-
Artykuły
Niebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant1 -
Artykuły
„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3 -
Artykuły
Nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń? 100-letnia pisarka właśnie wydała dwie książkiAnna Sierant5 -
Artykuły
„Chłopcy z ulicy Pawła”. Spacer po Budapeszcie śladami bohaterów kultowej książki z dzieciństwaDaniel Warmuz7
Biblioteczka
2024-06-11
2024-06-10
„Uczeń Jedi: Królewskie znamię” to kolejna część przygód Mistrza Qui-Gon Jinna oraz jego młodego padawana Obi-Wana Kenobiego. W tej odsłonie udają się oni na planetę Gala, aby pełnić rolę strażników pokoju podczas wyborów, które mają kluczowe znaczenie dla przyszłości planety. Królowa, stojąca u schyłku życia, pragnie zmienić ustrój polityczny, nie faworyzując swojego syna, który z kolei szykuje spisek, aby zapewnić sobie zwycięstwo i utrzymanie władzy. W trakcie przygotowań do wyborów na jaw wychodzą niepokojące tajemnice. Okazuje się, że zmarły król posiadał jeszcze jedno dziecko, które może nosić królewskie znamię – symbol władców. Bohaterowie muszą odnaleźć to dziecko i uświadomić mu jego dziedzictwo. Cała sytuacja komplikuje się przez działania Kompanii, organizacji dążącej do przejęcia kontroli nad kolejnymi planetami.
Książka wciąga czytelnika w kolejną przygodę Qui-Gon Jinna i Obi-Wana Kenobiego, rozwijając wątki z poprzednich tomów. Styl narracji jest przystępny i dynamiczny, co sprawia, że lekturę można pochłonąć w ciągu zaledwie dwóch godzin. „Uczeń Jedi: Królewskie znamię” to nie tylko obowiązkowa pozycja dla fanów serii, ale również wartościowa lektura dla każdego miłośnika uniwersum Star Wars. Polecam ją zarówno długoletnim fanom, jak i nowym czytelnikom, którzy chcieliby zanurzyć się w epickie przygody Jedi.
„Uczeń Jedi: Królewskie znamię” to kolejna część przygód Mistrza Qui-Gon Jinna oraz jego młodego padawana Obi-Wana Kenobiego. W tej odsłonie udają się oni na planetę Gala, aby pełnić rolę strażników pokoju podczas wyborów, które mają kluczowe znaczenie dla przyszłości planety. Królowa, stojąca u schyłku życia, pragnie zmienić ustrój polityczny, nie faworyzując swojego syna,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010
„Gladiator” to cienka książeczka – dodatek do gry Neuroshima, który wprowadza wiele nowych reguł i mechanik dla postaci pragnących zostać gladiatorami. Mimo niewielkiej objętości, dodatek ten stanowi istotne urozmaicenie gry, wprowadzając szereg innowacji i pomysłów na przygody, które znacząco wzbogacają rozgrywkę. Jednym z najważniejszych aspektów tego dodatku jest rozwinięcie i uatrakcyjnienie używania broni białej. Do tej pory większość graczy preferowała broń palną, jednak „Gladiator” wprowadza nowy klimat aren, gdzie gladiatorzy toczą brutalne i emocjonujące walki. Dzięki temu, gracze mają okazję stworzyć potężne postacie, które z powodzeniem mogą rywalizować na arenach, nosząc charakterystyczne blizny i używając oryginalnych broni.
Dodatek oferuje również nowe narkotyki, które mogą być używane przez postacie, dodając kolejny wymiar do rozgrywki i strategii. Frakcje, do których mogą dołączyć bohaterowie, są kolejnym interesującym elementem, umożliwiającym graczom rozwijanie swoich postaci w różnych kierunkach. To daje możliwość tworzenia różnorodnych scenariuszy i kampanii, co z pewnością zwiększa atrakcyjność gry.
„Gladiator” wprowadza także dodatkowe cechy z pochodzenia oraz nowe choroby, co pozwala na jeszcze większą personalizację postaci. Gracze mogą teraz bardziej szczegółowo dostosować swoje postacie do wybranego stylu gry i preferencji, co znacząco wpływa na zaangażowanie i satysfakcję z rozgrywki. Warto również zwrócić uwagę na pomysłowość i kreatywność, jaką wykazali się twórcy, dodając nowe elementy do świata Neuroshimy. Areny gladiatorów, nowe frakcje i narkotyki dodają głębi i realizmu do postapokaliptycznego świata gry, co z pewnością przyciągnie zarówno nowych graczy, jak i doświadczonych weteranów.
Podsumowując, „Gladiator” to dodatek, który mimo swojej niewielkiej objętości, wnosi wiele świeżości i innowacji do gry Neuroshima. Nowe mechaniki, frakcje i możliwości rozwoju postaci sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika tego systemu RPG. Twórcy stworzyli produkt, który nie tylko wzbogaca rozgrywkę, ale także inspiruje do tworzenia nowych, emocjonujących przygód w postapokaliptycznym świecie Neuroshimy.
„Gladiator” to cienka książeczka – dodatek do gry Neuroshima, który wprowadza wiele nowych reguł i mechanik dla postaci pragnących zostać gladiatorami. Mimo niewielkiej objętości, dodatek ten stanowi istotne urozmaicenie gry, wprowadzając szereg innowacji i pomysłów na przygody, które znacząco wzbogacają rozgrywkę. Jednym z najważniejszych aspektów tego dodatku jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2007
Podręcznik do Neuroshima 1.0, a później do wersji 1.5, to dla mnie cała gama wspomnień z sesji w ten wspaniały system RPG. System opiera się na przeżyciu w postapokaliptycznym świecie. Bohaterowie, chorzy na różne schorzenia, na które muszą szukać lekarstwa, wyruszają w podróż po zniszczonych drogach Zasranych Stanów Zjednoczonych. Na północy znajdują się zbuntowane maszyny w postaci Molocha, natomiast na południu powstała neodżungla. Zmutowana natura zaczyna upominać się o swoje, a między tym wszystkim znajdują się bohaterowie, którzy chcą przeżyć kolejny dzień.
Na terenie Stanów Zjednoczonych pozostało jedynie kilka największych aglomeracji miejskich, w których porozrzucane są enklawy mieszkańców. Każda z nich charakteryzuje się innymi zasadami i prawami. Hordy bandytów grasują na drogach, a zmutowane zwierzęta są obecne wszędzie. Dla osób, które nie mogą pogodzić się z rzeczywistością, pozostaje zażywanie Tornada – czarnego narkotyku, który w wizjach przenosi osobę w ostatni dzień przed wojną nuklearną, która zniszczyła świat. Przy tworzeniu postaci mamy całą masę miejsc, z których pochodzi postać, a każda z nich posiada specjalne zasady.
