-
ArtykułyKlucz do konwencji, czyli schematy w kryminałachMarcin Waincetel20
-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant54
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać406
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "wajrak" [14]
[ + Dodaj cytat]
W końcu nadszedł moment, w którym trzeba się było zdecydować, czy zostaje u nas. Problem rozwiązał się sam.
– Wiesz, damy mu na imię Lolo, bo to bardzo andaluzyjskie i radosne słowo – stwierdziła pewnego dnia Nuria, która pochodzi z gorącej Andaluzji, gdzie rzeczywiście jest bardzo radośnie.
– Lolo, czyli zdrobniale Lolek – odpowiedziałem. I wszystko było jasne. Bo skoro znaleźliśmy imię dla Lolka, to znaczy, że się odnaleźliśmy i że zostaje z nami. Nadawać imię mogą tylko odnalezieni ludzie odnalezionym psom.
Śnieg raz topniał, potem znowu spadał, więc jedyną pewną atrakcją były żaby zimujące w jeziorku. Tylko ile żab może zimować w jeziorku długim na pięć i szerokim na cztery metry? Sześćset żab brunatnych. Skąd wiemy, że aż tyle? Bo wszystkie wyłowił i pożarł nasz kochany Julek, a my wszystkie je policzyliśmy.
(...) oswojone zwierzę, owszem, włóczy się po rzeczkach jak normalna wydra, ale gdy tylko zaczyna być głodne, szuka pomocy u ludzi. A z ludźmi, wiadomo - jeden nakarmi, a drugi zatłucze.
Jeżeli będziecie hodować jakiekolwiek zwierzę, zapewniam, poznacie je wśród tysięcy innych.
Można powiedzieć sobie: ucieknie, to ucieknie. To jego wybór. Tylko że my za to zwierzę odpowiadaliśmy. To nasze działania go kształtowały. To my byliśmy po części winni, że jest taki a nie inny.
To nasze psiaki nauczyły nas, że tak naprawdę tylko takie zwierzaki jak one, które od tysięcy lat są z człowiekiem, są z nami, ludźmi, szczęśliwe. Dzikie zwierzęta nigdy takie nie będą. Je najfajniej obserwować na wolności, gdy są u siebie. Nawet jeśli miałoby to trwać kilka sekund, to jest to cudowna przygoda.
Nie wolno się bawić w Pana Boga z dzikimi zwierzętami.
W końcu nadszedł ten moment, gdy Dino uciekł, a my powiedzieliśmy mu: - Już zostajesz na wolności. Wydrapałeś ją sobie i wygryzłeś.
Wiedzieliśmy, że może zginąć, że może się to stać za dzień, za dwa, za tydzień. Ale z drugiej strony Dino pokazał nam bardzo wyraźnie, że lepszy ten dzień czy tydzień, niż całe życie w zamknięciu. Postanowiliśmy to uszanować.