Pielgrzym

Okładka książki Pielgrzym Terry Hayes
Okładka książki Pielgrzym
Terry Hayes Wydawnictwo: Rebis kryminał, sensacja, thriller
768 str. 12 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
I Am Pilgrim
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2014-06-03
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-03
Liczba stron:
768
Czas czytania
12 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378185277
Tłumacz:
Maciej Szymański
Tagi:
agent thriller polityka USA śledztwo tajemnica tajny wywiad thriller polityczny zabójca zabójstwo zemsta literatura brytyjska
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
3570 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
158
157

Na półkach:

28/52

Prawdziwa cegła za mną!

Pielgrzym to grube tomiszcze i potężna dawka sensacji. A najlepsze jest to, że mimo bycia grubaskiem, zupełnie nie nudzi. Książka jest bardzo dopracowana. Nie musicie się tutaj obawiać wodolejstwa. Rozdziały są wręcz bardzo krótkie! A kończą się w taki sposób, że nie sposób nie czytać dalej. I tak można.... aż do rana 🤭

Mimo, że w książce jest bardzo dużo wątków politycznych (których bardzo nie lubię w książkach),to w tym podaniu były dla mnie do przyjęcia. Na głównej scenie mamy rząd USA walczący z terrorystami. Mudżahedini zajmują wiele kart tej opowieści, ale wszystko jest tak mocno wplecione w akcję i jest "po coś", że nie odebrało mi przyjemności z czytania, jak to było na przykład w Zabójczej bieli. Bo jak kocham Rowling i Strike'a to przez tą część ledwie przebrnęłam, właśnie przez jej umoczenie w polityce. Ale wracamy do Hayes'a 🤭

Tytułowy Pielgrzym, to Scott - tajny agent sił USA. Poznajemy się z nim na pierwszych stronach i na przemian odkrywamy jego dosyć mroczną przeszłość i trudną teraźniejszość. Facet musi lawirować między własnym sumieniem, a bezpieczeństwem świata. Zwykle niestety te dwie rzeczy nie idą w parze. Dla dobra ogółu należy wiele poświęcić. W ostatniej misji, Scott mierzy się z czasem, aby nie dopuścić do globalnej epidemii. Stawką jest Czarna ospa. Tutaj nie ma lekarstwa, nie ma żadnych szans na przetrwanie. Trzeba działać szybko, nie można dopuścić do wycieku informacji i zbiorowej paniki. Wszystko wskazuje jednak na to, że czasy prymitywnego terroryzmu już za nami. Przeciwnik jest inteligentny, wykształcony i nie zostawia praktycznie żadnych śladów. Ma jedną słabą stronę. Czy uda się ją wykorzystać? Sprawdźcie, myślę że ta historia może Wam się spodobać ☺️

28/52

Prawdziwa cegła za mną!

Pielgrzym to grube tomiszcze i potężna dawka sensacji. A najlepsze jest to, że mimo bycia grubaskiem, zupełnie nie nudzi. Książka jest bardzo dopracowana. Nie musicie się tutaj obawiać wodolejstwa. Rozdziały są wręcz bardzo krótkie! A kończą się w taki sposób, że nie sposób nie czytać dalej. I tak można.... aż do rana 🤭

Mimo, że w książce...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
401
42

Na półkach:

"– Jakiej rasy jest ten piesek? – spytał po angielsku z silnym akcentem. Był starannie nieogolony, miał rozpiętą koszulę oraz tatuaż wokół bicepsa.(...)
– To niemiecka rasa – powiedziała Ingrid. – Owczarek kutaski.
– Co takiego? – zdziwił się facet.
– Owczarek kutaski. Wskazuję mu faceta, a on przynosi mi w zębach jego kutasa. Zademonstrować?"