W mojej opinii podręcznik jest bardzo dobrze napisany, a cała mechanika działa doskonale. Kolejne rozdziały zostały dobrze podzielone, najpierw na tworzenie bohatera, a później na mechanikę i opis świata. Nie ukrywam, że razem z kolegami szukaliśmy systemu, który byłby odwzorowaniem Fallouta, w którego wówczas graliśmy. I tak trafiliśmy na mix Fallouta i Mad Maxa. Widać, że przy tworzeniu profesji twórcy czerpali inspiracje z całej gamy książek i filmów, co zaowocowało tym wyjątkowym podręcznikiem.
Polecam każdemu graczowi, który chciałby pograć w system postnuklearny. Ja spędziłem przy nim niezliczoną ilość czasu i bawiłem się świetnie. Neuroshima 1.5 to nie tylko doskonały sposób na spędzenie czasu, ale także prawdziwa gratka dla fanów postapokaliptycznych klimatów. Mechanika jest solidna i intuicyjna, a świat przedstawiony w podręczniku – fascynujący i pełen możliwości. Bez wątpienia jest to pozycja warta polecenia każdemu miłośnikowi gier fabularnych.
Podręcznik do Neuroshima 1.0, a później do wersji 1.5, to dla mnie cała gama wspomnień z sesji w ten wspaniały system RPG. System opiera się na przeżyciu w postapokaliptycznym świecie. Bohaterowie, chorzy na różne schorzenia, na które muszą szukać lekarstwa, wyruszają w podróż po zniszczonych drogach Zasranych Stanów Zjednoczonych. Na północy znajdują się zbuntowane maszyny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-07
"Nazistowscy miliarderzy" to książka, która rzuca światło na mało znany, ale niezwykle ważny temat współpracy niemieckich przedsiębiorców z władzami III Rzeszy podczas II Wojny Światowej. Autor, David de Jong, wnikliwie analizuje, jak czołowi przemysłowcy nie tylko przetrwali wojnę bez szwanku, ale również znacząco wzbogacili się dzięki wykorzystaniu pracy niewolniczej więźniów obozów koncentracyjnych. Książka szczegółowo opisuje przypadki takich postaci jak Günther Quandt, założyciel dynastii kontrolującej dziś firmę BMW, czy Ferdynand Porsche, który stworzył koncern VW i markę noszącą jego nazwisko, a w czasie wojny projektował czołgi. De Jong przybliża również sylwetkę Richarda Oetkera, którego produkty są znane na całym świecie. Ci przedsiębiorcy zarobili fortuny podczas wojny i jeszcze więcej po jej zakończeniu, nie ponosząc żadnych konsekwencji za swoje działania. Autor zwraca uwagę, że dzięki fałszywym zeznaniom i wsparciu byłych nazistów, przedsiębiorcy ci uniknęli odpowiedzialności i dalej prosperowali. De Jong wskazuje również na powody, dla których Stany Zjednoczone pozwoliły tym przedsiębiorcom uniknąć kary. Wszyscy oni hojnie wspierali partię NSDAP i samego Hitlera. Pomimo upływu lat, te sprawy nie zostały rozliczone, a spadkobiercy tych przedsiębiorców nadal unikają płacenia odszkodowań żyjącym jeszcze robotnikom przymusowym. Największe niemieckie koncerny, takie jak Daimler-Benz, Dr. Oetker, Allianz, Porsche, Volkswagen czy BMW, mają niechlubną historię związaną z nazizmem. De Jong ujawnia kulisy powstania i rozwoju tych przedsiębiorstw oraz pokazuje, jak przebiegała tzw. „aryzacja”, czyli przejmowanie majątków żydowskich właścicieli. Wiele z tych osób nie miało szans na ucieczkę i trafiało prosto do obozów koncentracyjnych.
Muszę przyznać, że książka "Nazistowscy miliarderzy" jest niezwykle wstrząsająca. Uświadamia, jak potomkowie przedsiębiorców, którzy wspierali nazistowskie obozy zagłady, są teraz jednymi z najbogatszych ludzi w Niemczech. De Jong nie tylko odkrywa nieznane wcześniej fakty, ale również zmusza do refleksji nad sprawiedliwością i moralnością współczesnych korporacji, które powstały na fundamentach ludzkiego cierpienia. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć pełen obraz II Wojny Światowej i jej długotrwałe konsekwencje.
"Nazistowscy miliarderzy" to książka, która rzuca światło na mało znany, ale niezwykle ważny temat współpracy niemieckich przedsiębiorców z władzami III Rzeszy podczas II Wojny Światowej. Autor, David de Jong, wnikliwie analizuje, jak czołowi przemysłowcy nie tylko przetrwali wojnę bez szwanku, ale również znacząco wzbogacili się dzięki wykorzystaniu pracy niewolniczej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-06
"Uczeń Jedi: Ukryta przeszłość" to kolejna fascynująca odsłona opisująca perypetie Obi-Wana Kenobiego i jego mistrza Qui-Gon Jinna. Tym razem nasze postacie znajdują się na planecie Phindar, gdzie zostają uwikłane w intrygi i niebezpieczeństwa. Pilota, z którym nasi bohaterowie przybywają, okazuje się być bratem Guerry'ego (poznanego w poprzedniej częsci), co doprowadza do nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Na Phindarze Rycerze Jedi poznają tragiczny los mieszkańców planety, którzy są gnębieni przez Syndykat. Ci, którzy sprzeciwiają się ich władzy, są więzieni i poddawani procedurze usuwania pamięci. W obliczu tej niesprawiedliwości niewielka grupa rebeliantów, wsparta Mistrzem Jedi i jego Padawanem, decyduje się stawić czoła tyranii i walczyć o wolność Phindaru.
Książka ta, podobnie jak cała seria, pozwala nam zgłębić dalsze losy Obi-Wana Kenobiego i Qui-Gon Jinna, a także śledzić pierwsze kroki młodego Padawana w nauce. Mimo że skierowana głównie do młodszych czytelników, "Uczeń Jedi: Ukryta przeszłość" oferuje emocjonujące przygody, wartościowe przesłanie oraz wyrazisty świat science fiction, który zachwyci zarówno młodych, jak i starszych fanów sagi Gwiezdnych Wojen.
"Uczeń Jedi: Ukryta przeszłość" to kolejna fascynująca odsłona opisująca perypetie Obi-Wana Kenobiego i jego mistrza Qui-Gon Jinna. Tym razem nasze postacie znajdują się na planecie Phindar, gdzie zostają uwikłane w intrygi i niebezpieczeństwa. Pilota, z którym nasi bohaterowie przybywają, okazuje się być bratem Guerry'ego (poznanego w poprzedniej częsci), co doprowadza do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-05
„Historia na śmierć i życie” to fascynujący reportaż, który skupia się na dramatycznej historii Moniki Osińskiej, znanej jako „Osa”, młodej kobiety skazanej na dożywocie za brutalne morderstwo popełnione wraz z dwoma kolegami. Pretekstem do tej okrutnej zbrodni było zdobycie niewielkich pieniędzy na rzeczy na studniówkę, co czyni ją jeszcze bardziej szokującą w swojej banalności. Monika Osińska opuściła więzienie w 2023 roku, po wcześniejszym zwolnieniu. Książka balansuje na pograniczu true crime oraz dramatu psychologicznego, ukazując głębokie, emocjonalne portrety zarówno ofiar, jak i sprawczyni. To także hołd dla wybitnej reporterki Lidii Ostałowskiej, która jako pierwsza zaczęła dokumentować tę historię. Tochman, korzystając z jej wstępnych badań, tworzy wciągającą narrację, która nie tylko przedstawia fakty, ale także zmusza czytelnika do refleksji nad naturą sprawiedliwości i karania.
