-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński17
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik5
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać60
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant4
Biblioteczka
2024-06-09
2024-06-06
Wyobrażacie sobie zasnąć i nie obudzić się przez 4 lata?Zasnąć w zakrwawionej odzieży, z nożem w dłoni, obok dwójki najlepszych przyjaciół, którzy tym nożem zostali zamordowani.
Mijają cztery lata od tragicznej nocy na Farmie.Anna O popełniła zbrodnię stulecia, jednak nie może stanąć przed sądem, nie może zapaść wyrok ponieważ nikt nie potrafi jej obudzić...
Doktor Benedict Prince, psycholog sądowy pracujący w klinice snu przy londyńskiej Harley Street, marzy o tym, aby przywrócić Annę do rzeczywistości. To mógłby być największy przełom w jego karierze zawodowej.
Prince jest ekspertem w dziedzinie snu i zna wszystkie mroczne zakamarki nie tylko mózgu, ale i umysłu, bo wbrew pozorom są to dwie zupełnie różne dziedziny w psychologii.
Jego metoda polega na tym, aby mówić do Anny wspominając jej przeszłość, ale też sam chce odwiedzić miejsca, w których była, a szczególnie Farmę,na której doszło do zbrodni. Prince nie wie, że wkracza w najciemniejsze zakamarki psychiki i najmroczniejszych tajemnic.
Czy wybudzenie się Anny z czteroletniego snu to koniec tej historii?
Anna O to powieść niesamowita i oryginalna.Nie chcę żebyście się zrażali tym, że jest tu dużo psychologii, ponieważ wszystkie fragmenty dotyczące naukowych akcentów, są podane w sposób bardzo prosty i przyswajalny dla czytelnika, który na co dzień z psychologią ma mało do czynienia.Jest tu dużo ciekawych zagadnień i faktów, ale również badań i przeprowadzanych terapii. Cała gama ciekawostek, które czynią z tej historii coś więcej niż tylko kryminał. Powiedzieć, że to kryminał psychologiczny to też wciąż za mało. Takie książki ciężko jest osadzić w jakichś konkretnych ramach i gatunkach chociaż "kryminał naukowy" myślę, że brzmi dobrze.
Oprócz samej kwestii wybudzania Anny i tego co się wydarzyło w tym ciemnym i mrocznym lesie na Farmie, mamy tutaj również sytuację osobistą głównego bohatera, bo nie tylko Anna O jest tutaj na pierwszej linii, ale również sam Benedict, który źle znosi rozwód i rozłąkę z córką, wyznaczanie mu konkretnych dni i terminów kiedy może z nią rozmawiać, kiedy może się z nią spotkać i kiedy może zabrać córkę do siebie. Jest tym przygnębiony, ale z drugiej strony nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy, że to wciąż praca, a szczególnie sprawa Anny O jest dla niego najważniejsza. Poświęca jej najwięcej czasu, pacjentka jest wciąż w jego myślach i głowie, co zaczyna zakrawać na obsesję.
Droga do wybudzenia Anny jest skomplikowana, niebezpieczna i wymaga ofiar.
Kto zapłaci najwyższą cenę?
A dla kogo zemsta ma najważniejsze znaczenie i odczeka lata, aby jej dokonać?
Gorąco was zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł. To intrygująca, wciągająca i mroczna opowieść z zakończeniem, którego się nie spodziewaliście!
Wyobrażacie sobie zasnąć i nie obudzić się przez 4 lata?Zasnąć w zakrwawionej odzieży, z nożem w dłoni, obok dwójki najlepszych przyjaciół, którzy tym nożem zostali zamordowani.
Mijają cztery lata od tragicznej nocy na Farmie.Anna O popełniła zbrodnię stulecia, jednak nie może stanąć przed sądem, nie może zapaść wyrok ponieważ nikt nie potrafi jej obudzić...
Doktor...
2024-05-17
Aktywność fizyczna może różnie się zakończyć.Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad na zawsze zostanie w pamięci. Kobieta zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika, a gdy ciężko ranna odzyskuje przytomność okazuje się, że znajduje się w chacie należącej do tajemniczego Piotra. Załamanie pogody sprawia, że Agata musi zostać tu dłużej, a właściciel tego miejsca ma doświadczenie medyczne i bardzo dobrze o nią dba. Okazuje się, że Piotr to najbardziej znany w całym kraju autor kryminałów, który po stracie syna i żony zupełnie wycofał się z życia publicznego i zamieszkał w chacie na odludziu Bieszczad.
Agata wynajęła pokój w jednym z pensjonatów i to właśnie właścicielka tego miejsca zaniepokojona dłuższą nieobecnością lokatorki, zwraca się o pomoc do swojego partnera, który jest policjantem. Kilka lat temu doszło tu do podobnego zaginięcia młodej kobiety i do dziś Annę prześladują wizje mężczyzny o bladej twarzy, podglądającym ją przez okno.
Czy obydwa zaginięcia mają ze sobą coś wspólnego?Czy uda się poznać tożsamość napastnika?
Wilcza chata to historia w stylu tych, które ciężko odłożyć na bok. Jeżeli lubicie tego typu scenerię i ciągłe poczucie zagrożenia eskalujące z każdym rozdziałem, to z pewnością znajdziecie tu dla siebie lekturę idealną.
Opisy przyrody, zaśnieżonych szlaków, trudności w komunikacji, załamanie pogody, niebezpieczeństwo, sekrety i tajemnice oraz wszystkie ślady prowadzące do wilczej chaty...
Czy dla świata można stać się niewidzialnym, jak można sprawić, że społeczeństwo o tobie zapomni? Czy jest to sposób na życie idealne, z dala od ludzi i wszystkiego co nadaje monotonny rytm życiu?
Ogromne ukłony i brawa dla autora za to, że we wnętrzu tej niepozornej, drewnianej chaty umiejscowił najbardziej emocjonujące momenty całej historii. To właśnie tu można zobaczyć i usłyszeć najwięcej.To wśród tych ścian można odkryć tragiczne sekrety.Cały czas miałam wrażenie, że tuż za drzwiami czai się coś niebezpiecznego.To coś czego nie da się opisać, ale wyczuwałam tę atmosferę drżącego powietrza, w której unosił się przede wszystkim strach, a zarazem ciekawość.
Bo przecież tak naprawdę Agata cały czas nie wiedziała, czy książki autora to fikcja literacka czy oparte na własnych wydarzeniach kryminały, które mroziły krew w żyłach niejednego czytelnika.
Po "Osadzie" uważam, że "Wilcza chata" to kolejna genialna książka autora i już bardzo czekam na następną!
Aktywność fizyczna może różnie się zakończyć.Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad na zawsze zostanie w pamięci. Kobieta zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika, a gdy ciężko ranna odzyskuje przytomność okazuje się, że znajduje się w chacie należącej do tajemniczego Piotra. Załamanie pogody sprawia, że Agata musi zostać tu dłużej, a właściciel tego miejsca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
Polowanie to czwarta część serii z Fijałkowskim i Krauze autorstwa Huberta Hendera. Jestem bardzo ciekawa czy znacie poprzednie książki z tego cyklu? Jeśli nie, to gorąco zachęcam, a ten czwarty również przyniósł mnóstwo emocji.
