Korpomisie
- Kategoria:
- satyra
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo WasPos
- Data wydania:
- 2018-12-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-12-27
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366070387
- Tagi:
- koproracja praca satyra
Korpomisie to moja kolejna książka. Może najważniejsza. Na pozór jest to historia z korporacji, ale tylko na pozór, bo moje książki mają zawsze swoje drugie i trzecie dno, a tak naprawdę starają się pokazać, jak to wszystko działało i działa. Dotyczy to zarówno tzw. realnego socjalizmu, jak wielkich korporacji, czyli władzy i pieniędzy. Młody, ambitny miś Bombo bardzo chce osiągnąć sukces, a to, jak wiemy, w misiowym społeczeństwie, proste nie jest. Książka w swojej treści została zainspirowana “Nową klasą” Dzilasa, która niegdyś wstrząsnęła całym socjalistycznym obozem, i ,,Folwarkiem zwierzęcym” Orwella – ikoną opisu przejmowania władzy, a w formie – moim ulubionym filmem “Ted” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, w którym tytułowy bohater, miś Ted, wyczynia zupełnie nieprawdopodobne rzeczy, łącząc zabawny wygląd z niekoniecznie zabawnym zachowaniem.
Uwaga!! Korpomisie NIE są książka dla dzieci!!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 11
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
"Korpomisie" są wyjątkowo wartościową, ponadczasową pozycją, która formą przekazu zarazem szokuje, jak i fascynuje. Pod postacią niebanalnej, nieszablonowej bajki autor ukazał przykre, uniwersalne prawdy życiowe, jakie skłaniają do głębokiej zadumy nad otaczającą nas rzeczywistością, lecz także nad sobą samym. Czytelnik staje się świadkiem upadku moralności i dramatycznych zmian, w skutek objęcia władzy przez nieodpowiednie osoby, manipulujące większością łatwowiernego społeczeństwa. W nakreślonym świece panuje podział na lepszych i gorszych, który jest starannie maskowany przez rządzących, lecz przecież zjawisko to funkcjonuje również w naszej rzeczywistości. Smutna historia misiów uświadamia zatem, że komunizm utopijny wcale nie wyginął, działa nad tylko pod inną postacią, na którą niestety często sami się zgadzamy.
"Pamiętaj, wstępując do naszej firmy musisz wiedzieć, że będziesz odtąd w innym świecie. Świat bowiem dzieli się na "Miodzika" i wszystko to, co jest poza nim."
Filarem tej książeczki są doskonale nakreślone, jak najbardziej przemawiające postacie, wobec których nie sposób pozostać obojętnym. Autor z ogromną wnikliwością opisuje pułapki, czyhające na ludzi pragnących podjąć pracę w korporacji. Poznajemy wszelkie nieciekawe zasady, stajemy się świadkiem wykorzystywania młodszych niedoświadczonych pracowników, dla których interes firmy musi być najważniejszy. Powieść wywołuje wiele emocji, zwłaszcza, że poczynania głównego bohatera z każdą kolejną stroną stają się coraz bardziej szokujące. Dążąc do następnego sukcesu, miś Bombo przestaje zwracać uwagę na dobro innych, myśli tylko o sobie, jest przekonany o słuszności własnych działań, choć ewidentnie stają się coraz bardziej szkodliwe. W czasie lektury wielokrotnie nasuwa się niełatwe pytanie: ile ja sam jestem w stanie poświęcić, by zdobyć uznanie przełożonego i lepsze wynagrodzenie?
"Miś mający pracę i mieszkanie, staje się dużo bardziej atrakcyjny dla miś. Tak było zawsze i jest teraz. Świata nie zmienisz."