( ಠ_ಠ)

"– Jakiej rasy jest ten piesek? – spytał po angielsku z silnym akcentem. Był starannie nieogolony, miał rozpiętą koszulę oraz tatuaż wokół bicepsa.(...)
– To niemiecka rasa – powiedziała Ingrid. – Owczarek kutaski.
– Co takiego? – zdziwił się facet.
– Owczarek kutaski. Wskazuję mu faceta, a on przynosi mi w zębach jego kutasa. Zademonstrować?"

( ಠ_ಠ)

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
281
132

Na półkach:

Na pewno książka zasługuje na uwagę. Jest wciągająca, dobrze napisana. Początkowo ilość różnych wątków wprowadza lekki chaos, nie wiadomo co się dzieje, ale z każdym rozdziałem coraz więcej się wyjaśnia. Bohaterowie są dobrze wykreowani. Mam jednak pewien niedosyt po samej końcówce. Jest dobra ale trochę przedobrzona. Też wątek z pewnymi kobietami myślałam że okaże się większym plot twistem i czymś wow, bo tak trochę zapowiadały słowa jednej z nich, a skończyło się tak dość normalnie.

Na pewno książka zasługuje na uwagę. Jest wciągająca, dobrze napisana. Początkowo ilość różnych wątków wprowadza lekki chaos, nie wiadomo co się dzieje, ale z każdym rozdziałem coraz więcej się wyjaśnia. Bohaterowie są dobrze wykreowani. Mam jednak pewien niedosyt po samej końcówce. Jest dobra ale trochę przedobrzona. Też wątek z pewnymi kobietami myślałam że okaże się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
547
84

Na półkach:

Super. Mogłabym czytać kolejne 760 stron tej książki.

Super. Mogłabym czytać kolejne 760 stron tej książki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
955
955

Na półkach:

Audiobook.
Od jakiegoś czasu ta książka chodziła za mną i nie ukrywam że dużą zachętą były wysokie oceny tej pozycji i będąc świeżo po, muszę przyznać że wysokie oceny były jak najbardziej zasłużone, książka naprawdę robi wrażenie.
Napisana z rozmachem i wręcz genialnie Hayes poprowadził tą intrygę. Lektura ,,Pielgrzyma'' trzymała w napięciu i nie brakowało zwrotów akcji i niespodzianek co uwielbiam w dobrym thrillerze.
Polecam ♥️👏

Audiobook.
Od jakiegoś czasu ta książka chodziła za mną i nie ukrywam że dużą zachętą były wysokie oceny tej pozycji i będąc świeżo po, muszę przyznać że wysokie oceny były jak najbardziej zasłużone, książka naprawdę robi wrażenie.
Napisana z rozmachem i wręcz genialnie Hayes poprowadził tą intrygę. Lektura ,,Pielgrzyma'' trzymała w napięciu i nie brakowało zwrotów akcji i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
134
55

Na półkach:

Książka sensacyjna, którą ledwo zmęczyłem i nie do końca rozumiem zachwytów nad tą pozycją. Być może książki sensacyjne to nie moja półka i jedynie typowe kryminały to jest właśnie to co mnie przyciąga (głośno myślę).
Fabuła książki niesamowicie rozwleczona, momentami aż ostro nużąca.

Książka sensacyjna, którą ledwo zmęczyłem i nie do końca rozumiem zachwytów nad tą pozycją. Być może książki sensacyjne to nie moja półka i jedynie typowe kryminały to jest właśnie to co mnie przyciąga (głośno myślę).
Fabuła książki niesamowicie rozwleczona, momentami aż ostro nużąca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
112
3

Na półkach:

Ciekawy mix powieści szpiegowskiej, chwilami sensacyjnej (niestety) i dramatu o samotności. Dobry klimat i bardzo ciekawie wymyślony bohater. Jedynym minusem jest zakończenie: mocno sensacyjne, wręcz Bondowskie.