Fijałkowski budzi się ze śpiączki, a Filip Krauze zniknął i nikt nawet nie wie, czy w ogóle żyje. Igor zdaje sobie sprawę z tego, że wplątał się w bardzo niebezpieczne sprawy i wie też, że cały czas dzieje się coś bardzo złego.Kłodzko równie dobrze od dzisiaj można nazywać piekłem.
Dochodzi do zaginięcia kilkuletniego chłopca, który był świadkiem zabójstwa swojej matki. W okolicach miasta zostało znalezione kolejne ciało. Fijałkowskiego już nic nie jest w stanie zatrzymać, zaczyna prowadzić prywatne śledztwo i nie cofnie się przed wytoczeniem wojny wszystkim złym ludziom w tym mieście. Jednak Ci źli ludzie polują również na niego...
Kolejny raz Hubert Hender pokazał fantastycznie napisany, dynamiczny kryminał, który wciąga czytelnika już od pierwszych fragmentów. Prywatne śledztwo, tajemnice, morderstwa, porwania i intrygi.Autor ani na chwilę nie zwalnia tempa, dzięki czemu czytelnik cały czas jest w środku wszystkich wydarzeń.
Hender bardzo dobrze połączył wątki społeczne, rodzinne i prywatne z akcentem kryminalnym, jest tu też odrobina poczucia humoru, miłość do rodziny, a to wszystko sprawia, że książkę czyta się praktycznie na jednym wdechu.Panie Hubercie, gratuluję! To naprawdę świetna seria!
Polowanie to czwarta część serii z Fijałkowskim i Krauze autorstwa Huberta Hendera. Jestem bardzo ciekawa czy znacie poprzednie książki z tego cyklu? Jeśli nie, to gorąco zachęcam, a ten czwarty również przyniósł mnóstwo emocji.
Fijałkowski budzi się ze śpiączki, a Filip Krauze zniknął i nikt nawet nie wie, czy w ogóle żyje. Igor zdaje sobie sprawę z tego, że wplątał się...
Zupełnie niedawno swoją premierę miała druga część tryptyku kryminalnego Marty Guzowskiej z serii Trzy cnoty pod tytułem Zabójcza nadzieja.
Główna bohaterka, czyli Franka Kruk prywatna detektywka, która po tym jak jej mąż zginął w wypadku samochodowym, samotnie wychowuje nastoletnią córkę mieszkając w starym domu swojego ojca. Franka nie radzi sobie dobrze ani finansowo, ani jako matka. Nie radzi sobie też z żałobą po mężu tym bardziej, że w jej życiu pojawiła się kobieta, która miała romans z Marcinem. Powrót do rodzinnego miasteczka to kolejna rzecz, której nienawidzi, bo wiecie jak to jest w tych małych miasteczkach. Wszyscy wszystko widzą, wiedzą, a nie każdy odnajduje się w takim miejscu.
Do Franki zgłasza się żona byłego komendanta policji w Brwinowie, który kilka dni wcześniej popełnił samobójstwo. Jednak kobieta upiera się, że został zamordowany. Franka nie chce wziąć tej sprawy tym bardziej, kiedy Jankowska sugeruje, że śmierć Marcina to nie był zwykły wypadek.
Jednak wkrótce ginie kolejna osoba, a tata Franki zostaje porwany ze szpitala, a tego detektywka podarować już nie może. Kruk dociera pomału do wszystkich skrywanych głęboko tajemnic i brudnych sekretów mieszkańców miasteczka i z każdą chwilą przekonuje się, że pieniądze mają tu ogromną władzę, a małą społeczność jest bardzo łatwo zastraszyć.
Zdaję sobie z tego sprawę, że Guzowska stworzyła bohaterkę, która nie spodoba się każdemu.Postać taką, do której czytelnicy mogą nie pałać sympatią. Ja jednak cały czas uważam, że to jaką osobą jest Franka ma podłoże w tym, co wydarzyło się w jej życiu. Od straty męża po samotne macierzyństwo i odkrycie romansu Marcina z dużo młodszą kobietą, która teraz mieszka razem z nią w domu jej ojca.Do tego kłopoty wychowawcze z nastoletnią córką powodują, że Franka cały czas jest zła, poirytowana, ciągle podnosi głos i jest w niej mnóstwo negatywnej energii.
To za dużo jak na jednego człowieka, jak na jedną głowę i jak na jedną kobietę.Tyle się dzieje złego w jej życiu, że każdego dnia kobieta czuje jakby zapadała się w grząskim bagnie. Złość jest jej tarczą, krzyk jest jej bronią, choć w głębi duszy wie, że nie powinna się tak zachowywać. Jednak ze swoim buntowniczym charakterem bardzo często robi to czego robić się nie powinno. Zdążyłam zaakceptować ją z wszystkimi słabościami i wadami, bo wiem też, że jest dobrym człowiekiem. Martwi się o przyszłość swojej córki.To zamartwianie się wieloma rzeczami wygląda tak, jakby próbowała cały czas się utrzymać na powierzchni nie umiejąc pływać.
Mam nadzieję, że w trzeciej części cyklu autorka będzie dla niej duża łaskawsza i wyprostuje kręte ścieżki jej życia na każdym polu. Za to będę trzymać kciuki, bo przecież nie może być cały czas źle, prawda?
Zupełnie niedawno swoją premierę miała druga część tryptyku kryminalnego Marty Guzowskiej z serii Trzy cnoty pod tytułem Zabójcza nadzieja.
Główna bohaterka, czyli Franka Kruk prywatna detektywka, która po tym jak jej mąż zginął w wypadku samochodowym, samotnie wychowuje nastoletnią córkę mieszkając w starym domu swojego ojca. Franka nie radzi sobie dobrze ani finansowo,...
2024-05-20
Nie jestem doświadczonym górskim łazikiem, ale bardzo lubię oglądać górskie widoki i tematyka książek z górami w tle zawsze mocno mnie pociągała.Bardzo fajnie się złożyło, że trafiła do mnie "Za szczytem".
Z autorem miałam okazję spotkać się podczas jego debiutu i byłam bardzo ciekawa, w jakim kierunku rozwinie się jego pisanie. Przyznaję, że poszło mu bardzo dobrze.
Cała historia zaczyna się od zamieci, która zmusza cztery niezwiązane ze sobą osoby na postój w odludnej górskiej chacie. Wkrótce wszyscy będą już martwi, a policja postara się wyjaśnić dlaczego doszło do ich śmierci.
W związku z tym do Międzygórza, swojego rodzinnego miasta wraca znana polska himalaistka, Alicja Kantora. Jedną z ofiar w opuszczonej chacie jest jej matka. Czy kobieta naprawdę popełniła samobójstwo? Alicja postanawia dowiedzieć się tego i zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę.Na szczęście może liczyć na pomoc Alberta, swojego dawnego znajomego. Dołącza do nich również świeżo poznany GOPR-owiec Figiel oraz dwóch dość specyficznych stałych mieszkańców, którzy znają wszystkie tajemnice i sekrety Międzygórza. Jak to bywa w takich historiach, nie każdemu spodoba się to, że prawda może wyjść na jaw.
