Dora Bruder Patrick Modiano 6,5
ocenił(a) na 825 tyg. temu Powieść rozpoczyna się notką w gazecie:
„Poszukuje się Dory Bruder, lat 15, 155 cm wzrostu, twarz pociągła, oczy szaropiwne, ubrana w popielaty płaszcz o kroju sportowym, bordowy sweter, granatową spódnicę i czapkę, brązowe buty sportowe. Wszystkie informacje kierować do Bruderów, boulevard Ornano 41, Paryż”.
I właśnie tak zaczyna się historia Dory, której śladami podąża autor. Powieść jest miniaturą, przesiąkniętą Paryżem, jego klimatycznymi uliczkami, kamienicami, restauracjami, metrem. Tu wszystko ma znaczenie, ponieważ każdy krok przybliża do poznania losów Dory, 15-letniej buntowniczki, każdy budynek, każde okno, cegła, wszystko staje się żywym towarzyszem jej podróży. Niemym obserwatorem jej życia. Pierwszy element, które mnie zachwycił to liczba miejsc – fizycznych, realnie istniejących miejsc w Paryżu, do których można dotrzeć, zobaczyć na mapie, dotknąć. Autor wielokrotnie uświadamia sobie, że spaceruje w miejscach, w których spacerowała Dora. Paryż zmienił się, ale duch tamtych dni unosi się nieustannie. Tu żyli inni (oni-obcy, nasi-wasi),tu kochali, pracowali, walczyli o Francję, o wolność. Oczywiście niektóre z tych miejsc, jak internat Niepokalanego Serca Maryi (w którym przebywała Dora) już nie istnieją, ale moja wyszukiwarka Google zagotowała się. Wiem, że wielu z was to odstraszy, ale w mojej ocenie nazwy ulic, skwerów, instytucji (etc.) stanowią ogromną wartość tej powieści. Tu bohaterem jest miasto Paryż. Zestawianie przeszłości i teraźniejszości, w które uwikłana jest Dora (przeszłość) i autor (teraźniejszość) wzbogaca tę opowieść w potrzebę domknięcia poznawczego. P. Modiano nie wie nic o Dobrze, ale pragnie myśl o niej utrzymać, wprawić w ruch, nadać jej znaczenie. Snuje rozmaite scenariusze, dopowiada fakty, zastanawia się, co robiła Dora, gdzie mogła uciec dziewczynka w jej wieku.
Przeczytałam kiedyś, że P. Modiano jest mistrzem niedopowiedzeń i (o tak!!!) zgadzam się z tym ogromnie. Opowiadana historia jest prosta, ale to, co dzieje się pod tą prostotą… (ach!). Pod pozornie banalną powierzchnią znajduje się „mięso’ tej powieści. Nie ma tu nadmiernego sentymentalizmu, tylko Dora: „To jej sekret. Skromniutki, acz cenny sekret, którego oprawcy, rozporządzenia, władze zwane okupacyjnymi, areszt, koszary, obozy, historia, czas – wszystko to, co człowieka bruka i niszczy – nigdy jej nie zdołają pozbawić”.
Istotną częścią tej powieści jest również to, że losy Dory stają się pretekstem do rozliczenia autora z własną przeszłością, z buntem nastolatka, ojcem i własną historią. Chodzi tu o coś więcej, niż rozwiązanie zagadki zniknięcia Dory. P. Modiano pisze w sposób nienachalny i delikatny. Każdy z nas jest uwikłany w przeszłość, przed nami żył ktoś ważny, ktoś kto intensywnie kochał, chodził do kina, spotykał się z kobietami, flirtował, uczył się! Dziś jesteśmy my, po nas przyjdą inni!
Historia Dory towarzyszy autorowi przez wiele lat, uczy cierpliwości, zmusza do zadumy, do zatrzymania się. W mojej ocenie tu nie chodzi o to, aby tę zagadkę rozwikłać jak najszybciej – wręcz przeciwnie – chodzi o to, by w niej trwać, uczyć się, doceniać przestrzeń, która niszczeje, kończy się, upada, zanika. Ludzie odchodzą (gubią się),a w raz z nimi ich materialny świat.
Książkę polecam bardzo!