Autor zręcznie buduje napięcie, początkowo przedstawiając sprawę w sposób, który skłania czytelnika do jednoznacznego potępienia Moniki i jej wspólników. Jednak w miarę jak rozwija się historia, a kolejne rozdziały odsłaniają złożoność sytuacji, czytelnik zaczyna kwestionować adekwatność wymierzonej kary. Czy dożywocie dla młodej dziewczyny było rzeczywiście sprawiedliwe? To pytanie, które autor pozostawia otwarte, prowokując do głębszej analizy i refleksji. Tochman nie ogranicza się jedynie do opisu zbrodni i jej konsekwencji. Przedstawia również polski system więziennictwa i resocjalizacji, zadając prowokacyjne pytania o sens resocjalizacji dla osób skazanych na dożywocie. Jego krytyczne spojrzenie na upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości i istniejące w nim układy rzuca nowe światło na sprawę i zmusza do przemyślenia roli systemu w kształtowaniu ludzkich losów.
Książka „Historia na śmierć i życie” jest zatem opowieścią o przemocy, strachu, zemście, tęsknocie i niesprawiedliwości. Mimo prób autora przedstawienia Moniki Osińskiej jako ofiary, moje wnioski po lekturze są jasne: jedyną prawdziwą ofiarą była zamordowana 22-letnia kobieta. Kara dożywocia, jaką otrzymała Monika, wydaje się adekwatna do popełnionego czynu, choć książka skutecznie zmusza do zastanowienia się nad niuansami tej sprawy.
W porównaniu z innymi książkami tego autora, „Historia na śmierć i życie” wypada nieco słabiej, jednak nadal jest to wartościowa lektura, która wnosi istotne pytania i refleksje na temat sprawiedliwości. Z pewnością sięgnę po inne tytuły Tochamana, by kontynuować eksplorację jego unikalnego spojrzenia na trudne i złożone tematy społeczne.
„Historia na śmierć i życie” to fascynujący reportaż, który skupia się na dramatycznej historii Moniki Osińskiej, znanej jako „Osa”, młodej kobiety skazanej na dożywocie za brutalne morderstwo popełnione wraz z dwoma kolegami. Pretekstem do tej okrutnej zbrodni było zdobycie niewielkich pieniędzy na rzeczy na studniówkę, co czyni ją jeszcze bardziej szokującą w swojej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-04
"Uczeń Jedi: Mroczny Przeciwnik" to druga część serii przygód młodego padawana Obi-Wan Kenobiego. Kontynuuje ona wątki rozpoczęte w pierwszej książce "Narodziny Mocy" i wprowadza nas głębiej w skomplikowane relacje między postaciami oraz w mroczne zakamarki uniwersum Gwiezdnych Wojen. W tej książce czytelnik poznaje też pobieżnie historię Xanatosa, byłego ucznia mistrza Qui-Gon Jinna, który z niewiadomych powodów pojawia się na górniczej planecie Bandomeer. Xanatosa w przeszłości skusiła władza i Ciemna Strona Mocy, co spowodowało jego odejście od Qui-Gona. Bandomeer, będąca miejscem bogatym w zasoby naturalne, staje się scenerią dla napiętej rozgrywki między Korporacjami wydobywczymi. Obi-Wan Kenobi, po swoim wcześniejszym śledztwie, zostaje zesłany do jednej z kopalni, gdzie poznaje Phindianina Guerrę, jednego z niewolników pracujących w kopalni. Guerra, jako nowa postać, dodaje głębi fabule i jego rola rozwija się w następnej części serii. Książka kontynuuje opowieść o Qui-Gon Jinnie i młodym Obi-Wanie, pokazując ich rozwój jako mistrza i ucznia oraz ich zmagania z trudnościami. Podobnie jak jej poprzedniczka, "Mroczny Przeciwnik" jest skierowany głównie do młodszych odbiorców, ale jej wartość docenią także starsi fani uniwersum Gwiezdnych Wojen. Fabuła, choć prosta i przystępna, zawiera istotne wątki dotyczące lojalności, wyborów moralnych i konsekwencji podążania za Ciemną Stroną Mocy.
Podsumowując, "Uczeń Jedi: Mroczny Przeciwnik" to dobra kontynuacja serii, która z pewnością przyciągnie zarówno młodszych, jak i w mniejszym stopniu starszych czytelników. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Gwiezdnych Wojen, oferująca emocjonujące przygody i nowe wyzwania, z którymi muszą się zmierzyć bohaterowie.
"Uczeń Jedi: Mroczny Przeciwnik" to druga część serii przygód młodego padawana Obi-Wan Kenobiego. Kontynuuje ona wątki rozpoczęte w pierwszej książce "Narodziny Mocy" i wprowadza nas głębiej w skomplikowane relacje między postaciami oraz w mroczne zakamarki uniwersum Gwiezdnych Wojen. W tej książce czytelnik poznaje też pobieżnie historię Xanatosa, byłego ucznia mistrza...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-01
Niedawno ukończyłem trylogię o Darth Bane i zasiadłem do lektury "Uczeń Jedi: Narodziny Mocy". Muszę przyznać, że różnica pomiędzy tymi dwoma seriami jest znacząca. Podczas gdy trylogia o Darth Bane cechuje się mroczną, głęboką fabułą skierowaną do bardziej dojrzałych czytelników, "Uczeń Jedi: Narodziny Mocy" wydaje się być idealną pozycją dla młodszych odbiorców.
Książka skupia się na dwunastoletnim Obi-Wanie Kenobim, który marzy o zostaniu Rycerzem Jedi. Presja czasu jest nieubłagana, ponieważ musi zostać padawanem Jedi przed swoimi trzynastymi urodzinami. Właśnie wtedy nadarza się okazja zaprezentowania swoich umiejętności, gdy do świątyni przybywa mistrz Qui-Gon Jinn. Jednak mistrz, rozczarowany swoim ostatnim uczniem, nie jest skłonny przyjąć nowego padawana. Młody Obi-Wan musi zmierzyć się z przeciwnościami losu, złowrogimi siłami oraz wyruszyć w podróż na Bandomeer, gdzie po raz pierwszy podczas podróży spotyka się ze złymi Huttami i piratami.
