Rynek w Smyrnie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2007-03-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-03-29
- Liczba stron:
- 241
- Czas czytania
- 4 godz. 1 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7414-307-3
- Tagi:
- opowiadania literatura polska literatura współczesna
"Rynek w Smyrnie" Jacka Dehnela, autora znakomitej "Lali", to zbiór sześciu opowiadań z lat 1999–2002, poruszających i przewrotnych, z których wyłania się obraz świata zaczarowanego, utkanego ze szczegółów pozornie nieistotnych – drobnych gestów, zapachów, smaków i barw.
Wszystko zaczyna się tu zwyczajnie – wakacje we Włoszech, jazda warszawskim autobusem, oczarowanie marmurową rzeźbą... Ale potem spod powierzchni wyzierają niezwykłość i magia albo toczący rzeczywistość rozkład, fakty odsłaniają swoje prawdziwe znaczenie, a wydarzenia przybierają obrót zupełnie niespodziewany. Młodzi kochankowie wkraczają niebacznie w strefę skażoną epidemią samotności, niedoszły ksiądz, malujący ściany burdelu w psychodeliczne kwiaty i ptaki, zostaje kochankiem wszystkich pracujących tam prostytutek, a wśród pozostawionych przez zmarłą ciotkę rzeczy odnajduje się zamknięty w tekturowym pudełku koniec świata...
W stonowanych, swobodnie płynących narracjach Dehnel opowiada historie dowcipne i zajmujące, liryzm splata z ironią, z drobiazgów wydobywa piękno i głębię. Rynek w Smyrnie to hołd złożony młodości, a zarazem książka o przeznaczeniu, które lubi przypominać o sobie w najmniej oczekiwanych momentach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 516
- 245
- 111
- 7
- 6
- 4
- 4
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Pewien efeski kupiec dowiedział się od wróżki, że czeka go rychły zgon. Mając się za człowieka sprytnego, postanowił okpić śmierć i uciec do...
RozwińW końcu śmierć, jak każdy duch wyższy, jest zarazem kobietą i mężczyzną, dzieckiem i obojnakiem, mogła więc patrzeć na Konstancję z wielu st...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Jak ktoś szuka grafomanii wydalonej przez przereklamowanego bufona, który szydzi z rodziny wymordowanej przez Niemców, niech sięga po ten odchód.
Jak ktoś szuka grafomanii wydalonej przez przereklamowanego bufona, który szydzi z rodziny wymordowanej przez Niemców, niech sięga po ten odchód.
Pokaż mimo toCzytałam lepsze opowiadania, ale można. Ostatnie o ciotkach dobre. I smaczki językowe.
Czytałam lepsze opowiadania, ale można. Ostatnie o ciotkach dobre. I smaczki językowe.
Pokaż mimo toOstatnie opowiadanie-wisienka na torcie,pozostałe przeciętne.
Ostatnie opowiadanie-wisienka na torcie,pozostałe przeciętne.
Pokaż mimo toUwielbiam Dehnela i pochłaniam każdą jego książkę.
Niestety te historie nie powalają na kolana (być może dlatego, że to były jego pierwsze kroki w prozie). Tylko 3 wzbudziły moje zainteresowanie: "Rynek w Smyrnie", "Sanctus sanctus sanctus" oraz zabawne "Olaf Fabiarczyk".
Pozycja ciekawa, ale dużo brakuje jej do "Lali" czy "Saturna".
Uwielbiam Dehnela i pochłaniam każdą jego książkę.
więcej Pokaż mimo toNiestety te historie nie powalają na kolana (być może dlatego, że to były jego pierwsze kroki w prozie). Tylko 3 wzbudziły moje zainteresowanie: "Rynek w Smyrnie", "Sanctus sanctus sanctus" oraz zabawne "Olaf Fabiarczyk".
Pozycja ciekawa, ale dużo brakuje jej do "Lali" czy...
Kiedy stanę prze wami,
nie będę ukrywał swego piękna.
Kiedy otworzę usta,
mądrość was onieśmieli.
Kiedy uniosę dłonie,
przez nanosekundę zrozumiecie moc.
Lecz kiedy zamknę oczy,
zostanie wam ciemnośc i płacz.
Kilka bardzo zgrabnych opowiadań,wszystkie oparta na jakimś konkretnym zamyśle,o podobnym klimacie,ubarwione i przesycone językiem...
Może trochę krzywdzę tego autora,ale mam nieodparte wrażenie ,że jego książki to malutkie okienka,przez które pokazuje nam,pospólstwu,wnętrze swego pałacu...podziwiajcie,zrozumcie tyle ile zdołacie...i wracajcie do swoich chatek...
Kiedy stanę prze wami,
więcej Pokaż mimo tonie będę ukrywał swego piękna.
Kiedy otworzę usta,
mądrość was onieśmieli.
Kiedy uniosę dłonie,
przez nanosekundę zrozumiecie moc.
Lecz kiedy zamknę oczy,
zostanie wam ciemnośc i płacz.
Kilka bardzo zgrabnych opowiadań,wszystkie oparta na jakimś konkretnym zamyśle,o podobnym klimacie,ubarwione i przesycone językiem...
Może trochę krzywdzę tego...
Po raz kolejny zostałam urzeczona stylem Dehnela. I chociaż bardziej podobały mi się na wskroś realistyczne "Balzakiana", w tym zbiorze również odnajduję to, co w twórczości Dehnela podziwiam najbardziej. Szczególnie przypadło mi do gustu opowiadanie "Filc" ze swoim babcino-ciotczanym klimatem. W przyszłości będę chyba musiała sięgnąć po "Lalę".
