Jacek Ostrowski

Q: czytacie ostatnio jakąś strasznie długą serię? Panie Jacku, co Pan najlepszego narobił. Reklama - wydawnictwo skarpa warszawska 11 tom przygód o Zuzannie Lewandowskiej, czyli cudownej pani Mecenas, która nie owija w bawełnę. Jest znana też z tego, że ma nieszablonowe rozwiązania, cięty język i potrafię rozwiązać sprawy, gdzie inni załamują ręce. Jej przewagą też jest fakt, że z przestępcami potrafi się dogadać i ich nie potępia, wiadomo, są wyjątki. Czytając 9 i 10 tom ” bohomaz” i „Kuba” miałam wrażenie, że autor ze mnie kpi. Zuza totalnie straciła charakter a wątek z Fidelem Castro dla mnie to był po prostu jakiś nieśmieszny żart. No i nie powiem, bo to najsłabsze tomy, najgorzej się na nich bawiłam. Zuzanna widać, że była wypalona, że nie chciała już uczestniczyć w tych sprawach. No ale teraz, w tym tomie klasa powróciła. I wiadomo, jako że to jest recenzja jedenastego tomu mogę wstąpić spoilery - czytasz na własną odpowiedzialność. Mamy tutaj zagadkowe morderstwo bardzo znanej w Płocku persony. Tak naprawdę mordercą może być każdy, bo dosyć że gagatek był znany, to jeszcze był nielubiany. A Zuza jak to ona, dosyć że jest bardzo niechętna na rozwiązywanie takiego śledztwa, tak ona nawet nie powinna się tym zajmować. Nie jest ona śledczym a mecenasem, który broni oskarżonego, chociaż jak wiemy z pozostałych tomów, to ona tutaj jest władzą sprawującą, która robi to czego właśnie feralny policjant próbuje. I jak to już bywa w książkach Jacka, nie oszczędzamy głównych bohaterów, to znaczy my wiemy, że z nimi będzie ok, ale w międzyczasie to są bardzo wiele wycierpieć. Na przestrzeni całej serii obserwujemy, jak Zuza jest doświadczona. I to są Kryminały, to nie są komedie kryminalne, ale przez to, że Zuza jest bohaterką charyzmatyczną, to te książki wybrzmiewają znacznie inaczej, bo mamy tutaj taki ton poważny, ale jednocześnie wydarzy się coś, co nas rozbawi albo zaszokuje. Ja bardzo lubię tę serię, jednak po tych ostatnich dwóch Tomach no miałam wrażenie, że pożegnam się z tą serią i że nie wrócę do niej. A tu proszę, wyszła "zemsta" i Zuza zaczyna znowu być myśląca pomimo tego, że życie doświadczyło ją jeszcze bardziej. Dla mnie 4/5⭐️.