Advertisement
rozwińzwiń

Lagrange. Listy z Ziemi

Okładka książki Lagrange. Listy z Ziemi Istvan Vizvary
Okładka książki Lagrange. Listy z Ziemi
Istvan Vizvary Wydawnictwo: Wydawnictwo IX fantasy, science fiction
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IX
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367482622
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 500 (05/2024) Adrianna Filimonowicz, José Pablo Iriarte, Fonda Lee, Ray Nayler, Valentino Poppi, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Szymon Stoczek, Lavie Tidhar, Istvan Vizvary
Ocena 7,4
Nowa Fantastyk... Adrianna Filimonowi...
Okładka książki Tarnowskie Góry niesamowite Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Sylwester Gdela, Izabela Grabda, Wojciech Gunia, Łukasz Krukowski, Łukasz Kucharczyk, Szymon Majcherowicz, Marcin Majchrzak, Paweł Mateja, Anna Musiałowicz, Paulina Rezanowicz, Magdalena Świerczek-Gryboś, Istvan Vizvary, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec
Ocena 8,1
Tarnowskie Gór... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Dzień po najczarniejszej nocy Sabina Bacior-Chadryś, Dariusz Jacek Bednarczyk, Adrianna Filimonowicz, Anna Karnicka, Tomasz Kozłowski, Martyna Pawłowska-Dymek, Michał Pięta, Anastazja Pluta, Joanna Krystyna Radosz, Istvan Vizvary
Ocena 5,8
Dzień po najcz... Sabina Bacior-Chadr...
Okładka książki Nowa Fantastyka 483 (12/2022) Wołodymyr Arieniew, Serhij Legeza, Łukasz Orbitowski, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Carsten Schmitt, Istvan Vizvary
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Wołodymyr Arieniew,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
34
34

Na półkach:

“Człowiek został stworzony, żeby robić nowych ludzi. Żeby jeść, spać, srać. Nie dać się zabić lampartom i bakteriom. Dogadywać się z mądrzejszymi od siebie. Ustępować głupszym. Przetrwać. A potem umrzeć.”

“Lagrange. Listy z Ziemi” Istvan Vizvary

Zdarzają się Wam takie książki, które chcecie przeczytać za wszelką cenę, nawet pomimo wyraźnego poczucia, że do Was nie trafiają? Mi bardzo rzadko, ale taki przypadek mnie spotkał właśnie przy “Lagrange”. Czemu nie przerwałem? Bo czułem, że mam do czynienia z czymś ważnym w świecie polskiej fantastyki i o czym z całą pewnością będzie głośno. I mimo tego, iż nie potrafię tej książki w pełni docenić, to nie chciałem stać z boku bez jasno sprecyzowanego własnego zdania, gdy pan Vizvary będzie odbierał nagrody za najlepsze sci-fi w 2024. Bo co do tego raczej nie mam wątpliwości – to kawał mocnego hard sci-fi, jakiego na naszym podwórku brakowało. Okazało się po prostu, że ja wcale nie jestem aż takim fanem tego gatunku, jak sam myślałem. Ale fani Lema, Wattsa, Gibsona… Trzymajcie się krzeseł.

Początek dość pospolity – trafiamy na pokład promu kosmicznego Steropes, który wraz z trzyosobową załogą rusza w okolice Saturna, by tam w sarkofagach ukryć najcenniejsze artefakty dorobku ludzkiego. Ziemia została bowiem zniszczona przez wojnę nuklearną, po raz kolejny doprowadziliśmy do własnego upadku, a niewielkie ludzkie kolonie sukcesywnie cofają się w rozwoju, przez co cywilizacja ludzka chyli się ku końcowi. Jedyną nadzieją jest odszukanie nowego domu, a ten ma znajdować się gdzieś w okolicach Alfy Centauri i to tam pragnie dostać się nasz główny bohater David. Musi jednak najpierw wykonać swoją misję, a ta mocno się komplikuje, kiedy w pobliżu punktu Lagrange`a ich prom trafia na porzuconą, rosyjską stację kosmiczną. Tajemnica kosmicznego grobowca nie daje załodze spokoju, różnymi środkami starają się odkryć prawdę o tym, co stało się na pokładzie Rasswieta, jednak ta prawda okazuje się być bardzo mroczna.