Ta książka z pewnością jest gratką dla fanów Star Wars, szczególnie dla młodszych czytelników, którzy mogą utożsamiać się z młodym, ambitnym Obi-Wanem. Fabuła jest prosta i przystępna, co sprawia, że książkę czyta się szybko. Niemniej jednak, dla bardziej dojrzałego odbiorcy, może wydawać się momentami zbyt banalna i przewidywalna.
Podsumowując, "Uczeń Jedi: Narodziny Mocy" to wciągająca lektura, która doskonale wpisuje się w świat Gwiezdnych Wojen, jednak jej prostota i styl są bardziej odpowiednie dla młodszej publiczności. Dla dojrzałych czytelników, którzy szukają bardziej wymagających fabuł i głębszych wątków, może okazać się niewystarczająca, ale mimo to, dostarcza ona cennych wglądów w młodość jednego z najbardziej ikonicznych Jedi.
Niedawno ukończyłem trylogię o Darth Bane i zasiadłem do lektury "Uczeń Jedi: Narodziny Mocy". Muszę przyznać, że różnica pomiędzy tymi dwoma seriami jest znacząca. Podczas gdy trylogia o Darth Bane cechuje się mroczną, głęboką fabułą skierowaną do bardziej dojrzałych czytelników, "Uczeń Jedi: Narodziny Mocy" wydaje się być idealną pozycją dla młodszych odbiorców.
Książka...
2024-05-29
„Darth Bane: Dynastia Zła” to fascynujące zakończenie trylogii opowiadającej historię jednego z najbardziej wpływowych Sithów w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ta książka, podobnie jak jej poprzedniczki, jest absolutnie godna uwagi dla każdego fana serii. Trzeci tom trylogii Drew Karpyshyna wprowadza nas w mroczny świat Sithów, ukazując kulminację podróży Dartha Bane'a oraz jego uczennicy, Darthy Zannah. Bane, twórca Zasady Dwóch, mierzy się z niepewnością wobec swojej uczennicy. Zasada ta, zakładająca istnienie tylko dwóch Sithów – mistrza i ucznia, promuje rozwój jedynie najsilniejszych, eliminując słabych. W tej części Bane, zaniepokojony brakiem zdecydowania Zannah, wyrusza na poszukiwania starożytnego holocronu mistrza Sithów, który zawiera sekret długowieczności. W międzyczasie, przeszłość Bane'a zaczyna go doganiać, co prowadzi do dramatycznego starcia.
Karpyshyn z niezwykłą umiejętnością rozwija psychologiczne i moralne dylematy postaci, co czyni tę trylogię wyjątkową. Bane i Zannah są złożonymi postaciami, których motywacje i rozwój psychologiczny są przedstawione z dużą głębią. Ich relacja jest skomplikowana i pełna napięcia, co stanowi rdzeń fabuły tej części. „Darth Bane: Dynastia Zła” wprowadza nas również głębiej w historię Sithów i ich ewolucję od czasów wielkich imperiów do momentu wprowadzenia Zasady Dwóch. Opisy dążenia do władzy, siły i potęgi, typowe dla Ciemnej Strony Mocy, są przedstawione w sposób fascynujący i przekonujący. Jednym z największych atutów tej trylogii jest jej zdolność do kreowania złożonych, wielowymiarowych postaci. Bane, jako główny bohater, jest antybohaterem pełnym sprzeczności, co sprawia, że czytelnik może zrozumieć i nawet współczuć jego dążeniom, mimo ich mrocznej natury. Zannah, z kolei, jest postacią równie złożoną, walczącą z własnymi wątpliwościami i ambicjami. Po przeczytaniu „Darth Bane: Dynastia Zła” z pewnością będzie chciał sięgnąć po kolejne książki z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Trylogia Dartha Bane'a to klasyk, który nie tylko rozszerza nasze zrozumienie Sithów, ale także dostarcza niesamowitych emocji i głębokich refleksji nad naturą władzy i korupcji. To absolutna lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen.
„Darth Bane: Dynastia Zła” to fascynujące zakończenie trylogii opowiadającej historię jednego z najbardziej wpływowych Sithów w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ta książka, podobnie jak jej poprzedniczki, jest absolutnie godna uwagi dla każdego fana serii. Trzeci tom trylogii Drew Karpyshyna wprowadza nas w mroczny świat Sithów, ukazując kulminację podróży Dartha Bane'a oraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-28
"Fantastyczne pióra 2018" to antologia wyróżnionych opowiadań z portalu fantastyka.pl, która jest wspaniałą okazją do zapoznania się z twórczością młodych, utalentowanych polskich pisarzy. Ten zbiór jest prawdziwą skarbnicą różnorodnych historii, które zadowolą nawet najbardziej wymagających czytelników. W antologii znajdziemy zarówno dłuższe, jak i krótsze teksty, które obejmują szeroką gamę tematyczną.
Na szczególną uwagę zasługują opowiadania: „Smakołyk dla dżdżownicy” autorstwa Łukasza Redelbacha, „Nocne radio znów nadaje. Pochwała ciszy” Jarosława Łukasińskiego oraz „[Miejsce na twoją reklamę]” Mateusza Hengiera. „Smakołyk dla dżdżownicy” to mistrzowskie oddanie klimatu i nastroju poprzez narrację w formie zapisków dziewczyny. Autor z powodzeniem wprowadza elementy odkrywania swojej historii, które wraz z obrzydliwymi detalami dotyczącymi robaków, tworzą fascynującą i logiczną całość. Jest to opowiadanie pełne tajemnic, które wciąga czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. „Nocne radio znów nadaje. Pochwała ciszy” Jarosława Łukasińskiego przenosi nas w klimat lat 80., kiedy to dzieci z zapartym tchem słuchały audycji radiowych, zwłaszcza tych o mrocznym charakterze. Opowiadanie doskonale oddaje atmosferę tamtych lat i strachu, jaki towarzyszył młodym słuchaczom. Ta nostalgiczna podróż w czasie sprawia, że opowiadanie wyróżnia się na tle innych i zostaje w pamięci na długo. „[Miejsce na twoją reklamę]” Mateusza Hengiera zanurza nas w świat science fiction i cyberpunku, gdzie modyfikacje ciała są na porządku dziennym. Autor z finezją buduje świat pełen technologicznych cudów i wyzwań, z którymi musi mierzyć się główny bohater. To opowiadanie nie tylko fascynuje, ale również prowokuje do refleksji nad przyszłością ludzkości.
"Fantastyczne pióra 2018" oferuje szesnaście naprawdę dobrych opowiadań, z których każde zasługuje na uwagę. Co więcej, antologię można pobrać za darmo ze strony internetowej, co czyni ją jeszcze bardziej atrakcyjną. Niektóre z opowiadań są tak dobre, że z chęcią przeczytałbym je w formie pełnowymiarowych książek.
