Lektura podobna do książki ,,my, dzieci z dworca ZOO". Przeczytałam ją jeszcze w gimnazjum na fali mojego zainteresowania tą tematyką. Książka nieco gorsza od Dzieci z dworca ZOO, bo pani Rosiek bardziej stylizuje tutaj wypowiedzi bohaterki na zapis pamiętnikowi, co nieco odbiera siłę brzmienia tej opowieści. Niestety, znacznie mniej podobała mi się lektura tej książki, być może dlatego że ogólnie styl pisania Pani Rosiek do mnie nie przemawiał.
,,Życie w hospicjum" to kolejna książka Barbary Rosiek na mojej półce. Jest to trudny reportaż o życiu w hospicjum, dotyka ona strachu jaki może czuć każdy człowiek mający trafić do takiego miejsca. Barbara Rosiek jako psycholog kliniczna świetnie sobie radziła z pisaniem książek tego tupu, po sposobie w jakim tworzyła swe kolejne książki widać że zna się na swoim fachu.