poeta i animator kultury z żyłką reportera. Dobry słuchacz. Najczęściej pisze o ludziach i miejscach, bo w tym widzi największy sens swojego istnienia w literaturze. Odpoczywa najchętniej gotując dla swoich przyjaciół domowe zupy i leczo. Dużo pali.
Nostalgia.
To pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy na myśl o tej biografii.
Aktor teatralny i filmowy, mający do zaoferowania znacznie więcej niż Ferdek Kiepski, do którego niektórzy ograniczają swoje (nierzadko negatywne) zainteresowanie osobą Andrzeja Grabowskiego, ze skromnością, wrażliwością, ale też przekorą opowiada o swojej życiowej drodze, która miała swój początek w utęsknionej Alwerni.
Z książką zapoznałam się w formie audiobooka czytanego przez autora, co stanowi poruszające dopełnienie treści autobiografii. Do dziś mam w uszach wypowiadaną za każdym razem z czcią i czułością Alwernię, z pozoru niczym nie wyróżniające się miasteczko, które jednak będąc krajem lat dziecinnych autora urasta do rangi wspaniałej, szczęśliwej krainy, poruszając w czytelniku struny nostalgii wobec miejsc, które sam zostawił za sobą, hołubiąc je jednak w pamięci.
Gawędziarski styl opowiadania pana Grabowskiego zanurza nas w jego aktorskich początkach i zabawnych anegdotkach. Interesująco i z humorem opowiada on o swoich porażkach i niezwykle skromnie o swoich sukcesach. Podczas lektury Autor rozśmiesza nas jego wyjaśnieniami jak to się stało, że zaczął śpiewać oraz wprawia w zadumę nad upływem czasu i powrotem do tego wewnętrznego dziecka, które każdy z nas nosi w sobie przez całe życie.
Jeśli podzielacie opinie, z którymi rozprawiał się w tej książce Grabowski, mianowicie, że "gra tego głupka w kretyńskim serialu", tym bardziej zachęcam Was byście mogli spojrzeć szerzej na skromną, acz bogatą osobę Andrzeja Grabowskiego i zapoznać się z pełnią jego twórczego warsztatu.
"Jestem jak motyl" posługuje się życiem artysty jako tłem do opowieści o życiu - naszych wyborach, pasjach, sukcesach i tęsknotach.
#Recenzjatygodnia7
#mojaopinia #loveaudiobook #andrzejgrabowski #autobiografia
Dlaczego pokochałam audiobooki?, właśnie dla takich książek, dla autobiografii, felietonów czytanych przez autorów książek. Dla takich wspaniałych chwil z książką.
W taką cudowną podróż zabrał mnie Andrzej Grabowski.
Możecie sobie to wyobrazić? , siedzę na kanapie, kawa na stoliku i słuchawki na uszach a z nich wspaniały, spokojny, przyciszony glos p.Grabowskiego który we wstępie książki niczym Bogusław Linda w Jasnym błękitnym oknie przenosi mnie w mój świat dzieciństwa. On spędzający je w Alwernii ja w Połczynie Zdroju. Chociaż dzieli nas 18 lat różnicy to dla małych miasteczek w czasach komuny nic się nie zmieniło.
Ten monolog to sentymentalna podróż do przeszłości, pełna dobrych wspomnień ale i gorzkich rozczarowań, niespełnionych i spełnionych marzeniach. Opowieść o licznych przyjaźniach, o wielkiej ,,balandze życia" o wielkiej miłości braterskiej i rodzinie. Opowieść pełna humoru i anegdot z pierwszych kroków jako żak i z pierwszych wyjazdów zagranicznych.
Andrzej Grabowski rozprawia się również w tej książce z rolą Ferdynada Kiepskiego . Ile Kiepskiego jest w Grabowskim a ile Grabowskiego w Kiepskim?
Bo Andrzej Grabowski to nie tylko aktor, ale też kabareciarz, piosenkarz a nawet scenarzysta i reżyser.
Niezapomniany Gebels w Pittbulu, Musiał w Drogówce,Argon w sztuce Chory z urojenia i wielu, wielu ról od tragicznych po komediowe.
Polecam najchętniej do wysłuchania audiobooka ponieważ autor wspaniałe recutuje w nim wiersze i swoje piosenki. U mnie 10/10