Ciekawy mix powieści szpiegowskiej, chwilami sensacyjnej (niestety) i dramatu o samotności. Dobry klimat i bardzo ciekawie wymyślony bohater. Jedynym minusem jest zakończenie: mocno sensacyjne, wręcz Bondowskie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2490
700

Na półkach:

Po wielu lekturach mniej lub bardziej poważnych, czyli sporej serii literatury faktu i popularnonaukowych, postanowiłem się nieco rozerwać. Sięgnąłem więc po literaturę sensacyjną.
Od pewnego czasu dość intensywnie są promowane dwie powieści Terryego Hayesa. No i dałem się złapać. Co prawda trochę mnie odstraszała grubość, ale co tam. Jak zwykle sięgnąłem po audiobooka w takim przypadku i… niejako już tradycyjnie mogę napisać, że tylko dzięki tej formie mogłem (ze sporym trudem) dotrwać do końca. Dawno nie czytałem tak nieudolnie napisanej powieści sensacyjnej. Jeśli jakiś autor chce pisać wielowątkowe tomiszcze, musi trzymać lejce swej wyobraźni na wodzy. Bo to naprawdę nie problem wymyśleć zręby ciekawej fabuły. Trzeba też umieć zrównoważyć proporcje wątku głównego do wątków pobocznych. Warto też zwracać uwagę na szczegóły, żeby nie potknąć się na głupotach podważających zaufanie do autora. Od tego zależy, czy będziemy mieli dobrą literaturę sensacyjną, czy przeciętne czytadło wypełnione słowotokiem i masą szczegółów (i wątków) zupełnie nic nie wnoszącymi do treści. Postaram się nie spolerować.
Wątkiem głównym jest historia pewnego Saudyjczyka, który postanawia zemścić się na swojej ojczyźnie, a de facto rodzinie Saudów za śmierć swojego ojca. Postanawia więc… uderzyć w … USA, czyli tzw. dalekiego sojusznika Saudów. Obmyśla iście diabelski plan. I tu muszę przerwać, żeby nie zdradzać fabuły. I tu autor przegrywa z kretesem ze swoją wybujałą wyobraźnią pisząc bardziej powieść SF niż realistyczny thriller. Nie pojmuję, jak taki gniot może zyskiwać tak wysokie noty. Wystarczy sięgnąć do starszych powieści Ludluma, Forsytha, Folletta, Clancy’ego i paru innych, żeby zrozumieć, na czym polega pisanie powieści wielowątkowej. Hayes pojechał po bandzie i wrzucił w jeden tom wszystko. Brutalne morderstwo (absolutnie nie związane z głównym wątkiem),zabójstwo miliardera (nie związane z głównym wątkiem),bioterroryzm, Al-Kaidę, Bractwo Muzułmańskie, zamach na WTC (temat słabo związany z głównym wątkiem),szpiegostwo na rzecz Rosji (bez związku z głównym tematem) aż po ewakuację nazistów po II wojnie światowej via Turcja. To tak dla okrasy zapewne. Ilość wątków pobocznych niemal zbytecznych to znacząca większość powieści.
Zacznijmy od początku… W pierwszych rozdziałach poznajemy super agenta supertajnej służby wywiadowczej, tak tajnej, że mało kto w ogóle niej wie. Taki super hero. Niemal przez przypadek pojawia się jako coś w rodzaju doradcy-obserwatora na miejscu brutalnej zbrodni. W podrzędnym hotelu zostaje zamordowana kobieta. Morderca dla zatarcia śladów umieszcza ciało w wannie i zalewa je… kwasem siarkowym. No dobra, zaczęło się, jak u Hitchocka, trzęsieniem ziemi. Ale zaraz, zaraz… Czym ciało zostało zalane?? Autor podaje nazwę środka, który jest stosowany do przetykania rur kanalizacyjnych. Może Jankesi mają jakieś inne rury (rzecz dzieje się w USA, autor jest Brytyjczykiem),może tam stosuje się inne środki, ale od dziesięcioleci do rozpuszczania osadów w rurach kanalizacyjnych stosuje się środki z wodorotlenkiem sodu. Czasem wręcz samego wodorotlenku. W wysokim stężeniu jest to też doskonały środek do… rozpuszczania tkanek. Dlaczego nie kwas siarkowy? Ano dlatego, że stężony kwas siarkowy jest znacznie bardziej niebezpieczny w domowym użytku i trudniejszy w transporcie. Przejrzałem net w celu znalezienia środka, który wymienia autor. Na nalepkach jest napisane… „No acid”. Bez komentarza.
A teraz o wątku głównym. Takich bredni dawno nie czytałem. USA i Rosja mają (lub miały) tajne laboratoria pracujące nad bronią biologiczną i ochroną przed nią, zatrudniające dziesiątki lub setki wysoko wyspecjalizowanych ludzi. Tymczasem zdeterminowany fundamentalista w pojedynkę organizuje gdzieś małe laboratorium, zaopatruje się w sprzęt z wtórnego rynku i, niczym z klocków lego, syntetyzuje super groźnego wirusa w dość krótkim czasie. Trzeba być wyjątkowo naiwnym, żeby w takie brednie uwierzyć. Dodam, że nie wystarczy do tego jedynie medyczne wykształcenie. A takowe posiada ów fundamentalista.
Potem brednia goni brednię. I znów nie chcę spoilerować. Niestety pomysł Hayesa, jak wirus ma być dostarczony i rozprzestrzeniony na terytorium USA nie jest oryginalny. Ten pomysł pojawił się już dawno temu w powieści Kena McClure wydanej u nas w… 2007 roku. Panie Hayes, toż to niemal plagiat.
Akcja wlecze się niemiłosiernie, wszystko pisane jest w jednakowym rytmie, dopiero pod koniec trochę przyśpiesza. Końcówka potwornie naiwna i skrajnie nieprawdopodobna, jeśli chodzi o zgranie akcji w czasie. Do tego chwilami ckliwa i niby romantyczna. Jankesi mogą się wzruszyć, mnie to po prostu śmieszyło. Chcecie wiedzieć? Pomęczcie się i poczytajcie sami.
I na koniec wpadka totalna. Dwie bohaterki pobocznego wątku biorą ślub w Berlinie (bo akurat od niedawna Niemcy zezwolili na śluby jednopłciowe),po czym … wsiadają na jacht, który – jak pisze autor – kotwiczył nieopodal i wyruszają w poślubną podróż na morze. Berlin i kotwiczący pełnomorski jacht. Kurtyna!
Na fali popularności Hayes spłodził kolejną grubą powieść. Sądząc po recenzjach znacznie gorszą. Ergo: może sięgnę po nią w następnym wcieleniu. Raczej nie w tym.

