Fourth Wing

Więc tak, sama w sobie Violet momentami jest naprawdę nie do zniesienia zwłaszcza biorąc pod uwagę jak często powtarza że jest na cos "zbyt mała". Mało tego wątek romantyczny absolutnie mi się nie podoba. Zdecydowanie na plus tej książki jest fakt, jak przedstawiona jest więź ludzi ze smokami oraz sam wątek lekcji i ćwiczeń, którego nawiasem mówiąc mogłoby być troszkę więcej. Ostatecznie książka dostarczyła mi trochę całkiem dobrej rozrywki, a więc chętnie dowiem się co będzie dalej.

Więc tak, sama w sobie Violet momentami jest naprawdę nie do zniesienia zwłaszcza biorąc pod uwagę jak często powtarza że jest na cos "zbyt mała". Mało tego wątek romantyczny absolutnie mi się nie podoba. Zdecydowanie na plus tej książki jest fakt, jak przedstawiona jest więź ludzi ze smokami oraz sam wątek lekcji i ćwiczeń, którego nawiasem mówiąc mogłoby być troszkę...

Pełna wrażeń, zaskoczeń i zwrotów akcji książka. Zdobyła moje serce po zaledwie kilku stronach. Wyzwania kwadrantu jeźdźców, skompikowane relacje i gigantyczne smoki wciągają bez reszty.
Szczególnie smoki i ich sposób bycia. Polecam wszystkim, których ulubioną bajką w dzieciństwie byli jeźdźcy smoków.

Pełna wrażeń, zaskoczeń i zwrotów akcji książka. Zdobyła moje serce po zaledwie kilku stronach. Wyzwania kwadrantu jeźdźców, skompikowane relacje i gigantyczne smoki wciągają bez reszty.
Szczególnie smoki i ich sposób bycia. Polecam wszystkim, których ulubioną bajką w dzieciństwie byli jeźdźcy smoków.

Ta książka ma tyle błędów logicznych, że mogłaby być podręcznikiem jak nie pisać. Zarówno w światotwórstwie, konstrukcji fabuły, dialogów, relacji bohaterów, budowaniu napięcia i w wielu innych kwestiach. Dzięki temu jest śmieszna i dobrze się na niej bawiłam, ale nie można tego „dzieła” traktować poważnie. Dla zabawy jak najbardziej, warto czasem się pośmiać.

Ta książka ma tyle błędów logicznych, że mogłaby być podręcznikiem jak nie pisać. Zarówno w światotwórstwie, konstrukcji fabuły, dialogów, relacji bohaterów, budowaniu napięcia i w wielu innych kwestiach. Dzięki temu jest śmieszna i dobrze się na niej bawiłam, ale nie można tego „dzieła” traktować poważnie. Dla zabawy jak najbardziej, warto czasem się pośmiać.

Znacie to uczucie, kiedy byliście dzieciakami i musieliście zrobić coś, co mama chce, BO TAK?

Właśnie w takiej sytuacji znajduje się nasza Violet. Od dziecka krucha, przekonana, że niedługo zostanie bardzo utalentowaną skrybką. Jednak jej matka ma dla niej zupełnie inne plany. Ogłasza jej, że przejdzie walkę o miejsce w kwadrancie jeźdźców smoków. W tamtej chwili dla dziewczyny jest to równoznaczne ze śmiercią. Tak samo, jak sprzeciwienie się matce, która nigdy nie dopuści aby dziecko, noszące jej nazwisko, zostało skrybką.
Jak poradzi sobie Violet? Na jakich wrogów trafi i czy utworzy z nimi niespodziewane więzi? Czy jakiś smok uzna ją za godną związania się ze sobą? Dowiecie się tego zanurzając się w lekturze.

Recenzja: Książka musi znaleźć odpowiedniego odbiorcę, prawda? Tak właśnie było w tym przypadku. Zostałam wciągnięta do świata smoków od pierwszej strony lektury. Nie było w niej momentu, w którym zrobiłoby się zbyt nudno. Bardzo podoba mi się wątek polityczno-historyczny, który stanowi tło do całej akcji. Relacje między bohaterami rozwijają się stopniowo, zachowując logiczny porządek. Violet nie jest przedstawiona jako słodka-idiotka. Dodatkowo książka nie była dla mnie tak przewidywalna, jak np. romanse z poprzednich recenzji, gdzie od początku mogliśmy się domyśleć jak potoczy się cała historia. Zakończenie trochę mnie zaskoczyło, a po przewróceniu ostatniej kartki, zalała mnie fala pytań. Jak to się stało? Co dalej? Czego jeszcze nie wiemy?
Wątek romansu nie zjada tej książki. W mojej opinii jest dobrze wpleciony w fabułę, ma sens zważając na wytworzone między bohaterami więzi. Książkę polecam dla fanów fantasy z nutą romansu. Niecierpliwie tupię nóżką, w oczekiwaniu na kolejny tom!

