Najnowsze artykuły
- ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
- ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
- ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
- Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karolina Staszak
Źródło: https://virgobooks.pl/ksiazki/386-te%C5%BC-jestem-mam%C4%85.html?utm_source=freshmail&utm_medium=email&utm_campaign=Czego_ucza_Cie_dzieci
8
7,2/10
Urodzona trochę ponad 36 lat temu, zodiakalny lew. Matka trzech takich, co skradli jej serce: Jan 8 lat, Gabriel 5,5 oraz Adam 2 lata – największe inspiracje…
Nim zaczęłam chodzić, już rysowałam. Tak mi przynajmniej mówiono. Od zawsze na ścianach mojego pokoju wisiały obrazki wykonane przeze mnie. W podstawówce, bez wiedzy rodziców zamieniłam starą tapetę na autorski pejzaż. Myślałam, że mi się porządnie oberwie, ale praca wyszła fajnie i przypadła rodzicom do gustu. Dalej rysowałam, malowałam. W liceum zaczęło się pisanie. Początkowo tylko „zadania domowe”, rozprawki, charakterystyki itp. Już wtedy usłyszałam, że dobrze piszę, ale ortografię mam wręcz tragiczną. Całe liceum mój tata prowadził nadzór nad technicznym aspektem każdego z moich wypracowań i wielokrotnie komentował tę ciężką robotę słowami: „Czeka mnie analfabetyzm wtórny.” Odnosiło się to oczywiście tylko do moich błędów ortograficznych, bo zawsze zaznaczał, że prace są bardzo dobrze napisane. Potem była szkoła policealna. Wybrałam architekturę, gdzie pisanie odleciało, a przyszedł rysunek techniczny. Miałam zostać wielkim architektem. Nie wyszło. Wylądowałam za to w Anglii, gdzie porządnie podszlifowałam język. Po powrocie do Polski szybko zaczęłam pracę i gdańskie ASP. Mimo pojawienia się na świecie pierwszego syna, jakimś cudem i z pomocą rodziny udało mi się obronić licencjat z grafiki. Pisanie i rysunek zniknęło już na dobre, a w ich miejsce pojawiły się obowiązki. Kiedy doszłam do siebie, po szoku związanym z początkami macierzyństwa, postanowiłam, że chcę zostać ilustratorką i pisarką. Trochę malowałam, potem coraz więcej, potem nagle trach i kolejne dziecię. Powtórka z rozrywki i za jakiś czas raz jeszcze! Dopiero od jakiegoś 1,5 roku mogę śmiało powiedzieć, że wracam. Wracam jako malarka, autorka, ilustratorka i pisarka. Podpisałam niedawno pierwszą umowę na wydanie mojej książki pt. „Dom pięknych snów.” (książka skierowana do dzieci w wieku 5 -9 lat). Powinna ukazać się w najbliższe wakacje, lub najpóźniej pod koniec roku. Nie ma dnia, kiedy choć godziny bym nie poświęciła na rozwijanie swoich pasji. W grudniu zeszłego roku odbyła się wystawa prac malarskich, których jestem autorką. Moje obrazy i ilustracje zdobiły okna w miejskiej bibliotece, w Gdyni Grabówku. Mam na koncie kilka książek dla dzieci, które póki co leżą w szufladzie. Czasem do nich wracam i widzę, jak ogromny postęp zrobiłam. Idę dalej!http://karolinastaszak.pl/
Nim zaczęłam chodzić, już rysowałam. Tak mi przynajmniej mówiono. Od zawsze na ścianach mojego pokoju wisiały obrazki wykonane przeze mnie. W podstawówce, bez wiedzy rodziców zamieniłam starą tapetę na autorski pejzaż. Myślałam, że mi się porządnie oberwie, ale praca wyszła fajnie i przypadła rodzicom do gustu. Dalej rysowałam, malowałam. W liceum zaczęło się pisanie. Początkowo tylko „zadania domowe”, rozprawki, charakterystyki itp. Już wtedy usłyszałam, że dobrze piszę, ale ortografię mam wręcz tragiczną. Całe liceum mój tata prowadził nadzór nad technicznym aspektem każdego z moich wypracowań i wielokrotnie komentował tę ciężką robotę słowami: „Czeka mnie analfabetyzm wtórny.” Odnosiło się to oczywiście tylko do moich błędów ortograficznych, bo zawsze zaznaczał, że prace są bardzo dobrze napisane. Potem była szkoła policealna. Wybrałam architekturę, gdzie pisanie odleciało, a przyszedł rysunek techniczny. Miałam zostać wielkim architektem. Nie wyszło. Wylądowałam za to w Anglii, gdzie porządnie podszlifowałam język. Po powrocie do Polski szybko zaczęłam pracę i gdańskie ASP. Mimo pojawienia się na świecie pierwszego syna, jakimś cudem i z pomocą rodziny udało mi się obronić licencjat z grafiki. Pisanie i rysunek zniknęło już na dobre, a w ich miejsce pojawiły się obowiązki. Kiedy doszłam do siebie, po szoku związanym z początkami macierzyństwa, postanowiłam, że chcę zostać ilustratorką i pisarką. Trochę malowałam, potem coraz więcej, potem nagle trach i kolejne dziecię. Powtórka z rozrywki i za jakiś czas raz jeszcze! Dopiero od jakiegoś 1,5 roku mogę śmiało powiedzieć, że wracam. Wracam jako malarka, autorka, ilustratorka i pisarka. Podpisałam niedawno pierwszą umowę na wydanie mojej książki pt. „Dom pięknych snów.” (książka skierowana do dzieci w wieku 5 -9 lat). Powinna ukazać się w najbliższe wakacje, lub najpóźniej pod koniec roku. Nie ma dnia, kiedy choć godziny bym nie poświęciła na rozwijanie swoich pasji. W grudniu zeszłego roku odbyła się wystawa prac malarskich, których jestem autorką. Moje obrazy i ilustracje zdobiły okna w miejskiej bibliotece, w Gdyni Grabówku. Mam na koncie kilka książek dla dzieci, które póki co leżą w szufladzie. Czasem do nich wracam i widzę, jak ogromny postęp zrobiłam. Idę dalej!http://karolinastaszak.pl/