"Korpomisie" to niesłychanie wartościowa i głęboka, przesiąknięta niebanalną symboliką powieść o upadku moralności, egoizmie, gubiącej ambicji i manipulującej władzy, odbierającej społeczeństwu resztki godności i przyzwoitości. Pod postacią niesztampowej, słodko-gorzkiej bajki Marek Żak przemycił ponadczasowe prawy życiowe, które smucą i przerażają swym realizmem. To zdecydowanie pozycja, w której każdy z was znajdzie coś dla siebie, lecz również i o sobie samym, gdyż autor bez owijania w bawełnę nakreślił i w pewnym stopniu sparodiował wszelkie ludzkie przywary, które okazują się być cechami ponadczasowymi. Wygląda na to, iż ludzie potrafią nawet z miodu o cudownych właściwościach zrobić niebezpieczną truciznę, lub przynajmniej efektowną kość niezgody.
Polecam gorąco!
"Korpomisie" są wyjątkowo wartościową, ponadczasową pozycją, która formą przekazu zarazem szokuje, jak i fascynuje. Pod postacią niebanalnej, nieszablonowej bajki autor ukazał przykre, uniwersalne prawdy życiowe, jakie skłaniają do głębokiej zadumy nad otaczającą nas rzeczywistością, lecz także nad sobą samym. Czytelnik staje się świadkiem upadku moralności i dramatycznych...
więcej Pokaż mimo to"Życie jest fajne, a w korporacji jeszcze fajniejsze (...)".
Zabieg personifikacji polegający na nadaniu zwierzętom cech ludzkich, jest chyba w przypadku tej książki o wiele bardziej przerażający, z uwagi na temat, jaki został w niej podjęty. To bowiem swoiste, alegoryczne przedstawienie specyfiki pracy w korporacji, ale także i chyba przede wszystkim, ostrzeżenie przed pułapkami, jakie czyhają na ludzi w obliczu władzy i wielkich pieniędzy.
Marek Żak, rocznik 1953 to absolwent Politechniki Warszawskiej na Wydziale Chemicznym, oraz międzynarodowych studiów podyplomowych. W przeszłości pisał felietony do "Przeglądu Technicznego", obecnie zaś jego praca zawodowa związana jest z przemysłem farmaceutycznym. Autor zadebiutował w 2010 r. powieścią pt. "Szczęśliwy w III Rzeszy", która wzbudziła niemało kontrowersji.
Miś Bombo marzy o pracy w korporacji "Miodzik". Bohaterowi udaje się zrealizować swoje pragnienie, a z czasem zaczyna się piąć po szczeblach korporacyjnej kariery. Bombo to ambitny miś, pełen kreatywnych pomysłów, które pozwalają mu zdobyć uznanie przełożonych. Z czasem bohater osiąga sukces, którego wszyscy mu zazdroszczą, a korporacja liczy zyski.
"Korpomisie" to książka, której okładka z pewnością zmyli niejedną osobę, pomimo tego, że znajduje się na niej napis mówiący o tym, że to lektura tylko dla dorosłych. Sympatyczne misie i żywe kolory zapowiadają bowiem bajkę i takową by ona była, gdyby autor swoim sprawnym warsztatem literackim nie zakamuflował w niej kilku kolejnych warstw, jakie odkryć może jedynie dorosły czytelnik. Z pozoru to jedynie historia o życiu misiów i miodzie. To, co w niej najlepsze, jest bowiem ukryte.
Najnowsza książka Marka Żaka to satyra poruszająca bardzo aktualny temat mechanizmów, jakie panują w pracy korporacyjnej. Autor nie krytykuje jednak tego zjawiska w bezpośredni sposób, lecz ukazuje pewne specyficzne zachowania w nieco krzywym zwierciadle. Miś Bombo bowiem będąc na samym dole drabiny korporacyjnej, uczy się, jak wykorzystywać aktualną sytuację do własnych celów, jak manipulować i jak zdobywać kolejne przywileje. Ten wymowny obraz, pełen jawnych i dość prostych przykładów, jak chociażby przejmowanie innych rynków, zawieranie podejrzanych umów, totalna manipulacja konsumentem - pokazuje jak żądza władzy i pieniędzy, niszczy kręgosłup moralny każdego, bez wyjątku. Ten obraz przeraża.