Znacie to uczucie, kiedy byliście dzieciakami i musieliście zrobić coś, co mama chce, BO TAK?

Właśnie w takiej sytuacji znajduje się nasza Violet. Od dziecka krucha, przekonana, że niedługo zostanie bardzo utalentowaną skrybką. Jednak jej matka ma dla niej zupełnie inne plany. Ogłasza jej, że przejdzie walkę o miejsce w kwadrancie jeźdźców smoków. W tamtej chwili dla...

Zgadzam się ze wszystkimi słabymi opiniami. Książka infantylna, nudna, nielogiczna. Wiele fanfiction jest lepiej napisanych. Główna bohaterka niewiele sobą prezentuje chociaż autorka próbuje nam wcisnąć, że jest wybitna (w którym miejscu?)

Zgadzam się ze wszystkimi słabymi opiniami. Książka infantylna, nudna, nielogiczna. Wiele fanfiction jest lepiej napisanych. Główna bohaterka niewiele sobą prezentuje chociaż autorka próbuje nam wcisnąć, że jest wybitna (w którym miejscu?)

Zaczęłam tą serię w głównej mierze przez jej wielką popularność, bo często jestem ciekawa czy dana książka zasłużyła sobie na ową popularność i chcę to sprawdzić czytając ją.

Po przeczytaniu dwóch tomów muszę przyznać, że faktycznie podobały mi się te książki. Wkręciłam się w tamten świat, tak samo jak niesamowicie polubiłam relacje głównych bohaterów. Naprawdę obojga ich ubóstwiam. Faktycznie poczułam się zaciekawiona wydarzeniami i chętnie wracałam do dalszego czytania, chcąc się dowiedzieć co będzie dalej. Uważam tą serię za naprawdę dobrze napisaną fantastykę (a nawet romantasy).

Jendka chwilami ta książka przypominała mi serię "Czarnego maga Pierwszy rok", więc nie będę twierdzić, że zamysł fabularnej tej serii był innowacyjny i niepowtarzalny, bo ta seria dla mnie nie do końca była czymś nowym, choć muszę przyznać, że ze smokami nie spotykam się zbyt często w literaturze.

Nie da się jednak nie zauważyć, że te książki są naprawdę bardzo grube. Ja akurat słuchałam je w audiobookach, ale gdyby nie to myślę, że miałabym problem z przeczytaniem tych książkę na raz, jednym ciągiem, bo nawet w audiobooku drugi tom już mi się dłużył. Jednakże czekam na trzeci tom.

Zaczęłam tą serię w głównej mierze przez jej wielką popularność, bo często jestem ciekawa czy dana książka zasłużyła sobie na ową popularność i chcę to sprawdzić czytając ją.

Po przeczytaniu dwóch tomów muszę przyznać, że faktycznie podobały mi się te książki. Wkręciłam się w tamten świat, tak samo jak niesamowicie polubiłam relacje głównych bohaterów. Naprawdę obojga ich...

Co ta książka ze mną zrobiła… była tak genialna, że aż brak mi słów, a już tym bardziej tchu po jej skończeniu

W sumie jak nad tym myślę to określenie genialna należy przemnożyć conajmniej razy tysiąc, żeby choć w minimalnym stopniu to oddać

To było tak cudowne… pokochałam tę książkę od niemal pierwszej strony i przez dosłownie cały czas czytałam ją z zapartym tchem

Uwielbiam ten wykreowany świat, cały ten system, smoki, ich więź z jeźdźcami, ich moce, no naprawdę aż brak mi słów żeby opisać jak bardzo pokochałam te książkę

Xaden, no jego po prostu nie da się go nie kochać. NIE DA SIĘ. Był tak genialnie wykreowaną postacią, że naprawdę wciąż jestem w niemałym szoku

Ich relacja z Violet tak mi się podobała że naprawdę wow, te emocje, ta ogromna wręcz namacalna chemia między nimi, wszystko było dopięte na ostatni guzik

Na końcowych stronach ryczałam niemal jak opętana, a koniec mocno mnie zszokował, na tyle, że aż nie mogę się doczekać jak sięgnę po Iron Flame! Ale na chwilę obecną muszę spróbować ostudzić emocje, WOW…

Co ta książka ze mną zrobiła… była tak genialna, że aż brak mi słów, a już tym bardziej tchu po jej skończeniu

W sumie jak nad tym myślę to określenie genialna należy przemnożyć conajmniej razy tysiąc, żeby choć w minimalnym stopniu to oddać

To było tak cudowne… pokochałam tę książkę od niemal pierwszej strony i przez dosłownie cały czas czytałam ją z zapartym tchem...

