Gra o tron i filozofia. Słowo tnie głębiej niż miecz William Irwin 6,1
ocenił(a) na 68 lata temu Większość czytelników mojego bloga pewnie doskonale to wie, jednak będzie to wiadomość do tych czytelników posta, którzy odwiedzają bloga od niedawna lub wpadli tu po raz pierwszy. Jestem wielką fanką Pieśni Lodu i Ognia G.R.R. Martina. Przeczytałam już wydane przez niego książki, miałam okazje zapoznać się z komiksem, kupiłam nawet encyklopedię sagi, czyli Świat lodu i Ognia(no może nie kupiłam, a dostałam, ważne że mam ją na półce). Do tego wszystkiego dochodzi również oglądanie serialu, który ostatnimi czasy staje się całkowicie oddzielnym tworem...
Nie czas jednak na rozwodzenie się na temat różnic między książką a serialem, gdyż zajęłoby to na pewno cały ten post, a może nawet więcej niż planowałam napisać. To temat rzeka. Wstęp ten miał Wam ukazać, że świat wykreowany przez George'a (dokończ-serię-zanim-umrzesz) Martina nie jest mi obcy. Z wielką ciekawością zabrałam się więc za pozycję wydaną przez wydawnictwo Editio, czyli "Grę o tron i filozofię". Jej autorów jest wielu, jednak jedynie jedno z zaprezentowanych na okładce nazwisk odnosi się do autora tekstu, jest nim Henry Jacoby.
Głównym tematem książki jest filozoficzne podejście do działań, w jakich biorą udział bohaterowie sagi, do ich charakterów i poczynań. Autorzy omawiają ich działań i omawiają je i łączą z filozofią, przez co pokazują postawy moralne bohaterów i pozwalają na głębsze ich poznanie. Dodatkowo wszystkie rozważania są przenoszone na nasze życie.
Możecie sądzić, że takie rozkładanie serii na czynniki będzie niezwykle nużące, jednak nawet dla laika z dziedziny filozofii, jakim jestem, nie było to uciążliwe. Każdy z podrozdziałów, omawiał inną kwestię i ukazywał bohaterów w nowym świetle. Wiele miejsca zostało poświęcone Starkom, szczególnie głowie(niezamierzone!) rodu, ale sporo miejsca znalazł tu również Tyrion, Dany, czy Jon Snow, który jednak może coś wie.
Tematyka całej publikacji jest różnorodna. Mowa tu była nie tylko o moralności, ocenie charakterów bohaterów, ale również o religii w Westeres, różnorodności kulturowej, ocenie kobiet mieszkających w świecie Martina, a także postawy rycerstwa, czy elementom fantastycznym w opowieści.
"Gra o tron i filozofia" to powieść, którą stworzyło wielu autorów. Każdy z nich ma odmienny styl, niektórzy cechują się swobodnym podejściem do tematu, z dużą dozą humoru(jak się pewnie domyślacie właśnie ta wersja spodobała mi się najbardziej),inni traktują swoje teksty bardziej formalnie, przez co czytanie szło mi nierówno, nie mogłam szybko pochłonąć tej historii.
Ważnym pytaniem dla czytelników cyklu, będzie pewnie, jaki przedział czasowy, czyli jakie książki serii obejmuje publikacja. Najwięcej treści poświęconych jest pierwszemu tomowi powieściowemu, wielu autorów skupia się również na pierwszym sezonie serialu. Ostatnia piąta część książki przynosi cytaty ze wszystkich wydanych powieści autora. Tak więc polecam ją szczególnie tym, którzy zakończyli już przygodę z Siedmioma Królestwami i chcą jeszcze bardziej zagłębić się w uniwersum Martina.
Ocena: dobra [4/6]