Przed Alicją bardzo trudna walka nie tylko o prawdę dotyczącą śmierci matki, ale również pogodzenie się z przeszłością i z tym, co spotkało ją podczas jednej z wypraw.
Czy życiowa pasja może stać się naszym przekleństwem?
Z pewnością nie nazwałabym tej książki kryminałem, jest tu znacznie więcej cech thrillera.
Autor użył dwóch ram czasowych, ja bardzo lubię ten motyw w książkach, pozwala mi na dogłębniejsze poznanie tego, co działo się w różnych okresach w życiu głównych bohaterów.W tle szalejącej śnieżycy i górskich szczytów możemy obserwować ludzi w przeróżnych sytuacjach. Jest tu spełnianie marzeń, pogoń za sukcesem i wiele trudnych wyborów, których trzeba było dokonać w drodze na szczyt.
Jest tu dużo wewnętrznych emocji i rozdarcia pomiędzy tym, co zrobić należy, co zrobić wypada, a od czego należy się zupełnie odciąć.
Autor nie zapomniał też o miłości i pokazał kilka jej obliczy.
Za szczytem to historia oryginalna, ciekawa, pełna przemyśleń i rozterek. Myślę, że będzie idealna dla czytelnika, który lubi zagłębiać się w przemyślenia bohaterów.
Szczerze polecam.
Nie jestem doświadczonym górskim łazikiem, ale bardzo lubię oglądać górskie widoki i tematyka książek z górami w tle zawsze mocno mnie pociągała.Bardzo fajnie się złożyło, że trafiła do mnie "Za szczytem".
Z autorem miałam okazję spotkać się podczas jego debiutu i byłam bardzo ciekawa, w jakim kierunku rozwinie się jego pisanie. Przyznaję, że poszło mu bardzo dobrze....
2024-05-17
W 2007 w Czechach na światło dzienne wyszła przerażająca prawda o znęcaniu się nad dziećmi, została jej nadana nazwę "Dzieci z Kurim". Proces był bardzo głośny i medialny, a wyrok sądu został uznany przez społeczeństwo za wyjątkowo łagodny.
Cała ta tragedia z pewnością mogłaby nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie przypadek. Jeden z sąsiadów obok domu, w którym mieszkali maltretowani chłopcy, na skutek zakłóceń technicznych zobaczył w swoim telewizorze pokój wyglądający jak więzienie dla małego dziecka. Bardzo szybko powiadomił o tym organy ścigania.
Ale zacznijmy od początku... Anička to 13-letnia dziewczynka, która została porzucona przez swoich rodziców narkomanów i wywieziona do Norwegii, do handlarzy ludźmi. Tam dziewczynka przeżywa koszmar. Jednak pewnego dnia udaje się jej uciec i wraca do Czech.Jej rozwój i komunikacja są bardzo zaburzone, wszystko co przeszła od momentu porzucenia zostawiło ogromny ślad i deficyt na jej życiu i zdrowiu. Los stawia na jej drodze Kristinę, pracującą w ośrodku dla dzieci "Promyczek", z Aničką pierwszy kontakt udaje się nawiązać Veronice, siostrze Kristiny i to właśnie jej dziewczynka opowiada o wszystkim co przeżyła. Na dodatek okazuje się, że lekarze zdiagnozowali u niej białaczkę.
Kristina namawia Veronikę na adopcję Anički. Kobieta po rozstaniu z mężem wychowuje samodzielnie kilkuletnich synów. Wtedy zaczyna się koszmar całej rodziny. Anička wymaga 24-godzinnej opieki, nie potrafi samodzielnie się poruszać, jeść i ubierać. Jest dzieckiem bardzo zamkniętym w sobie i słabo się komunikuje.Chłopcy na początku bardzo ją polubili, jednak z czasem zauważają, że cała uwaga ich mamy poświęcona jest dziewczynce. Czują się zazdrośni i zachodzi wielka zmiana w ich zachowaniu.
Wtedy to kobieta z trójką dzieci przeprowadza się do Kurim i tam korzysta z pomocy tajemniczego doktora, który makabryczną terapią obiecuje sprawić, że chłopcy będą grzeczni i posłuszni.
Oszczędzę wam opisów tych drastycznych scen i tego wszystkiego, co przeszły te dzieci. Były to momenty dla mnie bardzo ciężkie, krzywda dzieci jest dla mnie wyjątkowo bolesna.Nie do uwierzenia jest, że w tak bestialski sposób można postępować z istotą, którą powinno się chronić wspierać i kochać ją.Szczególnie boli kiedy to wszystko robią rodzice...
Jacek Piekiełko ma świetne pióro do historii, które napisało życie.W jego wydaniu to zawsze rzetelna, ale mocna i bolesna lektura. Było tak w przypadku Czerwońca czy Dobermana, są to książki, które równie mocno wam polecam. Dla osób wrażliwych kilka scen może być naprawdę trudnych do przebrnięcia, mi samej przychodziło to z trudem.
W normalnym świecie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca nigdy wcześniej ani nigdy później .W zdrowym świecie o dzieci się dba, troszczy się o nie i kocha najmocniej. Ci chłopcy jednak nie mieli Tyle szczęścia w swoim życiu...
Autor podkreśla, że przedstawił własną interpretację tego potwornego dramatu, który wstrząsnął współczesnymi Czechami. Tak naprawdę ta sprawa nigdy do końca nie została wyjaśniona, a pomimo wyroku sądu i aresztowań, nie wszyscy winni za nią odpowiedzieli.
W 2007 w Czechach na światło dzienne wyszła przerażająca prawda o znęcaniu się nad dziećmi, została jej nadana nazwę "Dzieci z Kurim". Proces był bardzo głośny i medialny, a wyrok sądu został uznany przez społeczeństwo za wyjątkowo łagodny.
Cała ta tragedia z pewnością mogłaby nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie przypadek. Jeden z sąsiadów obok domu, w którym mieszkali...
2024-05-20
Komedie kryminalne muszą mieć w sobie to coś, czym mnie do siebie przyciągną.Tym "czymś" jest poczucie humoru i to takie, które jest kompatybilne z moim. Marek Stelar o tym wie, bo to już kolejna jego pisarska odsłona, która bardzo trafia w moje gusta.
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest wychowywać się i dorastać w rodzinie, w której rodzice są złodziejami? Jak myślicie, kim można zostać gdy już się dorośnie? Odpowiedź nasuwa się sama i tak jest właśnie w przypadku Mikołaja, który jest już złodziejem w drugim pokoleniu. Na dodatek jest mistrzem w swoim fachu, choć jego wygląd całkowicie temu przeczy.Właśnie jego cechy zewnętrzne idealnie sprzyjają warunkom jego "zawodu". Mikołaj pracuje w duecie z kobietą, która udaje sprzątaczkę.Olena dostaje się do domów bogatych ludzi, a potem wspólnie okradają je z wszystkiego co jest cenne.I tak sobie żyją jeżdżąc od miasta do miasta, skrzętnie ukrywając swoje łupy, sprzedając je by pieniądze lokować na kontach. I pewnie wszystko by tak im szło jeszcze przez kolejnych wiele lat, ale na drodze Mikołaja staje Myszowaty, bardzo tajemniczy funkcjonariusz rządowej agencji. Wyjścia są dwa: albo współpracujesz, albo idziesz do więzienia. Znacie już odpowiedź.
