Albo udajesz, że nie wiesz, co piszę, albo... Takie inteligentne niedomówienie.

Ale dobrze, jeśli chcesz, to możemy iść w tym własnie kierunku. Wszystkie media pieją akurat dziś dziś z zachwytu, że Amazon otwiera swe filie w Polsce, bo u nas zapłaci pracownikom za tą samą pracę kilka razy mniej. To ja już wolę, by moje dzieci wybrały tą wyidealizowaną zagranicę z jej wadami, i płacą kilka razy wyższą za tą samą pracę. Tym bardziej, że ceny porównywalne.

Piszesz, że w Polsce poradzi sobie ktoś, kto „ma łeb na karku.” Nie chcę nawet się domyślać, co przez to rozumiesz. Ale co z tą większością, która potrafi tylko proste prace wykonywać? Która nie ma „łba na karku”? Z młodymi, którzy nie mają co wpisać w CV poza dyplomem, którzy nie mają rodziny, która im pomoże? Codziennie mijam w drodze sady, w których ludzi jak mrówek. I WSZYSCY Polacy zatrudnieni na czarno. I nie słyszałem, by kiedykolwiek PIP cokolwiek z tym chciała zrobić. Nawet jak się ten bus pod Nowym Miastem obrócił w trumnę na kilkanaście osób, to wątek tego, że jechali do pracy na czarno w sadzie zamieciono pod dywan. Chodziło o odszkodowania za wypadek w drodze do pracy. W tej wyidealizowanej zagranicy na czarno pracują głównie przyjezdni, a w tej pięknej Polsce na polach na umowę pracują TYLKO przyjezdni. Imigranci mają umowy a Polacy nie. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Ale część ludzi, którym jest dobrze, do upadłego będzie twierdzić, że większości jest dobrze, zamiast porównać z zagranicą i to co u nich lepsze przeszczepiać do nas.

O tym co za granicą złe nie ma co mówić. Już u nas jest...

Albo udajesz, że nie wiesz, co piszę, albo... Takie inteligentne niedomówienie.

Ale dobrze, jeśli chcesz, to możemy iść w tym własnie kierunku. Wszystkie media pieją akurat dziś dziś z zachwytu, że Amazon otwiera swe filie w Polsce, bo u nas zapłaci pracownikom za tą samą pracę kilka razy mniej. To ja już wolę, by moje dzieci wybrały tą wyidealizowaną zagranicę z jej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nie wiem na ile mole książkowe mogą być mądre, empatyczne itd. bo wszystko zależy co taki człowiek czyta. Jak czyta książki które nic nie wnaszają do jego życia, to trudno żeby jego głowa pracowała na pełnych obrotach, a jeżeli jeszcze książki są przesiąknięte przemocą, to trudno żeby taki człowiek był spokojny. Owszem, od czasu do czasu można sobie coś poczytać bardzo lekkiego, ale nie ciągle lub czytać coś nie zastanawiając się w ogóle czy całość ma sens. Są też tacy którzy tylko czytają, a nic nie robią w życiu, bo albo im się nie chce bo czekają kiedy ktoś weźmie ich za rączkę i poprowadzi przez życie, albo nie wiedzą jak sobie radzić z rzeczywistością która ich otacza, bo im brakuje odwagi i/lub wiedzy. Zresztą niekoniecznie ktoś, kto nie czyta wszelkiego rodzaju lektur, nie posiada tych cech, ponieważ może sobie je wyrobić na różne inne sposoby, zaczynając od tego, jak został wychowany. Są też tacy, którzy zamiast lektur, wolą książki z dziedzin techniki, psychologii itd. i oglądać filmy i też mają te cechy.

Powiem jeszcze coś, skoro jesteśmy przy tym temacie, że tym bardziej ktoś jest inteligentny, mądry i mający kulturę osobistą, tym bardziej będzie uciekał od reszty żeby nie schamiał ani nabrał złych nawyków zachowawczych i żeby nie miał problemów. Ale tacy, to nie będą siedzieli na Internecie żeby się przemądrzać albo swoje żale wypisywać, tylko będą dalej rozwijać się tak, jak uważają za stosowne nie tracąc czasu na głupoty, ponieważ uważają, że ich czas jest cenny, bo chcą czegoś osiągnąć w życiu. I mają rację.

Nie wiem na ile mole książkowe mogą być mądre, empatyczne itd. bo wszystko zależy co taki człowiek czyta. Jak czyta książki które nic nie wnaszają do jego życia, to trudno żeby jego głowa pracowała na pełnych obrotach, a jeżeli jeszcze książki są przesiąknięte przemocą, to trudno żeby taki człowiek był spokojny. Owszem, od czasu do czasu można sobie coś poczytać bardzo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W samym temacie widać sprzeczność. Warto się zakochać. Warto.