Vizvary wykreował sobie kilka autorskich narzędzi. Są to Plejone (myślorost, przy pomocy którego zdobywane są informacje z odległych obiektów),Narrator (sztuczna inteligencja, która w oparciu o informacje potrafi ustalić przyczyny i skutki wydarzeń),Piana Wolframa (chaotyczna chmura danych, nieczytelna dla człowieka ale zrozumiała dla programów takich jak Narrator) oraz egzokorteksy (wszczepy zwiększające wydolność psychiczną i fizyczną człowieka, umożliwiają kontakt z Plejone). To są filary naszej powieści, elementy świetnie przemyślanie i umiejętnie wykorzystane, dzięki którym możliwe jest w ogóle opowiedzenie tej historii. Niestety, człowiek nawet podparty technologią często nie jest w stanie zrozumieć wyników wypluwanych przez tak potężne twory, gdyż zwyczajnie nie myśli w tak abstrakcyjnych kategoriach. I tu bardzo mocno utożsamiałem się ze Styxem – to on wypowiadał za mnie słowa typu “o co tu do cholery chodzi”, “co to za bełkot” czy “nic z tego nie rozumiem”. Bo tak faktycznie było – bardzo wielu rzeczy nie zrozumiałem i choć starałem się czytać uważnie, to i tak mnóstwo powiązań między wydarzeniami zdołało mi umknąć. I tak jak wielu czytelników również nie wiem, czemu David ginie w pierwszym rozdziale, a w kolejnym jest znów wśród załogi. Połączenie między przyczyną a skutkiem rozrasta się do pętli, która ma kolejne odgałęzienia, a te również zdają się na siebie nawzajem wpływać, w efekcie czego czytelnik jest mocno zdezorientowany. Pewnie jest na to wytłumaczenie, pewnie gdzieś tam między wierszami kryła się odpowiedź, ale ja niestety jej nie dostrzegłem.

To powieść dla starych wyjadaczy sci-fi, którzy przeczytali już absolutnie wszystko i czekają na więcej. Dla czytelników, którym pierwszy kontakt jawi się jako coś zupełnie innego niż wojna z zielonymi ludzikami. Którzy zdają sobie sprawę, że taki kontakt może mieć dla nas niemożliwą do pojęcia formę, może być nieodczytywalny przez nasze prymitywne zmysły. Tacy czytelnicy z pewnością będą czerpać radość z czytania “Lagrange” i wiem, że jest ich wielu, dlatego wróżę tej książce ogromny sukces, jeśli tylko zostanie odpowiednio nagłośniona. A co do mnie – wrócę chyba do lżejszych pozycji, bo “Lagrange” był dla mnie prawdziwą walką.

“Człowiek został stworzony, żeby robić nowych ludzi. Żeby jeść, spać, srać. Nie dać się zabić lampartom i bakteriom. Dogadywać się z mądrzejszymi od siebie. Ustępować głupszym. Przetrwać. A potem umrzeć.”