Po raz kolejny zostałam urzeczona stylem Dehnela. I chociaż bardziej podobały mi się na wskroś realistyczne "Balzakiana", w tym zbiorze również odnajduję to, co w twórczości Dehnela podziwiam najbardziej. Szczególnie przypadło mi do gustu opowiadanie "Filc" ze swoim babcino-ciotczanym klimatem. W przyszłości będę chyba musiała sięgnąć po "Lalę".
Pokaż mimo toJestem czytelniczką, która raczej nie wraca do przeczytanych już książek. Wynika to z założenia, że historii do poznania są tysiące, a czas wszyscy mamy ograniczony. Jest jednak kilka książkowych światów- niewiele, można je zliczyć na palcach jednej ręki- które ponownie odwiedzam. "Rynek w Smyrnie" Jacka Dehnela jest jednym z tych miejsc.
Zbiór opowiadań, które powstały, kiedy Autor był bardzo młodym człowiekiem. Sześć opowieści z różnych miejsc i o różnych ludziach.
Od tej książki zaczęła się moja sympatia do pana Dehnela. Czytałam ją kilka lat temu, miałam egzemplarz biblioteczny. Dziś mam już własny.
Mimo że opowiadania powstały dawno i spotkałam się z opiniami, że warsztat Autora był dopiero szlifowany, to ja od razu pokochałam ten styl, jak to mówią, miłością platoniczną. Chociaż platoniczną chyba nie do końca, bo jednak książkę skonsumowałam i to niejednokrotnie ;)
Urzekły mnie wszystkie opowieści, jednak jak to bywa w przypadku tego typu książek, zawsze któreś z nich urzekają bardziej. Prowadzą "Patrząc na Stromboli" i "Filc", a niekwestionowanym numerem jeden jest opowiadanie tytułowe.
Pięknym stylem, płynnym językiem Dehnel opisuje historie na pozór zwyczajne, takie jak wakacje pary zakochanych, wycieczkę rodziny do Wenecji, mężczyznę, malującego freski czy też historię kilku ciotek. Jednak pod płaszczykiem tej zwyczajności kryje się głębia, kryje się magia, coś ulotnego, trudnego do schwytania, nadnaturalnego. Bo czy można zarazić się samotnością, wkraczając na teren objęty jej epidemią? Lub czy można obserwować świat, patrząc oczami śmierci?
Polecam ten zbiór opowiadań każdemu, kto ceni piękno słowa pisanego i opowieści, owiane niezwykłością.
"To wszystko w ułamku chwili zobaczyła śmierć w jej twarzy, w tym wąskim wycinku twarzy między górną a dolną powieką, w kąciku ust i podwójnym podbródku- bo śmierć, trzeba jej to przyznać, jest nadzwyczaj spostrzegawcza i nie marnuje wypożyczonych na moment oczu na zbędne gapienie się w przestrzeń".
Jestem czytelniczką, która raczej nie wraca do przeczytanych już książek. Wynika to z założenia, że historii do poznania są tysiące, a czas wszyscy mamy ograniczony. Jest jednak kilka książkowych światów- niewiele, można je zliczyć na palcach jednej ręki- które ponownie odwiedzam. "Rynek w Smyrnie" Jacka Dehnela jest jednym z tych miejsc.
więcej Pokaż mimo toZbiór opowiadań, które powstały,...
„Rynek w Smyrnie” to zbiór kilku opowiadań Jacka Dehnela.
Czytając pierwsze opowiadanie czułam, że to początki twórczości autora.
Tak jakby nazbyt się starał i chcąc nie chcąc przedobrzył. Zbyt wiele wyszukanych słów, zbyt malowniczo przedstawione obrazy. Słowem, zdecydowany przerost formy nad treścią. Znając i ceniąc dorobek twórczy Jacka Dehnela cierpliwie czytałam kolejne opowiadania.
Z każdym coraz bardziej zainteresowana, zaintrygowana, poruszona. Jednak to nie tytułowe opowiadanie mnie urzekło. Zauroczyło mnie ostatnie pt. „Filc”. Opowiadane o ciotkach, wspomnieniowe, nostalgiczne a jednocześnie przepełnione ciepłem i dużą dawką humoru.
Wprawka przed napisaniem genialnej „Lali”. WARTO PRZECZYTAĆ! POLECAM!
„Rynek w Smyrnie” to zbiór kilku opowiadań Jacka Dehnela.
więcej Pokaż mimo toCzytając pierwsze opowiadanie czułam, że to początki twórczości autora.
Tak jakby nazbyt się starał i chcąc nie chcąc przedobrzył. Zbyt wiele wyszukanych słów, zbyt malowniczo przedstawione obrazy. Słowem, zdecydowany przerost formy nad treścią. Znając i ceniąc dorobek twórczy Jacka Dehnela cierpliwie czytałam ...
Opowiadania w smakowitym stylu - czytałam z dużą przyjemnością.
Opowiadania w smakowitym stylu - czytałam z dużą przyjemnością.
Pokaż mimo toBardzo cenię sobie twórczość Jacka Dehnela - to jeden z moich ulubionych pisarzy polskich - ale te opowiadania po prostu mnie znudziły. Z trudem dobrnęłam do końca . Sytuację uratowały nieco dwa opowiadania - "Olaf Farbiarczyk" i tytułowy "Rynek w Smyrnie", ale rozczarowanie i tak pozostało.
Bardzo cenię sobie twórczość Jacka Dehnela - to jeden z moich ulubionych pisarzy polskich - ale te opowiadania po prostu mnie znudziły. Z trudem dobrnęłam do końca . Sytuację uratowały nieco dwa opowiadania - "Olaf Farbiarczyk" i tytułowy "Rynek w Smyrnie", ale rozczarowanie i tak pozostało.
Pokaż mimo to