Jest korporacja, ale są także w fabule tej bajki dla dorosłych, widoczne odniesienia do mechanizmów władzy z hasłami rodem z socjalizmu. Rozpoczynając od Ministra Propagandy nazwanego Gabel, a skończywszy na znanych nam hasłach socjalistycznych, mających podnieść motywację narodu. Ukazany w książce schemat tego, jak rodzi się ustrój totalitarny jest o tyle obrazowy, gdyż pokazuje społeczeństwo misiów. Ten zabieg personifikacji pozwolił autorowi wzmocnić wydźwięk tego jednego z największych zagrożeń dla całej ludzkości.
"Korpomisie" to książka, której z pewnością nie zaliczyłabym do literatury rozrywkowej. Jej kilka warstw, głębokie przesłanie i alegoria, skłaniają bowiem do wielu przemyśleń w temacie wypaczenia pewnych wymiarów władzy oraz tego, do jakiego stadium przekształcił się obecnie system pracy w korporacji.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
"Życie jest fajne, a w korporacji jeszcze fajniejsze (...)".
więcej Pokaż mimo toZabieg personifikacji polegający na nadaniu zwierzętom cech ludzkich, jest chyba w przypadku tej książki o wiele bardziej przerażający, z uwagi na temat, jaki został w niej podjęty. To bowiem swoiste, alegoryczne przedstawienie specyfiki pracy w korporacji, ale także i chyba przede wszystkim, ostrzeżenie przed...
Książka ,, Korpomisie czyli jak osiągnąć sukces” to znakomita bajka dla dorosłych. Cechują ją realizm i świetnie wykreowane postaci. Misie, które zostały spersonifikowane, w genialny sposób przedstawiają brutalną prawdę o nas samych. Historia zapisana na kartach tej powieści wielokrotnie skłoniła mnie do refleksji nad własnym życiem. Jak to każda bajka posiada morał i napisana jest lekkim językiem. Problemy, jakie zostały tutaj we wspaniały sposób wplecione, odnoszą się do naszej współczesności. W tej krótkiej opowieści dostałam kawał krwistego mięsa, jakim jest nasze życie. To nie bajka, czy kolorowy film, to wieczna walka o swe marzenia, karierę czy godne życie. Wspaniała książka, którą uważam warto schrupać, bo przede wszystkim jest inteligentna, refleksyjna i muszę przyznać, że wciąga czytelnika do swego bajkowego świata. Porównywana do ,,Folwarku zwierzęcego” z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to trafne skojarzenie. Więc jeśli podobał Ci się ten klasyk, to ta książka przypadnie Ci również do gustu.
Książka ,, Korpomisie czyli jak osiągnąć sukces” to znakomita bajka dla dorosłych. Cechują ją realizm i świetnie wykreowane postaci. Misie, które zostały spersonifikowane, w genialny sposób przedstawiają brutalną prawdę o nas samych. Historia zapisana na kartach tej powieści wielokrotnie skłoniła mnie do refleksji nad własnym życiem. Jak to każda bajka posiada morał i...
więcej Pokaż mimo toPodczas lektury „Korpomisiów, czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka poznajemy świat misiów z Lasu Zachodzącego Słońca. Naszym cicerone po tej niewiarygodnej krainie jest młody miś Bombo, który właśnie skończył szkołę i bardzo marzy o pracy w miodowej korporacji. Bombo nie jest specjalnie uzdolniony, ale umie zjednywać sobie sympatię. Dostaje etat w produkcji, a ponieważ wyróżnia się kreatywnością, szybko zostaje dostrzeżony przez przełożonych. Trafia do działu handlowego, a wiedzieć należy, że praca w tym dziale uważana jest przez korpomisiów za szczególne wyróżnienie. Z czasem dostaje służbowe mieszkanie, coraz częściej bierze udział w naradach zarządu i w końcu awansuje na Dyrektora Biura Przekonywania Misiów. Dopiero tutaj Bombo może rozwinąć skrzydła i świecić blaskiem wschodzącej gwiazdy. Propagandowe manipulacje i naciąganie prawdy to zaledwie pomniejsze przewinienia Bombo.