"Fantastyczne pióra 2018" to antologia wyróżnionych opowiadań z portalu fantastyka.pl, która jest wspaniałą okazją do zapoznania się z twórczością młodych, utalentowanych polskich pisarzy. Ten zbiór jest prawdziwą skarbnicą różnorodnych historii, które zadowolą nawet najbardziej wymagających czytelników. W antologii znajdziemy zarówno dłuższe, jak i krótsze teksty, które...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-27
Tytuł książki „Zamęt” najlepiej oddaje moje odczucia względem tej lektury. Niestety, nie mogę ocenić jej wysoko. Książka przedstawia losy obywateli polskich w momencie, gdy w całej Europie rozpoczynają się rozruchy i ataki terrorystyczne, zapoczątkowane przez wojnę na Ukrainie. W ciągu narracji poznajemy wiele postaci, których losy są ze sobą splątane, jednak większość z nich nie doczeka końca książki.
Zamysłem autora było zapewne przedstawienie chaosu i anarchii w momencie użycia nowej broni, która zniszczyła Warszawę. Niestety, muszę przyznać, że ten zamysł nie został dobrze zrealizowany. Przykładem może być wątek grupy kanibali, mordujących osoby obce i dostarczających mięso do przydrożnego baru, który został przedstawiony w sposób nijaki. Scena, w której jedna z bohaterek je bigos z mięsa swojej koleżanki, również nie wywołuje większych emocji.
Największym problemem książki jest jednak jej chaotyczna fabuła. Od początku książki wszystko jest przedstawione w sposób tak chaotyczny, że momentami trudno jest się połapać, o co w tym wszystkim chodzi. Postacie są płytkie i niezbyt ciekawie przedstawione. Szczególnie zniechęciła mnie końcówka, gdzie całkowicie zgubiłem główny wątek fabuły.
Podsumowując, „Zamęt” to według mnie książka przypominająca tanią wersję „Mission Impossible” – mamy bombę, francuskich antagonistów, włoska mafię polskiego kierowcę tira i byłego policjanta w jednym. Niestety, nie mogę polecić tej książki. Jest chaotyczna, postacie są nieinteresujące, a fabuła jest trudna do śledzenia. Chyba że ktoś bardzo się uprze, to może spróbować, ale moim zdaniem lepiej poszukać lepszej lektury.
Tytuł książki „Zamęt” najlepiej oddaje moje odczucia względem tej lektury. Niestety, nie mogę ocenić jej wysoko. Książka przedstawia losy obywateli polskich w momencie, gdy w całej Europie rozpoczynają się rozruchy i ataki terrorystyczne, zapoczątkowane przez wojnę na Ukrainie. W ciągu narracji poznajemy wiele postaci, których losy są ze sobą splątane, jednak większość z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-24
„Skradziona Tożsamość” to książka, która rzuca światło na mało znany, lecz niezwykle istotny temat – losy dzieci uprowadzonych przez nazistów w ramach działalności organizacji Lebensborn. Autorka wnikliwie bada losy kilkunastu dzieci, które stały się ofiarami tego procederu, ukazując nie tylko tragedię ich porwania, lecz także trudną drogę powrotu do normalności. Lebensborn była organizacją, której działania do dzisiaj nie są w pełni poznane, a wiedza na temat porwanych dzieci jest fragmentaryczna. Dzieci te często były odbierane rodzicom lub wręcz porywane i przekazywane niemieckim rodzinom. Autorka przedstawia historie, które ukazują zarówno bezduszność systemu, jak i tragedie osobiste dzieci, które musiały radzić sobie z utratą tożsamości i adaptacją do nowych warunków. Jednym z najbardziej przejmujących aspektów książki jest opis trudności, jakie napotykali młodzi bohaterowie po powrocie do swoich „prawdziwych” rodzin. Dzieci były szykanowane przez rówieśników z powodu pobytu w Niemczech, a niektóre z nich zapomniały już języka polskiego. Historie przedstawione przez autorkę ukazują zarówno cierpienie tych dzieci, jak i różnorodne reakcje niemieckich rodzin, które je adoptowały. Niektórzy Niemcy okazywali ciepło i troskę, inni zaś traktowali dzieci jak robotników. Książka szczegółowo opisuje proces indoktrynacji, który polegał na nauce historii Rzeszy Niemieckiej i surowym karaniu za używanie języka polskiego. Dzieci, które nie trafiły do rodzin adopcyjnych, były umieszczane w domach dziecka, gdzie warunki były tak trudne, że wiele z nich nie przeżywało. Osoby nadzorujące program Lebensborn nie ponieśli konsekwencji za swoje czyny. Książka zawiera liczne fotografie, które ilustrują ośrodki Lebensborn i portrety porwanych dzieci, co dodatkowo pogłębia odbiór lektury.
„Skradziona Tożsamość” to książka trudna, ale niezwykle ważna. Każda historia jest przepełniona emocjami i tragedią, które zostają w pamięci na długo po zakończeniu lektury. To pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego, kto interesuje się historią II wojny światowej i jej długotrwałymi konsekwencjami. Dzięki swojej wnikliwości i emocjonalnemu ładunkowi, książka ta jest nie tylko źródłem wiedzy, ale również hołdem dla wszystkich dzieci, które padły ofiarą bezwzględnych działań nazistów. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą zrozumieć, jak głębokie ślady zostawia wojna na życiu jednostek i jakie trudności niesie za sobą odbudowa tożsamości po tak traumatycznych przeżyciach.
„Skradziona Tożsamość” to książka, która rzuca światło na mało znany, lecz niezwykle istotny temat – losy dzieci uprowadzonych przez nazistów w ramach działalności organizacji Lebensborn. Autorka wnikliwie bada losy kilkunastu dzieci, które stały się ofiarami tego procederu, ukazując nie tylko tragedię ich porwania, lecz także trudną drogę powrotu do normalności. Lebensborn...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-23
„Conan z Cymerii” to drugi tom opowiadań o naszym dzielnym barbarzyńcy Conanie, będący prawdziwą ucztą literacką dla miłośników gatunku fantasy. W tym zbiorze mamy aż osiem opowiadań, które przenoszą czytelnika w świat pełen przygód, tajemnic i niebezpieczeństw. Nasz bohater zaczyna swoją wyprawę na północnych, skutych lodem pustkowiach, a kończy jako król dzikiego kraju na południu, co ukazuje jego niezwykłą zdolność do adaptacji i nieustannego dążenia do celu – jakim jest własne królestwo.
Jednym z najciekawszych opowiadań z tego zbioru jest „Królowa Czarnego Wybrzeża”, w którym Conan zostaje korsarzem wraz z Belit, legendarną królową piratów. Razem napadają na statki kupieckie, siejąc postrach na morzu, aż do momentu odnalezienia tajemniczej wyspy i ruin tam się znajdujących. To opowiadanie wyróżnia się nie tylko dynamiczną akcją, ale także głębią relacji między bohaterami oraz mroczną, nastrojową atmosferą.
