Najnowsze artykuły
- ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
- ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
- ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
- Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ed Yong
3
7,4/10
Pisze książki: flora i fauna, nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
152 przeczytało książki autora
968 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem
Ed Yong
7,8 z 117 ocen
1001 czytelników 25 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat Ed Yong
7,4
🦇Opowiadać Wam o tego typu książkach to dla mnie prawdziwa przyjemność.
🦋„Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat” to fantastyczna pozycja popularnonaukowa, w której autor nie stara się ukazać wyższości zmysłów wybranych gatunków nad innymi, ale w fascynujący sposób pisze o pięknie bioróżnorodności.
🪲Wydawało mi się, że wiem dużo o przyrodzie. Guzik prawda. Moje mgliste pojęcie o zwierzęcych zmysłach zweryfikował Ed Yong, który z każdym kolejnym rozdziałem pokazywał, że nawet świat nauki poznał i zrozumiał jedynie czubek góry lodowej zwierzęcych zdolności.
🐊Momentami czułam delikatne przytłoczenie ilością informacji, ponieważ autor dokładnie zagłębiał się w tematy (tak było np. w rozdziale na temat wzroku, gdzie nieco dłużyły mi się wątki bardziej „techniczne”, związane z parametrami ostrości widzenia itp). Całość jednak okazała się rewelacyjna, fantastycznie dopracowana i na takim poziomie, jaki lubię najbardziej - lekko, ciekawostkowo, ale merytorycznie.
🐋Jeżeli czytacie dużo przyrodniczej literatury faktu, to ta książka nie wniesie dużo do Waszej wiedzy ogólnej. Myślę, że na pewno doskonale już wiecie, że walenie posługują się infradźwiękami, nietoperze korzystają z echolokacji, słonie „słuchają” stopami, ośmiornice niezależnie sterują każdym z ramion, a niektóre owady wyczuwają smak odnóżami. Efekt „WOW” osiągnięcie jednak dzięki temu wzgryzaniu się w poszczególne zagadnienia, bo to właśnie ta szczegółowość i różnorodność w świecie zwierząt jest najciekawsza!
🦑Gorąco polecam Wam ten tytuł! To solidna książkowa cegła fascynującej, przyrodniczej wiedzy - liczy 540 stron z czego ponad 90 to przypisy i bibliografia! Są też liczne kolorowe zdjęcia z ciekawymi opisami.
Moja ocena: 8,5/10 ⭐️
🪼PS. Znacie poprzednią książkę tego autora - „Mikrobiom”? U mnie cały czas czeka n półce, ale chyba zabiorę się za nią szybciej niż planowałam 😁
Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat Ed Yong
7,4
Ciekawa, mądra książka. Będę do niej wracać. Autor, Ed Yong, opowiada, jakich zmysłów używają zwierzęta, próbuje wejść do ich Umwelten. Słowo to nie ma polskiego odpowiednika, a oznacza mniej więcej tyle, co „część otoczenia, którą zwierzę odczuwa i której doświadcza – jego percepcyjny świat” (s. 14). Każdy gatunek (człowiek oczywiście też) ma inne Umwelten i każdy wychwytuje tylko niewielki ułamek pełni rzeczywistości, niektórych rzeczy nie jest w stanie dostrzec, bo po prostu brakuje mu do tego odpowiednich zmysłów.
W książce pojawia się mnóstwo ciekawostek o zaskakujących umiejętnościach i cechach różnych przedstawicielu fauny; w niektóre aż trudno uwierzyć. Najbardziej jednak zdumiała mnie informacja, że istnieją ludzie używający echolokacji. Oczywiście ta zdolność nie rozwinęła się u nich tak mocno jak u nietoperzy czy delfinów, ale jednak jest. Niejaki Daniel Kish nie widzi, a mimo to porusza się bardzo sprawnie. Chodzi na samotne dalekie wędrówki, jeździ rowerem. Jak to robi? Właśnie dzięki echolokacji. Lokalizuje (bez dotykania!) domy, krzaki, samochody. Umie nawet wyczuwać obiekty znajdujące się za jego plecami. Być może więcej niewidomych posiadłoby tę sztukę, gdyby od małego pozwolono im na swobodny rozwój. Tymczasem jeśli niewidzący malec próbuje klikać językiem i nasłuchiwać odbitych ech, rodzice najczęściej zwalczają te „dziwactwa”. I w ten sposób dziecko traci szansę na rozwinięcie umiejętności, która ułatwiłaby mu życie.