To, co dzieje się później sprawia, że Mikołaj Borzym trafia w sam środek ogromnej afery i długo nie potrafi w ogóle pojąć, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. A chodzi o najnowszą technologię, która ma zrewolucjonizować przemysł wojenny.Jednak jeśli Borzym chce, aby po tej akcji wszystko wróciło na stare miejsce, musi to dobrze rozegrać.
Naprawdę świetnie bawiłam się przy Kameleonie! Nie raz wybuchałam śmiechem wyobrażając sobie sceny, o których akurat czytałam. Tak jak wspomniałam wcześniej, Kameleon jest to historia, która naprawdę do mnie trafia dzięki humorowi Stelara, inteligencji głównego bohatera i jego ogromnej miłości do pewnego psa.
Dla mnie jest to połączenie idealne, a do tego jeszcze akcja kryminalna jak z kasowego kina! No to ja już nie mam więcej pytań.
Stelar, niezmiennie Cię uwielbiam!
Komedie kryminalne muszą mieć w sobie to coś, czym mnie do siebie przyciągną.Tym "czymś" jest poczucie humoru i to takie, które jest kompatybilne z moim. Marek Stelar o tym wie, bo to już kolejna jego pisarska odsłona, która bardzo trafia w moje gusta.
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest wychowywać się i dorastać w rodzinie, w której rodzice są złodziejami? Jak...
2024-05-12
Nie wiem(nie liczyłam) ile książek napisanych ma za sobą pani Hanna Greń, ale wiem, że na każdą z jej nowych historii kryminalnych czekam z niecierpliwością. Dziś opowiem wam o "Ci, którzy zostali".
Do nadkomisarza Oskara Supersona trafia Jadwiga Radecka i zgłasza zaginięcie swojej córki. Felicja miała nocować u koleżanki, ale okazuje się, że w tym czasie nie było nikogo w domu. Dziewczynka okłamała matkę by spotkać się ze starszym od siebie chłopakiem, do którego dociera Superson, ale w wyniku wypadku na motocyklu chłopak trafia do szpitala i w nim umiera. Jedyny trop w sprawie zaginionej dziewczynki został stracony. Nadkomisarz może i bardziej by chciał zaangażować się w śledztwo, jednak jego przełożony cały czas robi wszystko, aby mu to skutecznie uniemożliwić. W trakcie dochodzenia "wypływa" gang Gepardów, jedynym wyjściem na ich rozpracowanie, jest wejście w ich struktury. Gepardy zajmują się naprawą samochodów i motocyklów, ale czy to nie jest tylko przykrywka? Istnieją poważne podejrzenia że odbywa się tam handel żywym towarem i tylko wstąpienie w szeregi gangu pozwoli na zdemaskowanie jego członków.
Ci, którzy zostali to historia, w której jest bardzo dużo wątków, ale przecież czytelnicy znający wcześniejsze książki autorki wiedzą, że wielowątkowość nie przeszkadza w lekturze, a wręcz nie pozwala się od niej oderwać.
Oczywiście są tutaj motywy, które bardzo lubię, czyli tajemnicza przeszłość, sekrety niedużego miasta, osoby na wysokich stanowiskach i ich hipokryzja. Odkrywanie właśnie tych wszystkich głęboko skrywanych sekretów jest ogromną frajdą podczas czytania tej książki, a uzupełniające się wątki prowadzą do mocnego finału.
Oczywiście, u autorki ogromne znaczenie mają bohaterowie, wspaniale przedstawieni i nakreśleni, z którymi wspólnie przechodzimy przez całą kryminalną intrygę i odnajdujemy się w prowadzonym śledztwie.
To kolejna książka Pani Hanny, którą serdecznie wam polecam. Z pewnością spędzicie z nią bardzo dobry czas.
Nie wiem(nie liczyłam) ile książek napisanych ma za sobą pani Hanna Greń, ale wiem, że na każdą z jej nowych historii kryminalnych czekam z niecierpliwością. Dziś opowiem wam o "Ci, którzy zostali".
Do nadkomisarza Oskara Supersona trafia Jadwiga Radecka i zgłasza zaginięcie swojej córki. Felicja miała nocować u koleżanki, ale okazuje się, że w tym czasie nie było nikogo w...
2024-05-11
Z pewnością wielu z was ma takie miejsca, do których wraca zawsze z radością lub sentymentem.Ja, oczywiście też takie miejsca mam, a jeśli chodzi o książkowe lokalizacje, to już na stałe w moim sercu zagościła Pełnia. Kolejny raz Małgorzata Rogala zabiera nas do tego niewielkiego miasteczka i angażuje w kolejne śledztwo i oczywiście, w kolejną zbrodnię. Jak na tak małą miejscowość, trup ściele się tu gęsto i często, a tajemnic jest całe mnóstwo. Myślę, że Monika Gniewosz jeszcze przez długi czas będzie miała co robić, a jej wspaniała ekipa, która towarzyszy jej podczas pracy, z pewnością zaskoczy nas jeszcze nie raz.
Tym razem w Pełni trwa przedwiośnie, a po latach do rodzinnego miasteczka wraca Antoni i jego narzeczona.Młodzi kupują dom i planują wspólne życie.Nadchodzi dzień ślubu, na przyjęciu są obecni jedynie przyjaciele i rodzina Antka, ponieważ jego przyszła żona nie miała nikogo bliskiego. Kiedy już wszyscy wspaniale się bawią w pensjonacie nad jeziorem i goście weselni są w doskonałych humorach, na ich oczach umiera panna młoda.Bardzo szybko okazuje się, że ktoś ją otruł.
Śledztwo prowadzi Monika Gniewosz oraz starszy aspirant Sokół.Jednak pomimo ogromnego zaangażowania w tę sprawę cały czas nie potrafią znaleźć odpowiedzi kto i dlaczego w ten sposób pozbawił życia młodą kobietę.
Pojawiają się również dramatyczne momenty w prywatnym życiu Moniki, ponieważ ktoś porywa jej córkę. Cały czas martwi się też o zdrowie swojej mamy i o to, żeby sprawa, w której będzie zeznawać już się zakończyła, żeby wszystkie w końcu były razem bezpieczne.
Zbrodnia przed północą to historia o obsesyjnej miłości, zazdrości i o chorobliwym wręcz pragnieniu bycia jedyną osobą w życiu drugiego człowieka.To też opowieść o kłamstwach, które potrafią zniszczyć nawet najmocniejsze uczucie.
Zapraszam was do Pełni. Sprawdźcie sami co tam się wydarzyło...
