu Margaret w jej głosie pobrzmiewało zbyt duże napięcie.
- Nic, dopóki tu jesteś, siostro. Zupełnie nic”.
Za Cichą doliną znajduje się dzicz, w której jest tylko jeden dom: mieszka w nim panna Roper. Podobno za każdym razem, gdy przejeżdża pociąg, ktoś wychyla się z okna i macha do maszynisty. I tak już od lat. Margaret i Mimi wybierają się oczywiście do domu panny Roper. Jestem przekonany, że nie spodziewają się tego, jak potoczą się ich losy. Niepokojące, świetne opowiadanie.
2. Hospicjum
Lucas Maybury wraca z firmy do domu. Wbrew sobie, decyduje się zjechać z utartej trasy i skorzystać ze skrótu. Samochód się psuje a w zapadającym zmroku Maybury trafia do nieznanego mu Hospicjum, znajdującemu się gdzieś na obrzeżach miasta. Miła obsługa kontrastuje z dziwnie niskimi sufitami i przesadnym upałem panującym w środku. Podczas posiłku Maybury zauważa, że pozostali goście hospicjum są dziwnie ospali. Obślinieni, załzawieni i niemalże pozbawieni włosów. Poza tym, skąd kierownik sali zna jego nazwisko?
Patrząc pod nogi, ostrożnie przestępował nad leżącymi na podłodze resztkami. Wtedy jego uwagę zwróciła rzecz nad wyraz niezwykła. Wzdłuż stołu, zaledwie kilka cali powyżej podłogi, przez środek biegła listwa. Do niej, łańcuchem pętającym lewą kostkę, przykuty był jeden z mężczyzn.
…
1. Dzwony
Podróżujący nowożeńcy trafiają do niewielkiego miasteczka Holihaven. Udają się do hotelu „Pod dzwonem”, klucząc wąskimi, ciemnymi uliczkami. Ich uwadze nie uszedł fakt, iż na ulicach nie było żywej duszy. W hotelu podobnie: właścicielka, Hilda Pascoe, jest dziwnie nerwowa. Oprócz nich, jedynym mieszkańcem hotelu jest stały lokator, komendant Shotcroft. Do tego nieustannie biją dzwony. Phrynne i jej mąż – a czytelnik wraz z nimi – wyczuwają unoszącą się nad miastem, przytłaczającą aurę zła i niepokoju. Coś się wydarzy, coś się musi dokonać. I rzeczywiście…
Wyśmienita opowieść. Jej rytm wyznacza bicie dzwonów, bezlitośnie potęgując poczucie dyskomfortu w czytelniku i to w równych interwałach.
Wspomnieć jeszcze muszę o wydaniu książki. Zasługuje ono na pochwałę, choć nie jest idealnie. Okładka, oprawa graficzna – wszystko na poziomie. Papier pachnie, jak należy (nie mówcie, że nie ma to dla Was znaczenia!),wstęp Tomasza Chyrzyńskiego świetny – nie tylko podaje garść cennych informacji, ale powoduje nieodpartą chęć zagłębienia się w lekturę. Niestety, są też minusy. Tłumaczenie w niektórych miejscach nie przekonuje (by nie rzec: kuleje),organizacja przypisów również budzi zastrzeżenia – natłok gwiazdek wygląda momentami wręcz komicznie, nie rozumiem dlaczego nie zastosowano zwykłej numeracji.
W niczym nie przeszkadza to jednak w odbiorze tej świetnej pozycji, którą serdecznie polecam wszystkim miłośnikom osobliwości. Tym samym, dołączyłem do pochwalnego klubu piewców talentu Roberta Aickmana.
Robert Aickman uczy, jak odczuwać przyjemność z poczucia dyskomfortu i niepokoju. Dzięki swemu warsztatowi oraz niezwykłym pomysłom na poprowadzenie akcji, cel swój osiąga bez wysiłku. Doprawdy, nie trzeba hektolitrów krwi i zastępu piekielnych stworów, by przestraszyć czytelnika. Tak potrafią tylko najlepsi.
Pełna treść recenzji na blogu Milczenie Liter.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttps://www.milczenieliter.pl/2020/10/robert-aickman-ukryty-pokoj-opowiesci.html
Jeśli Ci się spodoba - skomentuj, zareaguj! :)
****
Doprawdy, wyzwaniem staje się znalezienie recenzji, w której Aickman nie jest chwalony. Budzi to z jednej strony zainteresowanie, a z drugiej zrodzony z przekory sprzeciw.
Aickman to, Aickman...
Opinia pochodzi z :
https://www.instagram.com/her_meowjesty_reads/
Minusem opowiadań jest to, ze ich czytanie zajmuje znacznie więcej czasu, niż czytanie powieści.
Na tym właściwie kończą się minusy o których chciałabym dziś mówić. „Ukryty pokój” to drugi w mojej kolekcji tomik Aickmana od Wydawnictwa IX. Niezmiennie - jest to opowieść niesamowita w najlepszym wydaniu. Wymaga sporo cierpliwości, ale wynagradza podwójnie. Piękny język, niesamowitość wymieszana z grozą w idealnej proporcji. Opowiadania z pozoru bardzo typowe, sztampowe wręcz, a w pewnym momencie ewoluują w coś tak niespotykanego i wyjątkowego i poetyckiego, ze choć pisany prozą, cały tomik przypomina zdecydowanie emocjonującą poezje pełną surowej elegancji, pozostawiającą czytelnika z ogromem niedopowiedzeń. Nie jest to porywająca przejażdżka w nieznane, to nie serial, gdzie każde zakończenie wbija w fotel i wymusza kolejny i kolejny odcinek. To ten rodzaj literatury grozy, o którym zawsze wspominam jako o moim ulubionym, gdzie proste czynności i wydarzenia, z pozoru zupełnie codzienne mają subtelny zapach niesamowitości, który niewprawionemu obserwatorowi czasami umyka.
POLECAM OCZYWIŚCIE
Opinia pochodzi z :
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttps://www.instagram.com/her_meowjesty_reads/
Minusem opowiadań jest to, ze ich czytanie zajmuje znacznie więcej czasu, niż czytanie powieści.
Na tym właściwie kończą się minusy o których chciałabym dziś mówić. „Ukryty pokój” to drugi w mojej kolekcji tomik Aickmana od Wydawnictwa IX. Niezmiennie - jest to opowieść niesamowita w najlepszym wydaniu....
6/10
6/10
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to