Opowiadania zawarte w tym tomie są zróżnicowane, jednak stałymi elementami sagi o Conanie są skarb, piękna niewiasta i rozlew krwi – niekoniecznie w tej kolejności. Przeciwnikami Conana są zarówno ludzie, jak i stwory oraz istoty niemal boskie, co dodaje każdej historii elementu nieprzewidywalności i ekscytacji. Dzięki temu bohaterowi ponownie mogłem cofnąć się do lat młodości, kiedy pierwszy raz sięgnąłem po opowiadania o tym niezłomnym barbarzyńcy.
Niektóre opowiadania, takie jak „Zamek grozy”, są zbliżone klimatem do twórczości H.P. Lovecrafta. Z tego co wiem, obaj autorzy utrzymywali ze sobą korespondencję, co może tłumaczyć podobieństwa w ich stylistyce oraz zamiłowaniu do mrocznych, pełnych grozy opowieści. Saga o Conanie to doskonały wybór na spędzenie wieczoru z książką. Nasz bohater, choć nie jest postacią skomplikowaną, zachwyca swoją prostotą i bezkompromisowością. Przystępny sposób narracji sprawia, że jest to idealna lektura jako przerywnik podczas czytania bardziej wymagających książek. Opowiadania są napisane w sposób lekki, lecz angażujący, co czyni je doskonałą rozrywką na każdą okazję.
Podsumowując, „Conan z Cymerii” to zbiór, który z pewnością przypadnie do gustu zarówno wieloletnim fanom Conana, jak i nowym czytelnikom szukającym przygody i niesamowitych przeżyć w literackim świecie fantasy. Polecam tę książkę każdemu, kto pragnie zanurzyć się w pełnym emocji i niebezpieczeństw świecie Conana.
„Conan z Cymerii” to drugi tom opowiadań o naszym dzielnym barbarzyńcy Conanie, będący prawdziwą ucztą literacką dla miłośników gatunku fantasy. W tym zbiorze mamy aż osiem opowiadań, które przenoszą czytelnika w świat pełen przygód, tajemnic i niebezpieczeństw. Nasz bohater zaczyna swoją wyprawę na północnych, skutych lodem pustkowiach, a kończy jako król dzikiego kraju na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
„Crusaders of Dorn” to prawdziwa gratka dla fanów uniwersum Warhammera 40000. Poznajemy tutaj historię Czarnych Templariuszy podczas Wielkiej Krucjaty – walki sług Imperatora mającej na celu oczyszczenie galaktyki z obcych, zdrajców i mutantów. Czarni Templariusze to jeden z nielicznych zakonów, który czci Imperatora jako boga, a ich oddanie tej misji jest absolutne i bezkompromisowe.
Antologia zawiera siedem fascynujących opowiadań, w tym dogłębną eksplorację postaci Wysokiego Marszałka Helbrechta oraz trzy historie z Trzeciej Wojny o Armageddon. Eksploracja Helbrechta jest szczególnie interesująca, gdyż ukazuje wyzwania, jakie muszą pokonać ci Kosmiczni Marines, walcząc z niewidzialnym i potężnym wrogiem – mrocznymi eldarami. Helbrecht, jako lider, staje przed próbami nie tylko siły fizycznej, ale również niezłomności ducha.
Jednak według mnie najciekawszym opowiadaniem jest historia ewakuacji oddziałów Imperialnych i Sióstr Bitwy wraz z rannymi, prowadzona przez oddział Czarnych Templariuszy dowodzony przez Brata Miecza Brusca. Ten weteran, żyjący bez mała sześćset lat, musi przeprowadzić swoje siły przez niebezpieczne terytorium, przed przeważającymi siłami Orków, a następnie zmierzyć się z mrocznym demonem, który opanował jaskinie na planecie jeszcze w czasach Herezji Horusa. Opowiadanie to w pełni ukazuje heroizm, determinację i poświęcenie, które są cechami Czarnych Templariuszy.
Opowiadania świetnie oddają klimat świata Kosmicznych Marines, którzy są gotowi poświęcić swoje życie, aby chronić mieszkańców Imperium. Każde z nich jest bogato ilustrowane szczegółami, które przenoszą czytelnika w sam środek bitew i wyzwań, przed którymi stają bohaterowie. Polecam tę antologię każdemu fanowi Warhammera 40000. „Crusaders of Dorn” nie tylko dostarcza rozrywki, ale również pogłębia zrozumienie i szacunek dla nieugiętej woli i poświęcenia, które definiują Czarnych Templariuszy. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zanurzyć się w epickie opowieści o walce, honorze i niezłomności.
„Crusaders of Dorn” to prawdziwa gratka dla fanów uniwersum Warhammera 40000. Poznajemy tutaj historię Czarnych Templariuszy podczas Wielkiej Krucjaty – walki sług Imperatora mającej na celu oczyszczenie galaktyki z obcych, zdrajców i mutantów. Czarni Templariusze to jeden z nielicznych zakonów, który czci Imperatora jako boga, a ich oddanie tej misji jest absolutne i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-21
Muszę powiedzieć, że Wydawnictwo Fantazmaty naprawdę mnie zaskoczyło. Antologia postapokaliptycznych opowiadań pod tytułem „Na zgliszczach” to prawdziwa perełka. W tym zbiorze znajduje się siedem opowiadań, które przenoszą nas w tereny Polski po apokalipsie. Razem z bohaterami odwiedzamy zniszczoną Warszawę, przemysłową i zmechanizowaną Łódź, opuszczony Gdańsk oraz Zalesie koło Zamościa. Choć liczba opowiadań może nie jest oszałamiająca, to ich jakość z pewnością robi wrażenie. Każde z opowiadań wciąga od pierwszej strony, a po zakończeniu niektórych z nich miałem ochotę sięgnąć po pełnowymiarową powieść. W mojej opinii, najlepszym z nich jest „Drzewo życia” autorstwa Pauli Wanarskiej. Opowiadanie to zabiera nas do Gdańska, który został opanowany przez rozrastające się zmutowane drzewa, a bohaterka próbuje dowiedzieć się, dlaczego tak się stało. Autorka świetnie przedstawia obraz odciętego od świata społeczeństwa, co dodaje historii głębi i realizmu. Kolejne opowiadanie, które szczególnie zapadło mi w pamięć, to „Bezimienne Dusze” Aleksandra Killmana. Razem z bohaterem próbujemy odkryć, co wydarzyło się w latach powojennych w niewielkiej miejscowości na Górnym Śląsku. Klimat opowiadania przypomina trochę twórczość Lovecrafta, a przedstawiona historia jest naprawdę znakomita. „Człowiek z maszyny” Barbary Zambrzyckiej to opowiadanie, które pokazuje, jak mogłaby wyglądać zmechanizowana Łódź, gdyby zamieszkiwały ją maszyny lub raczej cyborgi. Pozostałe cztery opowiadania również są warte uwagi, oferując różnorodne elementy katastroficzne – od braku wody, przez świat w wirtualnej rzeczywistości, aż po samotnika obserwującego małą ludzką społeczność.
