-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać30
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant3
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2024-06-08
2024-05-26
2024-05-16
2024-04-30
Kolejny tom o Hubercie Meyerze, ale... z zakończeniem otwartym.
Jak zapewne wiecie bardzo lubię Meyera, i jego niecodzienne metody pracy, oraz pchanie się w problemy, z których ciężko, ale obronną ręką wychodzi.
W tym tomie mało brakowało, a nasz profiler wąchałby kwiatki od spodu. Ponieważ był tam gdzie nie powinno go być z niepotrzebną osobą.
Ale do meritum. Jeśli mam się do czegoś przyczepić w tym tomie, to tylko do jednego. A mianowicie do przegadanej historii.
Pierwsza połowa to było jedno wielkie mielenie historii. Mało akcji.
Druga połowa była trochę lepsza, ale też czuć było chaos. Dużo było zapychaczy fabuły. Jeśli chodzi o epilog, to muszę się przyznać, że mnie zainteresował.
Ocena 3/10🌟.
Kolejny tom o Hubercie Meyerze, ale... z zakończeniem otwartym.
Jak zapewne wiecie bardzo lubię Meyera, i jego niecodzienne metody pracy, oraz pchanie się w problemy, z których ciężko, ale obronną ręką wychodzi.
W tym tomie mało brakowało, a nasz profiler wąchałby kwiatki od spodu. Ponieważ był tam gdzie nie powinno go być z niepotrzebną osobą.
Ale do meritum. Jeśli mam się...
2024-03-19
Czwarty tom o Hubercie Meyerze i nowe sprawy.
Mówiłam już nie raz, że Meyera - jako głównego bohatera bardzo lubię. Natomiast w tym tomie Meyer wydawał mi się w ogóle nieogarnięty,
Czytając 1, 3, 7, 8, 9 tom Meyera widzę jako profesjonaliście z krwi i kości w swoim fachu.
W tym tomie widziałam człowiek totalnie przemęczonego, który momentami ma chaos, nad którym nie panuje.
Z jednej strony kumple z "firmy" wciągają go w ratowaniu tyłka Domanowi, który pod koniec książki ma uratowaną d*pę - chociaż nie powiem lekko się zaskoczyłam, że tak bezboleśnie wyszło! Również, za sprawą kumpli ma wyjaśnić w niewyjaśnionych okolicznościach tajemniczej śmierci młodego chłopaka w okolicy zamku w Mosznej.
A co najważniejsze w tym tomie na jaw wychodzi, że Meyer miał syna. Ale niestety nie nacieszył się nim, ponieważ syn Meyera umiera w niewyjaśnionych okolicznościach.
Warto też zaznaczyć, że akcja dzieje się ostatniego dnia grudnia 2020r. a kończy się w połowie stycznia 2021r., czyli wtedy kiedy jest pandemia. I wtedy pierwszy raz dostaje nerwicy.
W okolicach 50 str. do ostatniej strony zastanawiałam się czy, aby na pewno p. Bonda napisała tę książkę? Bo nie wierzyłam co czytam.
Byłam ciekawa tego tomu, ale im dalej czytałam tym bardziej czułam niechęć to tego tomu.
Jeden wątek z drugim bardzo się przeplatał i w mojej głowie wychodził miszmasz i totalny chaos.
Zakończenia niestety nie kupiłam - przepraszam.
Oczywiście będę czytać 5 i 6 tom, aby dowiedzieć się co nowego czeka Meyera.
Ocena 5/10
Czwarty tom o Hubercie Meyerze i nowe sprawy.
Mówiłam już nie raz, że Meyera - jako głównego bohatera bardzo lubię. Natomiast w tym tomie Meyer wydawał mi się w ogóle nieogarnięty,
Czytając 1, 3, 7, 8, 9 tom Meyera widzę jako profesjonaliście z krwi i kości w swoim fachu.
W tym tomie widziałam człowiek totalnie przemęczonego, który momentami ma chaos, nad którym nie...
2024-03-28
2024-02-11
Gdy gdzieś w połowie maja dowiedziałam się, że 27 maja ma wyjść finałowy tom z serii "Dotknij mnie", to z radości podskakiwałam. Ponieważ w tym tomie wszystko miało być zamknięte, wszystkie tajemnice wyjaśnione, etc.
No i, niestety... d*pa zbita, ponieważ to co miało być wyjaśnione zostało spłycone do granic możliwości z minimalnym wyjaśnieniem.
Jak zapewne pamiętacie w 5 tomie Adam i James zostali "porwani" (albo coś w tym stylu) przez Andersona. W tym tomie natomiast dowiadujemy się, że Adam jednak zdradził swoich przyjaciół i ruch oporu na rzecz ratowania Jamesa i swojego tyłka (co w rzeczywistości guzik mu to dało!).
Kolejna - i chyba najważniejsza, w tym tomie - kwestia, to porwanie Julki (Elli) przez Andersona do Oceanii, aby ta została zmienniczką swojej dogorywającej siostry w opanowaniu świata. Ale w między czasie Anderson czyści Juliette znów pamięć, i tym samym robi z niej swojego ochroniarza (?), superżołnierza do zadań specjalnych (a mianowicie chronienie jego tyłka).
A wracając jeszcze do wątku Adama, to ruch oporu, w którym jest Warner, Kenji, ekipa z Omega Pointu i Sanktuarium, chce odbić Adama, Jamesa i Julkę i jej dogorywającą siostrę Emmaline z rąk Andersona, co w rzeczywistości na przestrzeni fabuły miernie im wychodzi. Chociaż pod koniec książki udaje się Wanerowi. Kanji'emu i Nazeerze wyciągną Adama, Julkę i jej siostrę oraz zrównać z ziemią stolicę Oceanii, i likwidując najważniejszych przywódców.
Jeśli miałabym wskazać co mi się w ty tomie podobało, to szczerze powiedziawszy ciężko jest powiedzieć. Ponieważ w tym tomie wyczuwało się chaos - czy to w fabule, czy też w relacjach między bohaterami.
Bohaterowie w tym tomie niby coś robią, a nie widać spektakularnego efektu. Dialogi - szkoda mówić, tak są złe🤦.
Epilog, tak durny i niepotrzebny, że aż oczy przewracał z żenady. A chodzi oto, że w dniu ślubu Warnera i Julki (to było do przewidzenia już od początku serii) Kenji przypadkiem niszczy sukienkę Julki🤦♀️.
Czekam na nowelki, które mają wyjść jeszcze w tym roku. I od razu zaznaczam nie spodziewam się fajerwerków.
Ocena 🤷♀️/🔟🌟.
Gdy gdzieś w połowie maja dowiedziałam się, że 27 maja ma wyjść finałowy tom z serii "Dotknij mnie", to z radości podskakiwałam. Ponieważ w tym tomie wszystko miało być zamknięte, wszystkie tajemnice wyjaśnione, etc.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo i, niestety... d*pa zbita, ponieważ to co miało być wyjaśnione zostało spłycone do granic możliwości z minimalnym wyjaśnieniem.
Jak zapewne pamiętacie w 5...