Serce olbrzyma

Ukryte w pięknie ilustracji i mądrości tekstu emocje sprawią, że nawet najbardziej zatwardziałe serce zadrży, gdy odczuje dziecięcy gniew i rozpacz, a po policzkach potoczą się łzy wzruszenia, gdy bijące we wspólnym rytmie serca połączą się w uścisku przepełnionym miłością.

Pierwsze spojrzenie na ukrytą w mroku, acz rozświetloną tęczowymi iskierkami okładkę sprawiło, że serce szybciej zabiło. Pierwsze rymowane wersy spowolniły jego rytm, lecz wyławiająca się z nich opowieść o mocy rodzicielskiej miłości, o sile dziecięcej wiary, o potędze bliskości i przyjaźni, o tęsknocie, która boli, ale świadczy o niezwykłym połączeniu dusz… czyjeż czytelnicze serce nie zacznie uderzać w rytmie odczytywanych słów, uchroni się przed rysą bólu odczuwając dziecięcą rozpacz, gdy rodzica nie ma obok, nie rozpłynie się w morzu radości, gdy zagubione serca się odnajdą. I cóż, że rymy niekiedy popadają w arytmię, gdy w finale i tak nikt nie powstrzyma zbierającej się w kąciku oka łzy wzruszenia.

Nie trzeba być wielkim, by mieć wielkie serce. Takie miał Tom, który sam pogrążony w żałobie i tęsknocie za mamą w niezwykle mądry sposób wspierał Aba w poszukiwaniu drogi do jego mamy. Ich droga była długa i wymagająca, a rolą Toma była po prostu cicha, wspierająca obecność i dobre, mądre słowa wypowiadane w stosownej chwili. Tyle mądrości w malutkim ciele. Hollie Hughes w ten przepiękny sposób pokazuje, jak wielka siła potrafi się kryć w dzieciach, które bywają mądrzejsze i bardziej empatyczne niż niejeden dorosły.

Ogromną siłą tej książki są cudowne, przenoszące w zupełnie inny świat ilustracje Anny Wilson. Chociaż skryte w ciemnych barwach emanują nadzieją i subtelnością, a drobne elementy jak motylki, ptaszki, chochliki, owieczki i gwiazdy dodają im lekkości. Jest w nich jakaś nieuchwytna czułość i pewność, że wiodą historię w kierunku happy andu.
To piękna książka, która podbije niejedno czytelnicze serce. Jest szansa, że skruszy nawet lód serc nieczułych na rymy.

Ukryte w pięknie ilustracji i mądrości tekstu emocje sprawią, że nawet najbardziej zatwardziałe serce zadrży, gdy odczuje dziecięcy gniew i rozpacz, a po policzkach potoczą się łzy wzruszenia, gdy bijące we wspólnym rytmie serca połączą się w uścisku przepełnionym miłością.

Pierwsze spojrzenie na ukrytą w mroku, acz rozświetloną tęczowymi iskierkami okładkę sprawiło, że...

"Serce Olbrzyma" to książka, która z pewnością zyska miano perełki. Myślę, że bardzo szybko będzie znikać z ksiegarni. O jej sukcesie przesądzi kilka rzeczy:
- przepiękne ilustracje Anny Wilson,
- wzruszająca tematyka pióra Holiie Hughes
- genialne tłumaczenie Michała Rusinka.
Zanim więc ta recenzja zniknie Ci w gąszczu innych, zapisz ją koniecznie na później. Po prostu musisz poznać "Serce Olbrzyma" .

Gdzieś pośród odległych wzgórz znajdowała się nieco dziwna skała. Chłopiec - Tom, upatrzył ją sobie szczególnie jako miejsce swoich wędrówek. Lubił na niej przesiadywać. Przytulał się tęsknię do porastających ją traw. Wspominał wtedy swoją mamę, która odeszła...

Pewnego dnia skała zaczęła trząść się i drżeć, okazalo się, że Tom ma przed sobą Olbrzyma, który przed chwilą obudził się z długiego snu. Chociaż olbrzym był ogromny, był tylko dzieckiem, które bardzo tęskni do swojej mamy.

Czy Tom pomoże olbrzymowi Abramowi odnaleźć mamę? Jak wpłynie na chłopca wspólna przygoda i kto ma większe serce? Tom czy Abram?

Ten przepiękny, poetycki tekst na długo zapadnie Wam w pamięć. Przeczytajcie koniecznie, warto.

"Serce Olbrzyma" to książka, która z pewnością zyska miano perełki. Myślę, że bardzo szybko będzie znikać z ksiegarni. O jej sukcesie przesądzi kilka rzeczy:
- przepiękne ilustracje Anny Wilson,
- wzruszająca tematyka pióra Holiie Hughes
- genialne tłumaczenie Michała Rusinka.
Zanim więc ta recenzja zniknie Ci w gąszczu innych, zapisz ją koniecznie na później. Po prostu...

Za niesamowicie zjawiskową okładką, z cudnie mieniącymi się elementami kryje się wyjątkowa opowieść.

Mały chłopiec o imieniu Tom codziennie wspinał się na wzgórze wierząc, że śpi tam olbrzym. Pewnego razu ziemia zaczyna drżeć i Abram budzi się po bardzo długim śnie. Okazuje się, że olbrzym to jeszcze dziecko, którego mama zniknęła dawno temu. Tom postanawia wyruszyć z olbrzymem na poszukiwania zagubionej kobiety, ponieważ sam doznał straty i wie jak samotny czuje się jego przyjaciel.
Chłopcy przemierzali wzgórza, rzeki, wielkie skały. Wędrowali dzień i noc, przeszli tysiące mil.
Ab tracił wiarę w to, że odnajdzie mamę, ale jego malutki towarzysz wskrzeszał w nim nadzieje. W najtrudniejszym momencie trwał przy swoim przyjacielu, bo choć był niewielkich rozmiarów, to posiadał olbrzymie serce.
Po długiej tułaczce chłopcy postanowili wrócić do domu. Jak myślicie, kto na nich czekał?

Historia ta jest bardzo wzruszająca, uderza w czułą strunę, dogłębnie porusza. Opowiada o stracie bliskiej osoby, tęsknocie i osamotnieniu. Jednocześnie w swojej nostalgii ukazuje siłę przyjaźni, poświęcenie dla drugiego człowieka, nadzieję, troskę i ogromne wsparcie.
Ilustracje są zachwycające, ale minimalnie przyczepię się do tekstu, którego rym nie do końca płynie.

Po tej lekturze wrażliwcy mogą mieć lekko rozedrgane serce i zaszklone oczy.

„Serce olbrzyma” stanowi wsparcie w rozmowie na temat rozłąki i straty bliskiej osoby. „Cokolwiek będzie - będą żyć nawzajem zawsze w sercach swych”.

Za niesamowicie zjawiskową okładką, z cudnie mieniącymi się elementami kryje się wyjątkowa opowieść.

Mały chłopiec o imieniu Tom codziennie wspinał się na wzgórze wierząc, że śpi tam olbrzym. Pewnego razu ziemia zaczyna drżeć i Abram budzi się po bardzo długim śnie. Okazuje się, że olbrzym to jeszcze dziecko, którego mama zniknęła dawno temu. Tom postanawia wyruszyć z...