Czytałem te opowiadania z zapartym tchem i z pełnym przekonaniem polecam je każdemu miłośnikowi klimatów postapokaliptycznych. „Na zgliszczach” to antologia, która nie tylko zaspokoi, ale wręcz rozbudzi apetyt na więcej takich historii.
Muszę powiedzieć, że Wydawnictwo Fantazmaty naprawdę mnie zaskoczyło. Antologia postapokaliptycznych opowiadań pod tytułem „Na zgliszczach” to prawdziwa perełka. W tym zbiorze znajduje się siedem opowiadań, które przenoszą nas w tereny Polski po apokalipsie. Razem z bohaterami odwiedzamy zniszczoną Warszawę, przemysłową i zmechanizowaną Łódź, opuszczony Gdańsk oraz Zalesie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-20
„Narzeczoną nazisty” to lektura, która budzi mieszane odczucia. Książka składa się jak dla mnie z dwóch części, z których każda jest inna. W pierwszej części poznajemy losy niemieckiego hrabiego Johanna von Richtera, jego rodziny oraz polki Hanny Wolińskiej, począwszy od ich spotkania w sierpniu 1938 roku, aż po ich miłosne i życiowe perypetie. Hanna, młoda Polka, zostaje damą do towarzystwa dla starszej hrabiny Ireny von Richter, dzięki czemu spotyka przystojnego wnuka hrabianki. Ich miłość rodzi się pomimo obecności zaręczonych partnerów. Mimo że klimat epoki przedwojennej jest wiernie oddany, pierwsza część książki może czasem nużyć czytelnika, prowadząc go przez powolną narrację romansu. Druga część książki okazuje się znacznie dynamiczniejsza i bardziej intrygująca. Oprócz rozwinięcia wątku miłosnego między Hanną a Johannem, mamy także obszerny opis wydarzeń z okresu okupacji. Bohaterowie znaleźli się po przeciwnych stronach barykady: Johann zostaje wcielony do Wehrmachtu, podczas gdy Hanna angażuje się w ruch oporu i z determinacją zdobywa informacje od wroga. Czy ich miłość zdoła przetrwać w obliczu wszystkich przeciwności losu? Choć książka nie zaskakuje, czasami nawet wydaje się przewidywalna, na jej korzyść przemawia jednak styl autorki i język. Tekst czyta się łatwo i płynnie, co sprawia, że kolejne rozdziały chłonie się niezauważone. Autorka świetnie oddaje realia społeczne i nastroje epoki poprzedzającej wybuch wojny, zwłaszcza poprzez ukazanie antysemickiej propagandy na terenie III Rzeszy.
Podsumowując, choć „Narzeczona nazisty” nie jest książką, która wywrze na czytelniku niezapomniane wrażenie jednak, warto ją przeczytać ze względu na wiarygodne odwzorowanie realiów historycznych oraz przystępny styl narracji.
„Narzeczoną nazisty” to lektura, która budzi mieszane odczucia. Książka składa się jak dla mnie z dwóch części, z których każda jest inna. W pierwszej części poznajemy losy niemieckiego hrabiego Johanna von Richtera, jego rodziny oraz polki Hanny Wolińskiej, począwszy od ich spotkania w sierpniu 1938 roku, aż po ich miłosne i życiowe perypetie. Hanna, młoda Polka, zostaje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-17
Kiedyś czytałem wiele powieści z uniwersum Forgotten Realms, ale po latach ponownie wróciłem do tej serii i muszę przyznać, że ta książka nie spełniła moich niewygórowanych oczekiwań. "Morze Piasków" opowiada historię walki Beduinów z Zhentarimami, którzy dążą do przejęcia kontroli nad pustynią Anauroch. Cała akcja zaczyna się od napaści na jeden z z klanów Beduinów, do którego należy Ruha - świeżo poślubiona kobieta będąca skrycie czarodziejką, lecz zmuszona do ukrywania swoich zdolności. Beduini nie ufają magii i wypędzają wszystkie osoby praktykujące czary. Również na pustynię zostaje wysłany Lander - sembijczyk należący do tajnej organizacji Harfiarzy. Po kilku perypetiach obydwoje muszą przekonać szejków innych klanów, aby wspólnie powstrzymać inwazję Zhentarimów. Jednak ci złoczyńcy są wspierani przez najemników z dziwnej rasy jaszczurów, żywiących się ludzkim mięsem. Tak rozpoczyna się walka pomiędzy ludem pustyni nienawidzącym magie i dążącym do zachowania niepodległości, a okrutnymi Zhentarimami.
W mojej ocenie książka jest słaba. Brakuje w niej akcji, a postacie są przedstawione zbyt płytko. Trudno poczuć klimat świata Forgotten Realms. Chociaż wydarzenia toczą się na pustyni, nie ma w niej typowego dla fantasy klimatu. Choć pojawi się odrobina magii to w mojej ocenie, podczas lektury czułem się jakbym czytał książkę o plemionach pustynnych na Saharze. Autor wprowadza też wiele słownictwa totalnie nigdzie nie wyjaśnionego a związanego z pustynnym ludem koczowniczym. Książka może być atrakcyjna głównie dla najbardziej zagorzałych fanów tego uniwersum.
Kiedyś czytałem wiele powieści z uniwersum Forgotten Realms, ale po latach ponownie wróciłem do tej serii i muszę przyznać, że ta książka nie spełniła moich niewygórowanych oczekiwań. "Morze Piasków" opowiada historię walki Beduinów z Zhentarimami, którzy dążą do przejęcia kontroli nad pustynią Anauroch. Cała akcja zaczyna się od napaści na jeden z z klanów Beduinów, do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-16
Zapraszam do sięgnięcia po „Zakazane szlaki”, szósty zbiór opowiadań z serii „Zapomniane sny”. Jak w przypadku poprzednich antologii, również tutaj znajdziemy różnorodny poziom opowiadań, co sprawia, że lektura staje się nieprzewidywalna i interesująca. Autorzy sięgają po różne gatunki literackie, od fantasy, przez science-fiction, po horror i weird fiction. Każde z opowiadań jest krótkie, nie przekraczając maksymalnie 1500 słów, choć zdarzają się tutaj wyjątki. Na uwagę zasługuje szczególnie opowiadanie „Gangkhar Puensum” autorstwa Krzysztofa Rewiuka, w którym bohaterowie podejmują wyzwanie zdobycia szczytu górskiego, co prowadzi do serii tajemniczych zdarzeń. Równie intrygujące jest opowiadanie „Równina Szinear” Michała Paszkowskiego, gdzie grupa naukowców odkrywa tajemniczą wieżę Babel, co ma na nich nieoczekiwane skutki. Dodatkową atrakcją jest opowiadanie Grahama Mastertona, znanego mistrza horroru, zatytułowane „Podłóżko”. Przenosi nas ono do mrocznego świata lub wymiaru za pośrednictwem łóżka, gdzie młody chłopiec poszukuje zaginionej dziewczynki.
