Urodzona w Wiśle, obecnie mieszkanka Bielska-Białej. Z wykształcenia ekonomistka, do 2014 roku właścicielka biura rachunkowego, niedługo później wydała swoją pierwszą powieść. Pasjonuje się kryminalistyką, a jej mąż – emerytowany policjant – jest pierwszym recenzentem jej książek. W wolnych chwilach uwielbia spacerować po lesie, najbardziej jesienią, a także haftować i czytać. Autorka m.in. „Wioski kłamców” rozpoczynającej kryminalną serię z Dionizą Remańską.
Po drugą część przygód Pliszki się sięgnęłam bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii i miałam nadzieję, że może trochę zrehabilituje pierwszą część. Niestety nic w niej nie zaskoczyło a druga część bardziej zawierała książkę obyczajową i romans prawie całkowicie zatracając elementy kryminału. Nie jest to dla mnie typ książki, który bym mogła komuś polecić ani tym bardziej zachęcający do przeczytania następnych książek Pani Greń.
Trzeci tom sagi bielskiej, ale pierwszy, od którego zaczęłam czytać. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ każdy jest osobną historią.
Akcja rozgrywa się w głównie Bielsku-Białej i Żywcu na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. Jest trochę o weryfikacji służb, są śledztwa kryminalne, ale przede wszystkim jest sporo o krzywdzonych dzieciach, przemocy psychicznej i fizycznej wobec nich i złych dorosłych. Temat trudny, mimo wszystko książkę czyta się szybko. Szkoda tylko, że przedstawia tylu nieszczęśliwych ludzi, akcja toczy się zimową porą, więc świat jest również nieprzyjazny i ponury.