-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać297
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński15
Cytaty z tagiem "małpy" [9]
[ + Dodaj cytat]Wiele małp lubi bardzo herbatę, kawę i napoje alkoholowe oraz, co sam zaobserwowałem, z przyjemnością pali tytoń.
Do sal wykładowych przychodzą małpy. Darwin był idealistą i marzycielem, zapewniam pana. Jaka tam ewolucja. Zanim trafię na jednego myślącego, muszę stoczyć bitwę z dziewięcioma orangutanami.
Wreszcie uznaliśmy, że utrwaliliśmy cały potrzebny nam materiał filmowy, zaczęliśmy więc pakować sprzęt.
- Koniec? - zapytał jeden z Dajaków.
Skinęliśmy głowami. Niemal natychmiast za moimi plecami rozległ się ogłuszający huk; odwróciłem się i ujrzałem jednego z mężczyzn z kolbą dymiącego jeszcze karabinu przy barku. Małpa nie odniosła ciężkiej rany, bo słyszeliśmy, jak z trzaskiem zmyka w bezpieczne miejsce, ale byłem tak wściekły, że przez chwilę nie mogłem wydobyć z siebie głosu.
- Dlaczego? Dlaczego?- powtarzałem z furią, bo strzelanie do stworzenia tak podobnego do ludzi wydawało mi się nieomal równoznaczne z morderstwem.
Dajak zareagował osłupieniem.
-Ale on niedobry! On jeść moje banany i kraść mój ryż. Ja strzelać.
NA to nie miałem już nic do powiedzenia. To Dajakowie musieli walczyć z lasem, żeby przeżyć, nie ja.
Wydaje się więc, że jeśli chodzi o małpowanie, dzieci biją małpy na głowę.
Gdybym na bezludnej wyspie musiał wybrać między towarzystwem grupy pisarzy a rodziną małp wyjców, myślę, że wolałbym towarzystwo tych drugich.
s.189-190.
Małpy siedziały wśród gęstej roślinności na brzegu rzeki, nonszalancko zrywając liście oraz kwiaty i wpychając je do pysków. Stado liczyło około dwudziestu zwierząt. Przyglądały się nam poważnie, lecz bez obawy. Większość stada stanowiły młode osobniki i samice o jednolitym, rudawym zabarwieniu sierści. Wyglądały absurdalnie komicznie, gdyż ich długie nosy były zadarte ku górze jak u cyrkowych klaunów. Jednak stary samiec, przywódca stada, miał jeszcze śmieszniejszy wygląd. Siedział wysoko w rozwidleniu drzewa, a jego długi ogon zwisał niczym sznur u dzwonnicy. Ruda sierść kończyła mu się raptownie w pasie, miednicę i ogon porastało mu białe futro, a tylne łapy miał brudnoszare, więc wyglądał jak ubrany w ceglasty sweter i białe kąpielówki. Jednak najbardziej zdumiewającą cechę stanowił ogromny flakowaty nos zwisający mu na pysku niby czerwony, rozdeptany banan. Był tak dużym że wydawał się rzeczywistym ciężarem dla właściciela, gdyż przeszkadzał mu przy jedzeniu i zwierzę musiało sięgnąć łapą wokół nosa i pod nim, żeby włożyć pokarm do pyska.
Należał do ludzi, których istnienie utwierdzało mnie w przekonaniu, że Darwin się nie mylił i rzeczywiście byliśmy spokrewnieni z małpami. (s.64).
Psychika małpich "surogatek" ginie w otchłani rozpaczy. Po kilku takich doświadczeniach same oddają dziecko. Przestają czuć, bo inaczej by umarły.
Panie nosaczowe nie należą do najwierniejszych. Bez żadnych wyrzutów sumienia rzucają się w ramiona innego macho, byleby tylko dysponował odpowiednio dużym nosem.