„Zakazane szlaki” to nie tylko okazja do zapoznania się z twórczością młodych pisarzy, ale także do czerpania przyjemności z opowiadania samego G. Mastertona. Gorąco polecam tę antologię wszystkim miłośnikom literatury fantastycznej.
Zapraszam do sięgnięcia po „Zakazane szlaki”, szósty zbiór opowiadań z serii „Zapomniane sny”. Jak w przypadku poprzednich antologii, również tutaj znajdziemy różnorodny poziom opowiadań, co sprawia, że lektura staje się nieprzewidywalna i interesująca. Autorzy sięgają po różne gatunki literackie, od fantasy, przez science-fiction, po horror i weird fiction. Każde z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-15
„Jutro przypłynie królowa” to krótki reportaż opisujący Pitcairn, wysepkę na Oceanie Spokojnym leżącą kilkanaście tysięcy kilometrów od Londynu. To właśnie tam w 1790 roku przypłynął brytyjski okręt Bounty, a buntownicy założyli niewielką osadę. Obecnie na wyspie mieszka kilkadziesiąt osób, a kontakt ze światem odbywa się poprzez statek, który przypływa kilka razy w roku. To na Pitcairn rozegrał się dramat, który trwał wiele lat. Na wyspie zamieszkuje zamknięta społeczność, traktująca wszystkie osoby z zewnątrz jako obcych. Autor udając antropologa, wyruszył, aby odkryć tajemnice tej społeczności. Wasilewski w bardzo ciekawy sposób przedstawia czytelnikowi wydarzenia sprzed lat, gdy młode kobiety, uciekając z wyspy, oskarżyły męską część populacji o gwałt. Ciekawostką jest to, że mieszkańcy wyspy żyją w formie komuny już od czasów, gdy zamieszkali tam buntownicy wraz z porwanymi kobietami z Tahiti. Przez lata ta zamknięta społeczność rządziła się prawem silniejszego, co doprowadziło do całkowitego wypaczenia wartości społecznych, skutkując gwałtami na młodych dziewczynkach, których dopuszczali się dorośli mieszkańcy wyspy. Najbardziej przerażające jest to, że na to było społeczne przyzwolenie.
Afera wybuchła w 2004 roku na skutek oskarżeń kilku kobiet, które uciekły z wyspy do Nowej Zelandii. Ze światowych danych statystycznych wynika, że mniej niż 5% mężczyzn na świecie ma skłonności pedofilskie, podczas gdy na Wyspie Pitcairn aż 30% mężczyzn je ma. Ten przestępczy proceder był akceptowany, a same ofiary broniły swoich oprawców. Często ich ofiary miały jedynie kilkanaście lat, a gwałcicielami byli wujkowie czy dziadkowie. W książce znajduje się wiele opisów od których jeżą się włosy na głowie. Młode dziewczynki uciekały i kryły się przed swoimi oprawcami. Jednak na wyspie o wielkości 4,5 km2 ciężko jest się dobrze ukryć, więc prędzej czy później stawały się ofiarami dorosłych mężczyzn. Wyspa Pitcairn, przedstawiana jako tropikalny raj, okazała się dla młodych kobiet przez lata piekłem. Sami sprawcy nie zostali prawie ukarani, a na wyspie zbudowano im więzienie, które sami więźniowie nazywali „hotelem”.
Reportaż jest naprawdę trudny. Autor nie wzbrania się przed makabrycznymi opisami, które oddziałują na czytelnika. Wasilewski również przyznaje, że wszystkie informacje zawarte w książce mają potwierdzenie w zebranej dokumentacji. Po przeczytaniu tego reportażu słowo „piekło” nabiera nowego znaczenia. Jest to bardzo ważny reportaż, jednak polecam go raczej osobom o mocnych nerwach.
„Jutro przypłynie królowa” to krótki reportaż opisujący Pitcairn, wysepkę na Oceanie Spokojnym leżącą kilkanaście tysięcy kilometrów od Londynu. To właśnie tam w 1790 roku przypłynął brytyjski okręt Bounty, a buntownicy założyli niewielką osadę. Obecnie na wyspie mieszka kilkadziesiąt osób, a kontakt ze światem odbywa się poprzez statek, który przypływa kilka razy w roku....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Zabójca elfów" to kolejna część przygód krasnoludzkiego zabójcy Gotreka i jego ludzkiego spamiętywacza Felixa, stworzona przez Nathana Longa. Tym razem nasi bohaterowie, na prośbę ojca Felixa, zostają wplątani w misję mającą na celu ochronę rodzinnego interesu. Zadanie, które z pozoru wydaje się być proste, szybko staje się skomplikowane, gdy na ich drodze stają tajemniczy skrytobójcy oraz mroczne elfy, pragnące zdobyć pradawny artefakt zdolny do niszczenia całych miast oraz kontynentów. Akcja książki nabiera tempa, gdy bohaterowie w dramatycznym pościgu zostają schwytani i uwięzieni na jednej z pływających miast Mrocznych Elfów, znanych jako Czarnymi Arkami. W tej klaustrofobicznej scenerii pełnej niebezpieczeństw, Gotrek i Felix muszą stawić czoła nie tylko elfim przeciwnikom, ale także skavenom, a zwłaszcza Szaremu Prorokowi Thanquolowi, który również ma swoje plany względem artefaktu i bohaterów. Long z pewnością umiejętnie buduje napięcie i wprowadza czytelnika w mroczny i brutalny świat Warhammera. Opisy Mrocznych Elfów i ich technologii, takich jak statek podwodny skavenów napędzany spaczeniem, są szczegółowe i działają na wyobraźnię, dodając książce głębi i autentyczności. Animozje między krasnoludami i elfami zostały przedstawione z humorem i realizmem, co dodaje historii dodatkowego smaku. Jednakże, muszę przyznać, że ta część nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia jak poprzednie. W szczególności opisy miasta mrocznych elfów były momentami nieco chaotyczne. Wiele osób chwali prozę Longa, ale w mojej opinii najlepszy klimat serii udało się uchwycić Williamowi Kingowi w jego pierwszych kilku książkach o Gotreku i Felixie. Mimo to, przedstawienie dynamiki między postaciami oraz wciągająca akcja czynią tę książkę wartą polecenia fanom serii.
Podsumowując, "Zabójca elfów" to solidna kontynuacja przygód Gotreka i Felixa, pełna intryg, walki i niespodziewanych zwrotów akcji. Choć nie dorównuje ona najlepszym częściom serii, nadal jest godna uwagi dla wiernych fanów tych kultowych bohaterów.
"Zabójca elfów" to kolejna część przygód krasnoludzkiego zabójcy Gotreka i jego ludzkiego spamiętywacza Felixa, stworzona przez Nathana Longa. Tym razem nasi bohaterowie, na prośbę ojca Felixa, zostają wplątani w misję mającą na celu ochronę rodzinnego interesu. Zadanie, które z pozoru wydaje się być proste, szybko staje się skomplikowane, gdy na ich drodze stają tajemniczy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to