“Lagrange. Listy z Ziemi” Istvan Vizvary

Zdarzają się Wam takie książki, które chcecie przeczytać za wszelką cenę, nawet pomimo wyraźnego poczucia, że do Was nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
571
404

Na półkach: ,

Jak mi się chciało przeczytać coś dobrego SF! A wróbelki o tej książce już od dawna ćwierkały, że to może być właśnie to dobro. No i jeszcze - w ostatnich dniach - ta nagroda. Zabawne, bo o jej przyznaniu dowiedziałem się, gdy książka właśnie miała numerek “1” w poczekalni do czytania…
Co w niej dostajemy? Zostajemy wrzuceni od razu na głęboką wodę pewnej narracji i jakichś zdarzeń - bez przygotowania i wprowadzenia. Coś tam się po drodze dowiemy, czegoś domyślimy, ale Autor celowo nie sili się na żadne łopatologie. Wiele z wydarzeń nieco trudno nam zrozumieć w związku z zawiłościami technologicznymi, na które patrzymy, a których nie do końca rozumiemy. Nie wszystko z tej warstwy narracji jest podane wprost, wyjaśnione czytelnie czy w ogóle rozwijane. Mamy się właśnie w pewien sposób czuć skonfundowani niezrozumieniem techniki i technologii - w końcu patrzymy na świat przyszłości.
Postaci powieściowe - w przeciwieństwie do nas - nie czują się onieśmielone dostępną im technologia (a to rozumiemy, że jest oszałamiająca),a wręcz czują się niepełnowartościowi i nadzy, czasowo pozbawieni swych augmentacji, które im zapewnia.
Dużo lepiej rozumiemy warstwę ideologiczną powieści i emocje naszych bohaterów. Ziemia zniszczona katastrofą klimatyczną, rozpaczliwe próby poszukiwania “nowej Ziemi” w przestrzeni kosmicznej, a tymczasowo chęć odnalezienia miejsc dla bezpiecznego zdeponowania próbek tkankowych fauny i flory przed znalezieniem owych nowych światów, gdzie będzie można odtworzyć bioróżnorodność życia ziemskiego. No i próbne, testowe “krążenie po okolicy” przed wyruszeniem w głęboki kosmos.
Tylko, że cele misji, jakie poznajemy u jej zarania, nie do końca da się zrealizować wobec pewnych interakcji (z czym interakcji? z Jowiszem? z wrakiem Rosyjskiej stacji orbitalnej? pomiędzy samymi bohaterami? siłą wyższą czy niezrozumiałą formą życia?),a może tworzących się jakichś perturbacji czasoprzestrzennych, które to prowadzą bohaterów w coraz to mniej przewidywalne rejony i do coraz mniej zrozumiałych wydarzeń. A może po prostu na krawędź zwykłego szaleństwa? Miłośnicy “Solarisa” (a któż nim nie jest, wszak wszyscyśmy tu z “Solarisa”) znajdą tu pewne znane już sobie tropy i narracje. Choć powieść w żadnej mierze nie jest wtórna wobec czegokolwiek!
W ogóle doskonale udaje się Autorowi konfundowanie nas i wzbudzanie w nas dezorientacji: wyjaśnia niewiele, a za to mnoży wykluczające się narracje, powtarza już przedstawione sceny choć w nowych okolicznościach, podmienia postaci w trakcie scen. W jakichś liniach narracyjnych ożywia postaci już niby definitywnie uśmiercone. Mamy prawo poczuć się jak członkowie załogi ESS “Steropes” w czasie ich misji...
Czyta się to momentami trudno, ale wcale nie z powodu rzekomego bełkotu. To raczej skomplikowana próba ukazania narracji, jaką inteligentna istota (a przynajmniej czująco-myśląca) próbuje opowiedzieć człowiekowi o czymś, co wykracza poza jego aparat poznawczy i do czego obserwacji nie ma odpowiednich zmysłów. Ale jest to też opowieść o naszych wewnątrzgatunkowych trudnościach porozumiewawczych; tam gdzie plemię wierzących widzi Boga, tam my - racjonaliści - zobaczymy Co?..
Kreacja świata powieściowego - a żyjemy w kraju Mistrzów tego gatunku - iście imponująca i konsekwentna. Lem czy Dukaj miewają w osobach jak Istvan Vizvary godnych następców. Książka przemyślana i dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Coś tam Pisarz już pisywał, ale ta powieść, to jego prawdziwe wielkie wejście na scenę. Jak ja będę czekał na kolejne proponowane przez niego książki, jak obawiał zmierzenia z legendą tej właśnie!
Jakąś tam małą niezgodnością powieści wydaje się umieszczenie akcji wydarzeń jedynie pół wieku w przyszłości; katastrofalne wydarzenia na Ziemi musiałyby być dość zaawansowane już w naszych czasach, a i zdobycze technologiczno-medyczne nie wydają się dostępne w przedstawionej formie w prezentowanym horyzoncie czasowym.
Książka może okazać się zgoła o czym innym dla każdego z czytelników; wiele zależy od własnych doświadczeń, przeżyć, wcześniejszych spotkań z literaturą SF (ale i socjologiczną, psychologiczną, lingwistyczną czy antropologiczno-religioznawczą). To chyba zdecydowanie zły wybór dla chcących wejść dopiero w hard-SF, a fantastyczny dla tych dobrze już w nim rozeznanych (bądź wyczulonych na gatunkowe synkretyzmy) i czekających na jakiś ożywczy wiew.

