rozwiń zwiń

„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
15.05.2024

Nazywa się Ząbek, detektyw Ząbek. Ma licencję na rozwiązywanie najtrudniejszych i najbardziej zawiłych spraw w Magicznym Jorku i nie zawaha się jej użyć! Z twórcami „Siedmiu prac detektywa Ząbka” rozmawiamy o procesie powstawania książki, humorze, który ją wypełnia, i znaczeniu literatury dziecięcej.

„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)

Detektyw Ząbek staje przed nie lada wyzwaniem, pełnym magii i zaskakujących niespodzianek! Czy podoła zadaniu od burmistrza Magicznego Jorku i w stanie NIEMAL nienaruszonym powróci ze swoich misji?

Detektyw Ząbek teraz w formie książkowej

Niezwykłe przygody detektywa Ząbka rodzice mogą znać ze Storytel, gdzie blisko dwadzieścia opowieści o dzielnym detektywie czyta Jarosław Boberek. Teraz, dzięki wydawnictwu Kropka, można się nimi cieszyć w wersji papierowej, pełnej intrygujących ilustracji Przemka Szukaja. Detektyw Ząbek zabiera czytelników do magicznego świata, pełnego nawiązań do znanych bajek i legend. Nie brak tu humoru i detektywistycznego zacięcia, które spodoba się zarówno młodszym czytelnikom, jak i ich rodzicom.

Nazywam się Ząbek, detektyw Ząbek. Mam licencję na rozwiązywanie najtrudniejszych i najbardziej zawiłych spraw w Magicznym Jorku!

- „Siedem prac detektywa Ząbka”

– Przemek Szukaj jest niezwykle zdolnym ilustratorem – podkreśla Tomasz Duszyński. – Z przyjemnością patrzyłem, w jaki sposób ilustruje postać detektywa Ząbka i innych bohaterów. Magiczny Jork w jego ilustracjach jest jak żywy. Latające czarownice, smoki, olbrzymy, wreszcie samo miasto Przemek oddał tak dobrze, że podejrzewam, iż jakimś magicznym sposobem przeniósł się do Magicznego Jorku i podpatrzył, jak to bajkowe miasto wygląda. Cieszę się bardzo, że po sukcesie audiobooków mogę wraz z czytelnikami wziąć do ręki niesamowicie wydaną, kolorową książkę z przygodami detektywa.

Przemek Szukaj, dopytywany przeze mnie o proces tworzenia ilustracji, mówi, że choć konsultuje je z autorem tekstu, to zarówno on, jak i wydawnictwo pozostawiają sporo przestrzeni na własną inwencję. – Jest to wyraz sporego zaufania, który jest zawsze ceniony przez artystów. Zasadniczo nasza współpraca wygląda w ten sposób, że otrzymuję tekst, następnie garść wskazówek od pana Tomka, dotyczących głównie charakterystyki rekwizytów mających pojawić się na ilustracjach oraz ogólnego wyrazu czy ekspresji poszczególnych ujęć. Po wykonaniu przeze mnie szkiców pan Tomek swym potoczystym i barwnym językiem nakreśla dodatkowe pomysły, które przyszły mu do głowy po obejrzeniu szkiców, a ja je wprowadzam. W ten oto sposób dzięki wspólnemu nakładowi sił powstaje zaczyn do ilustracyjnego ciasta detektywa Ząbka.

Bond, Holmes i Columbo, czyli detektyw Ząbek

Już tytuł książki, a później pierwsze zdanie sprawiają, że do głowy przychodzą nam Herkules i jego siedem prac oraz James Bond – prawdziwa detektywistyczna ikona. Autora tekstu, Tomasza Duszyńskiego, spytałam więc o literackie mrugnięcia okiem.

– Nawiązania do książek, bajek i mitów, które wszyscy znamy, są w przygodach detektywa Ząbka bardzo częste. To zabawa z młodszym i starszym czytelnikiem polegająca na skojarzeniach. W ten sposób odbiorca w każdym wieku znajdzie w przygodach detektywa coś, co go rozbawi i zainteresuje. Detektyw Ząbek na co dzień rozwiązuje detektywistyczne zagadki w świecie bajek. Ma do czynienia z bajkowymi istotami. Nie zdziwi więc nikogo, gdy dostanie zlecenie od Królewny Śnieżki lub gdy będzie musiał rozwiązać sprawę zaginięcia Jasia i Małgosi. Tym razem jednak Ząbek otrzymuje od burmistrza Magicznego Jorku siedem prac, zleceń, które są tak niewiarygodnie trudne, że przypominają prace mitycznego Herkulesa – mówi autor.