Już dawno żadna młodzieżówka mnie nie wciągnęła. A tu taka niespodzianka, niby rozwiązania i fabuła nie są jakoś super oryginalne, ale bardzo dobrze się to czyta.

Już dawno żadna młodzieżówka mnie nie wciągnęła. A tu taka niespodzianka, niby rozwiązania i fabuła nie są jakoś super oryginalne, ale bardzo dobrze się to czyta.

Recenzja
Czwarte skrzydło. The Fourth Wing
Rebecca Yarros
Tom 1
Fantastyka

Lubicie smoki? A bohaterów z mocami,które przekazały im smoki?

Obie te rzeczy możemy tu spotkać.

Jak dobre wiem początek książki jak i koniec zapamiętuje się najbardziej, więc te części mi się podobały, ale środek ahhh.

Jak zaczęłam czytać pierwsze rozdziały to czułam vibe Nikiti, która wyszła spod pióra Anety Jadowskiej i byłam nastawiona bardzo dobrze, gdyż uwielbiam Nikite, ale poczułam to przez motyw matki Violet, która jest na szczycie piramidy i wysyła córka na niebezpieczeństwo....

I na tym się kończą podobieństwa.
SMOKI to coś co polubiłam i nic tego nie zmieniło. Tairn jest sarkastyczny i gburowaty. Ale jego odzywki i te komentarze jak Violet myślała o Xadenie albo o Dainie😍😍😍😍

Mam wrażenie, że Autorka chciała upchnąć jak najwięcej wydarzeń w tym tomie, przez co nie możemy zbyt dobrze poznać bohaterów i mało co o nich wiemy. Nie pamiętam zbyt dużo o bohaterach. Niby są, ale ich nie ma, skupia się na fabule (autorka) przez co cierpią bohaterowie. I na tym aby Dain mógł 1500 razy powiedzieć do V. że umrze lub Xaden ją zabije lub nie da sobie rady (czyli umrze). Do mnie dotarło za pierwszym razem, nie musiało go być....

Trupy pojawiają się gęsto na początku i później są wspominani i na końcu również są trupy.

Brak ram czasowych sprawia, że nie umiem sobie tego tak bardzo wyobrazić jak bym chciała. Nie wiem co ile trwa, bo nie ma konkretnych danych, wiem, że są typu kilka miesięcy później, no ale to ciut za mało.....

Akcja zasuwa, więc jeśli chcecie się tylko na niej skupić to książka będzie dla was dobra.

Świat magiczny jest ciekawy choć wiele rzeczy nie ma wytłumaczonych...

Motywację matki można zrozumieć kończąc książkę. Ale czy dla fanów Sarah J. Maas to nie powiedziałabym, nie odczułam ani vibe'u Maas. Tylko mówienie, że dla fanów Maas po tym, że jedna rzecz jest podobna/taka sama do pewnego bohatera z jej książki? No nie wiem, ja tylko przez to że jeden bohater ma to samo połączyłam z Maas....


Plot twisty licząc je to mogły być 3? Żaden z nich mnie nie zaskoczył. Domyślałam, że to pójdzie w tą stronę. Jeden ten ostatni nie myślałam o nim, no ale mnie nie zaskończył. Na końcu możecie się popłakać, gdyż umiera jeden bohater i uważam, że to jest elementem, który sprawia, że końcówka jest tak emocjonalna.

Nie mam pojęcia co mi nie siadło, że nie byłam wstanie czytać i odłożyłam na bok. Później kontynuowałam audiobooka. Gdyby nie to, że akcja #czytamczwarteskrzydło u @zwykle_nie @bookly_cat kończy się 29. 10 to nie wiem czy skończyłabym to w tym miesiącu.

Oczywiście egzemplarz jak widziałam jest przepiękny, ale środek ma swoje plusy jak i minusy.

Zżyłam się z bohaterami 🤣🤣 bynajmniej z niektórymi, pomimo że byli tak pominięci. Chociaż z każdymi się zrzywam.
Czy będę czytać kontynuację? Nie mam pojęcia.

Jak bym miała oceniać ją za całokształt to bym powiedziała, że spodobała mi się, ale.... 😂
Więc to ale jest długie więc 3 /5

Recenzja
Czwarte skrzydło. The Fourth Wing
Rebecca Yarros
Tom 1
Fantastyka

Lubicie smoki? A bohaterów z mocami,które przekazały im smoki?

Obie te rzeczy możemy tu spotkać.

Jak dobre wiem początek książki jak i koniec zapamiętuje się najbardziej, więc te części mi się podobały, ale środek ahhh.

Jak zaczęłam czytać pierwsze rozdziały to czułam vibe Nikiti, która wyszła...

To było rewelacyjne, pierwszy raz czytałam fantastykę i żałuję, że tak późno.

To było rewelacyjne, pierwszy raz czytałam fantastykę i żałuję, że tak późno.