Po wielu lekturach mniej lub bardziej poważnych, czyli sporej serii literatury faktu i popularnonaukowych, postanowiłem się nieco rozerwać. Sięgnąłem więc po literaturę sensacyjną.
Od pewnego czasu dość intensywnie są promowane dwie powieści Terryego Hayesa. No i dałem się złapać. Co prawda trochę mnie odstraszała grubość, ale co tam. Jak zwykle sięgnąłem po audiobooka w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
79
68

Na półkach:

W „Pielgrzymie” zachwyciło mnie to, że właściwie książkę czyta się tak, jakby oglądało się świetny film akcji. Dynamiczna fabuła, wielowątkowość, inteligentny sprawca i jeszcze inteligentniejszy bohater — na to składa się powieść. Trzeba rozważać przemyślenia narratora, dzięki czemu czytelnik bardziej angażuje się w całą sprawę. Są momenty grozy, można je zrozumieć dwojako, być przerażonym i łaknąć każdej nowej informacji. W tejże historii mnogość spraw absolutnie nie przytłacza. Wręcz chce się więcej i więcej. Autor zrobił na mnie ogromne wrażenie (zwłaszcza że to debiut). Od początku do końca budował napięcie. Przemycał nietuzinkowe rozwiązania. To jeden z tych utworów, które zostają z człowiekiem na dłużej. Chapeau bas.