Myliłby się jednak czytelnik, gdyby pomyślał, że „Korpomisie” to współczesna polityczno-społeczna satyra jedynie na funkcjonowanie korporacji. Wymowa „Korpomisiów” ma zdecydowanie szerszy zasięg, gdyż Marek Żak tylko początkowo wprowadza nas w standardy i zwyczaje firmy, by stopniowo i niemal niepostrzeżenie przesuwać punkt ciężkości a finalnie przejść do systemów o cechach totalitarnych. Wsiąkając w historię z każdym kolejnym krokiem czytelnik zastanawia się, na jaki następny przewrotny i wypaczony moralnie pomysł wpadnie nasz konformista Bombo, by realizować korzyści organizacji i poniekąd własne. Lektura bezlitośnie obnaża mechanizmy działania organizacji w celu realizacji interesów biznesowych. Mamy tu zdemaskowane metody, jakimi instytucje się posługują oraz jak wyszukują podatne jednostki, aby następnie, podsycając w nich serwilistyczne cechy, eliminować zdolność krytycznego myślenia. Beztroski ton fabuły i słodkie misie w roli bohaterów mają zmylić czujność odbiorcy, kreując w jego umyśle obraz pozornie normalnego życia zawodowego. Nie daj się zwieść czytelniku, gdyż pod gładkimi mordkami i lśniącymi futerkami może ukrywać się wyrachowany oportunista, który w imię wzniosłych ideałów rozumianych na swój pokrętny sposób nie cofnie się nawet przed … .
Nie zdajemy sobie sprawy, ile cech wspólnych w sposobie realizacji celów mogą mieć organizacje i reżimy totalitarne. Zestawienie niewinnie wyglądających bohaterów (przecież to słodkie misiaczki zwierzaczki-przytulaczki) z ich bezwzględnym zachowaniem uzmysławia, że pęd do sukcesu, władzy czy podporządkowania sobie innych nie ma twarzy. Potencjalnie materiałem na karierowicza, który uwierzy we wszystko, co przynosi pieniądze, może być każdy oportunista niezależnie, w jakie szatki się przystroi.
W „Korpomisiach” Marek Żak zaszył niemało nawiązań do historycznych wydarzeń czy postaci. Minister propagandy nosi wymowne nazwisko Gabel. Sporo jednoznacznych skojarzeń wywołują sąsiedzi nomen omen zza wschodniej granicy. Jako pożądana waluta występują franciszki. Takich konotacji znajdziemy w książce więcej. Ponadto roi się od haseł propagandowych rodem z minionej epoki, choćby popularne „Oszczędnością i pracą misie się bogacą.” Zastosowane tricki zakotwiczone w fabule wśród fikcyjnych okoliczności i zmyślonych bohaterów z jednej strony bawią, a z drugiej pobudzają do postawienia pytania, czy to jeszcze urojone krzywe zwierciadło czy już jednak rzeczywistość?
Bombo – tak, ten czarujący Bombo o z pozoru nic nieznaczącym imieniu, imieniu wręcz nijakim (niemal jak Edek z „Tanga” Mrożka) – wywołał we mnie skojarzenia z postacią Nikodema Dyzmy stworzoną przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Obaj – i Nikoś, i Bombo – to bezduszni dorobkiewicze. Jednakowoż Nikoś błyszczy i wspina się na sam szczyt, korzystając z dobrodziejstw swych awansów i nie ukrywając się z tym. Natomiast Bombo jest wprawdzie uważany za najbardziej obiecującego pracownika i szybko awansuje, lecz nie na topowe stanowiska. Nie wypada mu też eksponować swego bogactwa, gdyż byłoby to wbrew ideom systemu sprawiedliwości społecznej, który z założenia przecież dba o wszystkie misie, a nie tylko o wybrane. Gromadzenie bajońskich sum przez niektóre misie może więc odbywać się tylko w ciszy korporacyjnych kuluarów. Bareja ze swoim zmysłem obserwacji i wychwytywania absurdalnych smaczków miałby tu pole do reżyserskiego popisu.
