K.N. Haner

"Loveink you" to książka która od dłuższego czasu leży na moim stosie hańby. Postanowiłam po nią sięgnąć, gdyż pewna osoba na Instagramie polecała ją. Miała ona mnie wzruszyć i zagrać na emocjach, niestety dla mnie ta książka to niewypał. Początek zapowiadał się dobrze. Trójka przyjaciół z bidula otwiera studio tatuażu. Postanawiają wziąć udział w castingu do programu o tatuażach i wygrywają. Ich życie zmienia się na lepsze. Nie muszą martwić się o jutro. Zaczyna stać ich na przyjemności i na spłacenie długów. Główny bohater Isaac playboy, który daje się poznać jako ten cham i prostak nie narzeka na brak powodzenia. Klientki same pchają mu się na fotel po tatuaż, a następnie wręczają mu bonus w postaci swojego ciała. Wszystko się zmienia, gdy do salonu wchodzi piękna, nieśmiała niewiasta. Isaac jest dziewczyną zauroczony, jednak ona szybko ze studia ucieka. Spotykają się znów na imprezie VIP i postanawiają spędzić czas razem. Od tej pory już jest tak słodko, że aż mdli. Isaac traci dla Niny głowę. Zaczyna się angażować w relacje z nią. Nie przyjmuje już panienek z bonusem, cieszy się ze zwyczajnych spotkań z Niną. Chłopak na każdym kroku stara się wykazać sprawiając jak najwięcej atrakcji dziewczynie. Zwariował na jej punkcie. Co mnie śmieszyło w tej historii? Isaac przedstawiał Ninę jako tę nieśmiałą i uroczą dziewczynę, a zarazem kusicielkę, która nie zdawała sobie sprawy jak może działać na innych. Kusiła niby nieświadomie. Nina niby taka nieśmiała, paląca buraka co i raz, a za chwilę zachowywała się jak napalona kotka, która Isaac'a kusiła swoimi wdziękami często paradując przy nim nago i rozpoczynając swoją grę, która doprowadzała do tego, że mieli nocne maratony. Jak to mówią cicha woda ... Większość książki to wzdychanie Isaac'a do Niny. Chwalenie jej, komplementowanie, fascynacja nią, fragmenty opisujące jak to nie może się nią nasycić, jak to ona działa na niego och i ach. Nina jednak ma swoją tajemnicę, którą można było odkryć w trakcie czytania. Końcówka miała mnie wzruszyć, jednak tego nie doświadczyłam. Dla mnie książka słaba. Nie polecam.