Z pewnością wielu z was ma takie miejsca, do których wraca zawsze z radością lub sentymentem.Ja, oczywiście też takie miejsca mam, a jeśli chodzi o książkowe lokalizacje, to już na stałe w moim sercu zagościła Pełnia. Kolejny raz Małgorzata Rogala zabiera nas do tego niewielkiego miasteczka i angażuje w kolejne śledztwo i oczywiście, w kolejną zbrodnię. Jak na tak małą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-10
Jeżeli lubicie historie kryminalne, w których dzieje się dużo i cały czas trzeba być mocno skupionym na lekturze to polecam wam najnowszą książkę Wojciecha Wójcika pod tytułem Jęk zamykanych bram.
Arek Maj, ochroniarz w modnym klubie Trzynastka, w wyniku pobicia trafia na oddział chirurgii. Wkrótce pacjent, przebywający na tym samym oddziale odnajduje ciało Arka z poderżniętym gardłem. Dyżurna lekarka z oddziału postanawia, że odnajdzie bliskich ofiary aby powiadomić ich o śmierci Arka. Okazuje się jednak, że osoba wskazana przez ofiarę do kontaktu zaginęła dwa lata wcześniej. Śmierć Maja zaskoczyła również właściciela klubu znanego jako Mecenas. Zleca rozwiązanie zabójstwa byłemu policjantowi, Mateuszowi Krysiakowi. W trakcie tego dochodzenia na jaw wychodzą kolejne niepokojące fakty. Dlaczego Mecenas zlecił tą sprawę Krysiakowi i czego tak naprawdę się boi?
Nie tylko lekarka próbuje odnaleźć bliskich ofiary ,ale również stara się to zrobić Edyta, kelnerka z Trzynastki, której Maj przed śmiercią zostawił znaczną kwotę pieniędzy na przechowanie. Dziewczyna zauważa, że jej działania to jak błądzenie po omacku i pojawia się coraz więcej pytań, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć.Przede wszystkim, dlaczego Arek, jej najbliższy przyjaciel miał tyle tajemnic i czy to z ich powodu musiał umrzeć?
Wojciech Wójcik wie jak pisać rasowy kryminał, w którym wszystko jest idealnie dopasowane. Atmosfera cały czas się zagęszcza, pojawiają się nowe tropy i coraz więcej niewiadomych na temat samej ofiary.
Wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo odkryć skrywane głęboko tajemnice, a dostęp do przeszłości dla wielu pozostanie i tak zamkniętym rozdziałem w życiu.
Jęk zamykanych bram to książka, przy której nikt nie będzie się nudził, bo tu się dzieje naprawdę b dużo. Dynamika akcji zaskakuje i porywa, a bohaterowie wykreowani przez autora świetnie dopasowują się tutaj wspólnie i wzajemnie uzupełniają.
Jeżeli planujecie lekturę tej książki, przygotujcie się na kryminalną ucztę, na mnóstwo emocji i fabułę, która angażuje czytelnika od pierwszej do ostatniej strony.
Jeżeli lubicie historie kryminalne, w których dzieje się dużo i cały czas trzeba być mocno skupionym na lekturze to polecam wam najnowszą książkę Wojciecha Wójcika pod tytułem Jęk zamykanych bram.
Arek Maj, ochroniarz w modnym klubie Trzynastka, w wyniku pobicia trafia na oddział chirurgii. Wkrótce pacjent, przebywający na tym samym oddziale odnajduje ciało Arka z...
2024-05-03
Nie Anioł to najnowsza książka Mieczysława Gorzka i moje pierwsze spotkanie z twórczością autora.
Czy mi się podobała? Tak.
Czy coś mi przeszkadzało? Tak.
Jedno wrocławskich osiedli, a na nim zwłoki zamordowanego Sawczaka, dawnego kolegi Marcina Zakrzewskiego. Wkrótce po odkryciu zwłok, zabójca dzwoni do Marcina przedstawiając mu się jako Anioł Stróż i zostawia mu dziwnie brzmiącą wiadomość. Zakrzewski ze względu na znajomość z ofiarą zostaje odsunięty od śledztwa. Wkrótce podczas napadu na hurtownię zostaje zastrzelony jeden z włamywaczy. Czy coś łączy obie te sprawy ? Zakrzewski uważa, że wspólnym mianownikiem jest Anioł Stróż. Musi teraz dowiedzieć się kim jest ten człowiek i co nim kieruje? Okazuje się, że wszystko ma związek z daleką przeszłością Zakrzewskiego i teraz to on będzie potrzebował wsparcia i pomocy, bo stał się ofiarą Anioła Stróża...
Sama historia kryminalna i wszystko co się w niej dzieje, od dopasowania bohaterów po opisy ich życia i tego jak pracują, jak prowadzą śledztwo oraz wszelkich relacji między współpracownikami sprawiły, że czytało mi się ten kryminał bardzo dobrze.
Przeszkadzało to, że nie znam wcześniejszych książek z Marcinem Zakrzewskim i tego, co działo się w jego życiu dużo wcześniej. Nie znam spraw, o których wspominał autor na stronach tej książki i przyznam szczerze, że jeżeli ktoś ich nie czytał, może mieć tutaj lekką blokadę.Jeśli chodzi właśnie o głównego bohatera to żałuję, że nie miałam okazji poznać go wcześniej i z pewnością odbiór tej książki byłby znacznie ciekawszy, choć tak jak napisałam wyżej, jestem usatysfakcjonowana. Lubię gdy autor wodzi za nos swoich czytelników. Widać, że jest to historia zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Kolejny raz też możemy przekonać się, że przeszłość i wszystkie traumy z dzieciństwa mają ogromny wpływ na to jakimi stajemy się ludźmi.
Bardzo ważnym plusem jest dla mnie miejsce akcji, bo Wrocław to najpiękniejsze miasto w Polsce mam do niego ogromny sentyment oraz mnóstwo wspaniałych wspomnień, również związanych z książkami.Tak więc jeśli szukacie kryminalnej historii z ciekawą fabułą i wyrazistym bohaterem, to namawiam do sięgnięcia po tę książkę.
Mi pozostaje nadrobić kiedyś wcześniejsze książki z Marcinem Zakrzewskim w roli głównej.
Nie Anioł to najnowsza książka Mieczysława Gorzka i moje pierwsze spotkanie z twórczością autora.
Czy mi się podobała? Tak.
Czy coś mi przeszkadzało? Tak.
Jedno wrocławskich osiedli, a na nim zwłoki zamordowanego Sawczaka, dawnego kolegi Marcina Zakrzewskiego. Wkrótce po odkryciu zwłok, zabójca dzwoni do Marcina przedstawiając mu się jako Anioł Stróż i zostawia mu...
2024-04-22
Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce, ale w przypadku tego tytułu inaczej się nie da, bo nie dość,że przepiękna kwiatowa okładka, to jeszcze wnętrze i historia, którą w nasze ręce oddała Moa Herngren w książce pod tytułem "Rozwód". To pierwsza część cyklu "Sceny z życia rodzinnego", a ja już wiem, że sięgnę po kolejne książki autorki.