I jeszcze tylko jedna dygresja. Na okładce „Korpomisiów” znajdziemy informację, że nie jest to książka dla dzieci. Jednak śmiem w tej kwestii polemizować z autorem. Dzieci mogą odczytać tę lekturę w warstwie bezpośredniej i dosłownej, jako historyjkę o misiach, które dziarsko produkują miodek, trzymają się za łapki, głaszczą po futerkach i wiodą – jak na misie przystało – leśne życie. Dla dorosłych zaś pozostanie do interpretacji drugie i trzecie dno perypetii Bombo. Porównałabym „Korpomisie” do niektórych kreskówek oglądanych tak chętnie przez widzów w różnym wieku. Każda grupa wiekowa dostrzega inne wątki i inne brzmienia, w różnych momentach odmiennie reaguje, ale razem bawią się świetnie. Tak też – w mojej ocenie – może być w przypadku „Korpomisiów” Marka Żaka.
Podczas lektury „Korpomisiów, czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka poznajemy świat misiów z Lasu Zachodzącego Słońca. Naszym cicerone po tej niewiarygodnej krainie jest młody miś Bombo, który właśnie skończył szkołę i bardzo marzy o pracy w miodowej korporacji. Bombo nie jest specjalnie uzdolniony, ale umie zjednywać sobie sympatię. Dostaje etat w produkcji, a ponieważ...
więcej Pokaż mimo to"Firma bez sprzedaży nie istnieje, a dobro klientów było i jest najwyższym dobrem korporacji."
Niech Was nie zmyli okładka zdawałoby się jak z bajek dla dzieci, nic bardziej mylnego. Jakoś sceptycznie podchodziłam do tej książki i muszę przyznać, że jak ją zaczęła to przepadłam. To świetna książka ukazująca mechanizm działania tak korporacji jak i manipulacji,a także przejmowaniu władzy nad jednostką i uzależnieniu od dóbr doczesnych, że już o działaniu korporacji nie wspomnę.
Książka zaczyna się zupełnie niewinnie, mis Bombo niedawno ukończył szkołę i jedyna perspektywa to podjęcie pracy w miodowej korporacji "Miodzik". Nie myślcie sobie, że do owego Miodzika przyjmują każdego z ulicy, otóż nie , bo żeby rozpocząć tam pracę trzeba przejść casting co najmniej jakbyśmy się ubiegali o stanowisko w agencji rządowej. Ale nasz Bombo jest mądrym i oddanym sprawie misiem, więc do Miodzika dostaje się bez problemu. Młody pracownik pnie się po szczeblach kariery zaczynając od wybierania miodu pszczołom. Bombo jest jest jednak ambitny i chwilami miałam wrażenie, że zamiast krwi ma wazelinę, więc awansuje szybciutko i bezproblemowo.
"Pamiętaj, że będąc tutaj, musimy zrobić wszystko i dać z siebie wszystko. Nasza praca to misja i musimy dać z siebie wszystko."
Ta zasada przyświeca korporacji, a że dla naszego bohatera korporacja znaczy wszystko, więc Bombo przestrzega jej i pielęgnuje. Nie od dzisiaj wiadomo, że oddany i lojalny pracownik jest nade wszystko, więc szybko zyskuje zaufanie tych na samej górze z czego czerpie profity,a dobra materialne płyną do niego szerokim strumieniem.
W lesie, w którym mieszka Bombo zaczyna brakować miodu, a ten dostarczany przez firmę Miodzik jest rozcieńczany do granic możliwości. Zaczyna kwitnąc nielegalny handel i przemyt zza wschodniej granicy. Ale sprytny zarząd Miodzika wraz z oddanymi pracownikami i na to znajduje sposób. Jaki?? Przeczytajcie koniecznie.