7,2/10średnia ocena książek autora
150 przeczytało książki autora
252 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rozkosz istnienia, czyli jak pokochałam siebie
Karolina Staszak
6,8 z 13 ocen
29 czytelników 1 opinia
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Też jestem mamą Karolina Staszak
9,2
Bycie mamą – coś pięknego, a jednocześnie niesamowicie trudnego. Szczególnie kiedy widzimy w Internecie kobiety niedługo po porodzie, w nieskazitelnym makijażu, w pięknym ubraniu. Albo mamy małych dzieci, czyściutkich, uśmiechniętych, w cudownych pokojach gdzie wszystko jest idealnie poukładane. Czy aby na pewno tak to wszystko wygląda? No cóż, nie za bardzo, a na zdjęciu wiele da się ukryć, wystarczy trochę cierpliwości, pomysł i odpowiednie programy. Więc jak naprawdę wygląda bycie mamą? To godziny bez snu, brak czasu na skorzystanie z toalety, a jednocześnie łzy szczęścia, kiedy słyszy się to magiczne słowo od dziecka. To chwile, kiedy mamy wszystkiego dość, kiedy pragniemy wyjść, tak jak stoimy, nie oglądając się za siebie, a jednocześnie takie, za które oddalibyśmy wszystko, aby jeszcze się powtórzyły. Chociaż nie raz jest bardzo trudno, są chwile, które wszystko nam nagradzają. Jednak nie jesteśmy tylko mamą, jesteśmy również kobietami, mamy własne pasje i marzenia. Jeśli zapomnimy o sobie, nie będziemy szczęśliwe, a wtedy niezależnie jak byśmy się starały, nie nauczymy bycia tak naprawdę szczęśliwym naszych dzieci.
„Też jestem mamą” to książka, która pokazuje całą prawdę o byciu mamą. Bez ukrywania, bez koloryzowania, bez ubarwiania. Ta książka pozwala nam kobietą zrozumieć, że wcale tak naprawdę rodzicielstwo nie jest cudowną bajką, a chwile ciężkie zdarzają się każdemu. Autorka pokazuje, że słowo MAMA ma wiele znaczeń, wiele obliczy.
Napisana w sposób ciekawy, co sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Do tego umilają nam to rysunki.
„Też jestem mamą” to książka, którą warto przeczytać, jeśli jesteśmy, planujemy być mamami. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2023/03/tezjestemmamawydawnictwo.html
Też jestem mamą Karolina Staszak
9,2
W świecie, w którym bardzo trudno jest sprostać oczekiwaniom dodatkowo jestesmy bombardowani przez środowisko kolejnymi bodźcami. Sami stawiamy przed sobą górnolotne wymagania. Trwamy w niewspierajacym otoczeniu pogodzeni z losem, bo tak musi być.
Ten opis nie dodaje siły, ale zawiera w sobie prawdziwe troski wielu z nas. Gdyby dopisać do nich te z którymi boryka się świeżo upieczona mama balast wydaje się nie do udzwigniecia. 💔
Nic więc dziwnego, że szukamy.
Wsparcia, zrozumienia i empatii.
Tego soczystego: "Ja też. "
Ja znalazłam.
Moim zrozumieniem na początku długiej drogi do akceptacji okazała się literatura i z ogromną przyjemnością podzielę się dziś z Wami kolejną z książek, które trzymają za rękę w tych najtrudniejszych momentach normalizujac przeżywane w rodzicielstwie stany i emocje.
Za książką spod skrzydeł @virgobooks.pl " Też jestem mamą" stoi Karolina Staszak- kobieta, która jak się okazuje potrafi przy pomocy własnej wrażliwości zrozumieć i wesprzeć, również dzieki własnym rodzicielskim doświadczeniom.
Bycie mamą to bezkresna miłość. ❤️
Oddanie, nowe wartościowanie rzeczywistości.
Jest to także niejednokrotnie samotność, wykluczenie i zaniedbanie, nie tylko nie wynikające z własnej decyzji ale narzucone przez zmianę okoliczności, w których niejednokrotnie trudno nam się ogarnąć.
Autorka dzięki swojemu literackiemu warsztatowi przybliża własne bolączki, trudy lat w których niesłusznie uczyła się rezygnowania aż w końcu opanowała sztukę kompromisu i umiejętne odmawianie. Kolejne wymagania jakie stawia przed rodzicem życie są zręcznie przedstawiane i omawiane z życzliwością i wrażliwością nawet najbardziej strudzonych egzystencją czytelnikow.
Gdy znajdujesz książkę, w której połóg jest otoczony prawdą a rodzicielstwo przestaje być tematem w którym może być obecna jedna osoba przekonujesz się, że warto.
Warto edukować.
A w tym przypadku zdecydowanie WARTO sięgnąć po tą książkę. 🤍