Jak mi się chciało przeczytać coś dobrego SF! A wróbelki o tej książce już od dawna ćwierkały, że to może być właśnie to dobro. No i jeszcze - w ostatnich dniach - ta nagroda. Zabawne, bo o jej przyznaniu dowiedziałem się, gdy książka właśnie miała numerek “1” w poczekalni do czytania…
Co w niej dostajemy? Zostajemy wrzuceni od razu na głęboką wodę pewnej narracji i jakichś...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
44
34

Na półkach:

To jest coś wyjątkowego. Powiew świeżości w polskiej space operze. Powieść dająca nam do mysłenia i zadajaca ciekawe i ważne pytania. To nie jest leciutka lektura, trzeba się skupić, ale zwraca się z nawiązką.

To jest coś wyjątkowego. Powiew świeżości w polskiej space operze. Powieść dająca nam do mysłenia i zadajaca ciekawe i ważne pytania. To nie jest leciutka lektura, trzeba się skupić, ale zwraca się z nawiązką.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1037
805

Na półkach: , , , ,

Trudno mi o tej książce napisać cokolwiek, bo mam poczucie, że kompletnie się od niej odbiłam. W opiniach widzę porównanie stylu do Gibsona, którego nie lubię, widzę, że według niektórych powieść idzie w stronę weird fiction, którego też zazwyczaj nie lubię i chyba to wszystko złożone w kupę dało coś, co dla mnie osobiście nie jest strawne. Liczyłam na socjologiczne hard SF, idące bardziej w stronę Zajdla, a nie to, co dostałam ostateczne. Na początku myślałam, że przywyknę do stylu, że będę w stanie śledzić fabułę, ale kompletnie się przeliczyłam. To nie moja książka, choć biorąc pod uwagę nominację do nagród: pewnie czyjaś jest.

Trudno mi o tej książce napisać cokolwiek, bo mam poczucie, że kompletnie się od niej odbiłam. W opiniach widzę porównanie stylu do Gibsona, którego nie lubię, widzę, że według niektórych powieść idzie w stronę weird fiction, którego też zazwyczaj nie lubię i chyba to wszystko złożone w kupę dało coś, co dla mnie osobiście nie jest strawne. Liczyłam na socjologiczne hard...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
820
425

Na półkach:

