cytaty z książki "Sonata Kreutzerowska"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zdumiewające, jak zupełne bywa złudzenie, że piękno jest dobrem.
Muzyka zmusza mnie do zapomnienia o sobie, o swoim istotnym położeniu, przenosi mnie w jakieś inne, nie moje położenie: pod wpływem muzyki wydaje mi się, że czuję to, czego właściwie nie czuję, że rozumiem to, czego nie rozumiem, że mogę to, czego nie mogę.
Zdumiewające, jak zupełne bywa złudzenie, że piękno jest dobrem. Ładna kobieta mówi głupstwa, my słuchamy i nie dostrzegamy głupoty, lecz mądrość. Mówi i robi rzeczy obrzydliwe, a my widzimy w nich coś miłego. A kiedy nie mówi ani głupstw, ani rzeczy obrzydliwych, a jest przy tym ładna, wówczas nabieramy przekonania, że jest niezwykle mądra i moralna.
To, co wy nazywacie miłością, każdy mężczyzna czuje do każdej ładnej kobiety.
Kobieta jest szczęśliwa i osiąga wszystko, czego może pragnąć, kiedy oczaruje mężczyznę. I dlatego głównym zadaniem kobiety jest umiejętność czarowania mężczyzn. Tak było i będzie.
Ludziom nieszczęśliwym lepiej jest w mieście. W mieście człowiek może przeżyć sto lat i nie spostrzec, że dawno umarł i zgnił".
Wolno głosić wstrzymywanie się od rodzenia dzieci w imię tego, żeby lordowie angielscy mogli się obżerać. Wolno głosić powstrzymywanie się od rodzenia dzieci w imię tego, żeby mieć więcej przyjemności. Ale piśnij tylko słówko, żeby się powstrzymywać od rodzenia dzieci w imię moralności - rety, jaki zaraz krzyk się podniesie: żeby czasem rodzaj ludzki się nie skończył dlatego, że kilkudziesięciu ludzi chce skończyć ze świństwem.
Prostytutki na krótką metę są zazwyczaj w pogardzie, prostytutki na długą metę – w poważaniu.
Spytajmy wytrawnej kokietki, która postanowiła usidlić mężczyznę, na co woli się narazić: czy na to, żeby w obecności kuszonego osobnika zdemaskowano jej kłamstwo, okrucieństwo, a nawet rozwiązłość, czy też na to, żeby mu się pokazać w źle uszytej, brzydkiej sukni - a każda zawsze wybierze to pierwsze. Ona wie, że my, mężczyźni, wciąż łżemy o wzniosłych uczuciach, a potrzeba nam tylko ciała i dlatego wybaczymy wszelkie paskudztwa, ale nie wybaczymy brzydkiego, niegustownego stroju.
Pewnego wieczoru jeździliśmy łódką i w nocy przy świetle księżyca wracaliśmy do domu. Siedziałem obok niej i zachwycałem się jej smukłą postacią w obcisłym dżerseju, jej lokami, i nagle doszedłem do wniosku, że to ona. Wydało mi się tego wieczoru, że ona wszystko rozumie, wszystko, co myślę i czuję, a że ja czuję i myślę najwznioślejsze rzeczy. W istocie zaś wszystko polegało na tym, że w dżerseju było jej bardzo do twarzy, także i w lokach, i że po spędzeniu blisko niej dnia zachciało mi się jeszcze większego zbliżenia.
W tym jest i ratunek, i nieszczęście człowieka, że kiedy żyje niewłaściwie to może siebie otumanić, by nie widzieć nędzy swego położenia.
Wychodzi na to, że Bóg nie rozumiał tego, co potrzeba, i dlatego nie spytawszy mędrców, źle to urządził.
Czyżby pan nie wierzył w miłość opartą na wspólnocie ideałów, na pokrewieństwie duchowym?(...)- Pokrewieństwo duchowe! Wspólnota ideałów!(...) Ale w takim razie, za przeproszeniem, po co sypiać ze sobą. Bo ta wspólnota ideałów sprawia, że ludzie idą razem do łóżka.
Rozpusta nie tkwi w czymś fizycznym, przecież żadne fizyczne wyuzdanie nie jest rozpustą: rozpusta, prawdziwa rozpusta polega właśnie na odrzuceniu zobowiązań moralnych wobec kobiety, z którą zaczynamy cieleśnie obcować.
Było to coś w rodzaju tego, co czułem niegdyś ucząc się palić, gdy mnie ciągnęło na wymioty i ślina mi ciekła, a ja ją łykałem udając, że jest mi bardzo przyjemnie. Przyjemność z palenia, tak samo jak z tego: jeżeli przyjdzie - to dopiero później. Małżonkowie muszą wyrobić w sobie ten nałóg, żeby dawał im rozkosz.
Pamiętam, jak pewnego razu dręczyło mnie, że nie zdążyłem zapłacić kobiecie, która oddała mi się zapewne dlatego, że mnie pokochała. Uspokoiłem się wtedy dopiero, gdy posłałem jej pieniądze, okazując w ten sposób, że nie czuję się niczym z nią związany moralnie.
Żądza płciowa, choćby najbardziej zawoalowana, jest złem, strasznym złem, z którym należy walczyć, a nie popierać, jak się to czyni u nas. Słowa Ewangelii, że kto patrzy na kobietę z pożądaniem, już z nią cudzołożył, dotyczą nie tylko cudzych żon, lecz właśnie - i przede wszystkim - własnej żony.
Rozpustnik może się hamować, walczyć, ale prostego, szczerego, czystego stosunku do kobiety - braterskiego stosunku - nigdy już mieć nie będzie.
- A czemuż nie mieliby leczyć syfilisu?
- Dlatego, że gdyby jeden procent wysiłków, które się wkłada w leczenie syfilisu, włożono w wykorzenienie rozpusty, dawno nie byłoby śladu syfilisu.
Przecież niewolnictwo jest niczym innym, jak korzystaniem jednostek z przymusowej pracy mas. Więc aby niewolnictwa nie było, ludzie muszą odmówić korzystania z przymusowej pracy innych ludzi, muszą to uważać za zbrodnię lub hańbę. A tymczasem zabierają się do tego inaczej: odrzucają zewnętrzną formę niewolnictwa wprowadzając zakaz sprzedaży i kupna niewolników - i są przekonani, wmawiają sobie, że niewolnictwa już nie ma, nie widząc i nie chcąc wiedzieć, że niewolnictwo trwa nadal, ponieważ ludzie wciąż tak samo lubią korzystać z cudzej pracy, uważają to za dobre i sprawiedliwe. A skoro uważają to za dobre, zawsze znajdą się ludzie silniejsi i sprytniejsi od innych, którzy potrafią to zrobić.
Niewola kobiety przecież na tym tylko polega, że mężczyźni chcą z niej korzystać jako z narzędzia rozkoszy i uważają to korzystanie za coś dobrego. No i wyzwalają kobietę, dają jej wszelkie prawa równe męskim, ale wa dalszym ciągu widzą w niej narzędzie rozkoszy, tak ją wychowują od dziecka, a potem przy pomocy opinii publicznej. W efekcie jest wciąż tą samą poniżoną, zdeprawowaną niewolnicą, a mężczyzna wciąż tym samym zdeprawowanym jej właścicielem.
Tak żenią się wszyscy, tak i ja się ożeniłem, i zaczął się zachwalany miesiąc miodowy. Toć sama nazwa jaka plugawa!
Artyście nie wolno być starym. Sztuka wymaga wiele, ale najważniejsze to ogień!