W „Pielgrzymie” zachwyciło mnie to, że właściwie książkę czyta się tak, jakby oglądało się świetny film akcji. Dynamiczna fabuła, wielowątkowość, inteligentny sprawca i jeszcze inteligentniejszy bohater — na to składa się powieść. Trzeba rozważać przemyślenia narratora, dzięki czemu czytelnik bardziej angażuje się w całą sprawę. Są momenty grozy, można je zrozumieć dwojako,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
521
520

Na półkach:

„Jeśli już stoisz po szyje w gównie, cokolwiek robisz, nie wzbudzaj fal."

Terry Hayes, doświadczony scenarzysta i producent filmowy. W swoim literackim debiucie „Pielgrzym” stworzył dzieło, które bez wątpienia można zaliczyć do arcydzieł współczesnej literatury sensacyjnej. Już sama zapowiedź książki budzi dreszczyk emocji - tajemniczy człowiek bez tożsamości, mroczne tajemnice wywiadu, oraz spisek zagrażający całej ludzkości. Powieść ta jest jak wciągająca podróż przez labirynt niebezpieczeństw, w którym każdy zakręt przynosi nowe, mrożące krew w żyłach odkrycie.

Autor z mistrzowską precyzją kreśli wątki fabularne, które splatają się w skomplikowanym, ale niezwykle spójnym wzorze. Jego zdolność do tworzenia wielowątkowej opowieści, która nie traci na spójności ani intensywności, jest godna podziwu. Każda scena, każda postać, każdy dialog są starannie przemyślane i mają swoje miejsce w ogólnym obrazie. Jest to książka, która angażuje czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, zmuszając do nieustannego zastanawiania się nad kolejnymi posunięciami bohaterów.

„Pielgrzym” to jednak nie tylko sensacyjny thriller pełen akcji i niebezpieczeństw. To również głęboka analiza ludzkiej natury, motywacji i moralnych dylematów. Główny bohater, mimo swojej niezwykłej sprawności i zimnej kalkulacji, jest postacią wielowymiarową, pełną wewnętrznych konfliktów. Jego osobista podróż przez świat pełen przemocy i zdrady skłania do refleksji nad istotą dobra i zła oraz granicami, jakie jesteśmy gotowi przekroczyć w imię wyższych celów.

Jednym z największych atutów powieści jest jej niezwykła autentyczność. Opisy miejsc, technologii i procedur wywiadowczych są tak dokładne, że czytelnik ma wrażenie, jakby sam uczestniczył w tajnych operacjach i śledztwach. Ta dbałość o detale sprawia, że książka staje się nie tylko porywającą lekturą, ale również fascynującym studium współczesnego świata bezpieczeństwa i zagrożeń.

Nie sposób też nie wspomnieć o drugim planie powieści, w którym autor przedstawia szeroki wachlarz postaci drugoplanowych. Każda z nich, choćby pojawiała się tylko na chwilę, jest starannie wykreowana i wnosi coś istotnego do fabuły. To bohaterowie z krwi i kości, z własnymi motywacjami, lękami i marzeniami, co dodaje głębi i autentyczności całej opowieści.

„Jeśli już stoisz po szyje w gównie, cokolwiek robisz, nie wzbudzaj fal."

Terry Hayes, doświadczony scenarzysta i producent filmowy. W swoim literackim debiucie „Pielgrzym” stworzył dzieło, które bez wątpienia można zaliczyć do arcydzieł współczesnej literatury sensacyjnej. Już sama zapowiedź książki budzi dreszczyk emocji - tajemniczy człowiek bez tożsamości, mroczne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 127
  • Chcę przeczytać
    6 738
  • Posiadam
    1 497
  • Ulubione
    403
  • Teraz czytam
    311
  • 2019
    91
  • 2018
    77
  • Chcę w prezencie
    77
  • 2023
    67
  • Audiobook
    58

Cytaty

Więcej
Terry Hayes Pielgrzym Zobacz więcej
Terry Hayes Pielgrzym Zobacz więcej
Terry Hayes Pielgrzym Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także