Ktoś zapytał mnie do czego można tę książkę porównać. Ano można porównać na pewno do dzieł Wattsa i pewnie stylem/manierą do tych Gibsona. Te barwne epitety ze słów których połączenie niekoniecznie coś znaczy. Taki bursztynowy świerzop tylko w sf 🙂 Widzę też w tym coś z Unicestwienia VanderMeera. Problem w tym, że Ślepowidzenie czy Unicestwienie to przy tej powieści lekkie lektury na odstresowanie przed snem. Połowę książki przeczytałem 2x niektóre wątki 3x i kuźwa dalej pewnie mało co rozumiem i mam wrażenie, że na koniec nic się nie wyjaśniło. A to ktoś ginie, za 3 rozdziały żyje, a to ktoś nie ma prawa być w jakimś miejscu, za rozdział jest. I jeszcze autor wymyślił sobie do tego wsteczną kauzalizację. Nie wiadomo gdzie kończy się geniusz a zaczyna bełkot. Może tego bełkotu nie ma w ogóle 🙂 Nie wiem, trzeba będzie kiedyś do tego wrócić. Do tej pory chyba tylko Robot Snerga sprawił mi tyle problemów. Czy warto? Pewnie mimo wszystko warto. Jest tu sporo fajnych pomysłów i jeśli przetłumaczą to na angielski (może już przetłumaczyli?) to ma szansę zdobyć rzeszę fanów jak Ślepowidzenie.

Ktoś zapytał mnie do czego można tę książkę porównać. Ano można porównać na pewno do dzieł Wattsa i pewnie stylem/manierą do tych Gibsona. Te barwne epitety ze słów których połączenie niekoniecznie coś znaczy. Taki bursztynowy świerzop tylko w sf 🙂 Widzę też w tym coś z Unicestwienia VanderMeera. Problem w tym, że Ślepowidzenie czy Unicestwienie to przy tej powieści lekkie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
252
25

Na półkach:

Książka zdecydowanie hard sf, jest też dość wymagająca. Od razu też widać że autor ma swój konkretny styl, choć trzeba być czujnym by tu "nie zabłądzić". Fabuła może nie jest super wysokich lotów, ale duże uznanie za specyficzny klimat jaki udało się tu autorowi stworzyć.

Książka zdecydowanie hard sf, jest też dość wymagająca. Od razu też widać że autor ma swój konkretny styl, choć trzeba być czujnym by tu "nie zabłądzić". Fabuła może nie jest super wysokich lotów, ale duże uznanie za specyficzny klimat jaki udało się tu autorowi stworzyć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
539
175

Na półkach: ,

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia
avatar
579
5

Na półkach: ,

Moim zdaniem murowany laureat Nagrody Zajdla 2024! Rewelacja. Uważam, że rodzi się godny następca Lema i Dukaja, a to dopiero druga książka tego autora!

Moim zdaniem murowany laureat Nagrody Zajdla 2024! Rewelacja. Uważam, że rodzi się godny następca Lema i Dukaja, a to dopiero druga książka tego autora!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
78
62

Na półkach:

Co To Bylo...? Moze moja ocena bylaby wyzsza, gdyby w opisie ksiazki bylo zaznaczone ze mamy tutaj doczynienia z WEIRD fiction a nie science fiction. Tak czy inaczej zmeczylem ta ksiazke - poczatek byl dosyc ciekawy i "normalny" + miala kilka ciekawych pomyslow (osobista SI pomagajaca w zyciu, listy z ziemi, katastrofa na ziemi, opowiesci narratora) ale oprocz tego w ogole nie wiadomo o co tutaj chodzi - chronologia wydarzen jest totalnie bez sensu, postacie umieraja i wracaja, pojawiaja sie i odchodza.
Mozna polecic jedynie fanom gatunku weird fiction - osoby szukajace zwyklego science fiction nie beda zadowolone.

Co To Bylo...? Moze moja ocena bylaby wyzsza, gdyby w opisie ksiazki bylo zaznaczone ze mamy tutaj doczynienia z WEIRD fiction a nie science fiction. Tak czy inaczej zmeczylem ta ksiazke - poczatek byl dosyc ciekawy i "normalny" + miala kilka ciekawych pomyslow (osobista SI pomagajaca w zyciu, listy z ziemi, katastrofa na ziemi, opowiesci narratora) ale oprocz tego w ogole...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
76
12

Na półkach:

Mocna kandydatka do nagród Zajdla i Żuławskiego. Przez część czytelników już ustawiana na półce obok książek Lema. Czy powieść „Lagrange. Listy z Ziemi” Istvana Vizvary’ego zasługuje na takie zachwyty?