Bea i Niklas to małżeństwo z ponad 30-letnim stażem. Są rodzicami 16-letnich bliźniaczek, prowadzą dość dobre i wygodne życie w jednej z lepszych dzielnic Sztokholmu. Niklas jest pediatrą, Bea przede wszystkim zajmuje się domem i wychowywaniem córek, ale pracuje zawodowo kilka dni w tygodniu.
Nadszedł ten wieczór, w którym para kłóci się o jakąś błahostkę, o coś zupełnie nieistotnego, ale właśnie wtedy w Niklasie coś pęka i wychodzi z domu aby odreagować to wszystko podczas spotkania z przyjacielem. Z początku Bea myśli, że przedłużająca się nieobecność męża to efekt zbyt wielu drinków w towarzystwie, później zaczyna się martwić, że może jednak coś się stało Niklasowi. Nadchodzi jednak ten moment, kiedy mąż oświadcza, że nie chce już z nią być, że właśnie zdał sobie sprawę, że jest nieszczęśliwy i nie chce już wracać do domu.
Rozwód to historia opowiedziana z dwóch perspektyw i podzielona na dwie części. Jest część, w której możemy poznać wszystko co myśli, czuję i przeżywa Bea i jest też część poświęcona Niklasowi tak, aby czytelnik mógł poznać ich małżeństwo i wszystko co się przez te lata wydarzyło i co tak naprawdę doprowadziło do tego, że tej rodziny już nie ma.
Rozwód to bolesna opowieść, bo jesteśmy świadkami tego w jaki sposób rozstają się pozornie szczęśliwi ludzie. W tym całym dramacie obecne są też dwie nastoletnie dziewczynki, które sytuacja w domu między rodzicami również mocno podzieliła. Jedna trzyma stronę mamy, druga mocno ją krytykuje i we wszystkim broni taty.
Czy uda im się ocalić małżeństwo? Czy Bea i Niklas dalej będą razem? Życie pisze przeróżne scenariusze dla każdej pary. Czy można nie zauważyć tego, że ta druga osoba w związku nie czuje się w nim dobrze? Czy poświęca siebie dla rodziny kosztem własnych marzeń, szczęścia czy wolności?
No i oczywiście rzecz, która w takich sytuacjach zawsze jest najważniejszym pytaniem, czyli z czyjej winy dochodzi do rozstania? Kto jest winien rozpadowi małżeństwa?Co zrobiła ta jedna osoba, że ta druga już nie chce z nią być?
W tej książce jest mnóstwo pytań, mnożą się one z każdą przeczytaną stroną.
Szczerze polecam ten mocno psychologiczny i społeczny obraz rozpadu długoletniego związku i analizy wszystkiego co doprowadziło do rozstania.
Gorąco polecam!
Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce, ale w przypadku tego tytułu inaczej się nie da, bo nie dość,że przepiękna kwiatowa okładka, to jeszcze wnętrze i historia, którą w nasze ręce oddała Moa Herngren w książce pod tytułem "Rozwód". To pierwsza część cyklu "Sceny z życia rodzinnego", a ja już wiem, że sięgnę po kolejne książki autorki.
Bea i Niklas to małżeństwo z...
2024-04-24
Ruth Mancini to angielska pisarka debiutująca tytułem "Na krawędzi" i jest to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku jeśli chodzi o thriller zagraniczny.
Będą zachwyty, zapewniam was.
Główną bohaterką jest Tate Kinsella, która jako ostatnia widziała kobietę na z 22 piętrze biurowca.Tajemnicza nieznajoma rzuciła się z tarasu. Wcześniej słyszano plotki o tym, że Tate i mąż ofiary mają romans, więc oczywistym jest, że stała się główną podejrzaną. Na dodatek przyznała, że była z tą kobietą w budynku chwilę przed jej śmiercią, jednak cały czas twierdzi, że jest niewinna i że jej nie zabiła. Tate zostaje przydzielona prawniczka, która ma udowodnić niewinność swojej klientki. Jednak szybko okazuje się, że Tate chcę jej opowiedzieć swoją własną historię z tych tragicznych wydarzeń. Czy młoda kobieta naprawdę jest niewinna? Jaką skrywa tajemnicę? Mam nadzieję, że będziecie chcieli zapoznać się z historią Tate.
Bardzo żałuję, że o tej książce jest tak cicho jeśli chodzi o strefę chociażby na profilach instagramowych. Dziwi mnie to, że tak genialnie skonstruowana intryga nie przyciągnęła rzeszy czytelników i liczę na to, że będziecie sięgać po tę książkę i czytać ją z wypiekami na twarzy. Cała ta historia to jest jeden wielki plot twist okraszany ogromnymi emocjami i planem tak genialnie skonstruowanym, że co chwilę podczas lektury będzie padać "ale jak to?!!!" Autorka poprowadziła ten thriller tak, aby co chwilę zafundować czytelnikowi zupełnie inny kierunek wydarzeń , historii Tate i tego, jak naprawdę zginęła kobieta stojąca na krawędzi biurowca.
Jeśli chodzi o samą główną bohaterkę, to miałam wobec niej całą gamę uczuć niekoniecznie miłych i sympatycznych, ale to właśnie tak działa narracja autorki, która stworzyła właśnie taką, a nie inną postać.
Na krawędzi to thriller nieoczywisty, z gęstą atmosferą, wciąż podsycający naszą ciekawość. Jak ja czekałam na to zakończenie!!! Żeby wreszcie dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się w londyńskim city 9 grudnia podczas imprezy świątecznej.
Namawiam Was i zachęcam, bo tak świetne książki nie mogą zostać pominięte i odłożone na półkę do zapomnienia. Takiej historii się po prostu nie zapomina!
Brawo, Ruth Mancini!
Ruth Mancini to angielska pisarka debiutująca tytułem "Na krawędzi" i jest to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku jeśli chodzi o thriller zagraniczny.
Będą zachwyty, zapewniam was.
Główną bohaterką jest Tate Kinsella, która jako ostatnia widziała kobietę na z 22 piętrze biurowca.Tajemnicza nieznajoma rzuciła się z tarasu. Wcześniej słyszano plotki o...
2024-04-19
Ostatnie życzenie jest debiutem Igora Adamczyka, a jego opis zaintrygował mnie tak naprawdę jedną rzeczą.Jest to mianowicie zawód jaki wykonuje główny bohater, bo Dawid Heller spełnia ostatnie życzenia osób, które wkrótce umrą.
Sami musicie przyznać, że jest to dość nietypowa profesja.W przypadku Hellera dodaje mu ona rozgłosu i sprawia, że stał się osobą dość rozpoznawalną .
Kolejne zlecenie zbiega się z diagnozą nowotworową trzyletniej córeczki Dawida, a życie jego rodziny zmienia się diametralnie i wszystko toczy się wokół szpitalnego łóżka. Potrzebne są pieniądze na leczenie Zosi i właśnie wtedy Dawid otrzymuje zlecenie, za które pani Marianna, klientka Hellera oferuje 100tys zł. Musi odnaleźć jej wnuka, który zaginął bez śladu wiele lat temu będąc pod jej opieką.Kobieta chce przed śmiercią dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się tego feralnego dnia. Czy jest szansa, że jej wnuk nadal żyje?
