Urodził się w 1981 roku w Warszawie. Po ukończeniu studiów na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego przez pewien czas zajmował się dziennikarstwem sportowym. Od kilku lat pracuje jako urzędnik w administracji rządowej. Interesuje się sportem – głównie piłką nożną i baseballem – oraz turystyką górską i żeglarstwem. W wolnych chwilach podróżuje rowerem po Podlasiu. Autor książek Nikomu nie ufaj (2016),Garść popiołu (2016),Jezioro pełne łez (2017),Młoda krew (2018),Miałeś tam nie wracać (2019),Himalaistka (2020) i Dziedzictwo von Schindlerów (2020).
#Jękzamykanychbram
#WojciechWójcik #64/52
Na książkę tego autora trafiłam przypadkiem i nie zwróciłam nawet uwagi, że ta książka ma ponad 500 stron. Nie przepadam za takimi grubymi książkami i trochę mnie męczyła taka długość, aczkolwiek dotrwałam do końca ;) Autor zwodził za nos i nic nie było takie jak się wydawało. Śledztwo prowadzą - lekarka, kelnerka i były policjant. Trochę to absurdalnie brzmi i przez większość książki właśnie takie miałam odczucie. Jeśli ktoś liczy na porządny kryminał to raczej tą książkę określiłabym jako obyczajówkę z wątkiem kryminalnym. Książka nie była zła, ale raczej nie sięgnę po inne książki tego autora. Koncówka wyjaśniła dużo z rzeczy, które z pozoru wydawały się niepotrzebne. A Wy znacie już twórczość Wojciech Wójcik?
Bardzo lubię powieści autora, szczególnie te wcześniejsze.
Tą mimo, że dobra uważam za jedną ze słabszych.
Jak dla mnie występuje za dużo osób, za dużo wątków, do tego mało istotnych, które nic do fabuły nie wnoszą
Więcej tu wątku obyczajowego niż kryminalnego . Wygląda to tak, jakby autor na wątku obyczajowym , budował wątek sensacyjny co trochę gmatwa całą intrygę.
Fabuła czasami nudna, bo nic ciekawego się nie dzieje.
Nie ma ciekawej , porywającej akcji i emocji, jest za to dużo lania wody.
Nie lubię, gdy autorzy wracają do maseczek i stanu pandemii...tu to nie było potrzebne,
Ogólnie nie jest źle, ale wolałbym powieść o mniejszej objętości za to bardziej ciekawą.