Urodziła się w 1992 r. w Indiach, a wychowała w Kanadzie. Jest pisarką, poetką i artystką. Gdy nie tworzy, podróżuje po świecie i daje performance'y poezji mówionej lub prowadzi warsztaty pisarskie.http://www.rupikaur.com
❓️ zdarza Wam się czasem czytać poezje?
Bo mnie nigdy😅 aż do teraz❤️
Pewnie niektórzy z Was słyszeli o twórczości Rupi Kaur. Ja miałam ochotę sięgnąć po jej wiersze już wieki temu, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze. No i nie ma co tu ukrywać, chciałam mieć tę cudowną okładkę w swojej kolekcji 😍
Tomik nie zawiódł. Wypełniony po brzegi pięknymi, a często smutnymi wierszami, o kobiecie i jej procesie odzyskania siebie. Wiersze dzielą się na 4 części:
1. cierpienie
2. kochanie
3. zrywanie
4. gojenie
O związkach. O mężczyznach. O kobiecości.
Rozdzierające. Motywyjace. Skłaniające do refleksji.
Myślę, że każda kobieta odnajdzie siebie w niejednym wierszu.
✨️'ludzie odchodzą
ale to
jak odeszli
zostaje na zawsze'
✨️'nie wiem dlaczego
rozdzieram się
dla innych wiedząc
że zszywanie się
potem
tak bardo boli'
✨️'byłaś smokiem na dlugo zanim
zjawił się on i powiedział
że możesz fruwać'
✨️'nie szukaj uzdrowienia
u stop tych
którzy cię zniszczyli'
✨️'nie zawracaj sobie głowy uczepianiem się
czegoś co cię nie chce'
Polecam! ❤️
Debiutancki tom Rupi, genialny, przepiękna ostra wrażliwość, ale wolę "Słońce i jej kwiaty", zdecydowanie. Wydaje mi się, że poetka pewniej stąpa po oceanie własnych uczuć i trochę mniej się obawia (o ile kiedykolwiek się obawiała) opinii publicznej, feruje emocjonalne i moralne wyroki na prawo i lewo, a ja się z nią szczęśliwie zgadzam.
Sporo seksualności, miłości, ale też sporo wracania do kobiecości "upodlonej" - gwałtu, menstruacji, owłosienia na ciele. Bardzo przyjemnie się czyta, mocny wydźwięk feministyczny, w tym tomie Kaur wiele razy bezpośrednio i pośrednio zwraca się do czytelniczki, czego nie robi w późniejszym tomie. Mnie się ten zabieg podoba, lubię żeńską energię, damskie treści kierowane zwłaszcza do kobiet.
Forma taka jaką lubię, krótka, pourywana, z frywolnym podejściem do interpunkcji.
Pysznie, że mamy dwie wersje językowe zestawione ze sobą (takie mam wydanie).
Dwa kolejne tomy już do mnie wędrują.
Pięknie tak czytać taką wspaniałą poezję.
Wyzwanie czytelnicze LC kwiecień 2024: Przeczytam książkę, która przeniesie mnie w inne miejsce (6)