Heller wyjeżdża nad Jezioro Skrzyneckie i tam mozolnie krok po kroku stara się odtworzyć dzień, w którym doszło do tragedii.
Codziennie zauważa dziwne zachowania sąsiadów, ich niespokojne spojrzenia i... pytania.
Mężczyzna ma nieodparte wrażenie, że wszyscy wiedzą co tak naprawdę wtedy się stało, ale solidaryzują się w utrzymaniu mrocznego sekretu. Jednak Dawid Heller okazuje się być dla nich dość mocnym przeciwnikiem i nie odpuści dopóki nie pozna prawdy, dopóki nie przekaże wiadomości swojej klientce, której jest zegar życia tyka coraz wolniej.
Muszę przyznać, że książkę czytało mi się dość dobrze i jest to naprawdę oryginalnie stworzona historia.
Kilka zachowań bohatera jako rodzica mnie zaskoczyło, bo sama będąc mamą wiem, że reakcje na pewne rzeczy u mnie wyglądałyby zupełnie inaczej.
Pragnę zwrócić się z uwagami do korektorki, jest tu sporo zdań pominiętych lub nie poprawionych i przyznam szczerze, że w kilku miejscach czułam irytację, ponieważ błędy były dość mocno widoczne.
Warto zwrócic na to uwagę w przyszłości.
Panu Igorowi gratuluję świetnego pomysłu na książkę, bo wykazał się tutaj dużą wyobraźnią i udało mu się oddać w nasze ręce ciekawą historię.
Wiem, że niedługo premiera kolejnej książki i liczę na to, że będzie bardziej dopracowana niż Ostatnie życzenie.
Za to trzymam kciuki!
Ostatnie życzenie jest debiutem Igora Adamczyka, a jego opis zaintrygował mnie tak naprawdę jedną rzeczą.Jest to mianowicie zawód jaki wykonuje główny bohater, bo Dawid Heller spełnia ostatnie życzenia osób, które wkrótce umrą.
Sami musicie przyznać, że jest to dość nietypowa profesja.W przypadku Hellera dodaje mu ona rozgłosu i sprawia, że stał się osobą dość...
2024-04-19
Konrad Chęciński dość długo kazał nam czekać na swoją kolejną książkę. No i w końcu jest! Premiera Uzdrowiska miała miejsce dokładnie wczoraj, a ja dziś przychodzę do was żeby opowiedzieć wam jak niesamowicie dobra jest to historia.
W 1986 roku w niewielkiej wsi Dobrowola zwanej też Uzdrowiskiem, dochodzi do zaginięcia 15-letniej Justyny Dobrowolskiej. Dziewczyna miała dostarczyć ważny list do ekskluzywnej willi, z której korzystali komunistyczni oficjele. Po Justynie i jej obecności pod tak zwanym pałacem został tylko jej rower oparty o ogrodzenie.
Kiedy ekipa poszukiwawcza dociera na miejsce okazuje się, że dom jest zamknięty, nikogo w nim nie ma, a jego ostatni najemca rozpłynął się jak we mgle.
Mamy rok 2005, do Dobrowoli przyjeżdża oficer Piotr Werner z zamiarem prowadzenia nieoficjalnego śledztwa w sprawie listów z pogróżkami, które nawiązują do zaginięcia sprzed 19 lat. Na tarasie tej samej willi, przy której kiedyś zaginęła Justyna, zostają odkryte zwłoki obcej kobiety. Czy ktoś będzie w stanie zidentyfikować ofiarę? Kto jest autorem listów z pogróżkami i czy 19 lat to już za długi okres na to aby poznać prawdę o zaginięciu Justyny Dobrowolskiej?
Jakże cudownie czytało mi się tę książkę!Przede wszystkim bardzo lubię, kiedy akcja rozgrywa się w różnych przedziałach czasowych. Element retrospekcji jest dla mnie ogromnym plusem w każdej powieści. Konrad Chęciński splótł te ramy czasowe tak, że fantastycznie się ze sobą zespoliły.
Uzdrowisko to historia kryminalna pełna niepokoju, od początku można zauważyć mroczną, pełną napięcia zmowę milczenia mieszkańców wsi. Po raz kolejny możemy przekonać się, że małe społeczności to idealne miejsce na skrywanie sekretów z przeszłości. Pomimo tajemniczego klimatu i okrutnej zbrodni, było mi bardzo dobrze w tej Dobrowoli.
Tajemnica zaginięcia Justyny i wszystko to co było z nim związane zdaje się być jednym z tych przypadków, gdy prawda może nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Na szczęście Werner nie jest sam. Towarzyszą mu bohaterowie znani z poprzedniej książki autora.Po wydarzeniach w Cmentarnej Górze powrócił Nikifor Poradecki, który wciąż odczuwa na sobie skutki poprzedniej akcji.Pojawia się również Marta, która wychowała się w Dobrowoli.
Jak na tak niewielką miejscowość jest tu zdecydowanie za dużo tajemniczych śmierci, dziwnych układów, powiązań i sekretów skrywanych całymi latami.
Mury pałacu są niemym świadkiem tragedii, która nie pozwala o sobie zapomnieć...
Zapraszam was do Dobrowoli, miejsca, w którym zło rozgościło się na dobre...
Z pewnością będzie to niesamowita podróż w przeszłość.
Konrad Chęciński dość długo kazał nam czekać na swoją kolejną książkę. No i w końcu jest! Premiera Uzdrowiska miała miejsce dokładnie wczoraj, a ja dziś przychodzę do was żeby opowiedzieć wam jak niesamowicie dobra jest to historia.
W 1986 roku w niewielkiej wsi Dobrowola zwanej też Uzdrowiskiem, dochodzi do zaginięcia 15-letniej Justyny Dobrowolskiej. Dziewczyna miała...
2024-04-17
Do mojej biblioteczki trafił kolejny tegoroczny debiut tym razem książka o tajemniczym tytule Pustać, którego autorką jest Agata Zamarska.
Poznajemy Adę młodą i szczęśliwie zakochaną dziewczynę która związek ze swoim chłopakiem Kamilem uważa za wymarzoną relację.
Kamil pewnego razu Kamil zabiera Adę w swojej rodzinne strony aby poznała jego rodzinę i grupę przyjaciół, z którą praktycznie wychowuje się od szkoły podstawowej.Jednak na miejscu okazuje się, że przyjaciele Kamila nie do końca pasują Adzie i wcale nie są tak sympatyczni i wspaniali jak opisywał ich Kamil. Poza tym Ada uważa, że jej chłopak podczas obecności w swoim rodzinnym miasteczku, bardzo mocno się od niej oddala przez co ona czuje się niepewnie.Pewnego dnia odwiedzają domek jednego z przyjaciół Kamila, który nosi tajemniczą nazwę Pustać i to właśnie tam wszystko wymyka się spod kontroli i dochodzi do tragedii.
Co mogę powiedzieć o tej historii?Ma ona plusy, na szczęście jest ich więcej, ale jest też minus, który dla mnie jest dość nieprzyjemny więc może od razu wyjaśnię, że chodzi mi o ilość alkoholu jaka przewija się przez całą tą książkę.W mojej ocenie jest go tam zdecydowanie za dużo, bo on jest wszędzie i mocno "zakrzywia" obraz młodych ludzi.
