Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Życiowe perypetie Cherry są jednocześnie i zabawne i smutne, chociaż pasuje tutaj też określenie tragiczne, bo o mały włos, a doszłoby do tragedii z jej udziałem... Ale tak poza tym, to nie zazdrościłam jej tych zawirowań w życiu, najpierw w szkole, a później w nowym miejscu, z być może nową rodziną. Bo choć Cherry bardzo się starała, to nie zawsze wychodziło po jej myśli :P A żeby wiedzieć, co dokładnie jej się przytrafiało, to trzeba przeczytać właśnie tę książkę ;) Pasuje ona jako przerywnik między cięższymi gatunkami, bo jest z tych lekkich i przyjemnych ;) Mnie tak wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień ;)

Życiowe perypetie Cherry są jednocześnie i zabawne i smutne, chociaż pasuje tutaj też określenie tragiczne, bo o mały włos, a doszłoby do tragedii z jej udziałem... Ale tak poza tym, to nie zazdrościłam jej tych zawirowań w życiu, najpierw w szkole, a później w nowym miejscu, z być może no...

Rozwiń

Zwiń

Historia Esmeraldy jest bardzo tragiczna, podczas czytania o niej miałam łzy w oczach :/ A gdyby nie determinacja Claudii, żeby poznać historię swojej babci, to historia Esmeraldy nie wypłynęłaby na wierzch i dalej pozostałaby wielką tajemnicą w rodzinie Diaz. Ale gdyby ojciec Esmeraldy zachował się inaczej, to wszystko pewnie potoczyłoby się w zupełnie inny sposób. Esmeralda miała odwagę, żeby uciec z domu, miała nadzieję na lepsze życie, a Claudia miała odwagę porzucić swoje dotychczasowe życie i ruszyć w nieznane, co okazało się nawet niezła wycieczką i również dało jej nadzieję na inne, może lepsze życie. Według mnie one obydwie są godne podziwu. Bardzo mi się podobała ta książka, polecam ;)

Historia Esmeraldy jest bardzo tragiczna, podczas czytania o niej miałam łzy w oczach :/ A gdyby nie determinacja Claudii, żeby poznać historię swojej babci, to historia Esmeraldy nie wypłynęłaby na wierzch i dalej pozostałaby wielką tajemnicą w rodzinie Diaz. Ale gdyby ojciec Esmeraldy za...

Rozwiń

Zwiń

Ciężka książka, nie da się jej ot tak przeczytać. Trzeba wczuć się w postać Edwarda, co jest trudne, bo przecież nie każdy doświadcza tego, co on przeżył. Ja jakoś nie mogłam wczytać się w tę książkę, byłam jakby przytłoczona, podobnie jak Edward, chociaż z innego powodu. Jednak po przeczytaniu całej książki stwierdzam, że podziwiam Edwarda, bo jest za co. Nie napiszę, że mu zazdroszczę (np. odwagi albo czegokolwiek innego), bo nie ma tutaj czego mu zazdrościć, nie chciałabym przechodzić przez to, co on przeszedł jako bohater tej książki, ale na pewno podziwiam go na 100%.

Ciężka książka, nie da się jej ot tak przeczytać. Trzeba wczuć się w postać Edwarda, co jest trudne, bo przecież nie każdy doświadcza tego, co on przeżył. Ja jakoś nie mogłam wczytać się w tę książkę, byłam jakby przytłoczona, podobnie jak Edward, chociaż z innego powodu. Jednak po przeczy...

Rozwiń

Zwiń

Bardzo ciekawa książka, mimo, że treściowo dosyć smutna. Ale i tak jakoś szybko mi się ją czytało ;)

Bardzo ciekawa książka, mimo, że treściowo dosyć smutna. Ale i tak jakoś szybko mi się ją czytało ;)