O inspiracje do stworzenia postaci samego detektywa pytam ilustratora, Przemka Szukaja. Jak mówi, przepada za powieściami o Sherlocku Holmesie, nie on jednak posłużył mu za wzór postaci Ząbka.

– Pierwotna koncepcja wizualizacji naszego książkowego detektywa była znacznie bliższa postaci porucznika Columbo, odtworzonej przez Petera Falka. Wydawnictwo jednak zasugerowało mi, żebym go nieco odmłodził, ogolił i wyszczuplił. Co też niezwłocznie uczyniłem – podkreśla Szukaj.

Jak mówi, główny powód, dla którego jest ilustratorem, to możliwość kreowania własnych światów. – Dlatego staram się możliwie jak najmniej korzystać ze znanych bajek, a tworzyć własne – kontynuuje. – Niemniej jednak w Ząbku pojawiają się wszystkim znane czarownice latające na miotłach, olbrzymy, krasnoludki czy królewny śnieżki, ale czy gadające ze sobą stare laczki również pojawiały się w bajkowych dziełach klasyków?

Humor zawsze w cenie

Rozmawiające ze sobą laczki to przykład humoru, którego nie brak w „Siedmiu pracach…”. Jest on obecny zarówno w tekście, jak i w oprawie wizualnej książki. „Piszę książki takie, jakie sam lubię czytać. Chcę się dobrze bawić przy lekturze. Czasem pośmiać, czasem przestraszyć. Emocje są bardzo ważne, poczucie związku z bohaterami. Potrzebujemy czasem odskoczni, chcemy przeżyć przygody i dobrze się bawić. Takie potrzeby mają dorośli i młodsi czytelnicy. Opowieść spełnia takie właśnie funkcje, a detektyw Ząbek na pewno – tłumaczy autor. Wtóruje mu ilustrator, podkreślając, że humor zawsze jest w cenie, a umiejętność rozbawienia jest także arcywartościową umiejętnością zarówno w pisaniu, jak i rysowaniu dla dzieci. – Sprawia, że czytają one z większym zainteresowaniem i przyjemnością – wyjaśnia Szukaj. – Poprzez lekką i pomysłową formę w umiejętny sposób możemy sprawić, by lektura została przeczytana do końca, a nawet przemycić mądrzejsze treści. Sam zaczytywałem się w „Tytusie, Romku i A’tomku”, bawiąc się, uczyłem, a ucząc – bawiłem, a wszystko to dzięki olbrzymiemu i abstrakcyjnemu humorowi Papcia Chmiela.

„Siedem prac detektywa Ząbka” udowadnia, że w zabawnej, lekkiej formie można zawrzeć wiele ważnych, edukacyjnych treści. W pierwszej części, zatytułowanej „Małe jest piękne”, zadanie, przed którym staje detektyw Ząbek, ma poniekąd ekologiczny charakter. Zastanawiam się, czy łączenie rozrywki z treściami edukacyjnymi to właśnie zadanie literatury dziecięcej. – Każda z siedmiu prac detektywa Ząbka stawia naszego bohatera przed innym problemem – wyjaśnia Tomasz Duszyński. W pierwszej opowieści detektyw Ząbek ma za zadanie zablokować budowę parkingu na pewnej bardzo ważnej łące. W kolejnych zmierzy się z innymi problemami, z którymi my także mierzymy się na co dzień. Świat bajek okazuje się stawać przed takimi samymi wyzwaniami, przed jakimi stoimy my w realnym świecie. Jeśli przy okazji zabawy przygody detektywa Ząbka mają nauczyć nas, jak radzić sobie z problemami i uczyć rzeczy wartościowych, to czemu tak właśnie nie pisać?

W ścianie widniała wielka dziura, a z niej wydobywała się blada poświata. Zdębiałem. Byłem pewny, że za ścianą zalągł mi się duch.

- „Siedem prac detektywa Ząbka”

Literatura jest jak fantazja – nie ma granic

A zatem w nowej serii wydawnictwa Kropka znajdziemy humor, ważne treści w lekkiej formie, niebanalnych bohaterów – oprócz tytułowego detektywa także postaci drugoplanowe – i mnóstwo akcji, która nie pozwala na nudę. Jak podkreśla Tomasz Duszyński, sukces „Detektywa Ząbka” tkwi przede wszystkim w dobrej opowieści, ciekawych postaciach i dreszczyku emocji podczas rozwiązywania zagadki detektywistycznej wraz z głównym bohaterem. Dopytuję go o pisanie dla dzieci i szerzej – o współczesną kondycję literatury dziecięcej. Czy młodzi uratują polskie czytelnictwo?
– Oczywiście, że przyszłość czytelnictwa w Polsce zależy od dzieci i młodzieży. Uważam, że duża rola rodziców w tym, by dzieci polubiły książki. Czytanie dzieciom jest bardzo ważne. Wiele z nich same później sięgnie po opowieści. Książki rozwijają wyobraźnię, a jest ich na naszym rynku mnóstwo, w dodatku bardzo wartościowych. Wystarczy spojrzeć na ofertę wydawnictwa Kropka. Zachęcam, by odkrywać z dziećmi przygody detektywa Ząbka – wspólne czytanie i spędzanie czasu to także niesamowita zaleta książek dla dzieci.