À propos niepełnosprawności, autor wspomina, że ludzie zazwyczaj potrafią sobie radzić bez wzroku, węchu czy słuchu, nie umieją natomiast zrekompensować utraty czucia głębokiego. „W 1971 roku dziewiętnastoletni rzeźnik Ian Waterman złapał infekcję, a ta wywołała atak immunologiczny, który pozbawił do propriocepcji. Bez informacji zwrotnej z kończyn nie mógł już koordynować ruchów. Nie był sparaliżowany, ale nie mógł stać ani chodzić. Kiedy nie widział swego ciała, nie wiedział, gdzie jest” (s. 376).
Zwierzęta nigdy nie używają tylko jednego zmysłu. Na przykład u psów dominuje węch, ale ważny jest też słuch. Rekiny w pierwszej kolejności posługują się węchem, a zbliżywszy się do ofiary, zaczynają coraz mocniej korzystać ze wzroku i zmysłu elektrycznego.
Jak na tle zwierząt wypadamy my, ludzie? Nie wyczuwamy pól elektrycznych, tak jak to robią rekiny, nie widzimy promieniowania podczerwonego, tak jak je widzi grzechotnik, ani światła ultrafioletowego, które widzą ptaki i pszczoły, nie słyszymy ultradźwięków (choć może to i dobrze, słysząc je, bardzo byśmy cierpieli, gdyż zwierzęta tworzą straszny zgiełk). Ale z drugiej strony mamy dość ostry wzrok, potrafimy rozróżniać szczegóły. Poza tym jesteśmy jedynymi istotami, które starają się poznać to, co wyczuwają inne gatunki i – jak zaznacza autor – być może jedynymi, którym może na tym zależeć. Choć to poznawanie sprawia problemy, bo „Granice ludzkiego Umwelt często sprawiają, że Umwelten innych są dla nas nieprzejrzyste” (s. 21).
Książka jest gruba, dużo w niej informacji. Autor po kolei omawia działanie różnych zmysłów, przytacza wiele ciekawostek, rozważa, jak można by pomóc zwierzętom. Są tu oczywiście wzmianki o katastrofie klimatycznej, o niszczeniu środowisk, o zagrożeniach, jakie dla zwierząt stanowią hałas czy światło, o naukowcach, którzy okaleczają wybrane gatunki, na przykład odcinają ośmiornicom ramiona, by obserwować ich reakcję na ból. Ale są też przykłady badaczy zdolnych do poświęceń. Jedna z rozmówczyń autora, hodująca komary, karmi je własną krwią.
Ed Yong pisze z pasją, uświadamiając czytelnikom, że zwierzęta nadal skrywają wiele tajemnic, a w przyrodzie występuje mnóstwo niezwykłych zjawisk. I wcale nie trzeba daleko wyruszać, by je obserwować. „Cuda istnieją w przydomowym ogrodzie, gdzie pszczoły mierzą pola elektryczne kwiatów, skoczki przesyłają wibracyjne melodie przez łodygi roślin, a ptaki dostrzegają ukryte palety czurpur i ziurpur. (...) Dzika przyroda nie jest odległa. Jesteśmy w niej nieustannie zanurzeni” (s. 406).
I jeszcze dwa cytaty:
„Nie można sobie po prostu wyobrazić, jak działałby ludzki umysł w ciele nietoperza czy ośmiornicy, ponieważ by nie działał” (s. 385).
„Filozofowie od dawna litowali się nad złotą rybką w małym kulistym akwarium, nieświadomą tego, co znajduje się poza zbiornikiem, ale nasze zmysły również tworzą wokół nas akwarium – takie, poza które zazwyczaj nie udaje nam się wyjść” (s. 24).
https://koczowniczkablog.blogspot.com/2024/06/niezwyke-zmysy-jak-zwierzeta-odbieraja.html