Pan Brumm tego nie rozumie

Szczerze przyznam, że ja również nie rozumiem. Zawiodła mnie ta opowieść. Niby miała wszystkie elementy charakterystyczne dla książek o panu Brummie, a czegoś mi zabrakło. Może awaria prądu nie jest porywająca. Nawet wtedy, gdy trzeba wejść na dach, by ją zdiagnozować. Nie wiem. Rysunki te same, co zwykle, lecz bez tych drobnych, a jakże uroczych szczególików. Jednym słowem czuję się zawiedziona. Co nie znaczy, że nie sięgnę po kolejne książki opisujące przygody tego misia.

Szczerze przyznam, że ja również nie rozumiem. Zawiodła mnie ta opowieść. Niby miała wszystkie elementy charakterystyczne dla książek o panu Brummie, a czegoś mi zabrakło. Może awaria prądu nie jest porywająca. Nawet wtedy, gdy trzeba wejść na dach, by ją zdiagnozować. Nie wiem. Rysunki te same, co zwykle, lecz bez tych drobnych, a jakże uroczych szczególików. Jednym słowem...

http://wspolneczytanie.blogspot.com/2012/12/pan-brumm-tego-nie-rozumie.html

http://wspolneczytanie.blogspot.com/2012/12/pan-brumm-tego-nie-rozumie.html

Ta książka była super i zabawna .

Ta książka była super i zabawna .

Zabawne perypetie niedźwiedzia, któremu zepsuty telewizor uniemożliwił oglądanie meczu.
Zaakceptowane przez rozbawioną grupę 7-latków :)

Zabawne perypetie niedźwiedzia, któremu zepsuty telewizor uniemożliwił oglądanie meczu.
Zaakceptowane przez rozbawioną grupę 7-latków :)