Współautorka bestsellerowych cykli "Piękne istoty" (jesień 2009-2012) i "Icons" (wiosna 2013),będących na pierwszych miejscach list "New York Timesa", "PW", "USA Today" i "LA Times".
Pracuje również w przemyśle gier wideo. Niegdyś pracowała dla Activision i Electronic Arts; była jedną z założycielek 7 Studios.http://www.margaret-stohl.com/
Czegoś mi brakowało w tej książce. Tak jak w pierwszej części główny bohater był sarkastyczny, autorki w wielu miejscach przywoływały cytaty z literatury, były zwroty akcji i romans, lecz w tym przypadku to nie wystarczyło, z jakiegoś powodu nie porwały mnie czytane treści. Nie polubiłam nowych wątków i postaci. Nowa bohaterka Liv niby ok, ale jakoś tak mdło i bez wyrazu. Kierunek jaki obrała fabuła w przypadku postaci drugoplanowych również nie przypadł mi do gustu. Średnio, po prostu średnio.
"Piękne Istoty" to mroczna opowieść o nastoletniej miłości, osadzona we współczesnym świecie, lecz pełnym fantastycznych postaci i zjawisk.
Jeśli miałabym określić tą powieść jednym słowem, to byłaby to zdecydowanie miłość. Ona gra tu główną rolę. Relacja bohaterów jest bardzo przekoloryzowana, bajkowa, jak z marzeń typowej nastolatki. Lekko oklepana.
Mimo to fabuła bardzo wciąga i panuje tajemniczy klimat. Postacie są dobrze wykreowane, barwne i różnorodne. Oczywiście jak zawsze dobro walczy ze złem.
Książkę oceniam średnio, bo czuje pewien niedosyt. Za dużo tutaj miłości w miłości.