Po Stanisławie Lemie długo wyczekiwaliśmy kogoś, kto bez kompleksów przejmie odpowiedzialne stanowisko czołowego polskiego pisarza fantastyki naukowej. Autora, który pisze poważne książki, najlepiej hard SF i zadaje w nich naprawdę ciekawe i poważne pytania. A na dokładkę jest szanowany w mainstreamie.

Jacek Dukaj sprawdzał się w tej roli przez niemal dwie dekady, po czym niespodziewanie abdykował. Spora część rodzimych pisarzy fantastycznych (chociaż niekoniecznie piszących science fiction) przeszła do głównego nurtu i dopiero tam zapracowała na większe uznanie krytyków, a najgorętsze nazwisko polskiej fantastyki w ostatnim czasie, czyli Radek Rak, raczej z fantastyką naukową nikomu się nie kojarzy. Inna sprawa, że pytania, jakie zadaje w swojej twórczości i tematy, które podejmuje Rak, są z nieco innej kategorii, także wagowej. Można zatem śmiało powiedzieć, że tron jest pusty i czeka na pisarza, który zaproponuje coś ambitnego, odważnego i na poziomie światowej science fiction, a Istvan Vizvary stał się niespodziewanie jednym z poważniejszych pretendentów.

Nikogo nie powinno dziwić, że kiedy obok nielicznych krajowych powieści SF z ostatnich lat, które prezentują wysoki poziom, ale trzymają się raczej prostych i standardowych dla fantastyki naukowej pytań, np. o przyszłość planety, zagrożenia stwarzane przez naukę i technikę czy kierunki przemian społecznych objawiła się powieść dotykająca spraw wagi ciężkiej, do tego dobrze napisana, pomysłowa i solidnie osadzona w nauce, wywołało to spore poruszenie w środowisku (na razie tylko fantastycznym). Mówiąc obrazowo - nie jest to jeszcze głośny wrzask na salonach, ale na pewno solidny harmider w garażu.

I nie chcę tutaj powiedzieć, że na bezrybiu i rak ryba albo że wśród ślepców jednooki jest królem. Nic z tych rzeczy. Chcę natomiast powiedzieć, że „Lagrange. Listy z Ziemi”, to jeszcze nie ten kaliber co „Solaris” lub „Perfekcyjna niedoskonałość”, ale prawdopodobnie najlepsza polska powieść fantastycznonaukowa od kilku lat*. I co warto podkreślić, jest to dopiero druga powieść Istvana Vizvary’ego.

Cała recenzja na: https://www.facebook.com/MarekKolendaAutor

Mocna kandydatka do nagród Zajdla i Żuławskiego. Przez część czytelników już ustawiana na półce obok książek Lema. Czy powieść „Lagrange. Listy z Ziemi” Istvana Vizvary’ego zasługuje na takie zachwyty?

Po Stanisławie Lemie długo wyczekiwaliśmy kogoś, kto bez kompleksów przejmie odpowiedzialne stanowisko czołowego polskiego pisarza fantastyki naukowej. Autora, który pisze...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    176
  • Przeczytane
    82
  • Posiadam
    27
  • 2024
    8
  • Fantastyka
    5
  • Teraz czytam
    3
  • 2023
    3
  • E-book
    3
  • Literatura polska
    2
  • Fantastyka naukowa
    2

Cytaty

Więcej
Istvan Vizvary Lagrange. Listy z Ziemi Zobacz więcej
Istvan Vizvary Lagrange. Listy z Ziemi Zobacz więcej
Istvan Vizvary Lagrange. Listy z Ziemi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także