Więcej na blogu https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/02/marek-zak-korpomisie.html
"Firma bez sprzedaży nie istnieje, a dobro klientów było i jest najwyższym dobrem korporacji."
więcej Pokaż mimo toNiech Was nie zmyli okładka zdawałoby się jak z bajek dla dzieci, nic bardziej mylnego. Jakoś sceptycznie podchodziłam do tej książki i muszę przyznać, że jak ją zaczęła to przepadłam. To świetna książka ukazująca mechanizm działania tak korporacji jak i manipulacji,a także...
Przed Wami bardzo ciekawa książka „Korpomisie, czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka. To opowieść o tym jak osiągnąć sukces – krok po kroku.
„Korpomisie to moja kolejna książka. Może najważniejsza. Na pozór jest to historia z korporacji, ale tylko na pozór, bo moje książki mają zawsze swoje drugie i trzecie dno, a tak naprawdę starają się pokazać, jak to wszystko działało i działa. Dotyczy to zarówno tzw. realnego socjalizmu, jak wielkich korporacji, czyli władzy i pieniędzy. Młody, ambitny miś Bombo bardzo chce osiągnąć sukces, a to, jak wiemy, w misiowym społeczeństwie, proste nie jest. Książka w swojej treści została zainspirowana „Nową klasą” Dzilasa, która niegdyś wstrząsnęła całym socjalistycznym obozem, i „Folwarkiem zwierzęcym” Orwella – ikoną opisu przejmowania władzy, a w formie – moim ulubionym filmem „Ted” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, w którym tytułowy bohater, miś Ted, wyczynia zupełnie nieprawdopodobne rzeczy, łącząc zabawny wygląd z niekoniecznie zabawnym zachowaniem.”
Pisarz, który napisał książkę dla dorosłych, nie dzieci, ma lekkie pióro i ma fajny styl. Treść zrozumiała i prosta. Ta książka ma w sobie ukryte przesłanie. Ja odkryłam. Misio Bombo, skończył szkołę tylko podstawową, ale to nie wskazuje że nie ma pojęcia jak wspinać po szczeblach kariery. Jest według mnie mądry i wie czego chce od życia. Czy odniósi sukcesy? Tego nie powiem. Chciałabym powiedzieć, że to jest piękna historia bajka przeznaczona dla dorosłych! Według mnie daje nam do przemyślenia i wyciągnięcia wniosków jak wygląda nasza kariera zawodowa i co powinniśmy zmienić, by było lepiej. Ta książka wciąga. Mnie osobiście ta książka dała mi wskazówki jak właściwie postępować w pracy i na co mam zwracać szczególną uwagę. Gdyby była książka jako kontynuacja pierwszej, to z chęcią po nią sięgnę. Bardzo ciekawe i mądre opisy i dialogi, z których można naprawdę wiele nauczyć. Drodzy Czytelnicy, bardzo Was zachęcam do kupna misiowego poradnika, który z pewnością się przyda osobom, które chcą osiągnąć sukces w karierze zawodowej. Ocena książki to 5/5.
Wydawnictwu WasPos dziękuję ślicznie za egzemplarz recenzencki, który okazał się strzałem w dziesiątkę!
Wydawnictwo WasPos
Przed Wami bardzo ciekawa książka „Korpomisie, czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka. To opowieść o tym jak osiągnąć sukces – krok po kroku.
więcej Pokaż mimo to„Korpomisie to moja kolejna książka. Może najważniejsza. Na pozór jest to historia z korporacji, ale tylko na pozór, bo moje książki mają zawsze swoje drugie i trzecie dno, a tak naprawdę starają się pokazać,...