Jakie korzyści z zakochania się w Polsce w człowieku, który jak pokazują wspomniane badania, nie ma w tym kraju racji bytu? Mądry, empatyczny, itd, to antonimy wszystkich przedstawicieli polskich elit, ludzi sukcesu, idoli młodzieży, przywódców duchowych. Taki człowiek może wegetować gdzieś na skraju naszej rzeczywistości albo spalać się w skazanej na porażce walce z rzeczywistością, na tle której będzie wyglądał jak dziwadło. Czy warto zakochać się w kimś, kto albo zdradzi swe ideały, albo nie zrobi w życiu żadnej kariery. Czy warto zakochać się w kimś, kto albo będzie się męczył, albo uciekał w świat książek?

Warto to się zakochać w człowieku ciemnym i prostym, który myśli tylko o sobie. Taki ma szanse na sukces w Polsce. Sportowe samochody, występy w telewizji, wczasy w tropikach, medale i rozgrzeszenia. A nawet jak go nagrają, gdy pokaże swe prawdziwe oblicze, to za pięć minut wszyscy o tym zapomną.

W samym temacie widać sprzeczność. Warto się zakochać. Warto.

Jakie korzyści z zakochania się w Polsce w człowieku, który jak pokazują wspomniane badania, nie ma w tym kraju racji bytu? Mądry, empatyczny, itd, to antonimy wszystkich przedstawicieli polskich elit, ludzi sukcesu, idoli młodzieży, przywódców duchowych. Taki człowiek może wegetować gdzieś na skraju naszej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zakochać się w osobie o tych samych zainteresowaniach "czytelniczych" to dobry pomysł, ale wiele osób nie afiszuje się z tym. Więc jak poznać tego miłego, empatycznego czytelnika? Bo mało osób chyba ma odwagę zagadać do osoby stojącej na przeciwko pułki z książkami np. w empiku czy w księgarni?
Artykuł dobry ale znalezienie drugiej połówki wcale nie jest takie proste.

Zakochać się w osobie o tych samych zainteresowaniach "czytelniczych" to dobry pomysł, ale wiele osób nie afiszuje się z tym. Więc jak poznać tego miłego, empatycznego czytelnika? Bo mało osób chyba ma odwagę zagadać do osoby stojącej na przeciwko pułki z książkami np. w empiku czy w księgarni?
Artykuł dobry ale znalezienie drugiej połówki wcale nie jest takie proste.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Myśle ze nie warto tylko zakochać się w molu książkowym ale spróbować żyć z osobą o przeciwnych poglądów . Myśle że byłoby to bardzo ciekawe i uczące doświadczenie.Zawsze można wrócić do mola książkowego i żyć z nim ale książki to tylko hobby i zainteresowanie!!!!!!!!!!!

Myśle ze nie warto tylko zakochać się w molu książkowym ale spróbować żyć z osobą o przeciwnych poglądów . Myśle że byłoby to bardzo ciekawe i uczące doświadczenie.Zawsze można wrócić do mola książkowego i żyć z nim ale książki to tylko hobby i zainteresowanie!!!!!!!!!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mam odczucie, że wszyscy Ci którzy krytykują ten artykuł, mówią ze to głupota dzielić ludzi ze względu na to czy czytają czy nie, nie dokońca go rozumieją. A może i rozumieją ale są oni własnie tymi "powierzchownymi" czytelnikami (jak ich nazwano w artykule, którzy mogą czytać tyle samo co np. ja ale nigdy nie zagłębiają się tak w lekturę, robią to tylko dla rozrywki, z ciekawości lub z nudów. Bo ja też czytając artykuł, logicznie rzecz biorąc myślę, że to kolejna głupota ale nic na to nie poradzę, że wszystko co jest tu opisane, wszystkie odczucia dogłębnego czytelnika (prawdziwego mola książkowego) są także moimi odczuciami, sama kiedyś miałam takie myśli,że jestem bardziej tolerancyjna, wrażliwa na krzywdę w świecie ludzi bez empatii. Więc gdyby nie to jaka jestem pewnie też wziałabym ten artykuł za stek bzdur, ale nie mogę, ponieważ okłamywłam bym samą siebie, bo niestety jest to prawda, że jest na świecie mniej zarówno prawdziwych moli książkowych jak i ludzi wrażliwych, co według mnie ma ze sobą związek.

Mam odczucie, że wszyscy Ci którzy krytykują ten artykuł, mówią ze to głupota dzielić ludzi ze względu na to czy czytają czy nie, nie dokońca go rozumieją. A może i rozumieją ale są oni własnie tymi "powierzchownymi" czytelnikami (jak ich nazwano w artykule, którzy mogą czytać tyle samo co np. ja ale nigdy nie zagłębiają się tak w lekturę, robią to tylko dla rozrywki, z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pitu pitu.

Pitu pitu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

świetny artykuł.to wspaniałe,że czytając możemy znaleźć się w zupełnie innym świecie i patrzyć na wszystko z innej perspektywy.a patrząc na moich znajomych mogę wywnioskować,że dużo lepiej dogaduję się z tymi,którzy tak jak ja uwielbiają czytać.

świetny artykuł.to wspaniałe,że czytając możemy znaleźć się w zupełnie innym świecie i patrzyć na wszystko z innej perspektywy.a patrząc na moich znajomych mogę wywnioskować,że dużo lepiej dogaduję się z tymi,którzy tak jak ja uwielbiają czytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post