Przechodząc do plusów, jest to świetny pomysł na oryginalną historę na kryminalną z elementami thrillera i to z takim mocnym tąpnięciem.Podoba mi się psychodeliczna atmosfera, do tego taki ciężki i duszny klimat.Pustać to opowieść o naszej psychice, o naszych słabościach, urojeniach i problemach, z którymi nie potrafimy się pogodzić i które też w naszej głowie, w naszym umyśle potrafią siać dość mocne spustoszenie przez co też rzeczywistość, która nas otacza jest odbierana w najróżniejszy sposób i nie zawsze jest to tym, co istnieje naprawdę. Nasza wyobraźnia i odbiór bodźców są dość mocno przekrzywione, a to może doprowadzić do złego.
Z pewnością plusem jest też to, że autorka zostawiła naszej wyobraźni trochę miejsca, żebyśmy sami mogli sobie opowiedzieć pewne rzeczy i jestem przekonana, że każdy z nas kto czytał tę książkę, dopowiedział sobie zupełnie coś innego. Podoba mi się ten zabieg.
Wróżę autorce, że jej nazwisko z pewnością jeszcze zobaczę na okładce książek.A was zapraszam w odwiedziny do Pustaci.
Do mojej biblioteczki trafił kolejny tegoroczny debiut tym razem książka o tajemniczym tytule Pustać, którego autorką jest Agata Zamarska.
Poznajemy Adę młodą i szczęśliwie zakochaną dziewczynę która związek ze swoim chłopakiem Kamilem uważa za wymarzoną relację.
Kamil pewnego razu Kamil zabiera Adę w swojej rodzinne strony aby poznała jego rodzinę i grupę przyjaciół, z...
2024-04-14
Zdążyć przed śmiercią to kontynuacja Sąsiadki, która w połowie marca pojawiła się w księgarniach.
Wracamy do Trzebieży, pozornie spokojnej wsi niedaleko Warszawy.Tym razem skupiamy się na zaginięciu Anny. Jej przyjaciółka miejscowa właścicielka sklepu spożywczego obiecała, że nie spocznie dopóki nie dowie się co się stało z jej przyjaciółką. Do Trzebieży przyjeżdża również para youtuberów aby nakręcić film na kolejny materiał na swoim kanale .
Czy wreszcie poznamy tajemnicę zaginięcia Anny?Kto ma związek z jej porwaniem? Kogo szuka para youtuberów w tej zapomnianej przez wszystkich wiosce?
Muszę przyznać, że bardzo polubiłam Mieczysławę Zarzycką, ta pełna wigoru obdarzona mocnym charakterem kobieta, dodaje tej historii ogromnego plusa.
Zdążyć przed śmiercią to z rozmachem napisany kryminał, w którym odnajdziemy dużo spostrzeżeń z codziennego życia. Przede wszystkim obraz relacji i związków , ale też intuicji i instynktu, który bardzo często już na samym początku podpowiada nam co nieco o świeżo poznanej osobie.Oczywiście, czasami możemy się mylić i okaże się, że intuicja nas zawiodła.Czy powinniśmy słuchać swojego wewnętrznego głosu?
Jeżeli lubicie historie z małych społeczności, z dramatyczną przeszłością i mrocznymi sekretami to sięgajcie po tę książkę, a ja czekam na kolejną część, bo życie w Trzebieży toczy się dalej...
Zdążyć przed śmiercią to kontynuacja Sąsiadki, która w połowie marca pojawiła się w księgarniach.
Wracamy do Trzebieży, pozornie spokojnej wsi niedaleko Warszawy.Tym razem skupiamy się na zaginięciu Anny. Jej przyjaciółka miejscowa właścicielka sklepu spożywczego obiecała, że nie spocznie dopóki nie dowie się co się stało z jej przyjaciółką. Do Trzebieży przyjeżdża...
"Tam gdzie pada cień" to najnowsza książka Eweliny Miśkiewicz, a zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki.
Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, z pewnością mój wybór padłby na "tajemnicza".
Poznajemy rodzinę mieszkającą we wspólnym domu, na dole mąż z żoną i dwójką dzieci, u góry rodzice męża. Kobieta zawsze marzyła o swoim domu, o tym aby mieć własną rodzinę. Gdy tylko poznaje Wojtka, robi wszystko aby jej marzenia się spełniły.
Jednak w tej rodzinie jest mnóstwo nie opowiedzianych historii i mroczna przeszłość. Są jak utkana z misternych kłamstw sieć, do której wpaść musi ofiara.
Wszystko się jakoś jeszcze trzyma, jeszcze udaje się zachować pozory do dnia, w którym umiera matka. Od tej pory nic już nie jest takie samo, a wszystko co niechciane zaczyna powoli wychodzi na powierzchnię.
A przecież przed śmiercią matki stracili już członka rodziny, odszedł jeszcze ktoś...
Bardzo mi się podoba aura wokół tej powieści, duszna i mroczna, bardzo psychologiczna, w klimacie domestic noir.
Czy dla istnienia i funkcjonowania rodziny jesteśmy w stanie poświęcić wszystko? Do czego jesteśmy zdolni jako dzieci? Czy można zabić z miłości?Czy warto chronić tych, którzy zostali za cenę życia innych, bo nie mogą się obronić?
W tej historii jest mnóstwo pytań i wcale nie jest łatwo o odpowiedzi, bo próbujemy zrozumieć jak żyje ta rodzina, jak traktują siebie wzajemnie i jak nic o sobie nie wiedzą. Na ile prawdziwa była ich bliskość, a na ile ich zachowanie to tylko gra pozorów?
Przeszłość może naznaczyć każdego. Ma wpływ na to jakimi jesteśmy ludźmi.
Nie tak wyobrażałam sobie książkę o miłości, a jednak taką właśnie ona jest. Z tym, że nie jest to miłość, która daje szczęście... Jest to uczucie z tych niszczących, doprowadzających do szaleństwa, rujnujących zmysły.
"Tam gdzie pada cień" ma fabułę, która potrafi być niewygodną, uwierającą we wrażliwe miejsca.
Nie sposób nie zauważyć, że autorka wyeksponowała postaci głównych bohaterów oraz ich wszystkie emocje tak, aby zaangażować w ich życie również czytelnika.
Jest jeszcze mnóstwo określeń dla tej historii, dla jej mroku i ciężaru, ale chcę pozostawić to dla Was.Kiedy już będzie po, gdy weźmiecie głęboki oddech... Jestem bardzo ciekawa Waszych przemyśleń.
"Tam gdzie pada cień" to najnowsza książka Eweliny Miśkiewicz, a zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdybym miała określić tę książkę jednym słowem, z pewnością mój wybór padłby na "tajemnicza".
Poznajemy rodzinę mieszkającą we wspólnym domu, na dole mąż z żoną i dwójką dzieci, u góry rodzice męża. Kobieta zawsze marzyła o swoim domu, o tym aby mieć...