„Pokorne ciele dwie krowy ssie” – mawiała moja babcia, która miała w sobie dużo pokory, ale jakoś nie przekładało się to na jej sukcesy. Za to owa mądrość doskonale sprawdza się w przypadku bohatera baśni „Korpomisie. Czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka deklarującego, że jego książka jest tylko dla dorosłych. Przeczytałam, przeanalizowałam i myślę, że śmiało mogą po nią również sięgnąć zarówno dzieci, jak i młodzież, ponieważ nie ma tam jednoznacznych scen erotycznych, strzelanin. Za to mamy sporo mądrości, pokazania mechanizmów rządzących reżimami. I to na myśl przychodzi nam „Folwark zwierzęcy” – też pewnego rodzaju baśń o totalitaryzmie, ale w dziele Brytyjczyka ta przemoc jest obecna. U Marka Żaka natomiast mamy obraz wspinania się po kolejnych szczeblach drabiny i bardzo subtelne mówienie o erotyzmie:
„Po chwili znaleźli się w hotelowej restauracji. Zamówili wybrane dania. Bombo z zaciekawieniem oglądał wszystko dookoła. Przy barze zauważył dwie jasne misie.
- Co one tam robią? – spytał zaciekawiony.
- Możesz którąś z nich zaprosić do pokoju i głaskać.
- One to lubią?
Gospodarz uśmiechnął się wyrozumiale.
- Nie wiem. Każą sobie za to płacić.
- Naprawdę? Przecież misie lubią być głaskane.
- Dają się głaskać i z tego żyją. Jak chcesz, spytaj po kolacji którąś z nich ile kosztuje godzina głaskania. Może się skusisz?
- Chyba nie. Mieszkam z Kombą i ciągle się głaszczemy. Szkoda mi pieniędzy.
- Jak uważasz. Niektórzy myślą, że zdrowo jest przed snem pogłaskać jakąś misię. Inni, że głaskanie jednej i tej samej misi szybko się nudzi.
- Może innym razem. Ja jestem zadowolonym misiem i nie potrzebuję głaskać innej i w dodatku za to jej płacić. Poza tym, mogą na mnie przejść pchły albo jakieś inne robaki, a pozbycie się ich wcale nie jest łatwe”.
I to by było na tyle nieprzyzwoitych tematów. Cała historia zaczyna się dość prosto: Oto miś o imieniu Bombo mieszka w niedającym perspektyw Lesie Zachodzącego Słońca. Jedynym miejscem, w którym misie mogą zrobić karierę jest miodowa korporacja „Miodzik” całkowicie kontrolująca dostawy miodu do mieszkańców lasu. Bombo nie był wybitym uczniem, nie cieszył się uwagą miś (dziewczyn),ale miał opinię posłusznego i to pomogło mu w zdobyciu wymarzonej pracy.
„Pamiętaj, że będąc tutaj, musimy zrobić wszystko i dać z siebie wszystko. Nasza praca to misja, która nie uznaje kompromisów”.
Marek Żak sprytnie prowadzi nas po kolejnych szczeblach kariery młodego pracownika korporacji, pokazuje mechanizmy działania władzy, zdobywania kolejnych przywilejów, tworzenia manipulacji społecznej, aż po przemiany ustrojowe. Oddani korporacji misie gotowe są na wszystko. Bombo uczy się też bardzo ważnej rzeczy: pokora, posłuszeństwo, oddanie i pracowitość w krótkim czasie mogą zaprowadzić go bardzo wysoko.
„Jesteś młodym misiem i życie przed tobą. Nie bądź mądrzejszy ani ważniejszy od innych. To już zgubiło niejednego. Pamiętaj, nie obnoś się z tym, co masz i kim jesteś. Misie bardzo tego nie lubią”.
Czy będąc bezwzględnym można czuć się niewinnym? Także tę kwestie w książce „Korpomisie” poruszy pisarz, który włoży w usta (a może raczej pyszczek) słowa:
„Zwycięskie misie piszą historię, a więc walkę należy wygrać i osiągnąć swój cel. Jest tylko jedna prawda – tych misiów, które wygrały”.
