Najnowsze artykuły
- ArtykułyKlucz do konwencji, czyli schematy w kryminałachMarcin Waincetel14
- ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant47
- ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać404
- ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lina Nertby
2
6,3/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne, zdrowie, medycyna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
1 187 przeczytało książki autora
849 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Food Pharmacy Mia Clase
6,4
„Food Pharmacy” czyli jak się nie zgubić w dżungli smaków…
No właśnie jak? Myślę, że dla nikogo nie jest rzeczą odkrywczą fakt, że stan naszego zdrowia zależny jest od tego czym się żywimy. A niewątpliwie nie wszyscy skupiają chociażby 50% dziennej uwagi na analizowanie składów mineralnych itd. swoich dań. Lina i Mia w sposób wnikliwy analizują swój jadłospis, zaryzykowałabym nawet sformułowanie - wręcz obsesyjnie. Zaprezentowana przez nie dieta przeciwzapalna jest godna uwagi, aczkolwiek osobiście stwierdzam, że absolutnie nie dla zwykłego Kowalskiego. Rozumiem dlaczego dziewczyny zwolniły się z pracy i zaczęły interesować się wyłącznie tematem żywienia… Bo odnoszę wrażenie, że na nic innego nie wystarczało już im w życiu czasu. Przytoczone przez autorki przykłady i analizy są interesujące, dają do myślenia. Mimo to wiele rzeczy jest tutaj jednak „przesadzonych” i wyolbrzymionych do granic możliwości. Czuć tu wyraźnie głos hipohondryzmu. Biorąc pod uwagę polskie realia wiele zaprezentowanych tu przepisów jest trudnych w realizacji, a o ich walorach smakowych też można by długo dyskutować. Autorki zwracają na wiele istotnych rzeczy uwagę odnośnie składu posiłków, a ich oddziaływania na organizm człowieka. Proponują konkretne „zamienniki”. Szkoda tylko, że w przypadku tych zamienników nie jest dodatkowo analizowany temat alergenów. Wobec tego z całym szacunkiem po przeczytaniu tej lektury istnieją jak dla mnie dwa wyjścia. Pierwsze to przestraszyć się nie na żarty i przestać jeść w ogóle. Albo drugie, mieć wszystko w nosie i jeść na co ma się ochotę, ale z zachowaniem umiaru. W myśl idei: rodzimy się by żyć, żyjemy by umrzeć… Wiem, może to drastyczny tok myślenia, ale żyję w głębokim świecie materialnym, a nie w świecie idei, dla której byłabym wstanie zrezygnować z zatrudnienia jak autorki, by liczyć kalorie i spoglądać ma miarę indeksów glikemicznych poszczególnych produktów przez 365 dni w roku. Dla mnie ta książka nie jest doskonałą receptą na dobre samopoczucie, raczej wzmaga poczucie stresu i niepotrzebnego lęku. Uważam, że równie zdrowo i kolorowo można jeść bez całego mnóstwa wymienianych w „Food Pharmacy” wyrzeczeń. W końcu chodzi też o to, by i podniebienie czasami miało ucztę... Zresztą przekonajcie się najlepiej sami. Smacznego ;)
Food Pharmacy Mia Clase
6,4
Jakie książki zrobiły na was ogromne wrażenie, jednocześnie sprawiając, że czytając je przeżywaliście szok, niedowierzanie, zrezygnowanie i całą gamę nieprzyjemnych doznań?
Ja mam tak z tą serią. Nigdy bym nie pomyślała, że książka o jelitach i florze jelitowej może być tak ciekawa i naładowana tyloma niesamowitymi i zaskakującymi faktami na temat żywienia.
Czytam i dowiaduję się nowych rzeczy i związków między bakteriami, florą jelitową, a stanem zapalnym i zdrowiem. Jednocześnie jestem przerażona tym, że tak mało wiedziałam na ten temat i nie byłam świadoma tylu rzeczy!
Obawiam się zachorowania na raka, cukrzycę, parkinsona, alzheimera, boję się zawału, udaru i wielu innych rzeczy. A teraz, kiedy jestem w trakcie lektury przeraża mnie myśl o stanie zapalnym!
Dlatego tym bardziej doceniam takie książki, które w końcu na podstawie rzetelnych badań uświadamiają ludzi, jak ważne jest, to co jemy.
Obawiałam się też ziemniaków i wszystkiego co ma wysokie IG. A okazuje się, że nasze narodowe warzywo zawiera jeden z najbardziej odżywczych składników dla bakterii jelitowych! Wystarczy tylko odpowiednio je przygotować - po ugotowaniu odstawić do wystygnięcia, wtedy ziemniaki odzyskają swoje wcześniejsze cudowne właściwości.
Świetna książka! Żałuję, że niedługo ją skończę. Słyszeliście o niej? Ja już teraz - w trakcie polecam każdemu i tu nie ma żadnych wyjątków dla roślino, czy mięsożerców.