Shogun James Clavell 8,3
ocenił(a) na 109 godz. temu Miłość, honor i ojczyzna. To właśnie te aspekty są najważniejszymi elementami, które charakteryzują prawdziwego patriotę, który całym sercem i duszą kocha swój kawałek ziemi. Bowiem przynależność etniczna definiuje nas jako osoby, które cenią sobie wolność i niezależność. Jeśli chodzi o mieszkańców kwitnącej wiśni, ta materia jest jeszcze bardziej pogłębiona. Zwłaszcza w czasach opisywanych w powieści Jamesa Clavella, „Shogun”. Czy powieść, która jest niesamowicie obszerna mnie zachwyciła? Czy przypadła mi kreacja poszczególnych bohaterów? I czy niniejsza książka posiada w sobie „wartości”, aby ją nazwać ponad czasową? Zanim odpowiem na te ważkie pytania, chciałbym choć trochę rzucić światła na fabułę powieści. Główny bohater rozgrywającej się na przełomie XVI i XVII wieku opowieści - angielski żeglarz John Blackthorne trafia do Japonii. Zostaje on wmieszany w wojnę domową pomiędzy członkami Rady Regencyjnej. Walka o władzę się zaostrza. Stawka bowiem chodzi o zdobycie miana shoguna. Shogun był najwyższym stanowiskiem, jakie śmiertelnik mógł osiągnąć w Japonii. Ten tytuł oznaczał tytuł najwyższego wojskowego dyktatora. Powieść swoją wielowątkowością, szczegółami i detalami narracyjnymi, skradła mi serce. Książka została napisana niesamowicie plastycznym językiem. Od pierwszego akapitu, zdałem sobie sprawę, że mam do czynienia z historią, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Przede wszystkim jestem oczarowany światem przedstawionym, który w swojej złożoności tak naprawdę jest trudny do zdefiniowania i określenia. Moje zachwyty nie są bezpodstawne, bowiem każdy najmniejszy niuans, szczegół, detal ma niebagatelny wpływ na fabułę. Czytelnik musi być niesamowicie skupiony, bowiem każde słowo, gest i znak mają swoją ukrytą wymowę. Składnikiem fabularnym, który determinuje i „popycha” „koło” fabularne to polityka, która jest nieodzownym elementem książki. Może ten aspekt, niektórych moli książkowych, może, znużyć i odstraszyć, ale zakulisowe rozgrywki, spiski, tajemnice pułapki i figury retoryczne, to wartość dodana powieści, która jednocześnie pogłębia „istotę” historii, która sama w sobie może na pierwszy rzut oka wydawać się mało skomplikowana, ale tak naprawdę jest na wielu poziomach i płaszczyznach wielopiętrową, szeroką i subtelną „mozaiką”. Kolejny elementem, który mnie zachwycił, a ma ścisłe powiązanie z polityką, to tło historyczne. Akcja powieści dzieje się w 1600 roku. Autorowi w sposób rewelacyjny udało się oddać realia, klimat i otoczkę tamtych czasów. Moim zdaniem „Shogun” to powieść, która jest niesamowicie realnie opowiedziana historią, która mogła naprawdę się wydarzyć. Zasługą tego faktu, jest niesamowicie dogłębny research Jamesa Clavella. Który w sposób rzetelny przygotowywał się do napisania tego dzieła. Atrakcyjność powieści przynosi, sama akcja, która może nie jest dominującym i częstym zjawiskiem, ale pełni ważną rolę i funkcję w konstrukcji fabularnej. Jest ona wykorzystywana przez autora w sposób umiejętny i właściwy, dzięki czemu całość czyta się jednym tchem. Wielkim atutem powieści są jej bohaterowie. To co nadaje powieści splendoru, prawdziwej „wielkości” to ewoluowanie poszczególnych postaci. Tylko nielicznym autorom udało się tak wykreować persony, które przebywając pewną drogę zmieniły się diametralnie. Nie tylko fizycznie, ale również duchowo. Taka przemiana zazwyczaj jest spowodowana, pewnymi szczególnymi okolicznościami, które mogą mieć nieprzewidziane skutki i konsekwencje. Co również wpływa na dalszy ciąg historii. Natomiast wątek miłosny to element, który został w tak subtelny sposób przedstawiony i rozpisany, że chwycił mnie za gardło i ścisnął za serce. A finał pozostawił we mnie nie tylko „pustkę” emocjonalną, ale wręcz ból fizyczny, który można porównać do straty czegoś naprawdę drogiego. Powieść niesie za sobą wartości, tak uniwersalne i ważne, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Mogę jedynie napisać, że opisana przez autora kultura Japońska, to coś co scala wątki fabularne powieści nadając jej cechy arcydzieła literackiego. Bowiem wierzenia mieszkańców państwa kwitnącej wiśni, to nie tylko chrześcijaństwo, które w tamtych czasach raczkowało, ale mentalność shoguna, który dla wrogów był bezlitosny, ale dla przyjaciół wierny i oddany. Ważnym aspektem powieści jest również wiara w nirwanę , oraz w wędrówkę dusz, która po śmierci się odradza w innej formie fizycznej. Co jeszcze mną fabularnie urzekło w powieści ? To w jaki sposób ówcześni mieszkańcy Japonii okrywając się hańbą i wstydem w sposób odważny i śmiały, byli gotowi na śmierć przez tak ceremonialne popełnienie samobójstwa, czyli seppuku. Pewien fanatyzm w tym wszystkim dla nas dla Europejczyków, może się wydawać szalonym, ale dla mieszkańców wschodniej Azji, była to nieodłączna część życia. Powieść Jamesa Clavella w pewnym stopniu mnie wyedukowała i nauczyła o tych wszystkich prawach i tradycjach, który były święte dla mieszkańców kwitnącej wiśni, a które dla innych regionów świata mogą budzić politowanie i niesmak. Ale każdy kraj jest wyjątkowy, a ich prawa różnorodne. Co tylko nadaje wszystkim ludziom na świecie pewnej wyjątkowości i niepowtarzalności. Summa summarum, powieść „Shogun” to podroż, która uzmysłowiła mi, że jeszcze nie odkryłem wszystkich perełek literackich, co notabene bardzo mnie cieszy. Historia ponad czasowa i uniwersalna, która powinna przypaść do gustu bardzo szerokiemu przekrojowi czytelników. Dla mnie pod wieloma względami powieść , którą pokochałem, za idealna narrację, wielobarwny świat przedstawiony, ale przede wszystkim za bohaterów, którzy stali się dla mnie jak rodzina. Lektura wybitna, którą z całego serca rekomenduje. Gorąco Polecam!!!