Zgadza się z nim ilustrator, Przemek Szukaj. – Wydaje mi się, że literatura dziecięca to temat nie do wyczerpania. To tak jakbyśmy chcieli zapytać, czy fantazja ma swoje granice – podkreśla. – Jestem przekonany, że ich nie ma, podobnie jak opowiadanie dla dzieci i pomysły na ilustracje. Zmieniają się czasy i ich problematyka, ale to tylko kolejny powód do kreatywności.

A czy powinniśmy obawiać się tego, co zabiera uwagę dzieci, odciągając je od książek? – Jeżeli chodzi o to, czy literatura dziecięca wygra walkę o atencję z takimi groźnymi rywalami, jak gry komputerowe, wymyślne aplikacje na telefony komórkowe czy bogaty świat animacji, to nie zadawałbym sobie takich pytań, ponieważ uważam, że świat w swoim bogactwie jest bardzo ciekawy właśnie przez różnorodność – mówi Szukaj. Nie wyobrażam sobie nikogo, kto zajmowałby się całe życie wyłącznie czytaniem książek. Warto czasem od czegoś odsapnąć i zająć się czymś innym, żeby nabrać świeżej perspektywy. Na książkę także zawsze powinien znaleźć się czas, bowiem nie brakuje nam aktualnie młodych, zdolnych pisarzy i ilustratorów!

A zatem – czytajmy polską literaturę dziecięcą, szczególnie tak przemyślaną, wartościową i starannie zrealizowaną, jak „Siedem prac detektywa Ząbka”. Zasługują na to twórcy wkładający serce w każde zdanie i każdą ilustrację – a przede wszystkim mali czytelnicy, których porwie magiczny świat tej opowieści.

Przeczytaj fragment książki

O autorze

Tomasz Duszyński – pisarz, dziennikarz, scenarzysta. Nagradzany autor powieści kryminalnych: zdobywca wyróżnienia jury Kryminalnej Piły, a także nagrody Kryminalny Magiel za najlepszy kryminał retro 2019 roku (Glatz). Laureat Nagród „Złoty Pocisk” w kategorii Najlepsza Polska Powieść Kryminalno-Historyczna 2021 za powieść Glatz. Zamieć, Nagrody Publiczności za powieść kryminalną Glatz oraz Nagrody Wielkiego Kalibru Czytelników za powieść kryminalną Glatz. Kraj Pana Boga. Warszawski cykl retro o Komisarzu Wróblu otrzymał nominację do nagrody Grand Prix Kryminalnej Warszawy i nagrodę Kryminalny Magiel.

O ilustratorze

Przemek Szukaj pochodzi z Bydgoszczy, ale mieszka od dłuższego czasu w Gdańsku, gdzie „żyje i tworzy”. Najpierw został inżynierem budownictwa, a potem malarzem po gdańskiej ASP. Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę jako ilustrator w studiu animacji w Gdańsku, gdzie tworzył scenografię do animacji.

Po sześciu latach wspaniałej przygody w powyższej branży zaczął pracować jako niezależny artysta współpracujący głównie z polskimi wydawnictwami. Specjalizuje się w projektach dla dzieci, lecz nie tylko lubi czasem w ramach „oddechu” namalować coś poważniejszego:) Oprócz tworzenia ilustracji książkowych, za którymi przepada najbardziej, w wolnych chwilach zajmuje się muzyką, komponowaniem i graniem w zespołach muzycznych. Uwielbia ruch w każdej postaci, bieganie skakanie, pływanie oraz sporty siłowe. Cechuje go ogólna rozbieżność zainteresowań stąd, jak się podejrzewa, różnorodność stylów graficznych, w jakich się porusza. Nie lubi się nudzić, dlatego często poszukuje nowych rozwiązań plastycznych. Stara się żeby jego sztuka była żywa tak, jak on sam!

---
Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ewa Cieślik - awatar
Ewa Cieślik 15.05.2024 15:30
Bibliotekarz | Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post