Baśni wydaje się przyświecać motto: „Nie należy poza tym okazywać tego, że się ma więcej, bo to jest po pierwsze głupie, po drugie niebezpieczne” czy „Nigdy nie pokazuj, że masz więcej od innych. Misie są zazdrosne i zawistne. Nie lubią, jak innym misiom wiedzie się lepiej. Uważają, że tak jest, bo inne misie oszukują i kradną. A przecież w naszej firmie każdemu według pracy. Pracujesz więcej, bardziej wydajnie to i masz więcej. Większość misiów jest leniwych i głupich, ale tego nigdy publicznie powiedzieć nie wolno”. Te zdania ciągle powracają do czytelnika w różnej formie.
Całość napisana umiejętnie z doskonale ujętymi mechanizmami działania totalitaryzmu zarówno w instytucjach państwowych, jak i korporacjach brutalnie przejmujących kontrolę nad rynkiem. „Korpomisie” to książka uzupełniająca wszystkie publikacje, które pod płaszczykiem zwierzęcych bohaterów przemycają prawdy o władzy absolutnej. Wielkim plusem lektury jest pokazanie przez pisarza tego, że przejęciu władzy wcale nie musi towarzyszyć rewolucja, a współtwórcy reżimu wcale nie muszą mieć złych zamiarów. Może im po prostu zwyczajnie zależeć na własne wygodzie i bezpieczeństwie. Takie spojrzenie może być pierwszym krokiem do zapoznawania się z tekstami Hannah Arendt. Książka Marka Żaka to lektura ważna, ponieważ uzmysławiająca czytelnikowi, że odbieranie możliwości podejmowania samodzielnych wyborów może być dużo dalej posunięte niż wpływanie na decyzje ludzi za pomocą zakazów czy nakazów. Pisarz zabiera nas w świat manipulacji, obnażania mechanizmów „przekonywania” i wykorzystywania potencjału propagandowego wdrożonych w system, czujących własny interes w powodzeniu misji państwa bądź korporacji czy jakiegokolwiek tworu pragnącego kontrolować życie jednostek. Ponad to nie zabraknie tu obnażania mechanizmów rządzących patriarchalnym światem i jednoczesnego zaskoczenia bohatera tym, że misie (kobiety) potrafią pracować dużo ciężej i dużo łatwiej je ugłaskać pochwałami, a do tego można je przecież „głaskać” przekonując, że od zadowolenia szefa należy ich dalsza kariera. Z brutalnych tematów nie zabraknie też morderstwa, ale jest ono opisane subtelnie
Myślę, że z powodzeniem można sięgnąć po książkę także z młodzieżą, a nawet dziećmi (tym bardziej, że sceny śmierci w dziecięcej literaturze są dużo brutalniejsze niż tu). Szczególnie polecam tę lekturę na lekcje etyki. Bogactwo tematów, pokazywanie mechanizmów manipulacji oraz przejmowania władzy nad jednostką będą doskonałym materiałem do dyskusji z uczniami.
„Pokorne ciele dwie krowy ssie” – mawiała moja babcia, która miała w sobie dużo pokory, ale jakoś nie przekładało się to na jej sukcesy. Za to owa mądrość doskonale sprawdza się w przypadku bohatera baśni „Korpomisie. Czyli jak osiągnąć sukces” Marka Żaka deklarującego, że jego książka jest tylko dla dorosłych. Przeczytałam, przeanalizowałam i myślę, że śmiało mogą po nią...
więcej Pokaż mimo toKto chce osiągnąć sukces powinien przeczytać tą książkę. Lektura tej książki może pomoże niektórym szybciej osiągnąć awans pod warunkiem,że zacznie się stosować metody pracy Bombo.
Kto chce osiągnąć sukces powinien przeczytać tą książkę. Lektura tej książki może pomoże niektórym szybciej osiągnąć awans pod warunkiem,że zacznie się stosować metody pracy Bombo.
Pokaż mimo to